11 kwietnia 2011

Tildowa Śpioszka (archiwum styczniowe)

Szaleństwo Tildkowe trwa.

Wczoraj zabrałam się za kolejne wyzwanie - uszyć śpioszka. Na początku szło rewelacyjnie! Aż sama się dziwiłam, że tak szybko i sprawnie idzie mi uszycie śpioszkowego ciałka (wg mnie jest ciut łatwiejsze od króliczkowego).

Potem było coraz trudniej! Zaczęłam szyć sukieneczkę i siedziałam nad nią 5 godzin! A to maszyna się zacinała, a to nić urywała albo niechcący coś zaszyłam (co zszyte być nie powinno). Taka różowiutka niewinna sukieneczka a rodziła się w bólach. Pocieszam się jednak, że na błędach człowiek się uczy, był to taki przyspieszony kurs szycia.

Nieprzespana noc ale jaka owocna! :)

SHARE:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig