Witajcie kochani!
Zaczynam obiecany cykl o oszczędzaniu. Pamiętajcie, że moje propozycje zaciskania pasa są absolutnie moim subiektywnym spojrzeniem na ten temat. Jeśli tak jak ja, staracie się żyć oszczędniej by:
a) mniej posiadać (sztuka prostoty)
b) zaoszczędzić na coś większego, droższego
c) żyć w zgodzie ze sobą, a nie tak jak kieruje nami świat reklam czy trendów
d) złagodzić skutki kryzysu, gdzie wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki ale nie wszystkich na to stać
- to zapraszam do lektury. Pamiętajcie, że ważne jest żeby nie popadać w skrajności. Ani nadmierna rozrzutność jak i wyolbrzymione skąpstwo nie jest dobre. To normalne, że pragniemy rzeczy materialnych a pieniądze są po to, by coś za nie kupić. Jednak we współczesnym świecie chęć posiadania jest większa niż nasze rzeczywiste potrzeby. Miewamy za dużo rzeczy, z których nie jesteśmy wstanie zużyć i nie mamy nawet czasu z nich korzystać. Często kupujemy coś nie dlatego, że nam się dana rzecz podoba. Posiadamy rzeczy bo są modne, bo wypada je mieć by być zaakceptowanym w towarzystwie lub myślimy, że kupno czegoś droższego podniesie naszą wartość.
Zapraszam Was na kilka propozycji jak zacząć oszczędzać.
Na pierwszy ogień idzie temat, który dla nas kobiet jest bardzo bliski i jednocześnie niebezpieczny - Kosmetyki. Wiemy doskonale jak trudno pod tym względem być oszczędnym. Nieskończona ilość reklam w pismach i telewizji wabi nas każdą nowością, koleżanki polecają ulubione produkty, zaczytujemy się w blogach urodowych i dochodzimy do wniosku, że musimy coś koniecznie wypróbować. Przedstawię Wam kilka porad, które sama staram się sukcesywnie wprowadzać w życie, by zaoszczędzić na naszej kosmetyczce.
1. ZASADA NR. 1 - "JEDEN"!
Wystarczy posiadać jeden kosmetyk spełniający swoją funkcję pielęgnacyjną. Naprawdę nie potrzebujemy używać jednocześnie 5 szamponów i mieć 6 otwartych kremów do twarzy.
Pomimo, iż nie mam wielu kosmetyków, w tej chwili staram się zużyć cały nadmiar i wypracować sobie odpowiedni zestaw do pielęgnacji. Możemy dbać o siebie w 100%, a jednocześnie nie zagracać całej łazienki. O mojej obecnej pielęgnacji napiszę niebawem osobnego posta. Jest zredukowana do minimum, ale znajdują się w niej dodatkowe 'nadprogramowe' kosmetyki do zadań specjalnych. Nie czuję się 'ubogo', wręcz przeciwnie. Kupując niewiele, mogę pozwolić sobie na ciut droższy produkt, a i tak oszczędzam.
Kieruję się zasadą - Ekskluzywne Minimum. Dlaczego ekskluzywne? Wielkie fanki ekologicznego życia potrafią o siebie zadbać z bardzo uproszczonym menu kosmetycznym. Wystarczy oliwka by umyć ciało, zmyć makijaż oraz nasmarować ciało i twarz. Jednak ja nie chcę namawiać Was do ascetyzmu urodowego. Chodzi tylko o to by mięć po jednym produkcie, który używamy każdego dnia. Gdy używamy czegoś od czasu do czasu (nie mówię np. o maseczkach czy olejach do włosów) bo nam się przypomni, że mamy takie masło do ciała na dnie szuflady, to znak, że jest nam niepotrzebne. Oczywiście miewam zapasy, ale tylko wtedy, gdy zauważę promocję lub kosmetyk jest trudno dostępny. Mam w zapasie szampon czy mydło do rąk (te produkty szybciej się zużywają), ale w jednej sztuce, nieotwarte (!).
Reasumując Ekskluzywne Minimum oznacza to, że w łazience powinniśmy mieć tylko po jednym kosmetyku do pielęgnacji, który używamy regularnie.
