30 czerwca 2012

Dr.Hauschka cz. 2

KREM POD OCZY




























Bogaty skład kremu pod oczy w bardzo lekkiej formule. Wcześniej używałam balsamu w słoiczku, który idealnie nadawał się na zimowe wieczory. Jednak nie dawał się pod makijaż (no chyba że po paru godzinach). Ten idealnie się wchłania, pozostawiając skórę oka bardzo zrelaksowaną. Okolice oka są bardzo narażone na odwodnienie, dlatego tak szybko powstają na niej zmarszczki. Dla mnie krem pod oczy jest bardzo ważnym elementem codziennej pielęgnacji. 
Cena: 97zł (bardzo wydajny)

MASECZKA































Kolejnym produktem z firmy dr.Hauschka jest maseczka łagodząca. Jest to pierwszy produkt, który nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Ciężko się rozprowadza, ma bardzo ziołowy zapach i szybko się wchłania (mam wtedy wrażenie, że nałożyłam po prostu krem a nie maseczkę). Nie zaobserwowałam dużego nawilżenia a moja twarz pod maseczką łagodzącą się dusi. Produkt nie przypadł mi go gustu. Ale to wyjątek potwierdzający regułę, bo dwie inne maseczki tej firmy (o których pisałam tu) są rewelacyjne! W 100% mogę polecić maseczki oczyszczającą i rewitalizującą, a łagodząca być może nie pasuje do mojego rodzaju cery.
Cena: 103zł (mini 20zł)


KOREKTOR W SZTYFCIE



















Korektor dr.Hauschka maskuje i leczy. Kosmetyki naturalne dają nam w tym zakresie poczucie bezpieczeństwa. Wiem, że skład dobrany jest tak, by działać na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony ma nasze niedoskonałości zasłonić, ale również przyspieszyć gojenie. Korektor idealnie się w tym sprawdza. Ma gęsta konsystencję, która jest bardzo kryjąca, lekko wysusza niedoskonałości, ale nie tworzy wokół suchych skórek. Dostępne są trzy odcienie. (Ku mojemu zdziwieniu mam najciemniejszy odcień i na lekko muśniętą skórę jest idealny, na jesień czy zimę musiałabym mieć znacznie jaśniejszy)
Cena: 46zł

SZMINKA



















Szminka dr.hauschka z limitowanej edycji Inner Glow. Przepiękne, eleganckie, proste opakowanie. Szminka  bardzo ładnie pachnie, jest w pełni naturalna. Niestety, trochę nie trafiłam z kolorem (wybrałam kryształowy róż) i jest dla mnie za delikatny. Tak już mam, że dobrze jest mi w kolorach przypominających mój naturalny, lub o kilka tonów ciemniejszych. Wszelkie jaśniejsze odcienie od koloru moich ust powodują, że wyglądam na zmęczoną i bladą. Nie przeżyłabym jednak jakby szminka miała się zmarnować, dlatego dałam ją na przetestowanie mojej Mamie, która akurat właśnie takie kolory lubi najbardziej.
Cena: 63zł

PODSUMOWANIE

W chwili obecnej staram się wybierać pośród kosmetyków naturalnych same perełki, by stworzyć swój stały zestaw do pielęgnacji. Dużo z nich pochodzi z firmy dr.Hauschka, dlatego mam do tej firmy pełne zaufanie i z przyjemnością sięgam po nowe produkty. Jeśli miałabym wybierać ulubieńców z ostatnio testowanych, to z pewnością powrócę do: płukanki do włosów, fluidu tonującego i kremu pod oczy oraz z zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowania zestawu oczyszczającego, o którym pisałam tu. Polecam!

Pozdrawiam mocno drogich czytelników!
Jakie plany na weekend? 
U mnie bardzo zapowiada się przyjemnie. Już niebawem relacja. Trzymajcie się ciepło!
SHARE:

Dr.Hauschka cz. 1

Miesiąc temu dostałam do przetestowania kosmetyki z niemieckiej firmy Dr. Hauschka. Bardzo mnie to uszczęśliwiło, gdyż na prawdę cenię sobie ich kosmetyki. Już wcześniej wiele z nich trafiło do moich ulubieńców. Kosmetyki dr.Hauschka są bardzo dobrej jakości, z naturalnym, przyjaznym składem.
Już wszyscy z mojego otoczenia przyzwyczaili się do mojego kobiecego eco-hobby jakim są kosmetyki naturalne. Nie wyobrażam sobie bez nich życia. Czuję, że wreszcie moja pielęgnacja jest kompletna i zdrowa!

Czas na recenzję!

MLECZKO DO CIAŁA































Mleczko do ciała z cytryną i trawą cytrynową ma niesamowitą konsystencję. Jeszcze nigdy wcześniej się z taką nie spotkałam. Jest ultralekka, idealna na lato i panujące upały. Wchłania się błyskawicznie, ale skóra pozostaje nawilżona. Mleczko się nie lepi i nie dusi skóry. Nawilżenie czuć jakby od wewnątrz. Ma bardzo orzeźwiający zapach cytrusów. Być może wolę limonkowy z firmy Lavera, ale dr.Hauschka wygrywa jeśli chodzi o konsystencję na upalne dni lata.
Cena: 68zł

FLUID TONUJĄCY
































Jak dla mnie to kosmetyk wszech czasów! To po prostu opalenizna na zawołanie! Fluid to barwiony olejek, który nadaje cerze blasku oraz naturalnie wyglądającą opaleniznę. Najlepiej nakładać go na uprzednio posmarowaną twarz kremem lub zmieszać go w proporcjach 1/1 z kremem na dłoni. Ja mieszam go tak ze swoim kremem nawilżającym a następnie pocieram obie dłonie i nakładam na twarz. Fluid normalizuje błyszczenie. Ma bardzo ładny zapach i lekką konsystencję. Uwielbiam go stosować! Ponieważ nie opalam twarzy jest doskonałą alternatywą, bo daje bardzo naturalny efekt. Nie mylić z podkładem, ponieważ jest bardzo transparentny. Na specjalne okazje, używam go również na nogi. Doskonale wyrównuje koloryt i daje efekt muśniętej słońcem skóry.
Cena: 89 zł

PŁUKANKA DO WŁOSÓW [ a w tle, biegnąca Gapcia ;) ]































Kolejny produkt, który mnie zauroczył. Efekty są natychmiastowe. Włosy po zastosowaniu bardzo łatwo się rozczesują, są niesamowicie miękkie, pachnące i lśnią zdrowym blaskiem. Gdy pierwszy raz nałożyłam płukankę dr.Hauschka na włosy byłam sceptycznie nastawiona, ponieważ pomimo standardowej porcji dużego orzecha włoskiego, nie poczułam jej na włosach! Kosmetyk tak szybko się wchłania, że nawet nie czuć, że się go rozprowadza. Może bez przyczyny nazwany jest płukanką, a nie balsamem czy maską. Jednak działa niesamowicie. Nie obciążając włosów, odżywia i nawilża je od wewnątrz. Już po pierwszym zastosowaniu poczułam różnice, a po regularnym stosowaniu jestem zakochana. Na pewno powrócę do niej jak mi się skończy.
Cena: 55zł

KREM DO STÓP































Latem bardzo często noszę baletki na bose stopy, dlatego postanowiłam wypróbować balsam rozmarynowy do stóp. Sprawdza się w swojej roli idealnie. Zapobiega nadmiernemu poceniu się i dzięki antyseptycznemu działaniu szałwi i rozmarynu zapobiega grzybicy. Moje stopy często też ślizgają się w japonkach czy sandałkach, dlatego jest to przydatny kosmetyk latem. Co najważniejsze nie wysusza stóp, jest nadal nawilżona ale lekko 'zmatowiona'. Myślę, że przyda się również na jogging czy ćwiczenia na siłowni.
Cena: 39zł

KREM TONUJĄCY































Krem pielęgnacyjno-tonujący dr.Hauschka ma zupełnie inną konsystencję niż fluid. Pomimo, iż łączy ze sobą  krem ze składnikiem barwiącym, w moim przypadku muszę dodać do niego krem nawilżający, inaczej dość tępo się rozsmarowuje. Lubię jednak mieć go na twarzy, gdyż tworzy taką ochronną warstewkę. Nie błyszczy się i nie zapycha. Bardzo ładny naturalny kolor, który świetnie się dopasowuje do ocienia skóry. Krycie ma bardzo lekkie, więc nie zastąpi nam podkładu, ale w przypadku zdrowej zadbanej skóry doskonale wyrówna koloryt. Myślę, że będzie doskonały na jesień, ze względu na bogatszą konsystencję. Teraz ulubieńcem zdecydowanie jest wcześniej wymieniony fluid.
Cena: 86zł (można wypróbować mini opakowanie za 16zł)

Tyle na dziś. Już oczka mi się kleją. Ale już jutro kolejna porcja kosmetyków dr.Hauschka!
Dobrej nocy! :*

SHARE:

28 czerwca 2012

Wielkie Otwarcie!

Czekaliśmy na ten dzień prawie rok! Pierwszego dnia lata, uruchomiliśmy internetowy sklep Nasz Magiczny Domek

















Przygodę z ręcznie wyrabianymi świeczuszkami zaczęliśmy od przygotowań do naszego ślubu. Pamiętacie? - klik. Pisali o nas nawet na Wirtualnej Polsce! - klik. Bardzo polubiliśmy proces tworzenia aromatycznej świecy. Cenimy sobie wszystko co handmade. To oczywiste, że w takich produktach jest więcej serca niż w fabrycznie wykonywanych tworach. 
Co raz częściej nasz Magiczny Domek zamieniał się w małą manufakturę ekologicznych, naturalnych świec. Na początku tworzyliśmy świeczki dla własnych potrzeb, następnie na zamówienie przyjaciół i rodziny. To zachęciło nas rozwoju i otwarcia sklepu internetowego, by podzielić się twórczością również z innymi.


















Sklepik miał powstać już rok temu, w październiku. Mieliśmy jednak trochę przeżyć i nie zdążyliśmy. Może to i dobrze, bo w ciągu tego czasu, wykonaliśmy mnóstwo prób oraz zgłębiliśmy wiedzę na temat naturalnych świeczek. Szukaliśmy najwyższej jakości wosków sojowych i olejków eterycznych. W przyszłości chcemy zająć się produkcją certyfikowanych świec do masażu. Już teraz możecie używać w tym celu naszych świeczek, ale ciiii... jeszcze nie możemy umieścić oficjalnie takiej informacji na stronie, póki nie zdobędziemy odpowiednich certyfikatów. Ale pracujemy nad tym!
Obecnie drukują się ekologiczne opakowania i torby na świeczuszki. Pracujemy też nad nowymi aromatami i etykietami kolejnych świeczuszek. Masa pracy, ponieważ wszystko, od a do z, robimy sami. 

Sklep Internetowy z założenia miał być prościutki i czysty. Będzie się rozwijał wraz z rozszerzaniem się  asortymentu. Chcieliśmy by dojrzewał razem z nami oraz żebyście i Wy mogli w tym procesie uczestniczyć.

Wszelkie podpowiedzi, uwagi, sugestie są mile widziane! 
Mam nadzieję, że spodobał Wam się pomysł manufakturki naturalnych świeczek w Magicznym Domku! Zapraszamy i do napisania!

P.S Dziś ważne dla mnie święto! Już wkrótce relacja! :) A jeszcze przed nią, recenzja kolejnych naturalnych kosmetyków dr.Hauschka! 
SHARE:

19 czerwca 2012

Domowe SPA z Dr. Hauschka

To jeden z moich ulubionych pomysłów na wolny wieczór. Gdy mamy ochotę zwolnić, zrelaksować się i pobyć sam na sam ze sobą, polecam domową pielęgnację w zaciszu własnej łazienki. 
Zamykam się na klucz i biorę gorąca kąpiel. Wtedy, nikt nie ma prawa mi przeszkadzać i zakłócać błogiego spokoju. Następnie, po kąpieli, poświęcam na pielęgnację twarzy ponad godzinę! To ostatnio rzadki rarytas, dlatego sprawił mi tak wiele przyjemności.
To już drugi raz jak poddaję się kuracji oczyszczającej kosmetykami dr.Hauschka, dlatego chętnie opowiem Wam o ich działaniu.




































