25 kwietnia 2015

Tydzień z G. Dzień 5

PIĄTEK


Z samego rana robimy 'przebudowę' łóżeczka. Marysia się już niebezpiecznie wierci, więc będzie spała piętro niżej. :)











































Nietypowe śniadanie. Mam ochotę na zdrowe jedzenie! Nareszcie wiosna! :)











































Doszliśmy do takiego momentu, że nie ma sensu za każdym razem rozkładać maty, Marysia i tak turla się i pełza po całym pokoju. Niebawem będzie trzeba zabezpieczyć schody i ogólnie dom!

Podczas tego turlania, mam chwilkę by napisać dla Was posta o minionym dniu. :)











































Po południu wybieramy się z Marysią do centrum ogrodniczego. Dziś strój bardzo na luzie.











































Odnajduje w samochodzie fajną płytkę, której nie słuchałam od roku. Kojarzy mi się miło z letnim okresem.











































Kwiatki, bratki...











































Kupiłyśmy kilka ładnych. :)











































Gdy urodziła się Marysia postanowiliśmy zasadzić drzewo, by rosło razem z nią, ale w naszym ogrodzie już raczej nie ma miejsca na drzewa. Znalazłam jednak coś idealnego na tą okazję! Wysoki krzew o nazwie...Maria. ;)











































Zdrowa przekąska w ciągu dnia.











































Lunio i jej koszykowa drzemka.











































Dziś Pan Poślubiony wyjeżdża na weekend na wypad rowerowy, wiec popołudniu panuje krzątanina i pakowanie. Znalazł się jednak czas na wspólny obiad.











































Przed kąpielą z Marysi sadzimy zakupione kwiatki.











































Gdy Marysia słodko już śpi, ja delektuje się ciepłym wieczorem. Zamiatam przed domem, przecieram parapety i robię sobie mały spacer po ogrodzie. Czekałam całą zimę na kwitnącą magnolię.











































A w domku ciepełko. :)











































Przepiękna noc!











































Kiedy już myślę, że będzie to koniec tygodnia. Nagle niespodzianka. Wpadają do mnie goście z sushi! :) 











































Ania zostaje na noc i plotkujemy do 2 nad ranem!
SHARE:

16 komentarzy

  1. Wspaniałe takie wieczorne spacery w ogrodzie...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna jest ta seria postów. Wszystkie bardzo przyjemnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marysia tak szybko rośnie !:) Pozdrawiam i miłego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widac, ze dzien bardzo udany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gusiu, daj proszę namiar na to centrum ogrodnicze. Poszukuję pewnego koloru geranium, a nigdzie nie mogę go znaleźć, chętnie wybrałabym się tam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy Marysia zaczela turlac sie?:) Nasza Kalinka ma 5 miesiecy i narazie nie chce w ogole tego robic:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Marysia na pierwszym zdjęciu prze zabawna a jej mina w stylu o co chodzi boska ha ha ha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marysia na pierwszym zdjęciu prze zabawna a jej mina w stylu o co chodzi boska ha ha ha :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tą serię postów, sprawia, że codzienność nabiera innych barw, pokazuje, przypomina, że życie jest piękne cały czas a nie tylko momentami i powinniśmy to dostrzegać, cieszyć się tym. Mam nadzieję, że cykl będzie trwał jak najdłużej i częściej się pojawiał. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna córeczka...fantastyczny domek i ogród w moim stylu!!!! Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka piękna magnolia:) Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z przyjemnością i prawdziwą ciekawością czytam o Waszym wspólnym tygodniu :)
    Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaczka w nosek dla kruszynki :) Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gusiu nie wiem czy wiesz, ale fotelik w samochodzie musi mieć podniesiony ten pałąk, bo to jest jeden z elementów konstrukcji i też chroni podczas wypadku.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig