13 kwietnia 2013

Wiosenne Zakupy 2

Kosmetyki do pielęgnacji kupuję w ciągu roku dość regularnie. Te do makijażu już rzadziej, ponieważ i tu staram się wprowadzać zasadę minimalizmu. Mam jedną malutką szufladkę na wszystkie kolorowe kosmetyki i nie czuję by mi czegoś brakowało. Jednak ostatnio pokończyło mi się kilka produktów, więc wraz z nadchodzącą wiosną wyruszyłam na zakupy. :)

Od jakiegoś czasu przyglądam się marce kosmetyków KORRES, które są dostępne w sieci sklepów Sephora. Jest to grecka marka kosmetyków naturalnych. Tu dodałabym 'prawie naturalnych' ponieważ nie posiadają żadnych certyfikatów i ilość procent naturalnych składników waha się w każdym osobnym produkcie między 60-90%. 
Jednak trudno znaleźć idealne kosmetyki naturalne i kolorowe, więc pomyślałam, że firma KORRES będzie dobrym kompromisem między naturalnymi, czasami zbyt delikatnymi produktami do makijażu a tymi zwykłymi.



















Wybrałam podkład z wyciągiem z dzikiej róży. Ma dość specyficzny zapach, dobre krycie (lecz nie za mocne) oraz wygodne opakowanie (z pompką) i póki co jestem z niego zadowolona. Jednak jeszcze za wcześnie by stwierdzić czy zostanie moim ulubieńcem. 




































Kolejnym produktem tej firmy jest róż do policzków z wyciągiem z kukurydzy. Przed kupnem miałam tylko jeden róż z firmy MAC (Welldress), który używam od roku codziennie i nawet nie dotknął jeszcze dna. Na sezon letni wybrałam róż w kolorze koralowym. Skóra od razu wygląda na bardziej opaloną. Jest bardzo napigmentowany, więc wystarczy dosłownie muśnięcie. Róże z reguły są bardzo wydajne i starczają na bardzo długo. Po zakupach, w chwili obecnej mam 2 odcienie i następne zakupy różu odbędą się pewnie za jakieś 2 lata. :)


Masełko do ust o delikatnym kolorze (wild rose) po prostu mnie za zachwyciło! Ma ultra-kremową konsystencje i nadaje ustom niewyobrażalną gładkość. Nadaje ustom delikatny, zauważalny kolor. Chyba skuszę się na jakiś inny odcień, bo te masełka są niesamowite.

Ponieważ mam już na wykończeniu mój bronzer firmy Caudalie, ruszyłam na poszukiwanie nowego. Po uprzednim przeczytaniu opinii o różnych bronzerach w sieci, udałam się do sklepu. Byłam nastawiona nawet na kupno bronzera z najwyższej półki, ponieważ jest to produkt wydajny i przynajmniej w mojej kosmetyczce posiadam zawsze tylko jedną sztukę takiego produktu. Uważam, że jeśli wybierzemy idealny odcień dla naszej karnacji, nie potrzebujemy mieć kilku odcieni z różnych firm. 
Obejrzałam wszystkie dostępne bronzery dostępne w Douglasie i Sephorze. Ale nie mogłam się na nic zdecydować. Myśłałam o słynnym Beneficie, ale nie pasowało mi pudełko. Chciałam nawet się rozpieścić i kupić elegancki bronzer firmy Chanel. Niestety nie pasowała mi ani konsystencja ani kolory (masa brokatu!).
I przy okazji kupna mojej ulubionej szminki z firmy PUPA natrafiłam na swój ideał. Jak tylko dotknęłam tej jedwabistej konsystencji, wiedziałam, że jest to bronzer, którego poszukuje. Ma przepiękny zapach (!) i idealny odcień. Kremowa, delikatna konsystencja. Ideał!

* no i w lusterku przepięknie odbija się wyciągnięta na łóżku Gapcia. :)

Miss PUPA to moje ulubione szminki. Stwierdziłam, że już nie będę kupować przypadkowych szminek, tylko rzadziej różne odcienie właśnie tej firmy. Bardzo lubię jej nawilżające właściwości i intensywność koloru. Tym razem wybrałam odcień lekko koralowy.

A na deser nowe perfumy, w którym po prostu się zakochałam! Yves Saint Laurent - Manifesto. 

Nuty zapachowe:
nuta głowy: bergamotka, czarna porzeczka
nuta serca: jaśmin, konwalia, białe kwiaty
nuta bazy: drzewo sandałowe, bób tonka, wanilia, cedr

Ponieważ rzadko zmieniam perfumy i kręcę się latami wśród tych samych zapachów, jest to dla mnie dobry znak, że aż tak zachwyciła mnie nowość. 
Zapach jest dość mocny (jak dla mnie, bo zazwyczaj używam naprawdę delikatnych zapachów), długo się utrzymuje i dodaje mi niesamowitej pewności siebie. Uwielbiam!


Napiszcie koniecznie, jakie Wy lubicie zakupy? Czy lubicie dozować sobie przyjemności i kupować coś dla siebie regularnie, czy może wolicie uskładać sobie trochę funduszy a potem iść na wielkie, jednorazowe zakupy by poczuć się jak gwiazda? :)
SHARE:

28 komentarzy

  1. Uwielbiam markę Korres, szkoda, że w Polsce jest tak mały wybór tych kosmetyków i ceny również pozostawiają wiele do życzenia. W Grecji te kosmetyki dostępne są w każdej aptece, u nas zrobiono z nich markę ekskluzywną i umieszczono w Sephora:) Ceny w Grecji również bardziej przystępne:) Polecam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. JA ostatnio jestem na "diecie"zakupowej, staram się zużyć wszystkie zapasy kosmetyczne. Jeśli chodzi o ubrania to jakoś ostatnio nie mam potrzeby zmieniania mojej garderoby, jak mi coś wpadnie w oko to kupię, jednak nic na siłę. Najważniejsze to zachować we wszystkim umiar.
    W perfumach YSL MAnifesto zakochałam się od pierwszego powąchania, więc pewnie niebawem też zagoszczą na mojej toaletce ;)
    Miłego weekendu życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosmetyki firmy Korres od dawna mnie kuszą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a co się stało z Twoim różem z dr. Hauschki?? Był prześliczny! Pamiętam go ze zdjęć rok temu :) był dobry? długo się utrzymywał?

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE STAĆ MNIE NA TAKIE ZAKUPY

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez zastanawiam sie nad tymi perfumami, swietne zakupy widac ze wszystko jest przemyślane

    OdpowiedzUsuń
  7. swietne zakupy - kosmetyki dobrej jakosci na pewno posluza Ci bardzo dlugo - ja wlasnie tez tak wole jeden brazer a porzadny - moj ulubieniec to ziemia egipska IKOS ta jasniejsza - pozdrawiam serdecznie pa

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja rowniez uwielbiam Pupe! Cienie sa boskie i mam te sama szminke:) Jednak teraz wybralabym 400 :) Sciskam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. puder pupa do złudzenia przypomina Guerlain :p
    Ja z koressa złapalam puder mineralny ostatnio, rozswietlający i nawilżający, ale nie wiem co mam o nim myslec ciale ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo jestem ciekawa produktów marki Korres - mam je na mojej liście :)Ja mam z Pupy kulki brązujące i są świetne. Muszę zainteresowac się innymi kosmetykami z tej firmy. Zrobiłaś świetne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety popełniam często ten błąd, że kupuję rzeczy (kosmetyki kolorowe) słabych jakości (tańsze) i mam po kilka sztuk różnych rzeczy i w sumie z niewielu jestem zadowolona. Zamiast wstrzymać się jakiś czas i odłożyć na coś lepszej jakości.Zainspirowałaś mnie do przemyślenia sprawy. Może lepiej robić zakupy rzadziej ale jak już kupować to coś satysfakcjonującego, nawet jeśli ma to być droższe...?

    OdpowiedzUsuń
  12. w jakim sklepie kupilas te nebieskie mokasyny?sa piekne

    OdpowiedzUsuń
  13. czy w internecie można kupić te niebieskie mokasyny?

    OdpowiedzUsuń
  14. hej Gosiu, chciałabym zobaczyć posta o ''diecie'' - zdrowym odżywianiu, czy uprawiasz jakieś sporty prócz biegania ? ćwiczysz ? teraz jest ''moda'' na Chodakowską, ćwicze z nią już 2 tyg i widze efekty przede wszystkim w ujędrnieniu ciała. ;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. zobaczyć posta o ''diecie'' w Twoim wykonaniu oczywiście ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. ehhh... zazdroszcze tego bronzera! :)


    www.malachitt.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie kosmetyki firmy Korres.
    Jesli chodzi o zakupy, kupuje z rozmyslem podobnie z garderoba.
    mam 1 podklad, bronzer, puder,roz itd
    kilka lakierow,pomadek,cieni wszystkie w kolorach , ktore lubie i w ktorych dobrze sie czuje. nie wyobrazam sobie inaczej :)
    pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kosmetyki KORRES polecam kupować na Allegro w sklepie Mastiha. oryginalne, sprawdzone i o wiele tańsze.


    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja co miesiąc robię sobie jakąś pocieszkę albo kilka :) Teraz na celowniku mam bronzer z Mac'a, choć rzeczywiście zastanowię się nad tym z Pupa, chciałam tez ten z Chanel, ale bazę do stosowania jako bronzer, która ma fajną konsystencję dla suchej skóry, jednak za każdym razem gdy odłożę fundusze i idę go zakupić, jego po prostu nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  20. A jeszcze zapomniałam powiedzieć, że odbicie gapci w lusterku jest przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. kurcze ciekawe czemu nie chce jej sie odpisac?najgorsze co moze byc ignorowac innych nie wirze ze nie zaglada codziennie na bloga!edyta

    OdpowiedzUsuń
  22. Tylko pozazdrościć takich zakupów.Chyba przez caly rok nie wydałabym takich pieniędzy na kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Odcień różu bardzo mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja lubię dozować zakupy - raz to, raz to. :) Najbardziej lubię kupować kosmetyki do pielęgnacji (ale nie kolekcjonuję ich), potem do makijażu, a na końcu...ubrania. Nie mam figury jaką bym chciała, ale nie jestem też gruba, natomiast jestem zbyt leniwa i mało zdeterminowana, żeby ćwiczyć regularnie i trzymać dietę, więc być może z tego to wynika...;)
    Pozdrawiam, S.

    OdpowiedzUsuń
  25. dziewczyny, na strawberry.net można w kwietniowej promocji dostać ów korresowy róż za pół ceny http://pl.strawberrynet.com/product-search/?searchField=korres++botanically

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. bajowka - niestety nie wybieram się do Grecji w najblizszym czasie :(

    Blogowy Świat - ja również jestem strasznie zakochana w tym zapachu!

    ankas - ja musiałam sprawdzić, czy rzeczywiście są takie dobre, mam nadzieję, że się sprawdzą.

    Anonimowy - róż dr. Hauschka był naprawdę moim ulubieńcem! Niestety gdy już dotkął dna (na połowie powierzchni) tak dziwnie stwardniał. Zrobiły się takie grudki i trzeba było ogromną siłą pocierać by wydobyć na pędzel truchę pudru.

    Asia - przymyślane i wyczekane! Bardzo wyczekane! :)

    blaubeere - o egipskich bronzerach słyszałam wiele dobrego!

    Kamila`s Bazaar - Pupa to moje odkrycie! Nie wiem dlaczego tak rzadko o tych kosmetykach się mówi i pisze w prace, kanałach youtubowych itp.

    heavenrain - nie sprawdził się?

    Mia - :)

    Belette - tu nawet nie chodzi o to by kupić coś droższego, bo nie ma reguły, ale naprawdę lepiej mieć mniej. Ułatwia to życie i lepiej wpływa na nasz portfel.

    Anonimowy - niebieskie mokasyny kupiłam w takim sklepie z różnymi nieznanymi firmami butów. I nie mam pojęcia czy w internecie mozna je kupić, ale podobe na 100%. :)

    Anonimowy - jak tylko wypracuję sobie jakiś dobry system diety i ćwiczeń na pewno o tym napisze :) Póki co wstydziłabym się o tym pisać. Hihi :)

    magdalenkaaa1 - dla mnie idealny! Chyba będę mu wierna. Jestem ciekawa na ile mi starczy. Ale takie kosmetyki są bardzoe wydajne.




    OdpowiedzUsuń
  27. einsichten - i tak powinno być! Prawda, że jest jakoś tak łatwiej dbać o kosmetyki, je szanować i cieszyć się nimi gdy nie ma ich za dużo?

    Aneta - dzięki za cynk!:)

    Ircia83 - Gapcia cieszy się!

    edyta - muszę przyznać, że strasznie nie lubię takich komentarzy! Jak również: ponaglania, przymusu, braku cierpliwości i wyobraźni.

    Anonimowy - gdy byłam młodsza, też tak myślałam, aż kiedyś zaczęłam spisywać sobie co kupuję, tu 5 zł tam 14zł itp. Niby niedrogo, niezauważalnie i nagle się okazało, że robi się z tego spora sumka. Czasami lepiej kupić coś rzadziej a naprawdę dobrego (niekoniecznie najdroższego).

    Zielone Serduszko - jest dość mocny i mocno napigmentowany. Trzeba uważać, ale odcien naprawdę wiosenno-letni. :)

    Anonimowa S. - z ust mi wyjełaś te słowa bo mam to samo! :) Tymbardziej ciesze się z zakupów, bo przez to robie je rzadziej.

    emotionallandscapes - dziękuję za namiary! :)





    OdpowiedzUsuń
  28. za Korres - piątka! ;)

    za Manifesto - podwójna piątka! :D

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig