Witajcie kochani, jak spędziliście wczorajszą Wigilijną kolację? Mam nadzieję, że to był magiczny czas, który spędziliście z najbliższymi. Dziś przychodzę do Was z tradycyjnym już wpisem, w którym zostawiam na pamiątkę przybranie naszego Wigilijnego stołu. Co roku staram się, by wyglądał trochę inaczej, ale wkładam w niego zawsze dużo serca. To taka dobra baza do pysznych potraw, które jemy tego dnia. Wigilia była u nas wyjątkowa, z masą śmiechu i cudownych ludzi. Nawet było trochę dreszczyku emocji, bo siostra Pana Poślubionego właśnie w dzień Wigilii miała termin porodu. Śmialiśmy się, że ręczniki są naszykowane, a gorąca woda ciągle w obiegu. :P Jednak dzidziuś postanowił (i dobrze), że nie będzie mieszał urodzin z Wigilią i akcja porodowa ostatecznie się nie odbyła. :)
A zatem zapraszam do naszego stołu, który przygotowałam jak zwykle dzień wcześniej.
Prezenty też czekają od rana, bo Mikołaj przychodzi już do nas nocą. Zjada ciasteczka i wypija mleko i obok kominka zostawia podarunki. Myślę, że gdybym wyciągała prezenty dla ponad 20 osób w trakcie przygotowań, to mogłoby się to nie udać i wyszła by na jaw nasza kryjówka, w której czekają schowane prezenty. ;P
W tym roku postawiłam na prostotę i delikatnie czerwone akcenty.
To było szalenie urocze, jak w ferworze przygotowań dziewczyny biegały wokół czekającego na gości stołu.
Krzesła wkraczają jak zwykle na samym końcu, więc zdjęcia tradycyjnie bez nich.
Krzywousty mistrz drugiego planu. ;)
Stoliczek dla dzieci.
Czas na gości i pyszną Wigilijną kolację.
Powiem Wam, że prezenty dla 20 osób, gdzie każdy pragnie kupić coś tym 20 osobom...to czyste szaleństwo! Ale plus jest taki, że zazwyczaj są to takie trafione prezenty od serca.
Ale występy i kolędy były najlepsze!
Późnym wieczorem Gabrysia wyskoczyła z kreacji i szalała w najlepsze.
Cudowny wieczór, na który warto czekać cały rok!
Całuje Was mocno, życzę cudownych kolejnych świątecznych dni, a już jutro chwalipięta, jak tylko uda mi się porobić zdjęcia tych wszystkich wspaniałości, w tym roku Mikołaj naprawdę przesadził!
Do napisania! :*
Coś pięknego, te Twoje opowieści:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSpokojnego ostatniego świątecznego dnia życzę! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoduszki pasują idealnie. A prezenty zajęły chyba połowę salonu :D Gdybym gościła na Twojej Wigilii, to chyba co roku zabierałabym karteczkę ze swoim imieniem na pamiątkę:) Jak to się właściwie stało, że Wigilia dla tylu osób jest organizowana właśnie u Was?
OdpowiedzUsuńWspaniałych Świąt, pełnych rodzinnego ciepła i uśmiechu;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Ja chyba nie podjelabym sie organizowania Wigilii dla tylu osob. Jak to ogarniasz? Gotowanie, pieczenie, przystrojenie stolu, prezenty i do tego dwojka dzieci. Sama wszystko organizujesz? Pieknie to wygląda a.
OdpowiedzUsuńPieknie sie czyta, kazdego roku -opowiesci swiateczne magicznego domku. Radosnych swiat zycze
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam te świąteczne wpisy, tyle ciepła... wesołego świętowania! Ewelina
OdpowiedzUsuń"prezenty dla 20 osób, gdzie każdy pragnie kupić coś tym 20 osobom" skoro prezenty dla 20 osób, to raczej każdy kupuje coś dla 19 osób, nie 20 (no chyba że robicie też prezenty dla samych siebie :D)
OdpowiedzUsuńW większości matematycznych zadań jest malutka podpucha i zapomniałaś/eś o dzidziusiu w brzuszku, który też już dostał prezenty! ;) A tak serio mówiąc to to nie jest tak, że każdy każdemu dokładnie, bo wiadomo, że np. my jako rodzina dajemy razem prezent, tak samo dziadkowie, ale z kolei niektóre osoby dostają od jednej osoby np. pięć mniejszych prezentów itp, itd. Matematyczne obliczenie nie idą w parze z naszymi prezentami ;P.
UsuńKakadu,ja zawsze kupuję sobie prezent,nie ma co wydziwiać i łapać za słowa.
OdpowiedzUsuńJak zawsze elegancko i klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny stół. Czy mogę wiedzieć jakiej firmy są talerze? Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam. Uroczo, ciekawie jak zawsze... co jakiś czas zaglądam, lubię zwłaszcza zdjęcia które robisz są naturalne, prawdziwe, życiowe to ważne. Fajnie, że jesteś ;)
OdpowiedzUsuńw Nowym Roku życzę Wam dobra i dobra i dobrych naturalnych, kolejnych zdjęć.
pozdrawiam Asia