Piękne są poranki sobotnie, gdy jak tylko Marysia się obudzi i zje, dzwonię po Pana Poślubionego i idą w świat! A ja aż do 9 rano zostaje w łóżku i śpię! :)
Gdy schodzę czeka na mnie śniadanko (jesteśmy uzależnieni od kaszy jaglanej!).
(w tle Ania, która się rzuciła na kanapę w trakcie robienia zdjęcia) :P
Po śniadaniu szykuje się do wyjścia. Dziś jedziemy kupić wózek! Ale mam dobrze, bo w tym czasie Marysię zabawia ciocia Ania. :)
Gdy Ania nas opuszcza, idziemy na chwilkę do sąsiadów. Od Mamy dostałam ogromne kwiaty do wazonu! :)
Mamy ochotę na witaminki, wiec dziś na obiad, ogromna, sycąca sałatka. Tu w trakcie przygotowań.
Marysia poznaje cały dom! A ja głowie się jak wszystko dobrze zabezpieczyć. :)
Potem udajemy się do sklepu po wózek typu parasolka. Jestem tak podekscytowana, że nie zrobiłam żadnych zdjęć. Pogoda szaleje, burza, ciemno, oberwanie chmury i to akurat gdy wychodziliśmy ze sklepu! Marysia tak słodko i dzielnie przygląda się światu. :)
Uciekamy przed deszczem i wstępujemy na kawę. Marysia szaleje (tak, dzieci są bardzo ruchliwe!).
Potem oje słodziaki zawożą mnie na warsztaty kulinarne, które zafundowali mi przyjaciele na urodziny! :) : ) ;)
Cztery godziny fantastycznej przygody! Ciekawi ludzie, prowadzący, cudowne miejsce przygotowane w 100%! Polecam każdemu. Idealny prezent dla par, na spędzenie wieczoru panieńskiego, dla miłośników gotowania i dla osób, które lubią nowe wyzwania w życiu. :)
BOOK&COOK gdzie odbywają się warsztaty kulinarne, znajduje się na Off Piotrkowska.
Tematem dzisiejszych warsztatów była kuchnia turecka, która zrewolucjonowała moje z nią skojarzenia. To żadne tam kebaby, a dużo warzyw, przypraw, mięty, natki pietruszki. Robiliśmy sałatki z bakłażanem, nadziewane bakłażany, kofty, ciasto na pite i masę pyszności!
A na końcu degustacja! :)
To był udany dzień pełen wrażeń. Jestem pozytywnie wykończona! Biorę masę jedzenia na wynos dla Pana Poślubionego.
Jadę szybciutko nakarmić Marysię i szybko zasypiamy!
Do jutra! :)
Gusiu, jaki wózek kupiliście?
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńKochana Gusiu czy mozemy liczyc na post o potrawach ,ktore przyrzadzałas na warsztatach oraz cudenkach ktore przyrzadzacie z Panem Poslubionym na grilla ze znajomymi? Dziekuje
OdpowiedzUsuńPrzyznam że jedzonko apetycznie wygląda. Ja też od niedawna polubiłam się z panem bakłażanem :) Strasznie jestem ciekawa jaki wózek kupiliście. A co z Waszym aktualnym wózkiem Joolz? Gusiu jeśli miałabyś kiedyś czas (i ochotę) zrób proszę wpis o Łodzi. Nigdy nie byłam w tym mieście a bardzo mnie intryguje, chciałabym je odwiedzić i zobaczyć polecane miejsca.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i pięknego nowego tygodnia!
oooo chyba widzę tam słynne tureckie pide :D obczaiłam kiedyś super przepis na necie i teraz je często robie, uwielbiamy całą rodzinką :)) a jak się sprawdza na imprezach, hohohooo :)
OdpowiedzUsuńSuper prezent takie warsztaty:) Podziel się przepisami :D
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie warsztaty... super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńWidze ze Marysia jeszcze w malym foteliku, moj 9mc synek juz jezdzi w wiekszym bo sie nie miescil moj grubasek :)
OdpowiedzUsuńWitaj Gusiu :)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest niezwykle interesujący, a forma w jakiej go prowadzisz jest niesamowicie ciepła, domowa, taka przytulna.
Myślę, że nie tylko ja jestem zaciekawiona potrawami jakie przyrządzasz wraz z Panem Poślubionym. Na sam widok zdjęć aż ślinka cieknie :)
Może zechciałabyś rozpocząć nowy wątek/ dział, co w stylu "Gotuj z Gusią" i podzielić z nami swoimi przepisami ? :)
Pozdrawiam serdecznie, stała czytelniczka H.
Zapraszamy do Kalisza! Z Łodzi 90 minut atutem, polecam spacer Parkiem Miejskim w niedziele i rejs łodzią św Wojciecha z parku spod teatru z możliwością zwiedzania Grodu Zawodzie. Po tych atrakcjach koniecznie kawa i ciacho w Anabelle na Starym Rynku, wystrój powinien Ci się spodobać, jest też kącik zabaw dla dzieci :) najstarsze miasto w Polsce zaprasza :) kaliszanka
OdpowiedzUsuń