Ścielenie łóżek to najważniejsza część poranka. ;)
Poranek upływa na szykowaniu się na małą wyprawę. Dziś wybieramy się na działkę do Natalii. Pakujemy rzeczy Marysi i krzątamy się po domu. Marysia dziś nie ma zbytniej ochoty siedzieć na miejscu i dopomina się uwagi. Gdy muszę coś zrobić, a Marysia ma nastrój na 'nie', z pomocą przychodzi nam nosidełko! I dalej możemy się krzątać.
Strój dnia na upalny dzień za miastem.
Po drzemce Marysia eksploruje świat zabawek a ja piszę poprzedniego posta.
Po chwili przyjeżdża Ania i pomału szykujemy się wyjścia.
Po drodze wstępujemy na Chai Latte.
Gdy jesteśmy już u Natalii spędzamy przemiły dzień. Był i spacer, i knedle z truskawkami, i rozmowy o wszystkim oraz leniuchowanie na piknikowym kocu!
A potem przepyszny deser zrobiony przez przyjaciela gospodarzy, prawdziwego francuza, który był szefem kuchni specjalizującym się w deserach!
Deser najprostszy - chałka namoczona w mleczku kokosowym z jajkiem, usmażona na masełku oraz polana czekoladą. Ale uwierzcie mi, że to było po prostu 'niebo w gębie'! Niektórzy mają ten dar i z najprostszych rzeczy potrafią zdziałać cuda!
Wracamy dość późno i Ania zostaje u nas na noc. Po szybkiej kąpieli i uśpieniu wykończonej wrażeniami Marysi, plotkujemy do 1 w nocy...
Do jutra kochani!
Tosty francuskie to pyszna sprawa :) Ja je podaje najczęściej z waniliowym kremem i malinami. Marysia jest bardzo podobna do taty, co nie? :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam sposób w jaki pielęgnujesz relacje rodzinne i przyjacielskie! Stworzenie takiej zgranej paczki to prawdziwy sukces! Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z pastelową karusią, również jestem pod wrażeniem wspaniałych relacji z rodziną i przyjaciółmi☺ Cykl fantastyczny, Marysia cudowna☺
OdpowiedzUsuńOla
Zazdroszczę (oczywiście w pozytywny sposób) takich fajnych przyjaciół, a także podziwiam to, że pomimo iż mieszkacie przez "ścianę" z rodzicami to udaje się Wam zachować takie dobre relacje, to rzadkie w dzisiejszych czasach.
OdpowiedzUsuńWiola
Kochana!
OdpowiedzUsuńNapisz prosze czym macie pomalowany taras? chodzi mi o to aby uzyskac taki kolor jak u Was
pozdrawiam serdecznie!
agade
gusiu obcięłaś włoski? bardzo ładnie wyglądasz:) a Marysia przesłodka :)
OdpowiedzUsuńDorota
Dlaczego wymieniliscie krzesełko do karmienia Marysi? My też jesteśmy na etapie kupowania krzeselka...
OdpowiedzUsuńk