Domowe SPA dla mojej twarzy wykonuje zestawem dr. Hauschka (klik), w którego skład wchodzi: krem do mycia twarzy, kąpiel parowa, maseczka oczyszczająca, maseczka rewitalizująca, tonik regulujący i olejek do twarzy. Cały zestaw kosmetyków mieści się w metalowym pudełeczku.















Kurację przeprowadzam w następującej kolejności:


KREM DO MYCIA TWARZY

Był to pierwszy kosmetyk naturalny jaki kiedykolwiek używałam (jeszcze przed moją rewolucją). Bardzo podobała mi się idea firmy czyli prostota w pielęgnacji. Według ekspertów z firmy dr. Hauschka nasza skóra potrafi zadbać sama o siebie, bo sama wie czego jej trzeba. My musimy jej tylko pomóc, naprowadzić, dzięki delikatnej ale konkretnej pielęgnacji. 



















Krem do mycia twarzy firmy dr. Hauschka ma bardzo specyficzną konsystencję. Jest to pasta migdałowa, którą delikatnie wmasowujemy w naszą skórę, a następnie przyciskamy do naszej twarzy i odciskamy - jakbyśmy chcieli wyssać zanieczyszczenia i odblokować pory. Pasta ma w sobie cząsteczki migdałów, które dodatkowo delikatnie peelingują. Po użyciu kremu cera jest bardzo świeża, czysta i nawilżona. Jeśli nie jesteście wielkimi fankami ekokosmetyków i nie miałyście z nimi wcześniej do czynienia, możecie nie docenić właściwości kremu do mycia twarzy. Sama pamiętam jak byłam zdziwiona gdy zaczęłam go stosować, jeszcze przed przerzuceniem się na kosmetyki naturalne. Teraz po ponad roku używania i testowania naturalnych kosmetyków, jestem bardziej otwarta na różne konsystencje i zapachy. Cenie sobie ich skład i działanie, a nie uproszczone formuły, które mają zachęcać do stosowania (np. kusząc sztucznym zapachem lub aksamitną konsystencją).
Tak oczyszczona skóra jest gotowa do dalszej pielęgnacji.

KĄPIEL PAROWA

By dobrze wchłaniały się dobroczynne składniki zawarte w kosmetykach, warto nasza cerę odblokować i oczyścić. Kąpiel parowa polecana jest zwłaszcza przed maseczkami oczyszczającymi.



















Dr. Hauschka w swoim asortymencie oferuje miksturę do stworzenia domowej kąpieli parowej. Do wrzącej wody dodajemy dwie łyżki roztworu a następnie nachylamy nad parą twarz, nakrywając jednocześnie głowę ręcznikiem. Po 10-15 minutach skóra jest niesamowicie oczyszczona a pory odblokowane i gotowe do dalszych zabiegów.
Z pewnością można przygotować sobię parówkę na bazie naparu z ziół. Jednak skład mikstury dr. Hauschka jest dobrany tak, by zmaksymalizować skuteczność działania. Ja po użyciu tej kąpieli parowej, byłam zdziwiona, że moja twarz wcale nie była rozogniona ani podrażniona. Pory były oczyszczone, a twarz wyglądała na wypoczętą. 
Już wiem, że kupię pełnowymiarowy produkt. Wydaje mi się, że będzie bardzo wydajny i będzie stałą częścią cotygodniowego rytuału pielęgnacji mojej cery.

MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA

Kąpiel parowa połączona z oczyszczającą maseczką firmy dr. Hauschka daje niesamowite rezultaty. W ich przypadku słowo 'oczyszczanie' jest w 100% użyte we właściwym kontekście. 




































Maseczka oczyszczająca na bazie naturalnej ziemi borowinowej oczyszcza, wyrównuje koloryt i maksymalnie zmniejsza widoczność porów. Jest znacznie lepsza od mojej ulubionej, jak do tej pory, maseczki z glinki firmy Hesh, ponieważ nie powoduje takiego ściągnięcia przy wysychaniu. Oczyszcza, ale nie przesusza. Jestem bardzo mile zaskoczona działaniem. 

MASECZKA REWITALIZUJĄCA

Próbowałam już kilka maseczek z firmy dr. Hauschka, ale ta przypadła mi najbardziej do gustu. Po zmyciu maseczki oczyszczającej, moja cera domagała się pić. Maseczka rewitalizująca okazała się idealnym dopełnieniem pielęgnacji.





















W przeciwieństwie do innych maseczek tej firmy, nie tworzy na twarzy ciężkiego filtru. Jest lekka, nawilżająca. Daje ukojenie, regeneruje i wygładza oraz wyrównuje koloryt. Ah, to już trzeci produkt, na który skuszę się w pełnowymiarowym opakowaniu.

TONIK REGULUJĄCY i OLEJEK DO TWARZY

Bardzo lubię ten tonik. Niby nic, ot woda, mgiełka do twarzy, jednak wiem, że jego skład jest niezwykle bogaty. Zastosowany na noc (bez użycia kremu) reguluje naszą cerę. Jeśli jest przesuszona sama się nawilża, natomiast redukuje produkcje sebum w momencie przetłuszczania się. Przy regularnym stosowaniu toniku rozszerzone pory skórne ulegają zwężeniu, skóra odzyskuje gładkość i zdrowy wygląd. Pełnowymiarowy produkt ma znacznie wygodniejsze opakowanie ze spryskiwaczem.





















































Po użyciu toniku nakładam załączony do zestawu olejek, który koi skórę po wszystkich etapach mojej pielęgnacji. Nie zapycha i szybko się wchłania. Może dlatego, że skóra została idealnie do tego wcześniej przygotowana.
Podoba mi się pomysł oczyszczającego zestawu, ponieważ możemy przeprowadzić ok 3 - 4 zabiegi i zadecydować, które produkty przypadną nam do gustu. 
Jestem zaskoczona. Późny wieczór a ja wyglądam na maksymalnie wypoczętą. Czuję, że moja cera jest idealnie oczyszczona i odżywiona. Pory są praktycznie niewidoczne a policzki zdrowo się rumienią. Nie spodziewałam się aż takich rezultatów!

Miłośniczkom (i miłośnikom) kosmetyków naturalnych polecam zestaw oczyszczający dr. Hauschka i namawiam na chwilkę dla siebie i relaks w trakcie domowego SPA. :)

SHARE:

17 czerwca 2012

Mecz

Nie czekałam na Euro 2012, nie znałam nazwisk polskiej reprezentacji. Nie kupiłam też flagi na samochód. Nie przepadam za piłką nożną i byłam święcie przekonana, że nic nie będzie mnie wstanie zaciągnąć do telewizora by oglądać jakikolwiek mecz. Jeszcze 3 tygodnie temu, słuchając różnych audycji na temat zbliżających się mistrzostw, myślałam o tym jak bardzo mnie ten temat nie dotyczy.
Ale tak się złożyło, że kątem oka obejrzałam kilka meczy i po prostu poczułam ten klimat! Naprawdę coś się działo na boisku i emocje sięgały zenitu.
Wpadłam w piłko-szał na tyle, że nie mogłam się doczekać sobotniego meczu. 

Szkoda, że mam się nie udało. Naprawdę wierzyłam, że to możliwe. 
Spędziłam jednak przemiły i pełen emocji wieczór. W gronie przyjaciół w małym, klimatycznym barze za miastem. Fajnie!



























Nie zdążyłam się ubrać w narodowe barwy, ale miałam piłkarskie kolczyki i sportowy warkoczyk (przynajmniej mi ta fryzura kojarzy się ze stylem 'na sportowo'). :)

Do napisania kochani! Oby jak najszybciej zleciało do następnego weekendu! 
SHARE:

16 czerwca 2012

Poranek

Dzień Dobry! Pora wstawać! Słońce smyra mnie po nosie, czas więc przebudzić się ze snu i rozpocząć z pozytywnym nastawieniem weekend. ;)

Uwielbiam widok z okna naszej sypialni. Od razu wiem jaka jest pora dnia, jaka pogoda i przeczuwam intuicyjnie jaki czeka mnie dzień. Mam dziś i jutro wiele do zrobienia! Ale będą to same przyjemne rzeczy. :)
























































A jakie są Wasze plany na nadchodzący weekend?


