21 lipca 2015

Lipcowy Tydzień z G. dzień 1

Witajcie! Kolejne wyzwanie! Zaczynamy! :)

WTOREK

Już doskonale znacie nasze poranki. Pomimo, iż z Marysią wstajemy dość wcześnie, wcale się nie śpieszymy i przeciągamy nasz poranek. :) Uwielbiam te chwile.


Następnie rzucamy się w wir porannych czynności. To takie rytuały naszej całej szóstki. :)


Jeszcze przed śniadaniem szybciutko odkurzam salon, kuchnie i przedpokój.


Następnie zmieniam psiakom miseczki. :) Życie domowe składa się z masy takich drobnych czynności ;)
Było i jest:


A Panna Marysia lekko poirytowana, że śniadanka jeszcze nie ma!


W tym czasie Pan Poślubiony robi śniadanie całej reszcie. Ja też się załapałam. :)



Marysia wybiera się na poranną drzemkę, a ja idę wziąć prysznic. Dziś idę do pracy, więc czekam na kochaną Babcie Jolę (mama Pana Poślubionego).

Po pracy wstępuje do małej galerii gdzie znajduje się sklep Jysk oraz zahaczam o Inglot (kupiłam swoje ulubione 3 cienie).


Gdy wracam do domu Marysia po spacerku cała szczęśliwa i wybawiona. Może uda mi się ją namówić na wspólną króciutką drzemkę? Ciśnienie szaleje, robi się strasznie gorąco!

Nastepnie idziemy przed dom na pogawędkę z moimi rodzicami. Marysia się bawi na kocyku, je, obserwuje zwierzaki.


Brudne, szczęśliwe dziecko. Kalafiorka?


A gdy z pracy wraca Tata, 'biegnę' do drugiej furtki co sił w kolanach! :)


Czas na kąpiel i sen. Ja mam swoją stałą procedurę przygotowawczą. :) Między innymi porządnie wietrzę pokoik Marysi.


Nasz brodaty gagatek w kąpieli i tuż po w obięciach Morfeusza.



Wieczorem wybieram się na kontrolną wizytę do lekarza. Tak miło, że mogę patrzeć na widoki za oknem.


Oraz, że w Polsce za darmo można się leczyć w coraz to lepszych warunkach.


Ależ piękne niebo gdy wracam!


A na wieczór takie plany: masaż stóp, pedicure i lody! :)


Do jutra moi drodzy!
SHARE:

32 komentarze

  1. Bardzo sie cieszę! Bede wypatrywac kolejnych postów :) Oby tydzien byl jak najdłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam, uwielbiam Twojego bloga! A szczególnie ten cykl! Marysia jest przecudnowna!
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Uwielbiam tydzien z G :) sama mam 8mc maluszka o chetnie Was podpatruje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale niespodzianka:D

    ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł! Marysia jest cudowna! Pięknie piszesz o codzienności, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy mogłabyś Nam zdradzić, które cienie z Inglota są Twoimi ulubionymi?☺

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie, pisz, pisz często lubią zaglądać i ten cykl tez bardzo lubię...ale brakuje mi tu obiadu......Miłego dnia. Gosia T.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Uwielbiam to wyzwanie na Twoim blogu :D
    Mam pytanie - jezeli juz bylo to przepraszam ale czytam Twojego bloga od dawna dosc regluarnie i nie pamietam zebys o tym pisala - chodzi mi o odkurzacz, jaki model macie no i czy jestescie zadowololeni? Glownie chodzi mi tutaj o zbieranie sierci ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Klamerki do bielizny;) Zabawkę tą odkryłam przy pierwszym dziecku,sprawdza się do dziś przy pozostałych pociechach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super niespodzianka!!! :) miło spędzić z Wami tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ się cieszę, że znów pojawiacie się w tym cyklu. uwielbiam spędzać z wami dzień. Moje dzieci też tutaj zaglądają z radością. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ogromnie podoba mi się wasza kostka brukowa, może pamiętasz nazwę i kolor?

