Od jakiegoś dłuższego czasu zmieniłam pielęgnację na letnią, chociaż tak naprawdę sporo kosmetyków jest tak wydajnych, że posłużą mi jeszcze jesienią oraz zimą i również w tych porach roku będą się sprawdzały znakomicie.
Często mnie pytacie co nowego w pielęgnacji Magicznego Domku i rzeczywiście jest kilka nowych marek, których wcześniej nigdy nie miałam. Mam chyba szczęście (chociaż oczywiście nie zawsze) bo kilka z tych produktów mnie po prostu zachwyciła. :)
Kupiłam kilka produktów francuskiej marki kosmetyków naturalnych Avril (w tym też kosmetyki kolorowe, ale o tym innym razem) i jestem zachwycona! Szukałam naturalnego płynu micelarnego, który nie będzie kosztował krocie (ten kosztuje ok. 29zł za 500ml) i naprawdę będzie skutecznie usuwał makijaż. Znalazłam swojego ulubieńca!
Również z marki Avril do pielęgnacji kupiłam płyn do kąpieli i nie mam do niego zastrzeżeń, bo jest delikatny, naturalny i przyjemny w użyciu.
Buszując w sieci natrafiłam na krem/maść, która niesamowicie mnie zaintrygowała. Ma regenerować, działać antybakteryjnie, koić i łagodzić wszelkie podrażnienia. Taki balsam, który ma wszelakie zastosowanie od demakijażu, pielęgnacji twarzy, po włosy, rzęsy czy rozstępy po ciąży. Ma specyficzną konsystencję i ziołowy zapach. Jest bardzo wydajny i naprawdę sobie go cenię.
Balsam znalazł się na liście 10 najlepszych kosmetyków organicznych angielskiego "The Independent".
Powróciłam ostatnio do używania czarnego mydła do mycia twarzy (dwa razy w tygodniu). Czarne mydło doskonale oczyszcza i ma działanie podobne do peelingu enzymatycznego. Tym razem wybrałam mydło wzbogacone o olejek z eukaliptusa, dzięki czemu posiada silne właściwości odświeżające i ma znacznie przyjemniejszy zapach niż zwykle. Jest szalenie wydajne i niedrogie. Znów trafiłam w dziesiątkę!
W pielęgnacji twarzy pojawiły się dwie nowości polskiej marki Phenome. Tonik i olejek nawilżający. Są naprawdę znakomite. Tonik ma bardzo bogaty, naturalny skład i dzięki temu właściwości silnie nawilżające. Nie ma mowy o uczuciu ściągnięcia. Można w ramach odpoczynku od bogatej pielęgnacji pozostawić twarz na noc bez kremu używając tego toniku. Jedynie do czego mogę się doczepić to, że aplikator nie jest delikatny.
Olejek ma przepiękny zapach z nutą pomarańczową. Bardzo silnie nawilża, nie jest tłusty, ale trzeba dłuższą chwilę poczekać by się wchłonął. Przeznaczony do bardzo przesuszonej skóry i myślę, że jeszcze lepiej sprawdzi mi się w sezonie jesienno-zimowym.
Latem mam bardzo podrażnioną skórę. Słońce, upał, czy klimatyzacja powodują, że cera łatwiej mi się zanieczyszcza, gdyż pory od gorąca są rozszerzone. Nadaj jednak jest to cera wrażliwa, więc na silną kurację nie mogę sobie pozwolić. Na wszelakie podrażnienia używam Avene Citafate, który koi ale jednocześnie ma działanie antybakteryjne. Na lato wybrałam lżejszą wersję - emulsję, która świetnie sprawdza się pod makijaż.
Pomimo, iż firma Avene nie oferuje kosmetyków naturalnych, to bardzo sobie ją cenię. Byłam zachwycona kremem pod oczy na pierwsze zmarszczki tam bardzo, że kupiłam kolejny flakonik. Po prostu działa!
* Świeczka szalenie mocno pachnąca ananasem kupiona a TKMaxx. :)
Do napisania! :*
Podziwiam Cię za tę umiejętność doboru kosmetyków - ja dzięki Tobie zaczęłam używać właśnie tych naturalnych. Obecnie jest to krem LAVERA Q10 na dzień i serum żurawinowe ORGANIQUE na noc. Demakijaż to płyn micelarny GARNIER (mniej naturalny;) lub krem do mycia ALTERRA. Posiadam też piling rozjaśniający LAVERA, ale leży zapomniany ;) I to tyle jeśli chodzi o moją pielęgnację... Więc otwieram szeroko oczy widząc u ciebie tak wiele różnych specyfików i jak bardzo orientujesz się w kwestii potrzeb twojej skóry. Czasem próbując coś wybrać, widząc np. PEG od razu odkładam kosmetyk. Ty mimo nie zawsze naturalnego składu potrafisz wybrać coś co nie będzie aż tak szkodliwe. Dla mnie(mimo doby internetu) jest dość trudnym zadaniem jest ocenić dany krem itp. więc wybieram sklep internetowy z naturalnymi kosmetykami. Może zdradź jakim kluczem kierujesz się przy zakupach pielęgnacyjnych..? Jakie składniki sprawiają, że na pewno nie dokonasz zakupu danych kosmetyków..? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiły niektóre z kosmetyków, szczególnie ten balsam MOA. Nie mogę go jednak znaleźć w żadnym sklepie. Czy możesz podać gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńZnam jedynie Avene, a reszta wygląda bardzo interesująco. Gdzie nabywasz takie smaczki kosmetyczne?
OdpowiedzUsuńJak juz pisały poprzedniczki, mnie rownież zainspirowałas do zmiany w kosmetykach. I widzę różnice w swojej cerze :)
OdpowiedzUsuńMarkę Avril jakoś zawsze omijałam. Kupując kosmetyki może zaopatrze sie w ich krem do twarzy :)
Buziaki!
Widzę, że potwierdzają się moje obserwacje. Jak brakuje "pieprznego" komentarza, to zainteresowanie postem szybciutko wygasa. Wygląda na to, że z całego tego bloga najbardziej interesujące są właśnie komentarze a nie to, co pisze autorka :-P
OdpowiedzUsuńA co masz wgląd w statystyki? Bo komentarze to jedno a liczba wyświetleń to drugie. Mnie nie dziwi, że na temat kosmetyków ktoś nie musi nic pisać, wystarczy, że czerpie informacje, inspirację, lub po prostu nie jest to akurat post dla niego.
OdpowiedzUsuńPieprzne i fajne komentarze to mają siostry Boczek ;) - inni, w tym pewnie Ty, złośliwe, zawistne, drażniące, niskiego lotu i nic nie wnoszące. W ogóle zastanawiam się czasami nad sensem odpowiadania na takie proste zaczepki, ale chyba jest w nas taka chęć nawracania ludzi z głupoty, niestety nie zawsze się to udaje, wiec chyba trzeba odpuścić. ;)
Hej anonimowy z 19:21 ochłodziło się, wiec Ty też ochłoń. Liczą się tylko Siostry Boczek.K.
OdpowiedzUsuńHa! "...zawistny, drażniący, niskiego lotu..." komentarz i poooszło :-DDD
OdpowiedzUsuńBardzo lubię obserwować co nowego doszło u Ciebie w pielęgnacji:-)
OdpowiedzUsuń