18 sierpnia 2015

Jesienna Lista Życzeń

Lato w pełni, przed nami wyczekany urlop, a ja już snuję plany na jesień. I tak, między innymi robię listę rzeczy, które chciałabym posiąść na nadchodzący sezon. :) 
Moja wymarzona lista rzeczy dla mnie i dla Marysi.


Marysia:
1. Cudna koszula w jeżyki (Zara Kids)
2. Drewniany sorter z przysmakami zwietrzątek (Tildo)
3. Drewniane puzzle (Tildo)
4. Duży drewniany kot do ciągnięcia (Tildo) 
5. Kalosze (Endo)
6. Plecak biedronka ze smyczą bezpieczeństwa (Little Life)

Mama Gusia:
1. Opaska monitorująca aktywność/sen (Jawbone)
2. Kardigan (Zalando)
3. Bronzer (Shiseido)
4. Pościel (H&M Home)
5. Kalosze (Lemon Jelly)

Marysia jesienno-zimową garderobę ma już praktycznie skompletowaną, ja mam w szafie właściwie wszystko czego potrzebuję z poprzednich sezonów, więc lista jest naprawdę przemyślana. Oczywiście Marysia większość rzeczy z listy ma już w drodze, ja na całkowite skompletowanie swojej będę musiała pewnie nieźle poczekać... ;)

A Wy robicie już listę życzeń na nadchodzący sezon? Jak się przygotowujecie? Kompletujecie garderobę? Robicie kosmetyczne zapasy? A może wszystko co potrzeba już macie?

Pozdrawiam mocno z Magicznego Domku!
Do napisania! :*
SHARE:

56 komentarzy

  1. Fajne rzeczy wybrałaś dla siebie i dziecka:),ale Marysia jest chyba za mała na kalosze ona chyba jeszcze nie chodzi? . Kosmetyczne zapasy na jesień? a po co ma ich zabraknąć w sklepie?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę pomyśleć nad swoją listą, niedługo się przeprowadzam, to akurat przejrzę szafę i kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ja to bym mogła robić takie listy ale chyba byłyby dłuższe i mój mąż byłby bardzo niepocieszony :)) ale bardzo bym chciala słoik na ciastka lub inne rzeczy z home and you w kształcie dyni lub sowy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym przygarnęła kalosze ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja koniecznie muszę kupić pieska na sznurku dla mojej małej

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie tworzę taką listę must have :D Twój typ kaloszy - rewelacja! Ja upatrzyłam z kolei kilka rzeczy do domu - nie tylko w powietrzu już czuć jesień, sklepy z wyposażeniem wnętrz czekają już na klientów z jesiennymi akcesoriami. Zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też planuję sobie po mału jesienne zakupy. Zarówno jeśli chodzi o kosmetyki [raczej uzupełniam na bieżąco], jak i o garderobę. Mimo, że tak, jak Ty - większość jesienno zimowej garderoby skompletuję na bazie tego, co już mam, to nie wykluczam kilku drobych zakupów [raczej na zasadzie wymienienai istniejących pozycji na nowe].

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie wybieracie się na urlop?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też stworzyłam taka listę, ułatwia zakupy i portfel tak bardzo nie cierpi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam podobna listę,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co to kaligan? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. To kardigan dla bogaczy .

    OdpowiedzUsuń
  14. https://www.youtube.com/watch?v=LQRogOHSjH8&feature=youtu.be zupełnie nie na temat ale myśle, ze bardzo Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ocho i znów zazdrośnicy się odezwali. Czy kiedyś wam się to znudzi? Kobietka ma pieniądze to je wydaje na co się jej się podoba( nawet jeśli są to kalosze które mała założy za dwa sezony). Każdy z nas ma taki sam dostęp do tych rzeczy. Idźcie i kupcie sobie też. Nie macie kasy to pomyślcie jak ją zarobić zamiast śledzić i uprzykrzać innym życie. Nikt nie będzie przepraszał za to że jest lepiej sytuowany.

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam taką opaskę - używam już prawie miesiąc i jestem bardzo zadowolona. Moje plany w większości dotyczą zakupów dla córki.
    Kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny filmik! :) Bardzo trafiony!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak, tak, trzeba koniecznie nakupić na zapas, żeby później mieć co wyrzucać i realizować "Prosty plan" i jeszcze post na ten temat napisać :-D

    OdpowiedzUsuń
  19. hahaha you make my day :-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy z 09:13 strzał w 10 .

    OdpowiedzUsuń
  21. Och anonimie z dnia 19 sierpnia 2015 21:15 nie jestem osobą zazdrosną ani taką co uprzykrza życie innym . Napisałam o tych kaloszach dlatego,że dla mnie to dziwne bo sama mam małe dziecko teraz ma już prawie 3lata,ale jako dziecko nie chodzące nie potrzebował kaloszy i widzę,z palcu zabaw ,ze mamy nie kupują takim małym pociechą kaloszy. Pytanie o gromadzenie kosmetyków było po to by się dowiedzieć po co już teraz kupować coś na jesień? . Nie zazdroszczę autorce bloga pieniędzy,rzeczy,domu który ma bo sama to wszystko posiadam.

    OdpowiedzUsuń
  22. do Agnieszki Stolarczyk ...
    z kaloszami trafna uwaga, też się nad tym zastanowiłam przy czytaniu postu ....kalosze nie sa zbyt praktyczne dla takiego małego dziecka, jeśli będzie padać to i tak się nie wyjdzie na dwór, a jak trzeba to szybciochem załatwić sprawę i już, w naszym klimacie już bardziej kozaki zimowe się przydają niż klosze....
    A dla wszystkich oburzonych zaglądaniem w portfel - również pilnujcie swojego nosa i swojej kieszeni, każdy ma prawo komentować posty zgodnie ze swoją opinią . Wieczna dyskusją o pieniądze odbywa się w tych komentarzach , no ile można ....

    OdpowiedzUsuń
  23. To całkiem zabawne, że nawet tych rzeczy jeszcze nie mamy (i nie wiadomo czy wszystkie bedziemy od razu kupować) a już tyle komenarzy, dyskusji i w ogóle. :) Kalosze Marysi kupię na bank bo za 19 zl są (przeceny w endo) i bedziemy skakać po kałużach na 100% :) - my nie z tych co unikamy wszystkiego tylko właśnie wszystko chcemy poznać! ☺️

    OdpowiedzUsuń
  24. To całkiem zabawne, że tłumaczysz się czytelniczkom na blogu, którego jak twierdzisz prowadzisz dla siebie. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Matko jedyna, gdy autorka bloga nie odpisuje na komentarze jest źle, gdy odpisuje też niedobrze - niech sobie dziewczyna robi co chce i pisze co chce - to jej blog!

    A co do posta to te kalosze są boskie! Chyba też sobie sprawię! :)

    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  26. Agnieszko Stolarczyk - ja Cię rozumiem i wdzięk nie był zły (więc też nie rozumiem co się czepiają), ale chyba zapomniałaś, że Marysia kończy niebawem (za jakiś ponad miesiąc?) roczek i w listopadzie czy jak zwykle pewnie mokrym grudniu będzie w kaloszach śmigać! Pewnie nie cały czas ale przy jakiś zabawach w kałużach pewnie tak!
    Ja tak robię ze swoim synkiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak moi drodzy! Już za ponad miesiąc Marysia kończy rok! - sama w to nie wierzę! :)
    Przecież ona się DOPIERO urodziła!! ;) :) :* Moja lista nie jest koniecznie na 'dziś', zabawki są np. z myślą o urodzinach czy nawet gwiazdce. A odpisuje bo chcę i mam czas! Ot co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Skoro można zamieszczać komentarze, to niech sobie komentujący robią co chcą i piszą co chcą - to miejsce na ich (nasze) komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ależ pewnie, że tak! Pewnie, że można! Bo gdybym chciała to mogłabym moderować komentarze, wybrać tą opcję i nikt z anonimowych nie mógłby się odezwać, reszta czekałaby na publikacje komentarzy, aż je przeczytam, przemyślę czy się 'nadają' itp., ale przecież nie o to chodzi! ;) Ja wręcz podziwiam osoby, które całe dnie tu przesiadują i tak żywo odpisują, wdają się w dyskusje i przeżywają. Trochę wręcz zazdroszczę i czasu i energii i, że takie detale wyłapują, czasami może mijają się z prawdą - no ale w końcu jestem obcą osobą, więc skąd mają biedni wiedzieć jak jest? Więc jak mam się złościć? :) I żeby nie było, nie mówię tego złośliwie, tylko naprawdę to dla mnie komplement. Nawet jakiś mniej przyjemny komentarz, to komuś baaardzo zależy by mi to powiedzieć - poświęca swój czas i swoje zaangażowanie. I to się liczy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajny blog przeczytałam od początku. Jesteś bardzo pozytywną osobą ☺

    OdpowiedzUsuń
  31. Gusiu brawo za komentarz. Nie wiem jak Ty to robisz ze we wszystkim jestes w stanie znalezc pozytywne strony...tylko pozazdroscic...
    E.

    OdpowiedzUsuń
  32. Gusiu, w związku z Twoim komentarzem, to się w psychologii nazywa "efekt słodkich cytryn".

    OdpowiedzUsuń
  33. Proszę,proszę,Pani psycholożka się znalazła.Elwira

    OdpowiedzUsuń
  34. Lepiej praktykować 'słodkie cytryny' i patrzeć na świat optymistycznie, niż uleć 'kwaśnym winogronom' i obronnie negować coś, co samemu nie jest się wstanie osiągnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. A koniecznie musisz te rzeczy "posiąść", nie wystarczy ich po prostu "mieć"? :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. jaka Ty jesteś super pozytywna!!! :))))))
    tak trzymać :*

    OdpowiedzUsuń
  37. Trochę ślicznych drobiazgów i obydwie dziewczyny będą zadowolone:) Skarby dla mamy chętnie mogłabym zaadoptować, szczególnie sweterek. Ja nigdy nie robię listy zakupów, a później się zastanawiam skąd to czy tamto wzięło się w mojej szafie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wiem, ze dziecko to nie lalka do strojenia, ale teraz ubranka dla dzieci sa tak piękne, ze czasem marze o jakiejś malutkiej istotce, by moc jej dać duzo fajnych rzeczy :) Marysia jest pięknie ubranym dzieckiem. Nie tylko różowe kiecki, ale fajne stylowe ciuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  39. To, co "fajne" dla mamusi niekoniecznie jest "fajne" dla dziecka. Większość dziewczynek i tak woli "różowe kiecki" od "fajnych stylowych ciuszków".

    OdpowiedzUsuń
  40. Milenka sobie kupiła tą opaskę monitorującą sen i aktywność! Trochę innej firmy, ale ta sama zasada działania! Milenka od jakiegoś czasu narzekała, że ona źle śpi i musi to monitorować bo się wykończy, i bardzo narzekała na worki pod oczami, faktycznie przeszkadzały jej już w czytaniu tabloidów! No i w końcu kupiła, sformatowała baterię korzystając z wiedzy Tatusia (Och! Nie wiedziałam, że aż tylu przydatnych rzeczy uczy wojsko!), no i w końcu taka dumna zapięła opaskę i poszła spać! Ja spałam tuż obok (bo mamy wspólny pokój) i przez całą noc słyszałam rozmowy Milenki z opaską! Opaska mówiła „pip-pip-pip” a Milenka na to „jeszcze pięć minut!” a za godzinę opaska znów „pip-piiip-pi-ip!” a Milenka „Do diaska, zaraz mnie coś po prostu strzeli! Jak się to cholerstwo wyłącza!?” I tak przez całą noc! Rano jak wstawałyśmy to Milenka była bardzo niewyspana, ale mówiła, że czuje się świetnie (bo nie chciała się przyznać do porażki) no i drugiej nocy znów poszła spać z tym czymś na nadgarstku. Ja usnęłam szybko bo byłam wykończona poprzednią nocą a rano... Milenka wstała pełna energii i bardzo uśmiechnięta! Okazało się, że po tym formatowaniu baterii według wskazówek Tatusia, opaska przestała działać i Milenka ufna w to, że jej sen jest nadzorowany wyspała się tak, że o Jezuśku! Co prawda spóźniła się do pracy, ale była okropnie zadowolona! Dawno jej takiej nie widziałam! I się odgrażała, że wymieni bateryjkę i ściągnie sobie na opaskę aplikację, która jej powie kiedy najlepiej zjeść obiad i kiedy jest najlepszy moment na wypróżnienie! Boję się o moją siostrę, ona chyba zbytnio ufa nowoczesnym technologiom. Ja niechętnie podchodzę do takich nowinek - lubię mój klasyczny budzik „Slava” który mam po mamie. A Tatuś to już w ogóle - budzą go koledzy z wojska, i potem mówi nam, że idzie na ćwiczenia, a jak wraca to ma taki śmieszny czerwony nos! Ja nie wiem co ci żołnierze wyprawiają! Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie wierze w to co czytam. Autorka nie odpisze na komentarz-zle, odpisze-zle. Kupila dziecku buty-tez niedobrze, kupila cokolwiek-po co kupuje, przeciez wyznaje minimalizm...i jeszcze analiza psychologiczna na koniec...haha podziwiem Cie Gusiu ze dajesz rade i odpisujesz madrze tym trollom.

    OdpowiedzUsuń
  42. witam!
    na poczatek chcialam napisac ze na Twojego bloga natrafilam przypadkiem i praktycznie jednym tchem przeczytalam wszystko od deski do deski:). Od tamtego momentu zagladam bardzo czesto i sprawdzam czy cos nowego dodalas:). Czyta sie ciebie bardzo przyjemnie lekko. Masz bardzo fajne wyczucie wlasnego stylu w ktorym wszystko wspolgra.Masz piekny dom i rodzinke:) a Marysienka do schrupania. Przyznam szczerze ze obserwujac bloga zaczerpnelam co nieco i dodalam mojemu domu troche przytulnosci. Jestes moja inspiracja:). Zawsze jakas mala zmiana a ile radosci.Bije od ciebie optymizm i otwartosc na ludzi. Tak trzymaj i chron co Twoje!!!pozrawiam
    Kaska

    OdpowiedzUsuń
  43. Kaska a z jakiego Ty kraju pochodzisz? Czy długo już uczysz się naszego języka?

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja chciałam tylko napisać, że dziękuję za kolejny "lekki" post. Kiedy mam "zmęczenie organizmu" ;) wpadam do Ciebie, czytam nowy post i już jest lepiej. Bardzo Ci dziękuję za tę dawkę relaksu. Niesamowite jest to jak cudownie wypoczywam czytając co piszesz :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  45. do anonimu z 16:32
    a co cie to interesuje i obchodzi czy pisalam do ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  46. Kaska, po prostu pomyślałam, jak to miło, że obcokrajowcy czytają polskie blogi, ale po tym ,jak się odezwałaś, to nie mam wątpliwości, że jesteś z Polski :-DDDD

    OdpowiedzUsuń
  47. ino łanalfabetyz taki < i co zrobisz?

    OdpowiedzUsuń
  48. i czego bym sie czepiala, kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie i napisac co chce. Czy zawsze musi znajsc sie ktos czepialski?

    OdpowiedzUsuń
  49. Zabawne jak takie drobiazgi jak negatywne komentarze, które jednak z konstruktywną krytyką nie mają nic wspólnego, kazą się zastanowić i mogą czegoś nauczyć. Nie z racji treści ale jako negatywne zjawisko. Gusiu, bardzo dobra, dojrzała myśl by szukać tego co dobre, chyba trzeba nam praktykować "słodkie cytryny" na co dzien, inaczej szaro i buro i ponuro nam będzie na tym świecie, który przeciez mamy zadanie upiększać i się nim zachwycać.
    Taka tylko myśl na marginesie. Co mnie ciekawi jednak to czy czytałaś ostatnio coś godnego uwagi?

    Pozdrawiam,

    Basiek

    OdpowiedzUsuń
  50. No to smutną macie codzienność, skoro bez "słodkich cytryn" tylko "szaro i buro i ponuro...na tym świecie..." Ja tam wolę prawdziwy smak życia! Nie znajdzie się na tym świecie piękna i dobra, jeśli nie ma się ich w sobie. W przeciwnym wypadku "upiększanie" i "kreowanie" rzeczywistości będzie, jak makijaż na nieboszczyku.

    OdpowiedzUsuń
  51. Owszem, ale to tylko widok z innej perspektywy, widzę co masz na myśli i zgadzam się z tym, ale co począć kiedy na świecie są tez ludzie którzy zamiast dobra i piękna mają brzydotę i małego ducha w sobie? Czy nie jest to obowiązkiem wręcz tych co rodzą się z chronicznym optymizmem by innym pokazać ze mozna inaczej? Ale wiesz co jest fajne? ze mozemy sobie porozmawiać i wymienić poglądami bez złośliwości.

    Basiek

    OdpowiedzUsuń
  52. "Zdolny tworzy, niezdolny poucza" G.B. Shaw. "Optymizm, to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się źle dzieje" Voltaire.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig