Nadszedł weekend i znów można choć trochę odetchnąć. Mam taki okres w życiu, że nawet te dwa dni są wypełnione po brzegi sprawami, na które nie ma czasu w tygodniu. Staram się jednak zrobić coś nietypowego w kuchni. To bardzo odpręża.
Natrafiłam w sieci na przepis, na myśl którego, od razu pociekła mi ślinka!
Bajgle posmarowane pastą z tuńczyka. Przepis znajdziecie tu - a autorkę serdecznie pozdrawiam! :)
Wyszło znakomicie!
Przyznam Wam szczerze, że podupadłam na zdrowiu i zabrakło mi sił. Czuję ciężar minionych miesięcy oraz nadmiar spraw i myśli na głowie. Nie mogę się wyspać (staram się!), wypocząć (ale mam wyrzuty sumienia) ani zrelaksować się (dopada mnie nieustająca gonitwa myśli).
Końcówka weekendu, a ja już się boję się nadchodzącego tygodnia. Jeśli to przesilenie wiosenne, to dopadło mnie dopiero teraz.
Pod ostatnim postem koleżanka napisała mi, żebym zapisała się na jogę. Zabawny zbieg okoliczności, bo właśnie czytam lekką książkę Claire Dederer 'Pozerka' o kobiecie, którą wszyscy - od lekarza po bezdomnego - namawiali: ćwicz jogę!
Pamiętam jak swojego czasu uczęszczałam na zajęcia. Miały cudowny wpływ na mój kręgosłup, zdrowie i nadmiar myśli w głowie. Chyba czas powrócić do tematu!
Póki co, zmuszam się do tego by nigdzie się nie śpieszyć(!), nabrać sił i spędzam wieczór przy lekturze.
Do następnego kochani!
No proszę, właśnie wczoraj wieczorem zaserwowałam moim bliskim to danie wg. Paulinki. A "Pozerka" czeka w kolejce do przeczytania :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJa też gonię i na nic nie mam czasu.. Weekend też mija szybko i nawet nie ma chwili na odpoczynek..
OdpowiedzUsuńCo do yogi to też mam chęć, ale muszę znaleźć czas, by uczęszczać na zajęcia, a napierw muszę zapisać się z narzeczonym na kurs tańca przed ślubem :)
Pozdrawiam i życze udanego tygodnia
ruda :)
Jeżeli możesz, napisz za jakiś czas o efektach jogi...
OdpowiedzUsuńzwierciadło:)ostatnio moja gazeta.. na topie!
OdpowiedzUsuńhej,moj kregoslup tez daje mi sie we znaki:( pozdrawiam i zycze mega duzo sil na nastepny tydzien!!:D
OdpowiedzUsuńohhh, z taką wielką niecierpliwością czekałam na nowy wpis! :)
OdpowiedzUsuńJa także ćwiczę jogę :)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach chyba wszyscy cierpimy na ciągły brak czasu:( dlatego relaksujmy się nawet jeśli relaks ma trwać pół godzinki codziennie, bo każda chwila jest ważna:)pozdrawiam serdecznie!:) p.s. ale smakowitości...mniamm...
OdpowiedzUsuńAle numer, wzmianka o mojej szanownej osobie! Jak juz wrócę do Polski to zapraszam na zajęcia do mnie :)
OdpowiedzUsuńmoże to przesilenie... mnie też dopadło, ale powoli budzę się już z zimowego snu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
btw,dlaczego wszystkie Twoje zdjęcia, które wstawiasz, są robione "z ręki"?
OdpowiedzUsuńpodoba Ci sie Twoje zycie, w takim stanie i trybie w jakim zyjesz? Czytam Twojego bloga od jakiegos czasu i nigdy w życiu nie chciałabym żyć w taki sposób, w takim tempie i takim planowaniem wszystkiego. No ale żyjemy w końcu w cyberświecie i cyberkulturze, a Ty jesteś tego najlepszym uosobieniem.
Pozdrawiam.
Do animowego - wszystkie moje zdjęcia są robione z ręki, nie używam statywu. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie chciałabym żyć w takim zawrotnym tempie jak żyje ostanio. To było ciężkie pół roku, z masą zawirowań w rodzinie i w pracy. Dlatego tym mocniej chwytam się zwkłych chwil i prostego życia, o którym tu piszę - by nie zwariować już zupełnie. Również pozdrawiam :)
Dzięki za odpowiedź. Rzeczywiście, różne są okresy w życiu, jedne względnie spokojne, a inne takie, że można by rozdzielić ich "zawartość" na kilka inncyh istnień ;) Trzymaj się ciepło :)
OdpowiedzUsuń