Znacie już moją miłość do kosmetyków naturalnych. Lubię je, ponieważ są bardzo przyjazne dla mojej skóry. Odkąd je stosuje czuję się wyjątkowo. Nie kuszą mnie wszystkie dostępne kosmetyki. Mam ograniczony wybór i z tym jest mi naprawdę dobrze. (pamiętam wcześniej jak dużo czasu zajmowało mi stanie przed stoiskami z kosmetykami gdzie musiałam się zastanawiać - czy wybrać polską markę czy zagraniczną, filmę np. Garnier czy L'oreal, nowość czy coś już sprawdzonego itp.)
Kosmetyki naturalne oprócz samego przyjaznego składu, mają jeszcze jedną (teoretycznie mniej ważną) zaletę - przez swoje nieopatrzone opakowania i flakoniki - wyglądają ekskluzywnie i elegancko. :)
Pomimo, że w mojej łazience 99% kosmetyków są z naturalnym składem nie mówię NIE wszystkim innym kosmetykom. Nie ma co dawać się zwariować, ale po prostu uważniej patrzeć na skład kosmetyków. Czasami dobrze na naszą cerę działają kosmetyki nie tylko Bio i Eco.
Też mam kilka takich swoich ulubieńców. Stosuję je do zadań specjalnych kilka razy do roku.
KREM (na noc) TRIACNEAL
Kultowy krem firmy Avene - Triacneal. Stosuje go w kuracji już 4 raz (średnio 2-3 razy do roku) aż to wyczerpania kremu.
Krem ma zadanie oczyścić naszą cerę z wszelkich niedoskonałości, nawet z podskórnych niewidocznych krostek w głębokich warstwach. Z uwagi na obecność kwasu glikolowego, na początku stosowania stan skóry może ulec przejściowemu pogorszeniu. Jednak ja nigdy jakiegoś wysypu u siebie nie zauważyłam.
Pięknie oczyszcza skórę, zaskórniki znikają, cera staje się gęstsza i gładsza.
Ulepszona forma kremu nie wysusza skóry. Mam cerę raczej suchą i nawet w moim przypadku krem jej nie podrażniał ani nie wysuszał. Nakładam dość grubą warstwę na noc i rano już widzę rezultaty.
Pomimo iż krem jest przeznaczony do cery z problemami, ma silne działanie przeciwzmarszczkowe (żaden inny drogeryjny ani apteczny krem bez recepty nie ma w sobie tyle retinaldehydów).
Przed zastosowaniem polecam jednak dowiedzieć się więcej o tym kremie np. na 'youtubowych' kanałach kosmetycznych (wiele informacji można dostać tu, i tu oraz informacja na temat właściwości przeciwzmarszczkowych tu)
Krem kupuję zazwyczaj w SuperPharm w promocji za ok. 45zł.
PIANKA DO MYCIA
Ponieważ krem Triacneal jest kremem silnie działającym w nocy, reszta produktów, które w tym czasie stosuje jest bardzo delikatna.
Pianka myjąca z firmy Avene dla dzieci ma niesamowicie delikatną konsystencję. Nadaje się idealnie do odświeżenia twarzy rano jak i do wieczornego demakijażu (zmywa nawet tusz do rzęs).
Jest bardzo wydajna, bezzapachowa i przyjazna dla cery. Mycie twarzy tą pianką to czysta przyjemność.
ok. 40zł (w czasie promocji w SuperPharm)
KREM NAWILŻAJĄCY (na dzień)
Przy używaniu kremu Triacneal ważne jest nawilżanie skóry w ciągu dnia. Idealnie sprawdza się nawilżający krem dla dzieci firmy Avene. Jest bardzo delikatny, bezzapachowy i idealnie koi skórę twarzy.
Ponieważ krem Triacneal w nocy robi wszystko czego obecnie potrzebuję - wygładza, redukuje niedoskonałości oraz ma właściwości przeciwzmarszczkowe, w ciągu dnia swoją cerę traktuję jak najdelikatniej. Pianka do mycia twarzy i leciutki krem nawilżający dla dzieci sprawdza się w swojej roli idealnie.
Do tego świetnie współpracuje z podkładem lub pudrem mineralnym. Bardzo lubię stosować ten zestaw w trakcje kuracji.
ok. 35zł (w czasie promocji w SuperPharm)
WODA TERMALNA
Ponieważ najlepiej mi służą dermokosmetyki Avene, wodę termalną również mam z tej firmy. Idealnie koi i odświeża skórę. Jest niezastąpiona w ciągu lata ale świetnie sprawdza się w roli tonizującej mgiełki w ciągu całego roku.
Tak więc dziś prezentuję wam zestaw kosmetyków 'do zadań specjalnych' firmy Avene, które pojawiają się w mojej łazience w trakcie kuracji (ok. 2 miesięcznej) kremem Triacneal.
Po niej moja cera jest 'wyprasowana', wygładzona i gotowa na lepsze wchłanianie i czerpanie z dobroczynnych składników w moich ulubionych, naturalnych kosmetykach do pielęgnacji.
A już jutro post o moich kosmetykach do makijażu! Będzie bardzo kobieco! Do zobaczenia! :)
lubię kosmetyki Avene - aktualnie na zimę używam serii Cold cream :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że Avene króluje:)
OdpowiedzUsuńa ja z tej firmy Avene jeszcze nic nie miałam:) a tu takie pochwały.. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się przymierzam do tego kremu Triacnale. A o tych kosmetykach dla dzieci nawet nie słyszałam - fajnie się dowiedzieć czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńAvene znam i używam, ale Triacneal nigdy nie miałam, myślę,że skorzystam, dzięki;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Avene. Żaden jeszcze mnie nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie Avene to obca firma, nigdy nie miałam przyjemność używać żadnego kosmetyku z tej oto firmy :)
OdpowiedzUsuńhttp://paper-lady.blogspot.com/
Triacneal to moje największe odkrycie zeszłego roku, bardzo posłużył mojej skórze. Generalnie lubię Avene- dla mnie są świetne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTriacnealu używam już 1.5 miesiąca, ale niestety spowodował u mnie tak okropny wysyp, który trwa i minąć nie chce, że muszę go odstawić :(. Niestety efekty na twarzy są takie, iż wujek spytał, czy mam ospę...:/ aaaa!!! Szkoda, bo idea oczyszczenia skóry na wiosnę, bardzo mi się spodobała. Jednak na pewno spróbuję ponownie, ale raczej na kolejną wiosnę. Pozdrawiam gorąco. Kasia. :).
OdpowiedzUsuńZawsze sie czegos ciekawego u Ciebie dowiem :)
OdpowiedzUsuńTaka kuracja tez by mi sie przydala, dzieki za podsuniecie tych produktow. Tylko wlasnie zmieniam cere na kosmetyki naturalne i bede musiala poczekac z ta kuracja by nie robic na twarzy calkowitego misz-maszu ;)
Osobiscie jeszcze nic z firmy Avene nie probowalam.
Pozdrawiam
Milo w tym Twoim magicznym domku, chyba bede tu zagladac :)
OdpowiedzUsuńPs. retilnadechydu nie znajdziesz w innych produktach niz Avene, poniewaz jest to patent koncernu Pierre Fabre :)
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń