Lipiec minął bardzo różnorodnie. Byłam i w szpitalu, jak i na wspaniałym urlopowym wyjeździe. Potem nastąpiły dwa gorące tygodnie w pracy i nowe zajęcia popołudniowe - szkoła rodzenia! :)
Ale najważniejsze są te krótkie chwile - szczęśliwe migawki z życia codziennego i małe przyjemności!
Zaczęło się od ostrego zapalenia zatok i leżenia w łóżku (a raczej na kanapie w salonie). Nigdy jednak nie czuje się samotna. :)
Tym bardziej jak ma się wspaniałych przyjaciół, którzy jak Ania przyjadą, wstawią stos naczyń do zmywarki, zrobią herbatkę, zamówią sushi* i zniosą głośne moje chrapanie w nocy** przez maksymalnie zapchany nos! :)
* i proszę, nie piszcie, że kobiety w ciąży nie mogą jeść sushi, bo sushi to nie tylko surowa ryba ale też inne wariacje!
** rozmowy z Anią do świtu przeniosły mnie w nasze studenckie czasy! Nawet choroba może mieć coś w sobie pozytywnego! :)
Miałam też parę skradzionych wieczorów na szycie girlandy do pokoiku dziecięcego.
Pakowanie i szykowanie się na wyjazd - krótki wypoczynek nad jeziorem a potem ślub przyjaciół w Głęboczku.
Powroty natomiast zawsze kończą się kąpielą w wannie, za którą bardzo tęsknię!
Kolorowe zakupy na rynku. Lato obfituje w przepyszne warzywa i owoce, które mogłabym jeść w nieskończoność!
Cały lipiec był piekielnie upalny. Właściwie dopiero wczoraj nadszedł dzień wytchnienia z prawdziwym deszczem. Ale już dziś nadeszła kolejna fala upałów. Nie ukrywam, że 8 miesiąc ciąży i upały to mieszanka bardzo wykańczająca i czasami nie mam się gdzie podziać! W tym celu, kupiliśmy basen do ogrodu! Wskakujemy do wody i już jest lepiej!
Jest tak gorąco, że nie jestem w stanie spać na poddaszu, dlatego chowam się za roletami w salonie na dole.
Jedzenie na świeżym powietrzu, czyli niedzielny obiadek u Mamy. :*
Potem odpoczynek w cieniu...
Chyba każda z nas lubi randki! Dobre jedzenie i dobry film o jedzeniu (Szef) z fajnym facetem! :)
Byliśmy sami w kinie, wiec pozwoliłam sobie chwilowo rozprostować opuchnięte nogi.
No i deser miesiąca! Dodarł do nas długo wyczekiwany wózek dla... mamy już imię! ;)
To wszystko w lipcowych migawkach. Udanego sierpnia Wam życzę! :)
A już niebawem obiecany pokoik dziecięcy (trwają ostre przygotowania, więc proszę o jeszcze troszeczkę cierpliwości). :)
Do napisania!
Gratuluje dzidziusia :) Do tej pory czytałam z ukrycia. Bardzo was lubie :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aaaah, nie mogę się doczekać, aż się dzidziuś urodzi, haha :D Jestem strasznie ciekawa imienia :)
OdpowiedzUsuńHm nie wiem czy wierzysz w takie rzeczy
OdpowiedzUsuńale nie powinno sie przywozic wózka do domu przed narodzinami
mozna kupic ale nie trzymac w domu w ktorym bedzie mieszkac bobas
Wspaniały lipiec (no oprócz choroby oczywiście). Bardzo się cieszę i dziękuję, że publikujesz takie migawki z codziennego życia :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny wózek! Tez spodziewam sie dziecka,czy mogę wiedzieć skąd zamówiony? Jeszcze nie mam pomysłu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę wszystkiego dobrego :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam tu zaglądać, bo wszystko jest takie śliczne, wyszukane np dzidziusiowy pojazd ;) tak pięknego jeszcze nie widziałam! uwielbiam ludzi, którzy są kreatywni i wrażliwi estetycznie. wiadomo, że budżet nie pozwala na szaleństwa, ale trzeba się starać upiększać rzeczywistość jak się tylko da:)
OdpowiedzUsuńGusiu, jakim aparatem robisz zdjęcia? Pozdrawiam :) Monika
OdpowiedzUsuńWidzę,lipiec był bardzo udany:))
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga:) pisz jak najczęściej :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga:) pisz jak najczęściej :)))
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat twojego domku, a wózek rewelacyjny co za kolorystyka i design zdradź markę koniecznie pozdrawiam OLa
OdpowiedzUsuńNie wiem po co niektórzy piszą te zabobony... przecież to tylko denerwuje Gusię. Anonimie czemu miał służyć ten komentarz? Żyjemy w XXI w. i dużo osób robi całą wyprawkę przed narodzinami dziecka.
OdpowiedzUsuńGusia widzę że przygotowania pełną parą, Pan Poślubiony nie poczuł się odstawiony przez Twoje spanie w salonie? :)
Przyjaciel, który sie Tobą zaopiekuje, gdy nie domagasz to naparwde skarb:) dobrze, ze masz wokół siebie takich ludzi :)
OdpowiedzUsuńBasen to dobry pomysł :) ja tez nie daje rady a co dopiero kobiety w ciąży czy osoby starsze...
Zrobisz osobny post o wózku? Jaki wybraliście i dlaczego ?
Myślę, że zrobię osobnego posta na temat wózka i wszystko o nim napiszę. Staram się nie przesadzać z tematyką ciążową (nie wszyscy to lubią) ale ze dwa posty wyprawowe umieszczę. Na co się zdecydowaliśmy, co kupiliśmy itp. :)
OdpowiedzUsuńZ tym wózkiem to prawda! Słyszałyśmy to od znajomej wróżki! Ale jest na to metoda - wystarczy przy pełni księżyca trzy razy obkręcić Lunkę wokół pnia dębu rosnącego na rozstajach i wypowiedzieć trzy razy słowo "HATOR" a urok od oseska odegnany będzie!
OdpowiedzUsuńA dlaczego PO RAZ KOLEJNY nie ma labradora sąsiadów? KE?
OdpowiedzUsuńWłaśnie siostra! Też miałam zapytać! Dlaczego???
OdpowiedzUsuńTez chcielismy ten wózek:))))) (wiem, ze jest 3 funkcyjny), ale stwierdziliśmy, ze wolimy pozniej zainwestowac w lepszą spacerówkę, a gondole kupiliśmy używaną:)
OdpowiedzUsuńświetna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Twoje zdjęcia i wpisy, są zawsze bardzo optymistyczne i piękne w swojej prostocie :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej rozczula mnie psiak.
A jak przygotowujecie zwierzęta na przyjście nowego członka rodziny?
OdpowiedzUsuńMonia
Bzdura z tym wózkiem. Może ma lecieć w połogu po zakupy "bobasowe". Pozdrawiam Mamusie.
OdpowiedzUsuńzdradź jakie imię wybraliście!!!
OdpowiedzUsuńCo do imienia dla dzidziusia to ja polecam MILENKA, jest najlepsze!! A najgorsze to MATYLDA!
OdpowiedzUsuńDzięki siostra! :/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie mogę, jeśli ktoś wierzy w takie zabobony i chodzi do tego do wróżki myślę, że powinien się nad sobą trochę zastanowić, a przynajmniej nie irytować takimi nieprzemyślanymi komentarzami innych.
OdpowiedzUsuńnajpierw szpan pracą .domem, teraz szpan wózkiem za 8 tysiaków, masakra jednym słowem, powodzenia w pieluchach, kupach, zupach, kolkach, zabkach, biegunkach i goraczkach
OdpowiedzUsuńSzpan ale wchodzisz namietnie zeby o nim czytac:) Brawo
OdpowiedzUsuńA ja powiem tak. W ŻYCIU nie kupiłabym wózka za 8 tysięcy a nawet za połowę! :) Jeszcze nie napisałam posta o wózku, o firmie itp. a już padają ceny (z kosmosu!) hehe. Oj te anonimki! :) Ale we właściwym dla siebie sposobie odbiorę to za komplement ze wózek fajnie wygląda bo tak drogo! :) Hehe
OdpowiedzUsuńCzy któraś z Was mogłaby mi powiedzieć jakiej firmy jest ten wozek? Z góry dziękuje.
OdpowiedzUsuńJa też czekam na wpis o wózku, ale to dlatego, że sama jestem na etapie szukania pierwszej fury dla naszego Maleństwa :) A Tobie Gusiu życzę dużo zdrowia dla Ciebie i dla Maleństwa i nie przejmuj się tymi anonimowymi wpisami!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
To wózek firmy Joolz. Bardzo estetyczny i z ciekawymi rozwiązaniami. Co prawda ja jestem wiernym przyjacielem Bugaboo, ale Joolz na pewno jest kuszący:-) Oby się dobrze sprawował!
OdpowiedzUsuń