Jakiś czas temu postanowiliśmy pozbyć się starej, zniszczonej altany w ogrodzie Magicznego Domku. Co prawda można by było ją uratować, ale wymagało by to sporego nakładu pracy i pieniędzy. Ponieważ teraz mamy na głowie i w planach inne wydatki niż naprawa dachu altany, postanowiłam znaleźć jakieś tańsze ale ciekawe rozwiązanie. I własnie takie pomysły lubię najbardziej! Pamiętajcie, że nie sztuką jest wszystko kupić gotowe, podane jak na tacy. Kreatywność nie wymaga wielkiego nakładu finansowego.
W miejscu starej altanki powstał kącik do leniuchowania. Prosty i delikatny, pasujący do otoczenia.
Ze starej altanki została tylko część drewnianej konstrukcji, na której powiesiłam bambusowe rolety, które nadają orientalnego klimatu.
Wewnątrz są dwa leżaki, które są bardzo wygodne i zdobią je nowe poduchy.
Pewnie w przyszłości pojawi się jakieś zadaszenie, ale na razie jest tak ładna pogoda, że aż chce się patrzeć w niebo. :)
Tak altanka wyglądała przed rozbieraniem.
Ze starą altanką były same problemy. Dach ze słomy został wydziobany przez ptaki. Nie pełniła już funkcji rekreacyjnej, a służyła jako składzik niepotrzebnych gratów (których, przy okazji wiosennych porządków, na zawsze się pozbyliśmy). Teraz, prostym sposobem, uzyskaliśmy kolejne, urocze miejsce do wypoczynku w ogrodzie.
Udanego weekendu życzę! :)
Ciekawa zmienna! Nowa altana jest bardzo oryginalna i stylowa!
OdpowiedzUsuńIle bym dała za takie miejsce...Na co dzień mieszkam w bloku, ale na szczęście mam rodziców mieszkających za miastem, u których mogę wylegiwać się na hamaku czy poczytać książkę w altance w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Proste rozwiązania zazwyczaj są najlepsze :)))a zresztą wiadomo,że nie od razu Rzym zbudowano!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jest bardzo fajnie:) podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nie mam ani grama kreatywności :( U Was ciągle powstają jakieś cuda, naprawdę wyjątkowe:-) Takie centrum relaksu świetnie by się prezentowało przy jakimś hotelu, wygląda naprawdę profesjonalnie :-) W sensie starannego wykonania :-)
OdpowiedzUsuńJej, wyszło fantastycznie :) Zmiana zdecydowanie na plus i aż chciałoby się w takiej przycupnąć :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi bambusowymi roletami!!!!
OdpowiedzUsuńooo nie nie ma zdjęcia Gusi z brzuchem post jest nieważny:)
OdpowiedzUsuńooo nie nie ma zdjęcia Gusi z brzuchem post jest nieważny:)
OdpowiedzUsuńŁadnie i pomysłowo tylko brakuje mi jakiegoś kwietnego akcentu bo jest trochę szaro i smutno ;) Byłoby bardziej kolorowo, pachnąco i przytulnie...
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi roletami! W ogóle bardzo jesteś inspirujaca kobieta, dziś mam 20 lat, a za parę chciałabym być przynajmniej taka jak Ty :) sciskam i życzę dużo zdrowka dla Mamusi i Fasolki xD
OdpowiedzUsuńWybacz,ale altana wydaje mi się komplenie nie w twoim stylu.Zrobiona naprędce wygląda na niedopracowaną,bo niechlujną,to złe słowo.Przede wszystkim nie jest poza tym altaną ,a bardziej parawanem.Maty zwis ają smutno i byle jak.Ogólnie można powiesić zamiast tych mat cokolwiek innego i też wyglądałaby to jakoś...
OdpowiedzUsuńTakie proste rozwiązanie,a takie efektowne:))
OdpowiedzUsuńaltanka wygląda bardzo lekko, wylegując się w niej pewnie czujesz się jak na wakacjach:) fajnie, że macie w ogrodzie sporo drzew, dających naturalny cień.
OdpowiedzUsuńAltanka śmiechu warta. :D Widać, że naprędce i z braku innych środków, ale na potrzebę chwili jak najbardziej może być. :)
OdpowiedzUsuńAh te anonimki :) przecież pisałam, że jest to rozwiązanie tymczasowe, takie na teraz, ale które wg nas wypadło fajnie i co najważniejsze przemiło się spędza w takim zakątku czas. W tytule jest 'a la altana' bo nie jest to altana a raczej była altana. :) I pewnie, że przez życie można iść z nastawieniem, że szklanka jest do połowy pusta, że łeee po co się starać jak i tak nic nie wyjdzie itp. - ale takie rzeczy nie w Magicznym Domku, dlatego dziwie się, że takie anonimki czytają naszego bloga i komentują - bo po co się mają denerwować i psuć sobie piękny dzień? ;)
OdpowiedzUsuńAh te anonimki :) przecież pisałam, że jest to rozwiązanie tymczasowe, takie na teraz, ale które wg nas wypadło fajnie i co najważniejsze przemiło się spędza w takim zakątku czas. W tytule jest 'a la altana' bo nie jest to altana a raczej była altana. :) I pewnie, że przez życie można iść z nastawieniem, że szklanka jest do połowy pusta, że łeee po co się starać jak i tak nic nie wyjdzie itp. - ale takie rzeczy nie w Magicznym Domku, dlatego dziwie się, że takie anonimki czytają naszego bloga i komentują - bo po co się mają denerwować i psuć sobie piękny dzień? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie po co psuć sobie nastrój jakimiś anonimkami(choć dopuszcza się ich do głosu, nota bene pozostawiając im możliwość komentowania)Trochę nie rozumiem tego zdenerwowania, a może lepiej pewnej złośliwości osób krytykujących zamysł "a la altany", nikt przecież nie napisał nic obraźliwego, a jedynie wyraził swoje zdanie.Widać tu pewną niekonsekwencję i ocenę podejścia do życia osób,którym przecież może nie podobać się pomysł i wykonanie. O gustach się nie dyskutuje,ale dotyczy to obu stron ;)
Bardzo mi się podoba! Jest ładna i taka delikatna. Super zmiana altanki na coś bardzo delikatnego!
OdpowiedzUsuńDodatkowo, podoba mi się podłoga/bruk drewniany, chyba?
Musi być bardzo urokliwie tam sobie podrzemać!
Pozdrawiam,
Piekne rozwiązanie. Proste lecz skuteczne :)
OdpowiedzUsuń