SHARE:

10 czerwca 2012

Plany

Mija kolejny długi weekend, który w moim wykonaniu był bardzo intensywny. A w nim - dawno niepraktykowane wyjście z dziewczynami na miasto, spotkanie w sprawie nowego zlecenia (tak w weekend!), rodzinny obiad, oglądanie meczu polska-grecja, zakupy oraz wesele! 
Mam tak mało ostatnio czasu, że wszystko chcę i próbuje zrobić naraz. Adrenalina i minione miesiące sprawiły, że muszę ze wszystkim się uporać. Odhaczam kolejne rzeczy do zrobienia, które mnożą się w nieskończoność i... zaczynam mieć dość!

Ponieważ mam parę priorytetowych spraw na głowie, mam zamiar trochę przystopować. Skupić się na wybranych, najważniejszych na ten moment sprawach, a resztę trochę sobie odpuścić.
Muszę w końcu znaleźć  czas na prasowanie oraz relaks przy książce. Poza tym mam kilka sfer z życia do uporządkowania. Zawsze to robię, gdy nadchodzi nowy etap w moim życiu.
Już niedługo moje urodziny, więc mam taki zdrowo egoistyczny plan, by przed nimi, w ciągu tych niecałych trzech tygodni, pomyśleć trochę o sobie oraz o sprawach dla mnie ważnych, które do tej pory odkładałam na bok. Bardzo mi tego potrzeba.

Pozdrawiam Was kochani mocno i ruszam z moim postanowienia do działania!
SHARE:

03 czerwca 2012

Yerba Mate

W zeszłym tygodniu dostałam od koleżanki przeuroczy prezent (dziękuję kochana!). Zestaw do przygotowywania Yerba Mate.
Yerba Mate są to wysuszone, zmielone liście ostrokrzewu paragwajskiego, które po zaparzeniu specjalną metodą z powodzeniem zastępują kawę. 
Yerba Matę przygotowujemy w specjalnym naczyniu Currado i pijemy z niego ziołowy wywar za pomocą metalowej słomki, która zakończona jest sitkiem. Dzięki niej, malutkie drobinki liści, nie dostają się do pitego wywaru.
Pierwszy raz Yerba Mate piłam w wersji butelkowej - Club Mate. Jest to zdrowy odpowiednik wręcz mocno szkodliwego Red Bulla. Jednak butelkową wersję Yerba Mate porównałabym do proponowanych np. przez Lipton herbat typu Ice Tea. 
Parzona własnoręcznie Yerba Mate zgodnie z tradycją daje nam wiele satysfakcji i łatwiej nam uwierzyć w jej dobroczynne działanie. Napar z Yerba Mate jest ważnym źródłem polifenoli, które są substancjami o właściwościach przeciwutleniających (antyoksydanty). Ma działanie obniżające poziom cholesterolu, ochronne wobec komórek wątroby, stymulujące ośrodkowy układ nerwowy, moczopędne i korzystne wobec układu sercowo-naczyniowego. Yerba mate przyspiesza metabolizm i ułatwia walkę z otyłością.

Yerba Mate ma specyficzny smak. Trzeba się do niego przyzwyczaić. Ponieważ jestem początkującym smakoszem Yerby, parzę wywar tylko z jedną, sporą łyżeczką suszu. Koleżanka poradziła mi, by dodać do wywaru kilka kropli cytryny lub limonki, by lepiej oswoić się ze smakiem na samym początku. 
Nie jest tak tragicznie. Pamiętam jak ponad 10 lat temu musiałam się przyzwyczaić do smaku zielonej herbaty - a teraz jest moją ulubioną herbatą i sama dziwię się, że na początku się krzywiłam.






































































Moje pierwsze wrażenia są takie, że rzeczywiście Yerba Mate pobudza, nie powodując kołatania serca jak w przypadku mocnej kawy, już o Red Bullu nie wspominając. Ponieważ ostatnio szukam pobudzenia i pijam kawę w dużych ilościach, Yerba Mate będzie moją zdrową alternatywa. :)

Więcej o ceremonii przygotowywania i picia Yerba Mate możecie się dowiedzieć w filmikach przesympatycznego, śmiesznego Pana, który przystępnie wprowadza w świat Yerby początkujących - klik.

A Wy pijacie Yerba Mate?
Do napisania kochani! 

SHARE:
© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig