Zawsze cieszyły mnie małe rzeczy i za punkt honoru brałam celebrowanie pięknych chwil w codzienności. W dzisiejszym, pędzącym świecie jest to jednak trudne. Można się zatracić. W pracy, w szukaniu na oślep szczęścia czy w materialnym świecie. Są jednak chwile kiedy wszystko zwalnia, wszystko cieszy a my napełniamy się wewnętrznym spokojem. Dziś mym spokojem jest Marysia. Świat przestał pędzić, pewne pytania znalazły odpowiedzi i wszystko ułożyło się w zgrabną całość. Jeszcze bardziej cieszy spacer, słoneczna jesień, nasz Magiczny Domek, nieśpieszne chwile, które wreszcie możemy spędzić razem. :)
W jesienny klimat od początku wprowadza nas płyta Benjamina Francis Leftwich, z której kołyszą nas piosenki.
W jesienny klimat od początku wprowadza nas płyta Benjamina Francis Leftwich, z której kołyszą nas piosenki.
A dziś jesienny salonowy pokój a w nim nasz spokój. :)
W pokoju nowy leżaczek dla Marysi (który odziedziczyliśmy po Stefci) i nowe poduszki w rybki. Tu i ówdzie zmiany i nowe aranżacje.
Drobne dodatki, które stwarzają klimat. Od pachnącej jeszcze latem świecy po skarby z lasu - drewniany pieniek na kominku.
No i ukochane śpiochy!
Dziś mijają 4 tygodnie od naszego Marysiowego, pierwszego spotkania. :)
Już niebawem kolejny post w jesiennym klimacie, tym razem wytęsknione zakupy na sezon jesienny!
Do napisania!
Śpiochy masz cudne hihi :)))) Zauważyłam też piękną ogromną latarnię i muszę przyznać,że podłogę masz śliczną!
OdpowiedzUsuńŚciskam
podobają mi się te drewniane meble, pięknie wszystko poukładane :)
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej słońca w Waszym domku! :) Jeśli będziesz miała chwilkę, napisz może posta o tym jak zwierzaki przyjęły Marysię w domku i jak zachowują się wobec Malutkiej :)
OdpowiedzUsuńTeż ciekawi mnie bardzo jak Lunka, Gapcia i Matyldka przywitały Marysię :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta płyta ...bardzo uspakaja :)
Uroczo:) Mama pytanie o tę podłogę... jakie to deski, kolor?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGusiu, skąd są dywany?
OdpowiedzUsuńMiseczka sówka -u r o c z a :)
OdpowiedzUsuńMarysia cud, miód :) Słodziak mały do zacałowania hihihi :) świetne poduszki w rybki:)
OdpowiedzUsuńtak sielsko...
OdpowiedzUsuńa cieszenie się z małych rzeczy to najlepszy patent na szczęście :)
zazdroszcze stolu w jadalni jest idealnie prosty i duuży... dla mnie jesień nie istnieje bez czekolady i ptasiego mleczka:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńWidzę mnóstwo pytań o wystrój więc pewnie moje utonie w zalewie innych.
Czy mogłabyś coś napisać o swoim piecu bo planuję podobny zakup, czy jesteś zadowolona, czy ma jakieś wady i gdzie polecasz kupić.
Pozdrawiam
Piękny i gustowny salon! No i te dwa slodziaki na koncu :-) cudowności!
OdpowiedzUsuńJest kilka mebli, które urzekają;). A dzieciątko słodkie:).
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana. Z samego rana dałaś mi dawkę dobra, spokoju i spotęgowałaś moje marzenia. Włączyłam Benjamina - dziękuję! Już wiem, co będzie towarzyszyło mi nie tylko wieczorami, ale i przez cały dzisiejszy dzień.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się dom, w którym świeci słońce, gdzie przez przeszklone drzwi mogę wyjść na trawę, na ogród, gdzie stoi pianino... Może kiedyś sobie taki dom wymarzę?
Marysia uspokaja wszystko :)
jak zwykle cudowny klimat :)
OdpowiedzUsuńGusiu, uwielbiam tu zaglądać, u Was jest zawsze tak magicznie!!! A Twoje śpiochy wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Znam to uczucie. Wszystko inne przestalo istnieć. Z moim dwutygodniowym Frankiem przezywamy najpiekniejsze chwile.
OdpowiedzUsuńkamrena - to kolor starego dębu :) - panele Quickstepa
OdpowiedzUsuńAnonimowy - dywany są z Ikei a piecyk kupiony był chyba w Nomi? Wkład jest nowoczesny, funkcjonalny, a kafle ceramiczne stylizowane na stare piece.
Marta - warto marzyć, bo marzenia się spełniają. Ja też latami rozmyślałam o swoim wymarzonym domku! :)
Ach ten spokój widać gołym okiem. Przytulnie i ciepło. Jesiennie:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta podłoga. Mam jeszcze jedno pytanie, to panele prawdziwego drewna? Wyglądają jak "żywe". :)
OdpowiedzUsuńJak sprawdza Wam się ta huśtawka/leżak dla Maleństwa? Myślę o takim prezencie dla siotry mojego chłopaka, która rodzi już w grudniu :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczny salon :)
OdpowiedzUsuńpiękne jesienne miejsce :)
OdpowiedzUsuńJesienią Magiczny Domek wygląda wyjątkowo przytulnie...Fajne te rybie poduchy :)
OdpowiedzUsuńoj, przytulnie u Ciebie, aż chce się zagościć u Ciebie i zapaść się pod kocykiem:-) A maleńka śliczna !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz czas wrzucać notki pomimo zaabsorbowania Marysią. Lubię zaglądać na Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńA okna tarasowe w Waszej jadalni wręcz uwielbiam ;-)
Trafiłam na ten stary wpis i...dziękuję za podpowiedź przepięknej płyty!!! Słucham i rozkoszuję się dźwiękami!
OdpowiedzUsuń