Posiadanie własnego ogrodu to niewątpliwie ogromne szczęście dla tych, którzy kochają zieleń i naturę. Jest wiele plusów: widok z okien, spacery po własnej ziemi i odskocznia od zatłoczonego miasta. Jednak jeśli marzycie o własnym ogródku, musicie wiedzieć, że to również niesamowicie wiele pracy. I trzeba to po prostu lubić!
Na szczęście my lubimy zatracić się w ogrodzie, bo naprawdę doskonale się przy tym odpoczywa psychicznie.
Mamy też zwątpienia. Zwłaszcza po zimie, jak ogród jest jeszcze niemrawy, szary i zaniedbany. Najtrudniej zacząć. Ja czułam się po prosu bezsilna i zmęczona na samą myśl o pracach ogródkowych. Myśleliśmy nawet o wynajęciu na parę dni ogrodnika, by pomógł nam przyspieszyć realizacje planu. Przyszedł, doradził, ale jakoś nie wyobrażałam sobie kręcącej się po ogrodzie obcej osoby. Poza tym wycenił przyszłą robotę za drogo. I jakoś pewnego weekendu ruszyliśmy ostro z robotą jak zwykle sami! :)
Ponowne grabienie, aeracja i nawóz trawy. Ja zajęłam się cięciem i przycinaniem (najlepiej lubię taką kreatywnie 'destrukcyjną' pracę!). Zasadziłam też kwiatki. :)
Roślinność budzi się do życia a nam w ogródkowych pracach pomagają wszystkie zwierzaki, nawet labrador sąsiadów. :)
Jeszcze nie zaaranżowaliśmy naszego tarasu (klik) ponieważ chcemy najpierw porobić wokół porządki. (Ale już się nie mogę doczekać!)
Mamy też za sobą mycie elewacji. Domek jak nowy! :)
Trawa zaczyna pięknie odrastać, czeka ją pierwsze koszenie. Przed nami jeszcze sporo pracy, ale tez dużo też za nami. Poświęcamy nie tylko część weekendów, ale też chociaż po godzince po pracy. Wreszcie ogród jest zadbany i wypielęgnowany. Niebawem kolejne etapy. A potem post z dużymi zdjęciami i spacer po ogrodzie.
Do napisania!
Moje marzenie. WLASNY kawałek ziemi i WLASNY kawalek czterech scian. Moze kiedys uda mi sie zamienic je w realny stan :))
OdpowiedzUsuńPięknie! Gusiu jak dużą macie działkę? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama zawsze mieszkałam w domu z ogródkiem ale na studia wyjechałam do Krakowa i muszę przyznać, że w mieście bez kawałka trawnika się duszę więc nie wyobrażam sobie mieszkać na stałe w mieście.
OdpowiedzUsuńUwielbiam prace w ogrodzie, chociaż kiedyś tego nie znosiłam. Słyszałam, że do "ziemi" trzeba dorosnąć i chyba coś w tym jest:)My również jesteśmy w trakcie prac porządkowych w naszym ogródku. Mąż ostatnio "szalał" po działce z glebogryzarką (chcemy posadzić własne warzywka). I faktycznie - świetnie wypoczywa się psychicznie, a i zmęczenie fizyczne po takiej pracy jest takie jakieś przyjemne:)Pozdrawiam, Ela
OdpowiedzUsuńUważaj Gusiu, bo piesek sąsiadów ma stalkera! :D
OdpowiedzUsuńMało kto wie ale aeracja trawnika, czy jak kto woli rekuperacja, doskonale na niego wpływa gdy jest wykonana dodatkowo mniej więcej w środku sezonu wegetacyjnego. Gdzieś w okolicach lipca. Co prawda, efekt wówczas jest trochę inny i mniej spektakularny, ale to naprawdę daje dodatkowy strzał powietrza dla trawnika. Powtórzenie tego zabiegu chociaż 2 razy latem sprawia, że różnicę szczególnie widać po kolejnej zimie kiedy to normalnie zabieramy się za taką pielęgnację.
OdpowiedzUsuńPoza tym polecam jeszcze jeden trik, do wykonania nawet teraz poki jesteście na świeżo po aeracji - już teraz możecie przejechać kosiarką o dość nisko ustawionym ostrzu. Efekt? Trawa już od początku będzie rosła mocniejsza, a poza tym wirwytwarzany przez ostrze kosiarki "wyciąga" to czego nie dały rady wychwycić grabie. Trawnik zostaje naprawdę "wyczyszczony", nic w nim nie zalega :))
Pozdrowienia !
Praca w ogrodzie bywa ciężka, ale warto się postarać. U mnie zakwitło drzewko migdałowca, które posadziłam w zeszłym roku. Cudny widok:)
OdpowiedzUsuńCześć Gusiu,
OdpowiedzUsuńpozwolę sobie tak poufale do Ciebie zwrócić, bo wydaje mi się jakbym Cię znała od dawna:) W kilka dni przeczytałam wszystkie posty jakie napisałaś na Twoim blogu (ponad 3 lata)! Zwróciłam uwagę na to, że jesteś bardzo zorganizowaną, ambitną, ciekawą i optymistyczną osóbką:) Ja jestem (wg całego świata - przesadną) perfekcjonistką, więc zwracam uwagę na ludzi, którzy są podobni do mnie:) Nie twierdzę, że masz tą samą przypadłość co ja, ale podoba mi się Twój poukładany świat, bo tylko w takim czuję się dobrze:) Treści jakie zamieszczasz na blogu są dla mnie bardzo przydatne. Już zanim Ciebie "poznałam", zaczęłam interesować się kosmetykami naturalnymi (lubię więc Twoje posty kosmetyczne), lubię jeść (posty kulinarne), właśnie rozpoczęliśmy budowę domu (przydadzą się posty wnętrzarskie i ogrodowe), w przyszłości planujemy powiększenie rodziny (posty ciążowe), a więc Twój blog zawiera wiele interesujących mnie treści.
Sama przymierzam się do założenia bloga, w którym każdy post będzie relacją z kolejnego etapu budowy, ale raczej go nie upublicznię, będzie dostępny dla rodziny i znajomych :)
Ah, napisałam Tobie to wszystko, żebyś wiedziała, że gdzieś tam siedzi sobie taka Asia i czyta z przyjemnością każdy Twój nowy wpis. Z pewnością wiesz, że dużo jest takich Aś jak ja, więc czekam z resztą obserwatorek na Twoje kolejne posty i może od czasu do czasu odważę się cosik skomentować :)
Pozdrawiam serdecznie,
Asia z Wrocławia
O kurczę! Jaki piękny jest ten labrador sąsiadów!!!! Chcę więcej zdjęć!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego, warto ruszyć z robotą bo posiadanie ogrodu i możliwości rozrywkowo-relaksujące w nim to bajka po prostu :))
OdpowiedzUsuńMasz rację taką prace w ogrodzie trzeba po prostu lubić. A ja tego nienawidzę z chęcią oddałabym mój wielki ogród komuś kto marzy o takim.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wszystko wygląda. Uwielbiam prace w ogródku. Odpręża mnie to, a widok skończonej pracy to najmilsza chwila:) Ciesze się, że już idą ciepłe dni i wkrótce zacznie być coraz bardziej zielono. .Jakbyś miała czas to byłoby mi miło, gdybyś zajrzała do mnie i oceniła moje rysunki Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfloweryelephant.blogspot.com
kiedy patrze jak te zwierzaczki pomagaja, przypomina mi sie moja sunia, ktora razem ze mna plewila skalnik, najpierw patrzyla podejrzliwie, co ja robie, a potem sama wziela do pyska zielsko i powarkujac, trzesla glowa, probujac otrzepac ziemie- tak, jak ja to wczesniej robilam. Teraz tez mam pieska, ale ten, co najwyzej, patrzy na mnie z gory tarasu.
OdpowiedzUsuńMacie piękny ogród. A labradory to rzeczywiście pomocne psiaki, sama miałam takiego, najchętniej pomagają w zjadaniu mięska podczas grillowania:)
OdpowiedzUsuńGusia a czym myjecie elewację domu, samą wodą?
OdpowiedzUsuńHej, heeej,
OdpowiedzUsuńczytałam gdzieś w komentarzach że masz dobrą pracę po wielu latach nauki oraz podnoszenia kwalifikacji. Mogę zapytać jakie studia kończyłaś i w jakim zawodzie pracujesz (mam nadzieję że nie jest to wścibskie z mojej strony)? Jakie kursy ewentualnie robiłaś? Będzie mi bardzo miło jeśli odpiszesz :-)
Jestem na etapie zmian życiowych i chciałam zapytać o te kwestie, bo mnie niesamowicie inspirujesz :-)
Pozdrawiam gorąco,
Kasia
Jestem strasznie ciekawa jak zaaranżujecie taras, w sumie nie moge sie już doczekać zdjęć! Mam pytanie, mosze torszkę wścibskie, w jakiej części Łodzi lub okolic mieszkasz? Pytam z czystej ciekawości bo to również moje miasto:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam! Kasia
Witaj! Mam do ciebie pytanie- co masz położone na podłodze w łazience na parterze? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetny ogród :)
OdpowiedzUsuńCudownie! Marzy mi sie domek na wsi, ogrod, cisza i spokoj! Moze kiedys uda mi sie zrealizowac to marzenie! Zycze powodzenia z pracami ogrodowymi!
OdpowiedzUsuńoraz zapraszam na moj blog z D.I.Y :)
inlillyseyes.blogspot.com
Oj Kasiu , Kasiu jesteś wścibska i to JAK CHOLERA !
OdpowiedzUsuńCo ty książkę piszesz ?
Do Anonimowej: jeśli ktoś pisze bloga i umieszcza w nim info o sobie i o swoim prywatnym życiu to logiczne jest że ktoś to czyta i się tym interesuje. Skoro Ty tu zaglądasz to tez interesuje Cię czyjeś życie.
OdpowiedzUsuńAle Ciebie to nie widać podczas prac ogrodowych tylko Męża biednego.
OdpowiedzUsuńKropelka - nie mam pojęcia! Wydaje mi się, że coś ok 1000m2.
OdpowiedzUsuńabout venomous squirrel - dziękuje za tyle miłych słów!!
Pani Inżynier- dziękujemy za świetne rady! :)
ana93 - tak, wodą pod dużym ciśnieniem
Anonimowa Kasia - u mnie jest bardzo nietypowo, bo ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych na wydziale Wzrornictwo (Design), potem ukończyłam w Warszawie studia podyplomowe Psychologia Społeczna a pracuje zupełnie w innej dziedzinie! ;)
Marysia - w obu łazienkach są to płytki, które doskonale naśladują strukturę drewna, są tylko innej barwy. :)
Anonimowy (ostatni) - no coż ktoś musi zrobić zdjęcia, a pracujemy w ogrodzie razem! :)
Hej, patrzyłem na twój wpis dotyczący tarasu i widziałem że miałaś bardzo ładne pnącza na płocie. Co to były za roślinki? Bo szukam (właśnie w linku url znalazłem poradnik) czegoś na parkan przy tarasie, do zasłonięcia przed sąsiadami, możesz coś polecić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, bardzo ładne zdjęcia