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię Twojego bloga, jesteś niesamowita i dobrze zorganizowana osobą. Masz super rodzinkę najbardziej zazdroszczę w pozytywnym sensie oczywiście tak dobrego kontaktu z rodziną swoją i męża to ze tak blisko mieszkanie i to ze Ci pomagają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale super przychodnia! :)) Kocham posty z tej serii, serdeczne pozdrowienia dla całej rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to! :) Sama mam córeczkę, prawie 3 miesięczną :) Niestety u nas na razie z rozkładem dnia bywa roznie, bo mala spi wtedy kiedy chce ;) Ale jeżeli nie byłoby to problemem, to proszę o mniej wiecej podane przedzialy godzin w tej serii :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gusiu, gdzie kupiłaś podkładki na miski dla zwierzaków? Już od dawna szukam jakiś fajnych i znaleźć nie mogę, a te są super!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochany magiczny domku! Jest w was tyle ciepla, harmonii, magii, uwielbiam Was czytać, czasami wracam do starszych postów, czytam jak zaczarowana, szczególnie ta pięknie napisana codzienność :) Mam prośbę, czy moglabys stworzyć post o produktach do utrzymania porządku? Bo to także caly czas ma związek z Waszym domkiem który jest tak zadbany, nie brakuje postów o kosmetykach, prosilabym o pp produkty do sprzatania, prania, zadań specjalnych itd. :) Mam nadzieje, ze się doczekam :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Gusiu ja mam pytanie odnośnie psiaków - one nie boją się odkurzacza ? My mamy suczkę 4 letnią, wielkości Twoich piesków i ona jest przerażona gdy tylko widzi odkurzacz, ucieka, trzęsie się... i mamy wielki problem, bo poodkurzac trzeba. Próbowaliśmy jej wielokrotnie pokazywać, że nic złego odkurzacz jej nie zrobi i ją uspakajać ale nasze wysiłki na nic :(( nadal widzi w odkurzaczu czyste zło :/
    Wasz magiczny domek to wielka inspiracja dla moich 4 ścian :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja bym sprostowala: leczenie w Polsce nie jest za darmo tylko z co miesiąc odprowadzanych składek. Taka prawda.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy z 22 lipca 2015 18:41 - przyznam, że o tym samym pomyślałam pisząc ten komentarz pod zdjęciem, ale w końcu myślę sobie ah co tu się niuansów czepiać. ;P

    Minka - odkurzacz kupiliśmy dawno to jest Zelmer Jupiter o dużej mocy 2100 właśnie ze względu na zwierzaki. A jeśli chodzi o zwierzaki to się odkurzacza nie boją, w końcu często jest wyciągany, ale Matyldzie czasami odbije i gdy szczotka pracuje za blisko jej to zdarza jej się odgryźć. :)

    Anonimowy - o tych środkach czystości to już któraś osoba prosi, a my naprawdę w tej kwestii nie używamy niczego szczególnego, same nudy - najczęściej kupuje w Rossmannie Domol, lubię Eco serie w Lidlu. Jednym słowem używamy tego co większość ludzi. Byle tanio a dobrze. :)

    Magdalena Kusy - akurat pamiętam :) Polbruk "Kolory Jesieni"

    Anonimowy - podkładki pod miski i same miski dla zwierzaków kupuje najczęściej w TKMaxx

    Anonimowy z 22 lipca 2015 08:22 - bo akurat dziś obiad miałam mizerny , tzn jadłam z Marysią kalafiora (ja sporo ona tyle co widać) :)




    OdpowiedzUsuń
  22. Gusiu a jaka to przychodnia? Bo sama chodzę do Salve ale rozglądam się za czymś na NFZ. Podpowiesz ? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wypatrzyłam świeczkę o zapachu hiacytnów! Faktycznie tak pachnie? Bo jeśli tak, to muszę ją mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy Twój mąż również zajadał się kalafiorem na obiad? Cały dzień nic nie ugotować... tfu przepraszam kalafiora :P Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  25. A co Cię to obchodzi? Troszcz się o swojego męża nie czyjegoś!

    OdpowiedzUsuń
  26. Polecam wózek z firmy Inglesina. Proszę przeczytać opinie ,świetny ,wytrzymuje dość sporo jak na nasze miejskie chodniki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Absolutnie się o niego troszczę, nie bój się, dlatego po ciężkiej pracy nie serwuję mu kalafiora na obiad ;) Pozdrawiam, jednak nie do Ciebie było to pytanie, lecz rozumiem, że ciężej czytać ze zrozumieniem :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślisz, że mąż po lunchu w pracy i np. wyjściu po pracy z kumplami na jedzenie, jest zaniedbany i wygłodzony? Poza tym... chyba masz za dużo czasu w domu Anonimie z 11:13... może idź do pracy i odciąż męża w tej ciężkiej haròwie, skoro się tak o niego troszczysz :)
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  29. Haniu, idź lepiej swojemu kanapki zrób do pracy, bo sama zaraz będziesz musiała iść na drugi etat bo te wyjścia jedzeniowe na miasto was wykończą.... finansowo... bez poważania Jasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kanapki zrobi sobie sam, a i tyle zarobi, że wyjścia na miasto nas nie wykończą - przeciwnie, wpływają na nas tylko i wyłącznie pozytywnie. Jednak na jedzenie wychodzimy tylko czasami, bo mój Luby najbardziej ceni sobie jednak moją przepyszną i zdrową kuchnię. Hania

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig