16 października 2011

Nasze Zakopane cz. 2

Jeśli będziecie w Zakopanym, koniecznie musicie odwiedzić jedną z najlepszych włoskich restauracji w Polsce. Restauracja Le Chalet (Chatka w górach) mieści się w podhalańskiej miejscowości Murzasichle. Słyszeliśmy o niej wiele dobrego i w drodze powrotnej z Bukowiny Tatrzańskiej (gdzie kąpaliśmy się w basenach termalnych), postanowiliśmy spróbować słynnej pizzy. 
Oj było warto! Poezja smaku! I ten rodzinny, ciepły klimat! Obiecaliśmy sobie, że zawsze będziemy tu wracać, gdy przyjedziemy ponownie w góry.
O historii tej uroczej restauracji i jej właścicielach można poczytać na www.lechalet.pl. To restauracja stworzona z miłości. (małżeństwo - Włoch i rodowita góralka)! Idealne połączenie w idealnym miejscu! Polecamy!




















































Wieczory w górach stawały się coraz zimniejsze. By ogrzać się trochę od wewnątrz dobrze się napić czegoś z procentami! :)





































Ogrzać może - i zimne piwo i grzane wino. Mamy już dwa ulubione puby na Krupówkach. Wrócimy na pewno!


Nasze ostatnie dwa dni wyjazdu spędziliśmy w Krakowie. To takie 'nasze' miasto mimo, że nie jest naszym rodzinnym. 
Z resztą czar i urok tego miejsca doceniają wszyscy przyjezdni. My od lat jesteśmy oczarowani - po prostu dobrze się tu czujemy.
Ostatni raz byliśmy tu w Sylwestra i teraz wróciliśmy do znajomych kątów. Na Kazimierzu mamy swoje lubione lokum. Tu zatrzymaliśmy się i tym razem.

A w pokoju niespodzianka! Wchodzimy do środka a na stoliczku malutki szampan i dwa kieliszki. Patrzę na karteczkę i o rany! - moje imię! :)
Uroczy prezent od Pana Poślubionego. Dziękuję! :*





















































Będąc w Krakowie musieliśmy ponownie spróbować (tak - znów o jedzeniu!) najlepszych zapiekanek na Placu Nowym. Hmm...



















Udaliśmy się też do ulubionego pubu Pana Poślubionego.



























Następnego dnia spacer po głównym rynku, zakupy w księgarni i pożegnalna kawa - czas już wracać do Magicznego Domku!

Teraz, po dzisiejszej leniwej niedzieli, cieszy mnie pobyt we własnych kątach. Jak zwykle po wyjeździe jestem pełna pomysłów i energii na ich realizację. 
A nasza rodzinka znów jest razem. Chrapiące dwa futrzaki w łóżku - to pełnia szczęścia, za którą bardzo się stęskniliśmy. ;)

Witajcie z powrotem Drodzy czytelnicy!
SHARE:

11 komentarzy

  1. Przeczytałam całego bloga jednym tchem. Cieszę się, że gościłam w Magicznym Domku:)
    Zakopane uwielbiam (byle nie w sezonie letnim, brrr)!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak milo widziec,ze ktos jak jak lubi szpinakowa z Placu Nowego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem góralką rasową i z rodowodem, która kocha Kraków. Sprawiłaś mi tym postem taką radość, że brak słów, by to wyrazić. Dziękuję. I choć Zakopane uwielbiam, to jednak kocham Beskid Żywiecki całym sercem. Natomiast Kraków...oj, Kraków to miłość mojego życia. Ile ja tam razy byłam? Już nawet nie pamiętam;-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Trafilam tutaj przez niessiax83 i jestem pod wrazeniem przeczytalam Twojego bloga jednym tchem. Uwielbiam aranzacje Twojego domku :) zainspirowalas mnie paroma pomyslami :))) uwielbiam Twojego bloga i czekam na wiecej postow :) pozdrowienia z Calgary :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gusiu a ja mam do Ciebie pytanko natury technicznej - jak obrabiasz zdjęcia, że zawsze tak genialnie wyglądają? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Ci za piosenkę w o której wzmianka u mnie! Poprawia nastrój :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesze sie, ze pokonalas chorobsko i wyjazd do Zakopanego sie udal. Relacje przeczytalam z nie schodzacym usmiechem na twarzy (ale mi narobilas apetytu!). Dzieki za Twoj blog, regularne wpisy i tyyyle pozytywnej energii, pozdrawiam cieplutko, Betty

    OdpowiedzUsuń
  8. i znowu cudowne zdjęcia i ciekawe notki!już się uzależniłam od Twojego bloga Gusiu! pozdrawiam Aga!i Pana Poślubionego ponownie również pozdrawiam! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję cudownego bloga, to ogromna przyjemność zaglądać do Ciebie:-)Z niecierpliwością oczekuję kolejnych wpisów:-)

    Stała czytelniczka
    Ola,36 lat

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam w Zakopanem i Krakowie kilka razy. Zawsze chętnie tam wracam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig