Ależ ten wrzesień zaczął się z impetem! Mam wrażenie, że dni wypełnione są aż po brzegi, a to dopiero początek planów na ten miesiąc. Zasiadając do migawek poprzedniego miesiąca już nie pamiętam co się wydarzyło parę tygodni temu i sama z przyjemnością odświeżam te wspomnienia. Aż dziw bierze, że coś się działo zaledwie miesiąc temu. Migawki miesiąca są dla mnie niezwykle ważne, ostatnio pokazywałam dziewczynkom kilka pierwszych miesięcy odkąd pojawił się u nas Miłoszek i oglądały z ogromnym zaciekawieniem. Fajnie było powspominać i wiele faktów z naszego życia odżyło za sprawą tych zdjęć. Pisanie dla Was ich na blogu jest dla mnie niezwykłą motywacją, więc dziękuje Wam ogromnie, że tak lubicie ten cykl. Dzięki temu mam uporządkowane wspomnienia. :)
---------
Ten wstęp napisałam 3 tygodnie temu, zbliża się kolejny koniec miesiąca a ja jeszcze chyba tak późno nie umieszczałam migawek miesiąca. To były zwariowane tygodnie, ale o nich napisze w kolejnych migawkach, wróćmy jeszcze do letniego miesiąca, który teraz wydaje się być taki odległy, chociaż jeszcze trwał miesiąc temu. Czas to naprawdę pojęcie względne. :) Zapraszam do migawek.
Gonię siostry tak szybko, jak tylko potrafię. :)
Trochę się przestraszyłam tego nietypowego kierowcy...
Pewne jest jedno, moje dzieci lubią, gdy ich mama jest szalona! :)
Dom dziadków z klimatem, który zawsze będzie kojarzył się z dzieciństwem.
Tak pięknie za oknem jeszcze było miesiąc temu.
Domowa pizza, najlepsza - robiona wspólnymi siłami.
O to ja też poproszę jeszcze kawałeczek!
Wybraliśmy się na cudną wycieczkę z dziadkami na giełdę staroci w Spale.
Kupiliśmy miedzy innymi ten cudny obraz.
Aż czasami trudno mi uwierzyć, że ta trójeczka jest nasza.
Trzeba było skończyć ten zapas kaktusów w zamrazalce!
Wszędzie razem. Zgrana z nich paczka.
Nie powiem, by w wakacje w domu często panował taki spokój. :)
Miałam trochę pracy nad zmianą wyglądu strony internetowej i gdy tak cofam się do zdjęć z pierwszych kolekcji.... Gabrysia miała wtedy tyle ile teraz Miłoszek.
Piękna ta rzeźba na ulicy Piotrkowskiej.
Praca nad nowym projektem w wyjątkowym miejscu. To biżuteria dla mam, która stworzyliśmy we współpracy z Animalkindom.
Zajrzyjcie - klik.
W sierpniu przypada nasza rocznica ślubu i zażyczyłam sobie hortensje do naszego ogrodu.
Przed.
P.S Jakieś porady jak je pielęgnować i przygotować na jesień i zimę?
Randka sam na sam z mężem. Szkoda, że częściej nie mamy na to czasu.
Randkujemy czasami też we trójkę!
(Ta pizza była jedną z najpyszniejszych jaką jadłam!)
A czasami randkujemy z całą rodziną. :)
Babcia Jola i wszystkie jej wnuki. :)
Czas na pracę. Sesja do nowej kolekcji nr 1.
Uwielbiają się razem bawić, tym bardziej, że Gabrysia bardzo lubi te wszystkie "chłopackie" zabawki.
Marysia stawia na sport i podkreśla, że lubi swój sportowy styl ubierania.
Nasza troskliwa starsza siostra.
Chociaż nie raz się śmieję, że ta głowa jest troch creepy, to Marysia naprawdę uwielbia robić fryzury (nam też) i czasem nawet mnie zdumiewa jak są staranne i wyszukane!
Jedzenie w pudełkach w wakacje ratuje mi życie.
Kłócą się i kochają. Siostry.
A ten mały łobuziak jest wszędobylski.
Spróbujcie kiedyś nietypowych burgerów z rybką zamiast mięsa i kluskami parowymi z grilla zamiast z bułki. Pyyyycha!
Przygotowania do sesji zdjęciowej nr 2.
Im są starsze tym trudniej kupić im coś na prezent, teraz dzieci mają naprawdę wszystko.
Ale najfajniejsze są takie, którymi można się bawić RAZEM.
Sesja zdjęciowa nr 3. Jak zwykle przed wrześniową premierą jest masa pracy.
I chociaż zwierzaki to masa roboty, sprzątania i dodatkowego dbania, to wartość jaką mają z tego dzieci jest nieoceniona.
Gdy masz coś do zrobienia do pracy na komputerze, a jednocześnie jesteś mamą 3 dzieci i dajesz im "chwilkę " na zajęcie się sobą, a pochłania Cię nowy projekt tak, że przepadasz w swoim świecie i nie zauważasz nawet, że chyba coś się wymsknęło spod kontroli....
Uff, na szczęście nikt nie oponuje, gdy przychodzi czas sprzątania. ;)
Nie byłabym sobą bez rodziny i nie byłabym tym kim jestem obecnie bez inspirującej pracy. To wyzwanie godzić ze sobą te dwa światy, ale im trudniej, tym bardziej się człowiek stara i mu zależy.
To był pracowity miesiąc, ale dał mi dużo satysfakcji.
A już niebawem kolejne migawki!
Mam też przygotowane zaległe wpisy, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się je nadgonić.
Ściskam Was mocno!
Creepy nie creapy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twój blog, jest naprawdę odprężający. I chociaż nie jestem rodzinną osobą uważam, że Wasza rodzina jest mega wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj proszę, ryba to też mięso, więc pisanie „ryba zamiast mięsa” jest trochę bez sensu. ;)
Tak oczywiście, ale jednak rozdzielamy te nazwy w nazewnictwie kulinarnym i to miałam na myśli - mięso a ryby to zupełnie co innego. Tak samo kluski parowe są defakto dość podobne w składzie do pieczywa a też tu też je rozdzieliłam. W moim wpisie nie chodzi o tą "idee" a raczej o prosty fakt i nazewnictwo. :)
UsuńGusiu kochana jak dobrze zajrzeć do Waszego domku i odkryć, że nowy wpis! Dzieci rosną jak na drożdżach 😍 ekspertką od hortensji jest blogerka a mianowicie ogrodowe guru czyli Asia z Greencanoe. Często korzystam z jej porad i dlatego polecam. Serdeczne uściski. Twoja stała czytelniczka
OdpowiedzUsuńSerdeczności z okazji rocznicy! Hortensje, które posadziłaś w ogrodzie, to hortensje bukietowe. Najmniej "kłopotliwe w obsłudze" :). Jak każde (wszak po łacinie zwą się hydrangea), potrzebują duuużo wody. Teraz nie musisz się nimi kłopotać. Kwitną na pędach jednorocznych (te, które wytworzą w przyszłym roku - zakwitną). nie wymagają więc okrycia na zimę. Wiosną (marzec, a przy łagodnej zimie wcześniej) obserwuj pędy. które ma teraz. Jak zauważysz lekko nabrzmiewające pąki, ścinaj pędy nad drugim pąkiem od dołu i zasil nawozem do hortensjii. Zasilanie powtórz w czerwcu-lipcu. €prawiam hortensje od lat. Mam nadzieję, że pomogłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Helena
Och cudnie, lepszej podpowiedzi dostać nie mogłam! Dziękuję z całego serca!
UsuńSzacun dla fotografa za portki! 😁
OdpowiedzUsuńPrzyjemny początek dnia, gdy wchodzę przypadkowo na bloga a tu nowy wpis :):) Uwielbiam Wasze migawki :) Pozdrawiam ciepło :):)Justyna
OdpowiedzUsuńSuper rodzinka piękne dzieci.Najstarsza pamietam jak zaczęłam czytać bloga śliczna dziewczynka :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeurocza rodzinka:)
OdpowiedzUsuń