Mi do twarzy (nie licząc kosmetyków do zadań specjalnych) wystarczy: żel do mycia i demakijażu twarzy, tonik/płyn micelarny, krem do twarzy (czasami zestaw na dzień i noc), krem pod oczy, krem z filtrem, peeling i maska oczyszczająca.
Do ciała: żel do kąpieli, mleczko do ciała, olejek ujędrniający i antyperspirant. Do włosów: Szampon, Maska (odżywki są za słabe), olejek do włosów, olejek do końcówek. Ta ilość kosmetyków do pielęgnacji oprócz jeszcze kilku produktów, które używam gdy robię domowe SPA, w zupełności mi wystarcza.
2. DOBIERAJ KOSMETYKI DO TYPU CERY
Dobór kosmetyków do typu cery pozwoli na zminimalizowanie ilości produktów, które mogą się u nas nie sprawdzić. Jeśli masz cerę tłustą, świetnie sprawdzający się krem nawilżający u koleżanki może się u Ciebie nie sprawdzić. Cera naczynkowa może nie polubić mocnego peelingu.
Jeśli masz jakieś kosmetyki, które nie sprawdzają się przy Twoim typie cery - oddaj koleżance lub Mamie. Staraj się słuchać potrzeb swojej skóry i wybieraj odpowiednie kosmetyki a zaoszczędzisz na pomyłkach.
3. UWAGA PROMOCJE!
Większość z Was czeka na promocje, jednak i one mogą być zdradliwe. Jeśli na promocjach kupujemy coś czego naprawdę potrzebujemy lub coś co i tak zamierzałyśmy kupić to wszystko w porządku.
Często jednak niskie ceny kuszą nas na tyle, że kupujemy za dużo nieplanowanych kosmetyków i przy kasie pomimo, iż wszystko takie tanie, płacimy więcej.
4. POZNAJ SIEBIE
Warto wiedzieć co nam odpowiada i czego oczekujemy od kosmetyków. Jeśli nie przepadasz za masłami do ciała, nie kupuj ich w nadmiernych ilościach, tylko znajdź inny sposób na nawilżenie ciała (np. oliwka po kąpieli na mokrą skórę).
Odkryj, w jakich kolorach makijażu czujesz się najlepiej. Pamiętaj, że kosmetyki kolorowe dość długo się zużywają (np. cienie prasowane), nie miej ich w nadmiarze, bo nie zdążysz zużyć przed końcem terminu ważności. Jeśli będziesz wiedziała w czym Ci do twarzy, nie będziesz kupowała kolejnego cienia lub lakieru do paznokci, który pomimo iż ma piękny kolor, nie pasuje ani do Ciebie ani do twojej garderoby.
5. SZANUJ SWOJE KOSMETYKI
Jednym z pierwszych powodów, dla którego sięgamy w sklepie po nowy kosmetyk, jest fatalny stan podobnego w naszej kosmetyczce. Jeśli nie szanujemy naszych kosmetyków, nasze cienie szybko pękają, niezakręcony eyeliner nam wysycha, a reszta pojemniczków jest tak zniszczona, że nic dziwnego, że poszukujemy ciągle nowości w sklepach.
Dbaj o swoje kosmetyki, a będą służyły Ci w dłużej w nienaruszonej formie. Każda kobieta powinna mieć swój system przechowywania kosmetyków tak by był do nich łatwy dostęp, ale żeby były bezpieczne.
6. NIE WSZYSTKO ZŁOTO CO SIĘ ŚWIECI
Najdroższe, nie oznacza najlepsze. Po pierwsze, często płaci się za samą markę oraz piękne opakowanie. Miewałam kosmetyki z górnej półki i niestety nie trafiłam na absolutnie żaden, który byłby wart swojej ceny. Nawet całkiem niedawno rozczarowała mnie mascara Hypnôse Doll Lashes firmy Lancome. Oczywiście nie jest to mascara najgorsza jaką kiedykolwiek używałam, ale nie powinna nawet stać przy moim znaaacznie tańszym ulubieńcu The Falsies Feather firmy Maybelline. Mam takich przykładów całe mnóstwo, bo w całym swoim życiu próbowałam przeróżnych kosmetyków. Teraz w zupełności nie kieruję się marką. Nie oznacza to, że kupuje kosmetyki najtańsze. Nie ma tu po prostu reguły.
Warto też wiedzieć, że niektóre firmy są połączone i te same produkty są pakowane... do różnych opakowań. A w nich ta sama formuła kosmetyku, te same właściwości i działanie. Firma Chanel to siostra Bourjois, Lancome to siostra L'Oreal itp. Warto o tym poczytać. Ale czy warto przepłacać? Nie ukrywam, że luksusowe marki mają ładniejsze opakowania.
Jeśli marzysz o produkcie z górnej póki bo chcesz się poczuć luksusowo, nie ma problemu, ale nie ma się co oszukiwać, że sam kosmetyk będzie znaczniej większej jakości. Dla oszczędzających pocieszenie jest takie, że można kupić tą samą jakość za mniejszą cenę. Ale te z Was, które chcą zaoszczędzić, wybiorą działanie a nie opakowanie. :)
Jeśli jednak chcemy mieć w naszej kosmetyczce coś kultowego z górnej półki, mozemy sobie na to pozwolić właśnie dzięki temu, że nie gromadzimy tych samych 10 produktów tańszych marek.
7. UŻYWAJ PRÓBEK
Jeśli testujemy pełnowymiarowe opakowania, jest większe prawdopodobieństwo, że kosmetyk może nie przypaść nam do gustu. Próbki są świetnym rozwiązaniem. Mam kilka sklepów lub aptek, gdzie bardzo chętnie do zakupów dodają próbki, dzięki którym odkryłam kilka swoich ulubieńców.
Próbki kosmetyków mogą być też świetnym rozwiązaniem w podróży.
8. ZUŻYWAJ PRODUKTY DO KOŃCA
Zanim otworzysz kolejny kosmetyk o tym samym działaniu, zużyj poprzedni. Jeśli przerwałaś używanie jakiegoś produktu ponieważ nie do końca Ci przypadł (lub Twojej cerze, ciału) do gustu - oddaj. Gwarantuję Ci, że nie wrócisz do niego, a tylko zabiera Ci miejsce w łazience i się marnuje.
Bardzo mi się podoba idea filmików 'projekt denko' na kanałach urodowych youtube. Zużywajmy kosmetyków do końca, a naprawdę zaoszczędzimy!
9. NATURALNIE
Doceńcie dobrodziejstwa dla urody z naturalnych produktów spożywczych. Owocowe maseczki, peeling kawowy, olej kokosowy do smarowania ciała, mikstury na włosy itp. Poczytajcie o wspaniałych przepisach, które nie dość, że działają, to jeszcze pozwalają zaoszczędzić! :)
10. KOSMETYCZKA/FRYZJER
W temacie na temat urody, nawiążę również do usług, z których korzystamy. Tu też możemy zaoszczędzić! Choć regularne wizyty u kosmetyczki, są niewątpliwie bardzo przyjemną formą spędzania czasu, sporo kosztują. Możemy przez jakiś czas zafundować sobie regularne SPA domowe, które jest równie przyjemne i dużo tańsze.
Kiedyś, kiedy miałam włosy ścięte do brody, chodziłam do fryzjera niemalże co miesiąc. Do tego farbowałam włosy. W tej chwili świetną formą oszczędności (która wyszła sama z siebie) jest moja obecna fryzura. Mam włosy długie, ścięte na jednej długości. Dzięki temu bez problemu może podcinać mi włosy Mama co 4 miesiące. Poza tym od kilku lat pokochałam swój naturalny kolor włosów i dopóki nie będę miała siwizny i nie będzie takiej potrzeby, nie zamierzam się farbować. Teraz nacisk stawiam na dobrą, domową i regularną pielęgnację włosów. A pieniążki które wydałabym na fryzjera i kosmetyczkę mogę zainwestować w inne rzeczy.
A o oszczędnościach na innych płaszczyznach będzie niebawem w kolejnej części!
Do napisania!