Kochani, pytacie się o pierwszą noc w Magicznym Domku. Niestety nasza czwórka jeszcze nie zamieszkała w nowym miejscu.
Czwartek był dniem niesamowitej ilości zwrotów akcji. W pewnym momencie pomyślałam, że koniec świata naprawdę nadchodzi. :)
Mieliśmy przewieźć nasze łóżko by móc 'prawdziwie' się przeprowadzić. Pomimo, iż przenieśliśmy większość rzeczy, łóżko miało być etapem końcowym. Niestety okazało się, że nie można wynieść łóżka z mieszkania! Utknęło!
Pytacie pewnie - jak w takim razie znalazło się w Magicznym Domku. Otóż nasze standardowe łóżko z Ikei zostało, jak pamiętacie, odmienione rok temu (klik). Po operacji Pana Poślubionego, podnieśliśmy je o 25 cm. Zapomniałam zupełnie, że nowe nogi i belki zostały nie tylko przykręcone ale i sklejone na amen! Nie da się rozebrać łóżka! No chyba, że chcielibyśmy się go pozbyć przy użyciu siekiery. :)
Pozostaliśmy w czwartkową noc w starym miejscu a następnego dnia...pojechaliśmy kupić nowe łóżko. Eh, kolejny nieplanowany wydatek, ale perspektywa spania na materacu, gdy wszystko inne zapięte jest na ostatni guzik, psuje naszą wielomiesięczną pracę i koncepcję.
Premierę przekładamy na niedzielę. Nie chcemy by pierwszy dzień w Nowym Magicznym Domku był pośpieszny i nerwowy.
Trzymajcie kciuki by się udało i dziękuję Wam za wsparcie!
Udanego weekendu! :*
Oj zal tego lozeczka! mam nadzieje ze w nowym bedzie sie spalo rownie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTaki mały psikus od losu :)
OdpowiedzUsuńGooosiuuu odpowiedż mi proszę na pytanie jaki kolor ścian masz teraz w sypialni? :)
OdpowiedzUsuńwiem, że będą zdjęcia, ale ja maluję między świetami i może zgapię pomysł;) ty masz zawsze dobry gust, i nie chcę czekać aż wstawisz zdjęcia;) no chyba, że jutro wstawisz;)
Ojejku... przykro mi szczerze, bo sama pamietam jaki szal i bezsilnosc mnie czasem ogarniala, gdy sie przeprowadzalam. Kto wie, moze nowe lozko, to dobry znak :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze są takie nieplanowane wydatki- ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Macie nowe łóżko i trzeba się cieszyć :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać zdjęć z nowego magicznego domku :)
pozdrawiam, Anna
Powodzenia:))
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na relację po przeprowadzce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
mam nadzieje, ze daliscie juz rade pozdrawiam
OdpowiedzUsuń