13 czerwca 2015

Czerwcowy Tydzień z G. Dzień 3

PIĄTEK

Słoneczny poranek...





















































































Marysia jest trochę zajęta, więc ja wkładam jej ubranka do szafy. Ogarniamy domek, bo dziś spodziewamy się gości. Gdy Marysia śpi, robię się na ludzi. ;) Nasze poranki w 95% wyglądają bardzo podobnie, bo Marysia wyuczyła się porannego systemu. Dzięki temu zawsze coś zdążę zrobić.

Prosicie mnie o sylizacje dnia, ale ja, zwłaszcza tera ubieram się 'hiper' normalnie! T-shirt plus długa spódnica, lub jeansy czy spodenki i tyle. :)











































Chwilka wytchnienia w towarzystwie pięknych peoni. :)











































I zabieram się za porządki, trzeba odkurzyć fotele i kanapy. Często pytacie jak radzimy sobie z sierścią. No cóż, jeszcze podłogi są do zniesienia, ale np. fotel Gapci często wygląda tak:











































Na szczęście pokrycie jest z takiego materiału, że sierść się nie trzyma i bardzo łatwo ją zdjąć odkurzaczem. Domyślacie się pewnie, że testujemy to bardzo często. :)

Niania elektroniczna to idealny wynalazek. W czasie drzemki Marysi piszę dla Was poprzedniego posta. A w pokoju Marysi 26 stopni! Bidulka ciężko to znosi. Jesienią i zimą przyzwyczajona była do 19 stopni!











































Obiadek Marysi. Minka zdradza jaki mamy ostatnio apetyt. :(











































Przyszła paczka z kosmetykami dla Mamy - kompletuję nową letnią pielęgnację. :) [A w tle Procio - labrador moich rodziców]





















































































Zostałam zaproszona na pyszny lunch do mojej Mamy. :*














































Następnie ustawiam meble ogrodowe i przygotowuje tartę z gruszkami.





















































































Marzę o drzemce, bo boli mnie niesamowicie głowa. Niestety dziś Marysia nie współpracuje! Jak każda rodzinka, my też mamy te ciężkie, rozdrażnione chwile niemowlaka!

Ale niebawem przychodzą goście. Nawet dwójka poniżej 4 lat. :) Marysia zachwycona!





















































































A potem nadchodzi przeraźliwa burza! I dużo dużo deszczu!











































Na kolację polskie truskawki! Dziś się buntuje i idę spać dokładnie o 21.23! Czas się zregenerować!
(oczywiście to pojecie względne bo ostatnio Marysia budzi się w nocy co 2 godziny)











































Do jutra!
SHARE:

9 komentarzy

  1. Oj, już nie mogę się doczekać kolejnego dnia.Miło jest spędzić chwilkę z Wami:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja lubię tak spędzać z Wami dni :)
    Widzę, żę wizyta gości udana :) U nas też wieczorem zaczęła się burza...
    Czekam na kolejny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też ostatnio problem z jedzeniem u mojej 7 miesięcznej córci...mam nadzieję że to przejściowe. A Marysieńka jest urocza! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie na tym dywanie jest zawsze tak czysto! :) Hihi tak mi się dziś rzuciło w oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Milenka prosiła żeby zapytać dlaczego ten labrador jest taki niewyraźny? PS. Jak pięknie na pierwszym zdjęciu mieni się w promieniach słońca się moja imienniczka! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Twoje posty ! Czy mogę wiedzieć skąd ten "daszek " nad tarasem?

    OdpowiedzUsuń
  7. powinnaś codziennie dodawać taki post :) najlepsza rodzinka pod słońcem!

    OdpowiedzUsuń
  8. z jakiego przepisu robisz ciasto na tarty?

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twoje posty ze zdjęciami. Niby to takie zwykłe rzeczy, ale zawsze tyle się u Was dzieje :)

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig