Kończy się kolejny miesiąc tego roku. Czas na chwile uwiecznione aparatem i niezapisane w poprzednich postach.
Najpiękniejsze, różowe poduszeczki na świecie. :)
Świeże, pyszne i niedrogie pyszności w sushi bar w Berlinie.
Mój powrót do praktyki jogi // Na początek raz w tygodniu, ale mam zamiar więcej i więcej
Lekka, zdrowa kolacja // Łosoś i sos koperkowy
Nowa półeczka w kuchni // oraz... nowy czarno biały wazon na stole :)
Co robi zazdrość z psem? // Proteusz z uporem maniaka wcisnął się w koszyczek Matyldki, który przygotowała moja Mama na wypadek odwiedzin nowej suni u rodziców. :)
Kolejny lekkostrawny weekend za nami
Sztuka dzisiejszych czasów - robić kilka rzeczy na raz // Kolacja i pisanie posta na moim ledwo żyjącym laptopie
Nochale - brzydale do wycałowania :)
Mała, jesienna obsesja - pepitka :)
Urodzinowo-imieninowe (Pana Poślubionego) wyjście ze znajomymi
Imieninowa kolacja w Magicznym Domku.
Tradycyjne zakończenie tygodnia czyli niedzielna kąpiel w wannie
Buziaki!
Proteusz w koszyku to zdecydowanie najlepsze zdjęcie ze wszystkich! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie podsumowania :) sama robię co tydzień - będzie do czego wracać za jakiś czas !
OdpowiedzUsuńmagicznezyciemarty.blogspot.com
z czym te brokuły robiliście?:) głodna się zrobiłam:)
OdpowiedzUsuńJedzonko wygląda przepysznie! A Proteusz w koszyku całkowicie mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuńMmm! Takie pyszności na stole widzę :) Zdjęcie psiaka wciśniętego w koszyk świetne. Uwielbiam te twoje podsumowania!
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś mi dokładnie powiedzieć, gdzie jest owo sushi? :).
OdpowiedzUsuńProteusz absolutny debeściak :D
OdpowiedzUsuńRóżowe podusie bezcenne, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńaga
kobietapoczterdziestce.blogspot.com
ale fajnie dopasowałaś rajstopki do butów :)
OdpowiedzUsuńOpublikuj jakieś przepisy kulinarne:)
OdpowiedzUsuńNochale - brzydale do wycałowania najlepsze!!! :))) Później Prometeusz w koszyku! Fajnie tam macie w tym Magicznym Domku :) Pozdrowienia dla całej gromadki od Ani z makeupowelove.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńA Twoje posty nadal przepełnione ciepłem...cudnie sie czyta i ogląda :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWspaniałe pieski :)
OdpowiedzUsuńZwierzaki są bezbłędne :D
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje migawki :)
A gdzie w Łodzi polecasz zajęcia jogi ?
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy wrzesień :)
OdpowiedzUsuńJoga jest wspaniała, na wszystko :) mocno rekomenduję :)
Gdzie chodzisz na jogę? :)
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie niezwiązane z tym postem...
W "letniej pielęgnacji" (http://www.magicznydomek.blogspot.com/2013/07/letnia-pielegnacja.html) wspomniałaś o wodzie termalnej CARAMANCE.
Mogłabyś napisać albo najlepiej podać link do sklepu, w którym ją kupiłaś?
Przeszukałam cały internet ale nigdzie jej nie ma dostępnej...
Z góry dziękuję :)
Z radością przyglądam się postom dot. zwierząt w Twoim domu. Przepełnia mnie ogromne ciepło widząc jak wrażliwa i czułą jesteś osobą wobec nich... !
OdpowiedzUsuńMagda
Wszystkie zdjęcia super, ale zwierzaki po prostu genialne :)
OdpowiedzUsuńŁosoś - zjadłabym! W ogóle Wasze posiłki zawsze wyglądają tak smakowicie!!! Nie jestem za jogą, a nawet jestem jej przeciwna ponieważ związana jest z kulturą i religią wschodu, wyjściem poza siebie, a każda figura jest poświęcona jakimś bożkom - co jest niezgodne z moją wiarą, osobiście wybrałabym aerobik:D Chociaż miałam w planach bieganie, co by poprawić kondycję:). Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńale u was smakowicie, zresztą jak zawsze;p
OdpowiedzUsuńpsy chyba lubią się tak zwijać w kłębek :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńGusiu, czy to Sony?
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z zawiasem :/
Mam identycznego laptopa i też w tym samym miejscu się "ukruszył".
OdpowiedzUsuńpokaz kibel do którego sracie,bo ciagle tylko ta wanna i umywalka
OdpowiedzUsuńNochalki przeurocze, uwielbiam takie łapkowo-noskowe zbliżenia ;)
OdpowiedzUsuń