To były cudowne święta i wspaniały czas w gronie najbliższej rodziny.
Jak co roku, do blogowego pamiętnika wklejam upominki, które dostaliśmy na Gwiazdkę. Wiem, że lubicie ten cykl, bo zawsze można coś podpatrzeć lub się zainspirować. Ja natomiast lubię wracać do postów 'chwalipięckich' i przypominać sobie nie tyle o samych rzeczach, ale o tym, że moi najbliżsi dobrze mnie znają i zawsze coś podarują od serca. W zły dzień od razu robi się lepiej. Świat materialny, w tym przypadku prezenty, chociaż nie są przecież najważniejsze, to obdarowywanie osób, które się kocha jest przyjemnością i jednym z wielu sposobów na okazywanie uczuć.
Marysiowe wspaniałości, które odnalazła pod choinką:
Sanki.
Ciekawe czy przydadzą się w tym roku. Czy to będzie pierwsza w historii zima bez grama śniegu?
Urocza krówka jeździk. (firma I'm Toy)
Ubranka w 100% w naszym stylu.
Mięciutka, śpiewająca lala. :)
Cała seria książeczek Mama Mu i ulicy Czereśniowej*
* teraz już rozumiem ten fenomen ;)
Pluszowa żyrafa (siostra osiołka, którego już mamy)
Kultowe, mięciutkie pyszności z Ikea :)
Wielofunkcyjna zabawka Arka Noego (klik)
Przecudnie ilustrowana książka "Pszczoły"
Serwis do herbaty ;)
Drewniany robot kuchenny.
Książka "Klasycy dzieciom" ilustrowana przez moją ulubioną Emilię Dziubak.
Puzzle.
Drewniane zabawki edukacyjne.
Wspaniałości Mamy:
Cudna torebka!
Ulubiona pościel. :)
Cudnie pachnące mydełko.
Pozłacane kolczyki.
Bransoletka, która rejestruje spalone kalorie, ilość kroków i fazy snu.
Ulubione słodkości. :)
Bardzo praktyczny i adekwatny prezent w obliczu niedawnej sytuacji. :)
Książka o żywieniu dzieci. (wspólny prezent z P.P)
Wspaniałości Taty (bonus!):
Książka (P.P od jakiegoś czasu robi domowe piwo), skarpetki :), mydełko, ulubiony trunek, kieliszek sensoryczny do próbowania piwa, pościel (o taka sama! ;) ) i dla największego fana Star Wars perfumy ;)
Skrzyneczka na butelki.
Grawerowana karafka.
Byliśmy naprawdę grzeczni!
Do napisania niebawem! :)