Dopiero co wklejałam do blogowego pamiętnika 7 urodziny Marysi a tu już rok jesteśmy do przodu i w domu mamy ośmiolatkę! Te wszystkie powtarzane złote myśli, że po dzieciach widać upływający czas, zaczynają mieć znaczenie i są kwintesencją tego co właśnie czuję, gdy patrzę na nasze dzieciaczki. Tak bardzo chciałabym zatrzymać upływający czas, mówiąc do nich ze śmiechem, że zakazuje im już rosnąć, a z drugiej strony jestem ciekawa ich dorastania i wciąż z ciekawością patrzę w przyszłość.
Urodziny to zawsze dobra okazja do podsumowań i sama zajrzałam do naszych retrospekcji z poprzednich lat. Wzruszyłam się i z niedowierzaniem spoglądam na zapisane strony blogowego pamiętnika. Roczek Marysi (link tu) i jeszcze tyle osób, których już z nami nie ma. Mój pierwszy dziecięcy tort, sam początek bycia mamą oraz otwarcie cyklu z urodzinowej chwalipięty (klik tu). Drugie urodziny (klik) i luźna atmosfera wśród najbliższych z powiększającą się dziecięcą ekipą. Trzecie urodziny już z malutką Gabrysią na pokładzie (klik) i początek przygody z konikami. Bardzo duża impreza rodzinna i wyjątkowy, sentymentalny prezent na 4 urodzinki (klik) oraz kameralne przyjęcie z okazji 5 tych urodzin (klik) - dla dzieci bowiem odbyły się wtedy osobne urodziny w sali zabaw. Kolejne 6 urodziny Marysi odbyły się już w powiększonym składzie razem z 10 miesięcznym Miłoszkem (klik) i dopiero co zeszłoroczne urodziny tu (klik). To naprawdę masa wspomnień i cudowne chwile, które wpisuje tu od lat.
I tym razem było wyjątkowo. Jesienne światło mieniło się na przybranym stole, które miało pomieścić najbliższą rodzinę. I tak świętowaliśmy ten wyjątkowy dzień - 8 urodziny naszej Marysieńki.
Bardzo często pytacie o menu na przyjęcia i powiem Wam, że już od jakiegoś czasu planuję go tak, by naprawdę nic się nie zmarnowało i nie było jedzenia przesadnie za dużo. Według mnie znacznie prościej jest również przygotować obiadokolację, niż przygotowywać masę przekąsek. Tak więc tym razem podałam zupę ogórkową z ryżem, na którą naszła mnie ochota po naszej ostatniej wycieczce w góry, gdzie jedliśmy właśnie przepyszną ogórkową w schronisku po drodze. Na drugie danie była szarpana wieprzowina (pieczona w piekarniku przez 10 godzin w ciągu nocy), tłuczone ziemniaki (świetnie komponują się z mięsnym sosem), surówka z kiszonej kapusty oraz miks zapiekanych, lekko karmelizowanych miodem warzyw. Na deser oprócz tortu zrobiłam tiramisu. Pokusiłam się również na osobną wersję Keto dla mnie i Pana Poślubionego (zamiast cukru użyłam ksylitol oraz upiekłam ciasteczka z mąki migdałowej zamiast biszkoptów).
I czas na urodzinową chwalipiętę! Wraz z dorastaniem dzieci coraz trudniej o prezenty, bo w sklepach znaczny nacisk położony jest na młodsze dzieciaki. Z drugiej strony wraz z dorastaniem dziecka kształtują się zainteresowania i hobby w większym zakresie i można dobrać prezenty tematycznie.
A oto co dostała Marysia na swoje 8 urodziny:
Różne zestawy artystyczne. To dobry pomysł na nadchodzący sezon jesienno-zimowy.
Bardzo fajna opcja do nauki rysowania krok po kroku.
I pamiętam kochana jak mówiłaś, że jest podobna do Brucea Willisa🤭. Pozdrawiam z Bolesławca
OdpowiedzUsuńCudownie
OdpowiedzUsuńUwielbiam te serie! Sto lat dla Marysi!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Marysi:)W stroju do konnej jazdy wygląda jak z katalogu :)Eh te Twoje przyjęcia,jak to robisz że jest tam tyle serca...Ewa
OdpowiedzUsuńWszystkiego przecudnego dla Marysi,pięknie wygląda w stroju do jazdy konnej. Uwielbiam ten cykl na blogu niezmiennie od lat.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Marysi ;)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Marysi!! Piękne migawki:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze inspirująco... Sto lat dla Marysi. Pozdrawiam serdecznie. KasiaW.
OdpowiedzUsuńwitaj, moje dzieci są w podobnym wieku do Twoich, A moja Kinia kończy 8 lat w listopadzie i ma podobne zainteresowania do Marysi zatem pozwalam sobie ściągnąć kilka prezentów z Twojego chwaliposta :-)A ze swojej strony polecam Ci książkę "Sketchnoting kompletnie inny sposób notowania". Dla dzieci i dorosłych. Wszystkiego dobrego dla Marysi.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Marysieńki. Pozdrawiam Wiolka z lubuskiego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy :D uwielbiam Wasz klimatyczny domek :*
OdpowiedzUsuńAleż wyrosła! Marysiu sto lat!
OdpowiedzUsuńDzien dobry ! Spelninia mazen dla Marysi :):) Uwilebiam MAgiczny domek .
OdpowiedzUsuńSto lat Marysiu! Uwielbiam te chwalipięty :-)
OdpowiedzUsuńCudnie tam u Was!
OdpowiedzUsuń