To bardzo ważny wpis dla naszej rodziny. W miniony poniedziałek otworzyliśmy sklep stacjonarny z naszymi akcesoriami dla maluszków. Tak jak obiecałam w poprzednim wpisie o tym miejscu, chcę Wam pokazać efekt końcowy naszej pracy. Urządzanie tych klimatycznych wnętrz było jednym z przyjemniejszych twórczych rzeczy ostatnich miesięcy! Nie obyło się bez perypetii, bez wielu poświęceń, zwrotów akcji. Zawsze marzyłam o swoim sklepie, a sklep z produktami, które dodatkowo sami projektujemy i tworzymy to już szczyt naszych marzeń. :)
Najmocniej przepraszam, że bywam w tym roku tu na blogu "od migawek do migawek", ale w całej 10 letniej historii pisania bloga nie byłam tak ekstremalnie zarobiona, zabiegana, zmęczona i za razem paradoksalnie szczęśliwsza niż teraz. Jednak trójka małych dzieci i aktywność zawodowa, to jazda bez trzymanki. ;)
Jeśli będziecie w okolicach Łodzi, koniecznie do nas zajrzyjcie. :)
Layette
Ul. Wólczańska 265
ŁÓDŹ
Do napisania już niebawem! :)
Pięknie to wszystko wygląda! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Wyobrażam sobie te emocje, które Wam towarzyszą, zmęczenie zmieszane z satysfakcją... Musicie być z siebie dumni! :) To musi być cudowne uczucie wkładać tyle pracy i serca w coś, co czuje się całym sobą. Jakie jest kolejne marzenie? :)
OdpowiedzUsuńJest pięknie.
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Piękne produkty i piękne miejsce i chciałoby się dodać piękni ludzie:))). Zdjęcia fenomenalne. Pozdrawiam Monika Majcher
OdpowiedzUsuńGratulacje
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję jestem z Wami od 8 lat😀 bardzo się cieszę że jesteś szczęśliwa! Jeśli będę w okolicach na pewno Was odwiedzę żeby pogratulować osobiście.
OdpowiedzUsuńGusiu!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałyśmy nowy wpis – naprawdę bardzo ładny sklep! Gratulacje! Ja przeczytałam wpis przy śniadaniu, a Milenka przed obiadem – a ona jak czyta to duka na głos no i Tatuś usłyszał – „sklep stacjonarny z naszymi akcesoriami dla maluszków.” Żebyś ty widziała jak on podskoczył na fotelu! Sekundę potem już go nie było, nawet drzwi wejściowych za sobą nie zamknął. Wrócił za 2 godziny z grupką kolegów z wojska, rozsiedli się wszyscy wokół tatusia, wszyscy mówili jeden przez drugiego „co to za niespodzianka”, „no mówże zaraz, bo skonam z niecierpliwości”, „dalejże bo nas skręca z ciekawości” i tak dalej. No i tatuś zapytał ich czy pamiętają tego starego fiata 126p, którego ma szeregowy Purkoć i który nie chce już jeździć (fiat nie Purkoć, Purkoć jeździ ale tramwajem) i że pojawiła się niesamowita szansa na przywrócenie życia poczciwej maszynie dzięki czemu można by ćwiczenia wojskowe przeprowadzać w dalszych knajpach i barach niż zwykle. Wszyscy odpowiedzieli, że pamiętają, a owszem ale że nic z tego nie będzie bo to grat, złom, kupa rdzy i ducha tchnąć w to się nie da i już!
Na co tatuś zakrzyknął jak jakiś prorok – Zamknijcie gęby ludzie małego ducha albowiem powiadam wam, ducha tchniem w tę maszynę! I zawołał Milenkę i mówi do niej:
- Kochanie pokaż kolegom ten wpis od Gusi o akcesoriach do maluszka.
Milenka włączyła laptop, tatuś zaczął energicznie czytać na głos ale w trakcie czytania głos mu się zaczął załamywać, cichnąć aż wreszcie w czytaniu ustał... Zapadła cisza. Koledzy z wojska wstali, zaczęli wychodzić w milczeniu a ostatni odwrócił się i powiedział: „Taki stary, a taki kurde głupi.
A tatuś jak to tatuś – jak on się uprze to nie ma siły – powiedział, że im wszystkim pokażę i teraz się szykuje do Purkocia – będą malować maluszka w kamuflaż moro.
pozdrawiamy,
Siostry Matylda i Milenka Boczek
Powodzenia! Z pewnością zajrzę👍
OdpowiedzUsuńNo i super, powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo i super, powodzenia!
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce, piękny sklep. Gratulacje:-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!!Trzymam kciuki😊
OdpowiedzUsuńSuper! Sklep wygląda bardzo ładnie :) Trzymamy kciuki, powodzenia!
OdpowiedzUsuńGratulacje! Trzymam kciuki za sklep i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje! Trzymamy mocno kciuki za sklep, bo wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuń