Z każdą dodatkową świeczką na torcie któregoś z moich dzieci jestem zdziwiona, że tak szybko minął nam poprzedni rok. Nasza Gabrysia skończyła niedawno 5 lat, a ja jak wczoraj pamiętam poród, nasze pierwsze chwile i jej imponującą wagę 5080 gram. :) Nasz pulpecik z czarnymi włoskami i bardzo dziewczęcym wyglądem (od razu było widać, że to dziewczynka) wyrósł na niezłą łobuzicę z wyrazistym charakterem, lubiącą "chłopackie" zabawy, a z kruczoczarnych włosków pozostały blond pukle. Jeśli miałbym coś poradzić przyszłym mamom, to to, żeby na nic się nie nastawiały, chyba że właśnie na fakt, że dzieci potrafią uroczo i nieustannie nas zaskakiwać. Nasza Gabrysia potrafi to jak nikt inny. Szalona, pełna energii i nietuzinkowych pomysłów, ale z drugiej strony ogromny przytulasek i osóbka o wielkim sercu. Każde dziecko czeka na swoje urodziny i uwielbia świętować ten dzień, ale Gabrysia czeka na swoją uroczystość przeciętnie 11 miesięcy każdego roku. ;) Nawet jak ją pocieszam, że będzie jeszcze w trakcie Gwiazdka czy Zajączek i tak mówi, że urodziny są przecież najważniejsze. :)
Tegoroczne przyjęcie Gabrysi odbyło się w ogrodzie w gronie najbliższej rodziny. Motyw przewodni to dinozaury, za którymi Gabrysia ostatnio bardzo się interesuje. Fartnęło się tej naszej Gabrysi, bo urodziny świętowała właściwie 3 dni. W dniu urodzin z dziećmi w przedszkolu, następnie ciocia Ania zabrała Gabrysię na uroczy urodzinowy dzień do Zoo i Orientarium, a urodzinowe przyjęcie w ogrodzie odbyło się w miniony weekend.
Zapakowane prezenciki czekają na jubilatkę.
Zapewne wiele mam chłopców ucieszy się na tą aranżację. :)
Terenowe auro na pilota i akumulator - idealnie porusza się po ogrodzie, wszelakich nierównościach, wodzie!
Dino robot i naklejki z motywem. :)
Dinozaury z tortu również do kolekcji.
Składane i rozkładane literki.
Lego Disney i cudowny breloczek z latarką z ludzikiem w przebraniu rekina.
I wspomniany już latawiec rekin - świetna zabawa, ja też mocno się wkręciłam. ;)
Najpiękniejsze jest to, że pozwalacie Gabrysi być Gabrysią :) Że odkrywacie ją, a nie robicie z niej na siłę kimś, kim nie jest. Szczęściara :) Życzę jej, żeby zawsze w życiu wiedziała, że ma prawo być taka, jaka jest i że jest dzięki temu pięknym człowiekiem :)
OdpowiedzUsuńWitajcie! Po pierwsze - jak to szybko zleciało! Dopiero co oglądałam rekinowe przyjęcie Gabrysiowe, a tu już kolejna imprezka! Szok! Sto lat dla zacnej jubilatki :-) Po drugie - ale pięknie mieszkacie! Ta ściana zieleni, przestrzeń, macie swój raj na ziemi :-) Po trzecie - wklejam pomysły na dino-prezenty bo wybieram się na party urodzinowe do równie charakternej 5 latki i myślę, że np. z latawca byłaby bardzo zadowolona... Trzymajcie się ciepło i blisko, jak zawsze! Dziękuję za wpis!
OdpowiedzUsuńAaaa i jeszcze po czwarte - tort jak zwykle zjawiskowy i super tematyczny! Czekam zawsze na te fotki, sama mam za sobą pierwszy samodzielny tort z motywem Pucia - dwuletni jubilat zachwycony :-)
OdpowiedzUsuńPiękny tort, zdrówka dla Gabrysi i całej rodzinki !
OdpowiedzUsuńWidać, że Gabrysia jest wyjątkowa i to pielęgnujecie. Piękna relacja. Pozdrowienia dla jubilatki i całej rodzinki.
OdpowiedzUsuńGusiu a czy Ty wiesz kto to jest JUBILAT??
OdpowiedzUsuńWitam, skąd dino robot i literki do składania?
OdpowiedzUsuńza każdym razem zachwycam się ogrodem i tymi pięknymi wysokimi drzewami :)
OdpowiedzUsuń