Tydzień mija nam bardzo aktywnie za sprawą wielkich domowych porządków. I chodź wydaje się, że jesteśmy w porządkach dość systematyczni, to jednak ciągle jest coś do zrobienia. Jednak takie porządki są niesamowicie oczyszczające i działają terapeutycznie. Ostatnio w "Zwierciadle" natrafiłam na ciekawe cytaty dotyczące wpływu naszego domu na nas samych:
"Dom to nie jest maszyna do mieszkania. Dom człowieka to poemat filozoficzny o jego życiu, powinien mieć odpowiednią dla każdego formę i indywidualną treść."
"Nasz dom to nasze wnętrze, które rozszerza się na ileś metrów kwadratowych i jak lustro odbija nasze pragnienia i tajemnice."
Jeśli część z Was pomyślała, że lekk oszalałam na punkcie czystek, porządków i ogólnie domu, to może macie po części rację, ale...w tym szaleństwie jest metoda i z każdym dniem czuje się lepiej! :)
Dostaję często pytania o przechowywaniu kosmetyków i myślę, że to idealny moment by o ten temat zahaczyć. Co prawda porządki w szufladach z kosmetykami, robię bardzo często, jednak jak to kobieta, muszę wciąż się pilnować, by nie mieć kosmetyków za dużo. Odkąd naprawdę wiem, czego oczekuje od np. swojego makijażu i w jakim czuję się najlepiej, mniej kosmetyków potrzebuje i kupuje. I paradoksalnie bardzo mnie to cieszy. Wciąż dążę to swojego minimum i chyba jestem na dobrym tropie, bo z mniejszą ilością kosmetyków, można zrobić szybciej i sprawniej makijaż. A czas sobie teraz bardzo cenię.
Jeśli chodzi o pielęgnację to jest to jedna z moich ukochanych części 'kobiecości', uwielbiam testować nowe naturalne kosmetyki, robić sobie wieczorne SPA i śledzić nowości. Jednak część mnie chciałaby mieć swój ukochany sprawdzony zastaw, by nie musieć się absolutnie zastanawiać nad tym co się u mnie sprawdza a co szkodzi.
Póki co wciąż poszukuję, mam jednak kilka swoich perełek i staram się nie posiadać dużej ilości kosmetyków. To co używam, kilka produktów w zapasie (po jednej sztuce), parę kosmetyków do zadań specjalnych i to wszystko. Lubię kończyć pewną pielęgnację i zaczynać z kilkoma produktami na raz. Najczęściej pokrywa się to ze zmianami pór roku, czyli co 3 miesiące.
W myśl zasady, że dom ma odzwierciedlać właścicieli, nasza pokoik kąpielowy nie przypomina typowej łazienki, za sprawą kilku akcentów takich jak lampa, fotel, dywanik czy pojedyncze ozdóbki. Tak więc pojawia się kilka elementów po to, by pomieszczenie nie przypominało łazienki hotelowej. Jednak rzeczy (nawet część kosmetyków), które stoją na wierzchu, pasują do całości kolorystycznie i nie przytłaczają ilością.
Cała reszta kosmetyków, które lubię używać, ale niekoniecznie lubię na nie patrzeć ukryte są w szafce pod umywalką. [Umywalka i szafka IKEA (Odensvik i Godmorgon) ]
Szuflada jest na tyle pojemna, że wciąż mam w niej dużo miejsca. Lubię taką sytuacje, bo wszystko jest w zasięgu wzroku i bardzo łatwo odnaleźć. Dobry system przechowywania przedmiotów codziennego użytku oraz przynależność ich do określonych miejsc pomaga nam zaosczędzić czas. I o to w tej całej organizacji przestrzeni chodzi.
Jedak o kosmetykach kolorowych i codziennym makijażu napiszę osobny wpis. :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Podobają mi się takie szuflady. Świetne są do utrzymywania porządku, nic się nigdzie nie krząta. Szkoda, że nasza łazienka jest taka malutka. Czasem to mnie denerwuje, że kosmetyki mam na wierzchu w koszu i każdy może zaglądać czy nie daj Boże używać. W przyszłości będę musiała zainwestować w taki system :)
OdpowiedzUsuńWiesz Gusiu, czuję się zawiedziona Twoją postawą. ..
OdpowiedzUsuńPod ostatnim postem zadałam Ci pytanie, wręcz prośbę, ale totalnie pominęłaś ten fakt. Nie byłoby może w tym nic złego, ale doświadczam tego z Twojej strony już po raz trzeci. Przykro mi, że tak "olewasz" swoich wiernych czytelników.
Od zapytania wchodziłam na Twojego bloga ze 100 razy w nadzieji, że pojawiła się odpowiedź na moje pytanie. Kiedyś bardziej poważnie traktowałaś swoich "czytaczy"
Kaśka - komentarz nr5 pod ostatnim postem.
Niestety ja także nie otrzymałam odpowiedzi na żadne z moich, także trzech, pytań. Domyślam się, że brakuje czasu na odpowiadaniu na wszystkie pytania, jednak ubolewam że nie wystarczyło go na odpowiedź na choć jedno z moich.
OdpowiedzUsuńBloga bardzo cenię, jednak ostatnio czuję się w magicznym domku jak intruz zamiast mile widzianego, powracającego czytelnika. To zaskakujące o tyle, że autorka sprawia wrażenie ciepłej osoby.
No nareszcie Dziewczyny napisałyście to, co i mnie boli od dłuższego czasu. Ja także nie otrzymuję odpowiedzi na moje pytania. Czuję, że blog ten jest tylko i wyłącznie miejscem ustawicznego chwalenia się całemu światu dobrobytem. Ale w dzisiejszych czasach to już nie robi wrażenia, bo większość z nas żyje w podobnym statusie. Dzisiaj wyróżnia człowieka kultura osobista, a to oznacza że należy odpowiedzieć na grzecznie zadane pytanie. Nie ma tego wiele, większość komentarzy nie wymaga odpowiedzi. Ale tym nielicznym należy poświęcić 5 minut, bo te osoby poświęcają znacznie więcej odwiedzając bloga regularnie. Maria P.
OdpowiedzUsuńI ja się zgadzam z poprzedniczkami.Nieraz zadawałam pytanie jedno i to samo. Po dziś dzień bez odzewu.
OdpowiedzUsuńGusiu, mam pytanie odnośnie mydełek. Używasz ich czy pełnią funkcję tylko dekoracyjną? Zwróciłam też uwagę na kolekcję lakierów, widzę tam moje kolory, fajnie byłoby je zobaczyć w osobnym poście lub tym z kolorówką. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Paulina
Paulina - mydełka te 'na zewnątrz' pełnią funkcję dekoracyjno - aromatyczną. :)
OdpowiedzUsuńO lakierach postaram się napisać. :)
Mario P. - mylisz się jeśli mówisz, że nie ma wiele komentarzy, po bierzesz pod uwagę jeden post, pod który Ty zaglądasz, a gdybyś policzyła wszystkie codzienne pytania razy Twoje 5 minut... to być może spojrzałabyś na mnie jak na normalnego człowieka, który nie zawsze jest w stanie to ogarnąć.. ;)
Jest mi jednocześnie przykro, że uważasz, że piszę by 'chwalić się dobrobytem' i jest to opinia bardzo krzywdząca. Ale kultura osobista nakazuje mi pozostawić tą część wypowiedzi bez dalszego komentarza.
Kasiu (z komentarza numer 5 pod poprzednim postem) - nie umiem Ci odpowiedzieć na tak zawiłe techniczne pytanie ale wpisałam za Ciebie w googlach: "jak wypośrodkować tytuł posta na bloggerze" i podaje pierwszego z brzegu linka:
http://hafija-background.blogspot.com/2012/03/wysrodkowany-tytu-posta-how-to.html#.Vald79Cts4c
może coś podpowie. Nie jest to kwestia szablonu. A pod każdą stronką czy blogiem jest widoczna firma czy autor, który tworzył daną stronę.
Witaj kochana!
OdpowiedzUsuńJa również jestem Twoją wierną czytelniczką i bywam tutaj praktycznie codziennie. Nie zgodzę się z poprzedniczkami ponieważ każdy z nas jest normalnym człowiek i my jako wierne czytelniczki powinnyśmy brać to pod uwagę,że oprócz pisania bloga,robienia zdjęć opiekujesz się dzieckiem,zajmujesz domem i jak wiemy jestes aktywna i zawodowo. Mam wrażenie,że ludzie stają się co raz bardziej niemili..proszę szanujmy siebie na wzajem. A przy wielu pytaniach na prawdę pomoże wyszukiwarka internetowa.
Pozdrawiam cieplutko z nad Bałtyku Natka
Bardzo podoba mi Twoje lustro z wystającą ramą, kończymy łazienkę w mieszkanku i pytanie właśnie: skąd takie fajne lustro???? Pozdrawiam cieplutko cała Waszą trójkę.
OdpowiedzUsuńLustro-ikea
OdpowiedzUsuńGusiu, jak rozwiązujesz problem nierównomiernego zużycia kosmetyków z danej serii, skoro z dnia na dzień zmieniasz całą pielęgnację? Zużywasz do końca wszystko i uzupełniasz innymi ulubionymi produktami, czy odstawiasz całą resztę po wykończeniu pierwszego kosmetyku i wykańczasz resztę "przy okazji"? Albo jeszcze inaczej? ;) Bardzo mi się podobają takie cykliczne zmiany, ale każdy produkt zużywa się we własnym tempie i nic z tego nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło z gorącego Krakowa :)
Minimalizm i 22 lakiery do paznokci? Lakiery OPI i nie chwalenie się dobrobytem? Czy nie pomyliłaś znowu pojęć?
OdpowiedzUsuńJeżeli dla kogoś posiadanie lakieru marki OPI jest chwaleniem sie dobrobytem to ta osoba chyba z Sierra Leone pisze. Nagle poczułam sie bogata (pisze jako właścicielka 26 lakierów essie i OPI ;-)
OdpowiedzUsuńMoże bogata w lakiery a uboga na umyśle?
OdpowiedzUsuńOk. 50gr. kosztuje szczepionka przeciw gruźlicy w Sierra Leone, lakier OPI ok. 70zł. W Sierra Leone na 1000 noworodków umiera 130 a 20% nie dożywa do 5 roku życia m. in. z powodu braku szczepień. Gratuluję dobrego samopoczucia i posiadania 26 lakierów do paznokci. Pozdrowienia ze Sierra Leone.
OdpowiedzUsuńO widzę, ze na bloga zaglądają nawet z tak egzotycznych zakątków świata, jak mniemam w przerwie na ratowanie istnień ludzkich, aby popsioczyć na niczemu winnych ludzi bo stać ich na lakier do paznokci (sic!). Ps: szczepionka kosztuje ok. 0,90 gr, a lakier OPI ok.50 zł.
OdpowiedzUsuńTaaa, oczywiście, że z egzotycznych zakątków :-D Rozumiesz może, co to "sarkazm"?
OdpowiedzUsuńA te zdjęcia to rzeczywistość, czy iluzja?
OdpowiedzUsuńTakie szuflady to najlepsze rozwiązanie z możliwych. Przez jakiś czas pomieszkiwałam u brata i bratowej, oni mają podobnie urządzoną łazienkę z równie głębokimi szufladami, chyba z ikei. Wszystko się tam mieści, można pięknie zagospodarować przestrzeń a i wydaje mi się, że takie suche i ciemne miejsce służy kosmetykom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia!
Joanna
Ale porządek! u mnie też by się przydało posprzątać :( Meble z Ikei rzeczywiście fajnie wyglądają, a niestety tylko przez kilka lat ;)
OdpowiedzUsuń