Nasz synek rośnie jak na drożdżach i niedawno skończył 6 miesięcy, jednak jeszcze przez jakiś dłuższy czas będziemy dzielić ze sobą wspólną sypialnie. To pomieszczenie jest dla mnie niezwykle ważne, bo to tu regeneruje swoje siły i niezależnie od sytuacji zawsze staram się tu utrzymywać ład i porządek. W całym domu codziennie gdzieś sprzątam, odkładam rzeczy na miejsce, jednak wiadomo, że przy naszym trybie życia i trójce dzieci oraz trójce zwierzaków, nie zawsze jest pod linkę w każdym kącie domu. :) Sypialnia jest tego wyjątkiem, bo muszę mieć takie swoje miejsce, gdzie na sama myśl o nim robi mi się po prostu błogo. Jednak jak utrzymać porządek i nie zagracić sypialni, w której znajduje się kącik dla maluszka?
Umiar i balans to chyba najlepsza metoda by stworzyć funkcjonalną, ale przytulną sypialnię. Uwielbiam tekstylia i ciepłe dodatki, więc na próżno u nas szukać skrajnego minimalizmu, ale nadal trzymam się zasady, że mniej znaczy lepiej. Subtelne zmiany w sypialni uzyskałam za pomocą prostych zabiegów i dzięki stonowanej, ciepłej kolorystyce. Szarości, beże i delikatne nuty ugrów czy błękitu sprawiają, że jest to moje jedno z ulubionych miejsc w domu.
Nigdy nie byłam tak wypoczęta karmiąc piersią w nocy jak przy 3 dziecku. Ktoś pyta ile razy "wstaje na karmienie" jednak ja nie mam zielonego pojęcia (z 3-5 razy na pewno) ale nawet nie wiem kiedy! Miłoszek zaczyna się ruszać, nawet oka nie otwiera, nawet nie zapłacze, a już dostaje to czego chce i dzięki temu jest spokojny i śpimy dalej. Bezpieczeństwo zapewnienia barierka, którą odnalazłam przed internet. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, jednak gdy tylko nasza piękna dostawka (tu ją pokazywałam) ruszyła dalej w świat, szukałam jakiegoś rozwiązania, by spać z maluszkiem bezpieczniej. Wpisałam "barierka do łóżka" i wyskoczyło mnóstwo propozycji. Już niemalże wybrałam drewnianą w kolorze białym, ale bardzo spodobał mi się patent marki Lionelo. Jej plusem jest to, że jest praktycznie niewidoczna, a mocna siateczka jest przewiewna i nie zakłóca widoczności. Duży komfort za naprawdę niewielką cenę (ok. 110 zł)
Pomimo wspólnego spania, łóżeczko po 6 miesiącu było jednak niezbędnym zakupem. Wtedy niemowlaki coraz śmielej turlają się po całym łóżku i nadchodzi taki moment, że chociaż na tą pierwszą fazę snu nocnego (zanim rodzice pójdą spać) lub na drzemkę trzeba maluszka włożyć do łóżeczka. Wybrałam najpiękniejsze łóżeczko w sieci polskiej marki Woodies. Nadaje wnętrzu niepowtarzalnego charakteru.
Miłoszek miał ostatnio jakiś gigantyczny skok rozwiojowy i w ciągu 2 tygodni nie dość, że perfekcyjnie opanował siadanie, to jeszcze zaczyna już raczkować i podciągać się za barierki! W ten weekend będziemy musieli obniżyć materac! A ja będę znów musiała opanować odkładanie śpiącego niemowlaka na dolne piętro. Ileż ja się nagimnastykowałam przy Marysi i Gabrysi!
Uwielbiam beżowe tekstylia, mięciutki dywanik to mój nowy nabytek z H&M Home, poduszki w listki TKMaxx a narzuta Jysk.
Uwielbiam zapach świeżego powietrza wpadającego przez okno oraz nowo zmienionej pościeli.
Z wnętrzarskich wnętrz planuję już niebawem zaprezentować Wam lekko odmienioną kuchnię, ale wcześniej chyba wpadnę z postem o książeczkach dla dzieci, na które warto zwrócić uwagę.
Do napisania!
P.S To, że lepiej sypiam śpiąc z maluszkiem, nie oznacza, że się w 100% wysypiam, oj nie! Jak dobrze, że zbliża się weekend, to może uda się ukraść jakąś drzemkę i odespać odstanie tygodnie. :)
Wam też życzę odpoczynku!
Jak pięknie...
OdpowiedzUsuńNieustannie zachwycam się Waszymi zdjęciami, Wasze wnętrza są takie jakie kocham, stonowane, domowe, przytulne i naturalne. Ja spałam ze wszystkimi trzema chłopcami w nocy i tak samo karmiłam piersią. Po prostu nie wyobrażam sobie wstawać w nocy do dziecka, czekać jak się naje i na nowo uśpić ;-D A odkładania dziecka na sam dół łóżeczka nigdy nie opanowałam hahaha, dlatego zawsze ich usypiałam na leżąco w naszym łóżku ;-) Pozdrowionka P.S Zrobiłam ostatnio dwa razy sałatkę z Twojego przepisu z poprzedniego posta, dodałam arbuza. Wyszła genialnie! Dziękuję bo już zagościła na stałe w naszym menu.
OdpowiedzUsuńMoj synek ma 3 miesiace i budzi sie na nocne karmienie najczęściej jeden raz okolo 5 nad ranem i spij jeszcze z 2 godz. To teraz tak sobie myślę ze to dosc malo porownujac do Miloszka :)
OdpowiedzUsuńWeszłam od niechcenia...A tu taka niespodzianka-nowy post:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wnętrze! Bardzo ładnie urządzona sypialnia i super kącik dla maluszka :)
OdpowiedzUsuńGusiu, gdzie najczęściej kupujesz pościele?.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, ciepłe wnętrze. Ja mam słabość do skosów :) Uwielbiam moje całe poddasze!
OdpowiedzUsuńRównież mam słabość do takich wnętrz, jak widzę takie pomieszczenia to czuję się jak u siebie, w pełni zrelaksowana. Sypialnia z łożeczkiem, wyszła praktycznie i bardzo przytulenie. Będzie moją inspiracją.
UsuńPrzepiękna sypialnia! Wszystko do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńStrefa maluszka prezentuje się przepięknie! Zero kiczu - teraz kącik dziecięcy można naprawdę stylowo zaaranżować :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wystrój sypialni. Bardzo podoba mi się ta lampa koło szafy :)
OdpowiedzUsuń