Słoneczny poranek...
Marysia jest trochę zajęta, więc ja wkładam jej ubranka do szafy. Ogarniamy domek, bo dziś spodziewamy się gości. Gdy Marysia śpi, robię się na ludzi. ;) Nasze poranki w 95% wyglądają bardzo podobnie, bo Marysia wyuczyła się porannego systemu. Dzięki temu zawsze coś zdążę zrobić.
Prosicie mnie o sylizacje dnia, ale ja, zwłaszcza tera ubieram się 'hiper' normalnie! T-shirt plus długa spódnica, lub jeansy czy spodenki i tyle. :)
Chwilka wytchnienia w towarzystwie pięknych peoni. :)
I zabieram się za porządki, trzeba odkurzyć fotele i kanapy. Często pytacie jak radzimy sobie z sierścią. No cóż, jeszcze podłogi są do zniesienia, ale np. fotel Gapci często wygląda tak:
Na szczęście pokrycie jest z takiego materiału, że sierść się nie trzyma i bardzo łatwo ją zdjąć odkurzaczem. Domyślacie się pewnie, że testujemy to bardzo często. :)
Niania elektroniczna to idealny wynalazek. W czasie drzemki Marysi piszę dla Was poprzedniego posta. A w pokoju Marysi 26 stopni! Bidulka ciężko to znosi. Jesienią i zimą przyzwyczajona była do 19 stopni!
Obiadek Marysi. Minka zdradza jaki mamy ostatnio apetyt. :(
Przyszła paczka z kosmetykami dla Mamy - kompletuję nową letnią pielęgnację. :) [A w tle Procio - labrador moich rodziców]
Zostałam zaproszona na pyszny lunch do mojej Mamy. :*
Następnie ustawiam meble ogrodowe i przygotowuje tartę z gruszkami.
Marzę o drzemce, bo boli mnie niesamowicie głowa. Niestety dziś Marysia nie współpracuje! Jak każda rodzinka, my też mamy te ciężkie, rozdrażnione chwile niemowlaka!
Ale niebawem przychodzą goście. Nawet dwójka poniżej 4 lat. :) Marysia zachwycona!
A potem nadchodzi przeraźliwa burza! I dużo dużo deszczu!
Na kolację polskie truskawki! Dziś się buntuje i idę spać dokładnie o 21.23! Czas się zregenerować!
(oczywiście to pojecie względne bo ostatnio Marysia budzi się w nocy co 2 godziny)
Do jutra!
Oj, już nie mogę się doczekać kolejnego dnia.Miło jest spędzić chwilkę z Wami:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię tak spędzać z Wami dni :)
OdpowiedzUsuńWidzę, żę wizyta gości udana :) U nas też wieczorem zaczęła się burza...
Czekam na kolejny dzień :)
U nas też ostatnio problem z jedzeniem u mojej 7 miesięcznej córci...mam nadzieję że to przejściowe. A Marysieńka jest urocza! :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie na tym dywanie jest zawsze tak czysto! :) Hihi tak mi się dziś rzuciło w oczy :D
OdpowiedzUsuńMilenka prosiła żeby zapytać dlaczego ten labrador jest taki niewyraźny? PS. Jak pięknie na pierwszym zdjęciu mieni się w promieniach słońca się moja imienniczka! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty ! Czy mogę wiedzieć skąd ten "daszek " nad tarasem?
OdpowiedzUsuńpowinnaś codziennie dodawać taki post :) najlepsza rodzinka pod słońcem!
OdpowiedzUsuńz jakiego przepisu robisz ciasto na tarty?
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty ze zdjęciami. Niby to takie zwykłe rzeczy, ale zawsze tyle się u Was dzieje :)
OdpowiedzUsuń