Być optymistą to nie lada sztuka. Wiem, jednak że to właśnie patrzenie przez różowe okulary pomaga nam przetrwać w trudnych chwilach.
Jednak nie zawsze się to udaje. Czasami można mieć po prostu dosyć! Ostatni tydzień przyniósł nie tylko ogromny powrót zimy, której uroki były już dla mnie w ogóle niezauważalne, ale też smutne wieści. Moja Babcia trafiła do szpitala po tym jak na poczcie złamała kość udową przy biodrze! Miała operację i czuje się znacznie lepiej. Moje różowe okulary nie dopuszczały innej myśli. Odwiedzam ją codziennie.
Nie miałam głowy do pisania postów, chociaż wiele z nich czeka już w kolejce. Potrzebuje kilku dni dla siebie by sprawić sobie weekendowy 'detox'. Chcę trochę się wyciszyć, wypocząć, zdrowo jeść (lekko z masą witamin, których mi brakuje) i oczyścić swoją przestrzeń wokół siebie. Mam ochotę na wiosenne porządki i na zewnątrz i w głowie. Muszę również podreperować swoje zdrowie i kondycję.
Ale już za parę dni wracam, mam nadzieję mocno zregenerowana! :)
Pamiętajcie, że pomimo masy przeciwności losu, warto być optymistą i wierzyć, że złe rzeczy się przytrafiają, ale damy sobie z nimi radę!
P.S Trzymajcie kciuki za Babi, by szybko wstała na nogi! Jest bardzo dzielna.
Trzymam kciuki, dużo zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Babi już wkrótce poczuje się lepiej. trzymam kciuki za Nią i przesyłam wielkie uściski :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki baaardzo mocno! Wszystko będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mocno trzymam kciuki za Twoją Babi! Dużo siły i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJa również niedawno miałam wrażenie, że te dobre dni już nie przyjdą (zwierzaki w takich chwiląch są niezastąpione), ale zjawiły się i nawet nie zauważyłam kiedy ;)
Do tej pory byłam tylko biernym czytelnikiem, ale za każdym razem po przeczytaniu najnowszego posta z niecierpliwością wyczekuję następnego.
Podziwiam Cię za to, w jaki sposób odmieniasz swoje miejsca. Nowy Magiczny Domek jest po prostu idealny.
Pozdrawiam ciepło
Natalia
Pozdrowienia dla babci, na pewno wszystko będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJa z natury też jestem optymistką, zawsze wśród ciemnych chmur zauważam promyki słońca. Takie myślenie naprawdę pomaga przetewać najcięższe chwile i łatwiej się żyje mimo przeciwności losu. Mój sposób na smutki to nie martwić się na zapas.
Ściskam mocno i uwielbiam Twój domek
Trzymam kciuki za Babunię...będzie dobrze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, mam nadzieję, że szybko stanie na nogi. Głowa do góry, będzie lepiej :*
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki i wspieram wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńStrasznie sie stesknilam za Twoimi postami, takze laduj baterie i wracaj do nas :)
Trzymam kciuki za Babcię i za Twoje sprawy. Oby wszystko poszło według Twoich założeń:)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki i czekam na kolejne posty. Życzę Ci szybkiego dojścia do siebie. Z tą zimą nie tak źle, właśnie u mnie słonko zagląda przez okno. Uśmiech, koko dżambo i do przodu :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki a i Ty trzymaj się dzielnie:)
OdpowiedzUsuńehhh pozazdroscic takich relacji z babcia. ja z jedna w ogole nie mialam kontaktu, a druga mam ale jest strasznie wredna i niesprawiedliwa kobieta, ktora tylko klepie rozance a ludzi traktuje jak bydlo, potrafi wyzywac 9 letniego opoznionego w rozwoju wnuka od debili, glupkow i skur.... :( potrafi tak czlowiekowi dowalic, ze odechciewa sie zyc, wiec gdyby zlamala sobie cokolwiek byloby mi to zupelnie obojetne :/
OdpowiedzUsuńGusiu, życzę rychłego powrotu do zdrowia dla Twojej Babci i mnóstwo optymizmu dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAby do wiosny ;)))
Aneta
moc wirtualnych bardzo serdecznych uścisków dla Twojej Babci i dużo dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńOla
Trzymam kciuki! Na pewno wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa również mam już ogromną ochotę na wiosenne porządki, czekam tylko na lekko cieplejszy dzień i biorę na pierwszy ogień wszystkie okna + balkon ;D
Zyczymy Ci wszyscy, żeby ani siły ani optymizmu Tobie teraz nie zabrakło. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka dla babci!
OdpowiedzUsuńGusia trzymam mocno i ... nie zgub tych różowych okularów, warto je mieć zawsze przy sobie ;-)
OdpowiedzUsuńjej, moja babcia też złamała szyjkę kości udowej na poczcie, życzę Twojej babci powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńGusiu, będzie dobrze!!! Dołączam się do pozytywnego myślenia. Trzymam kciuki za Babcie!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki na pewno wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - czasem trudno o optymizm. Szczególnie, gdy świat tak nagle się kruszy. Życzę Babci dużo zdrowia! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCenię ludzi, którzy w gorszych dniach, mimo że wszystko mogłoby się walić, znajdują choć małą drobnostkę która ich będzie cieszyć. To naprawdę sztuka.Po każdej burzy (śniegu;) przychodzi słońce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Babci. Mieszkam z babcią i gdyby teraz złamała nogę i trafiła do szpitala moje różowe okulary byłyby jeszcze bardziej czarne;p Współczuję tych przeżyć...
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości na Twoim blogu i dopiero teraz przeczytałam o babci :( Mam nadzieję , że wszystko wraca już do normy i babcia odzyskuje sily.Przesyłam wirutalna dobra energie i zycze duzo zdrowia.
OdpowiedzUsuń