Jakiś czas temu zrobiliśmy mały remont w pokoiku dziewczyn. Dojrzewałam do tego kilka miesięcy, ponieważ opcji podzielenia poddasza dla rodziców i rosnących dzieci było mnóstwo. Planowałam podzielić duży pokój na górze i przeznaczyć go dla dziewczynek, ale Marysia upierała się, że bardzo chce zostać w ich ukochanym pokoiku. Już prawie dała się namówić, ale zawsze z nostalgią mówiła, że lubi tutaj być, że uwielbia łóżko piętrowe (w nowym pokoiku chciałam już zrobić im łóżeczka osobno) i że najlepiej byłoby, gdyby tu zostały. Remont ich pokoju był dość pilny, ponieważ Marysia od września idzie do pierwszej klasy (nadal nie mogę w to uwierzyć i absolutnie nie jestem na to gotowa psychicznie ;)) i pokoik trzeba było trochę przeorganizować. Miłoszek też będzie miał swój pokoik, ale stwierdziłam, że w tej chwili robienie dla niego osobnego pokoiku, gdzie i tak bawimy się w całym domu, ma swój kącik w bawialni na górze, a my z nim śpimy i to się nie zmieni dopóki będę karmić go piersią (a planuje minimum 2 lata wiec jeszcze trochę zostało), to może spokojnie poczekać nawet do przyszłej wiosny. Dom powinien dojrzewać wraz z mieszkańcami i dostosowywać się do obecnej sytuacji. Oddanie naszej sypialni będzie również wymagało odświeżenia pokoju, ale też... większego remontu na górze, bo mamy na to świetny plan (nasza sypialnia będzie w innym miejscu). Już się nie mogę doczekać tych zmian, ale na razie cieszę się, że pokoik dziewczyn zrobiony jest na Tip Top i mam już wewnętrzny spokój ducha. Nie lubię zostawiać rzeczy na ostatnią chwilę, wiec pokoik zrobiliśmy już teraz i sprawę mamy załatwioną przed nowym rokiem. :)
Podwinęliśmy rękawy i sami odmalowaliśmy ściany oraz boazerię. Boazeria w pokoju dziewczynek miała już 7 lat i co tu dużo mówić bardzo zżółkła i to nierównomiernie. Zawsze do malowania ścian czy drewna używamy farb Tikurilla, bo są świetnej jakości, bardzo łatwo utrzymać je w czystości, a poza tym blisko domu mamy nasz ulubiony sklep z farbami tej firmy, gdzie raz dwa możemy po nie wyskoczyć, gdy tylko wpadniemy na kolejny szalony pomysł (np. malowania mebli). :) Uwielbiam taką swoją lokalną sieć sklepów czy punktów usługowych, gdzie w zasięgu Magicznego Domku mam dostęp do wszystkiego czego potrzebuje i niekoniecznie muszę korzystać z galerii handlowych.
Odświeżenie pokoju dało niesamowity efekt i było świetną bazą pod moje kolejne pomysły. Jednym z nich było wyszukanie idealnej szafy dla dziewczynek. Znalazłam ją na allegro jeszcze w styczniu i od razu kupiłam bo była idealna! Poprosiłam tylko sprzedawcę o dostawę dopiero w kwietniu, tak więc ta myśl była siłą napędową do zrobienia remontu.
Kocham styl eklektyczny, bo choć nieco trudniejszy np. w kwestii zestawiania starych mebli z nowymi, to daje niesamowity efekt. Nie musze się trzymać żadnych ram stylistycznych, a kreować dom, taki jaki mi się podoba. W Magicznym Domku jak wiecie jest masa starych mebli, ale świetnie odnajdą się też np. meble Ikea. :) Ta wolność daje mi niezmiernie dużo satysfakcji, bo nie jestem niewolnikiem żadnego stylu.
Ale wracając do pokoju dziewczynek - zależało mi na kilku aspektach, które były ważne w zagospodarowaniu pomieszczenia:
a) Chciałam zredukować ilość zabawek (dziewczynki z niektórych wyrastają, część z nich trafi do pokoiku Miłoszka, a przecież tam też będą mogli się wszyscy bawić)
b) Chciałam trochę większą szafę (dziewczynki z powodzeniem (obie!) mieściły się w komodzie i niewielkiej szafie, ale ja chciałam by wszystkie ubrania były w jednym miejscu)
c) Chciałam stworzyć spory kącik do nauki i prac plastycznych
Zobaczcie co z tej zmiany wyniknęło! Zacznijmy od strony magicznej szafy.
Szafa dziewczynek została chyba stworzona specjalnie dla nas! O takiej marzyłam. To antyk w pięknym orzechowym kolorze, jest bardzo zgrabna i nie przytłacza swoją wielkością (szerokość 150 ale głębokość 45 cm!). Nie chciałam by stała tu ogromna kolubryna. Z jednej stroniy są półeczki (po jednym rzędzie dla dziewczynek a po drugiej stronie chcę zrobić 2 wysokości drążków (wieszaki dziecięce się tu w zupełności zmieszczą).
Strona z łóżkiem, komodą i fotelem pozostała bez zmian. To bardzo charakterystyczne ułożenie, które nam się niezmiernie podoba. Fotel został do czytania książek przed snem, w komodzie są puzzle i gry planszowe, jedynie szuflady zostały na piżamy i bieliznę dziewczynek.
To na czym mi zależało to redukcja wszelkich naklejek i zbędnych ozdób na ścianach. Bardzo cieszę się też, że nie uległam modzie na tapety, bo choć teraz są dostępne prześliczne wzory, to jednak bardzo ukierunkowują styl. Prosta kremowa baza, jest świetnym podkładem do ewentualnych zmian, gdy dziewczynki będą dorastać.
Od razu wyprzedzam pytania o to czy dziewczynki kiedyś będą miały osobne pokoiki. Tak, planujemy w przyszłości, by każde z naszych pociech miało swój osobny pokój, ale taka potrzeba rodzi się się raczej w okresie dojrzewania (powiedzmy w liceum czyli u nas spokojnie za 8-9 lat :). Teraz robienie osobnych pokoików było by w naszym przypadku sztuczne. Nawet jeśli Marysia będzie odrabiała lekcje, to przecież nie będzie to trwało nie wiadomo ile czasu, a poza tym mamy na tyle duży dom, że my nie bawimy się tylko w jednym dziecięcym pokoju (takim pokojem zabaw będzie w przyszłości pokoik Miłoszka). Nawet teraz, jak któraś z dziewczyn potrzebuje chwili samotności, może z niej skorzystać właśnie tutaj. Dzielenie pokoików w pewnym wieku naprawdę wiele daje, a gdy przyjdzie czas na osobne strefy nastolatków, wtedy będziemy działać i mamy na to masę pomysłów. :)
Półeczka z nami została i nadaje niesamowitego klimatu.
Dziewczynki w pokoiku maiły uroczą toaletkę-sekretarzyk, ale potrzebowaliśmy więcej przestrzeni na miejsce do nauki oraz prac plastycznych. Bardzo zależało mi, by sekretarzyk trafił do nowego domku (w ogóle bardzo lubię sprzedawać rzeczy z Magicznego Domku i wiedzieć, że są wciąż przydatne i służą następnym osobom!) i tak, jeszcze tego samego dnia, gdy wystawiłam na sprzedaż sekretarzyk, przyjechał po niego transport, a ja dostałam urocze zdjęcie jego aranżacji w nowym miejscu, w nowym domku. :) To cudowne uczucie!
Jeśli chodzi o nowe biureczko, to chciałam zagospodarować maksimum miejsca we wnęce, wiec zdecydowałam się na blat kuchenny Ikea. Musieliśmy obciąć tylko 10cm i tak, wielkie biureczko dziewczyn ma aż 235cm! Przyznam, że im trochę zazdroszczę, takie miejsce do malowania byłoby cudne! ;)
Ponieważ półka z książeczkami trafi do pokoiku Miłoszka (obecnie ma tymczasowe miejsce zastępcze w saloniku na poddaszu) dziewczynki mają swoją małą biblioteczkę obok fotelu do czytania, gdzie trzymają już trochę "poważniejsze" książki. Jest po prostu prześliczna, znalazłam ja w tym samym miejscu co szafę, więc przyjechała do nas jednym transportem.
Przełamuje jasną, trochę bardziej nowoczesną przestrzeń i nadaje takiego niepowtarzalnego smaczku.
Pokoik już wcześniej był tak zaprojektowany, by wszystko miało swoje miejsce, ale teraz jest jeszcze więcej oddechu. Chciałam by było to pomieszczenie idealne do spania, nauki i czytania. Oczywiście zabawy też tu się odbywają, ale teraz kącik do zabawy mamy w saloniku na poddaszu, gdzie jest trochę więcej przestrzeni.
Zamiast obrazków na słupie komina (to ten występ w pokoju dziewczynek) zawisła prześliczna półeczka, którą też już jakiś czas temu kupiłam w sklepie ZARA Home (chyba jest już niedostępna). W tym szaleństwie jest metoda, ja po porostu kupuję czasami rzeczy z dużym wyprzedzeniem i one spokojnie czekają na swoją premierę.
Miętowo-błękitny kolor szafeczki nadał kierunek kolorystyce, bo jak wiecie, zarówno ja jak i dziewczynki wcale nie uważamy, że dziewczyńskie klimaty są tylko w barwach różu. :)
Kremowa baza jest świetnym tłem różnych soczystych kolorów, przez co jest wesoło, ale nie przesadnie!
Długo szukałam idealnego plakatu z literkami, znalazłam ten w sklepie Kalaluszek.
Na biurku również nowość - drewniany sorter do kredek.
Dziewczynki bardzo przeżyły remont i były bardzo zadowolone z efektów. Same poukładały sobie w szufladach przy biurku - Marysia ma zadatki na prawdziwą pedantkę. ;)
Remont tego pomieszczenia dał nam wiatru w żagle i zaczęłam wielkie odgruzowanie wszystkich pomieszczeń. Znów staram się oczyszczać naszą przestrzeń i redukować ilość przedmiotów.
A w rogu, tuż przy drzwiach zamieszkała rodzina myszek. :)
Mam nadzieję, że podoba Wam się końcowy efekt pokoiku Marysi i Gabrysi. Nasi stali czytelnicy wiedzą, że było to naprawdę sporo wersji. :)
Kochani, w najbliższym czasie wrzucę zaległego posta o pomocach dydaktycznych - obiecuję. A tym czasem ściskam Was mocno i do szybkiego napisania!
Wasza G.
Pięknie ,tak nieszablonowo .
OdpowiedzUsuńAhhhh, wyszło super! Przeczytałam z zaciekawieniem, bo jestem właśnie na etapie planowania remontu pokoju dla synka (poszukuję m.in. szafy na ubrania takiej jaką miały wcześniej Twoje dziewczynki:) - nią się inspiruję), pamiętam wcześniejsze zmiany w pokoiku (dzięki nim trafiłam na bloga) i zazdroszczę troszkę (pozytywnie:)) daru wyszukiwania i łączenia różnych mebelków. Nowa szafa super i niedowierzam, że ma 45 cm głębokości! W każdym razie efekt ciekawy, przyjemny i do inspirowania się:) Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńCudownie wyszło :) czy mogę zapytać skąd dziewczynki mają serwis do herbaty, który znalazł swoje miejsce w biblioteczce?
OdpowiedzUsuńCudownie wyszło :) czy mogę zapytać skąd dziewczynki mają serwis do herbaty, który znalazł swoje miejsce w biblioteczce?
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie
OdpowiedzUsuńAle przepięknie :)
OdpowiedzUsuńCudowny pokój 😍
OdpowiedzUsuńPięknie....elegancko i autorsko🙂 skąd ten sorter do kredek?
OdpowiedzUsuńJa czytałam już bloga jak urodziła się Marysia, zaszły wielkie zmiany jednak pokój ma caly czas ten sam przytulny styl. Jestem na podobnym etapie dla synka jest w wieku Marysi i także przyszedł czas na biurko. Bardzo pomocny post. Pozdrawiam z Podlasia.
OdpowiedzUsuńPiękna szafa, bardzo ładny pokoik🙂
OdpowiedzUsuńPięknie, spójnie niezmiennie od lat :) Nie mogłam się doczekać efektu końcowego i wyszło cudownie! Na pewno dziewczynkom będzie się dobrze spędzało czas w takiej przestrzeni. Cieszę się, że mogę Was „podglądać” i się inspirować. Jeju Marysia już idzie do szkoły, a ja pamiętam jeszcze stary magiczny domek, szok, jak ten czas leci!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Małgosia
Wyszło przepięknie, szefa i komoda na książki cudne a te drzwiczki w rogu gdzie mieszkają myszki no cudowne i ta miotła ❤️ No bajkowo
OdpowiedzUsuńPrzepieknie :) masz talent. Jest genualnie, po waszemu. No cudnie :)
OdpowiedzUsuńPiękna szafa i biblioteczka! Zdradź proszę Allegrowicza, który wystawia takie piękne meble :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się... Kolejny raz.. No cudownie. Szafa przepiękna. A miejsce na biurko idealne. Nic tylko Cię zatrudniam😊 w aranżacji, bo właśnie jestem na etapie meblowania pokoju dla mojej trójki. I się głowie i trudze, jak to ułożyć. A Ty masz genialne pomysły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak cudownie;)
OdpowiedzUsuńAle zrobił się poważny pokoik. W końcu dziewczyny takie duże:)
OdpowiedzUsuńPoważny, ale nadal uroczy, dziewczęcy. Podoba mi się:)
A mnie się kompletnie nie podoba..., ta szafa i półka na książki psują cały efekt, szafa dobra do pokoju 80-latki a nie małych dziewczynek...jak dla mnie przekombinowałaś! A i uważam, że biurko powinno stać pod oknem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLepszego miejsca dla biurka pod względem światła chyba nie można znaleźć w tym pokoju.
UsuńGusiu, skad ten sorter na kredki?
OdpowiedzUsuńGusiu bardzo ciekawe pomysły..mimo uwielbienia dla Twojego zorganizowania i umiejętności mieszania nowego ze starym mam mieszane uczucia. Hmmm..wyszło bardzo poważnie.. bardzo podoba mi się sorter na kredki i drzwiczki za którymi skrywają się myszki..będę bardzo wdzięczna za zdradzenie gdzie mogłabym je dostać..
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuję za posta.. jestem przed meblowaniem pokoików dla dzieci i czuję się zainspirowana..😁
Patrycja
Jak każda wersja tego pokoiku, również ta jest po prostu idealna. Kiedy myślę już, że lepszej wersji tego pomieszczenia nie można wymyśleć, Ty sprawiasz, że każda kolejna jest lepsza od poprzedniej. Brawo! Jest po prostu magicznie🤗
OdpowiedzUsuńJest przepięknie ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, super, super! Rodzina myszek, chciałabym takie coś u siebie, ale w salonie :) Sorter kredek świetna sprawa, szafa i szafka na książki piękna, gruby kot - figurka, super, skąd? A co to za książki w lewym górnym rogu?
OdpowiedzUsuńEh, chciałabym być Twoją córką :D
Gusiu śledzę Twoje metamorfozy od bardzo dawna ale ta ostatnia niestety nie powala. Wiem że lubisz łączyć różne style ale wstawienie do pokoju dziewczynek topornej babcinej szafy i starodawnego regału całkowicie popsuło efekt i wygląda to bardzo ciężko i wątpię by dziewczynki zdecydowały się same na taki styl. To co sprawdza się np w salonie nie koniecznie musi pasować do pokoju kilkulatek.
OdpowiedzUsuńNo, ale to jest przecież magiczna szafa, za drzwiami której może się kryć wszystko! Kwestia wyobraźni. W ikeowej szafie moich córek zdecydowanie trudniej znaleźć tajemne przejście do magicznego świata:(
UsuńWłaśnie, że ta szafa dodaje uroku. Dzięki niej w pokoiku nie jest szablonowo jak w każdym katalogu (ikeowskim). Dla mnie rewelacja
UsuńStyl eklektyczny daje duże pole do popisu. Dzięki temu nie musimy trzymać się aż tak bardzo narzuconych ram. Choć oczywiście trzeba posiadać też niezły zmysł do aranżacji (a tego, patrząc na prezentowane wnętrze, na pewno Państwu nie brakuje). Jeśli umiejętnie do tego podejdziemy, możemy postawić choćby na nowoczesne półki wiszące, zestawiając je z szafą w stylu retro. I będzie to wyglądać świetnie.
OdpowiedzUsuńJa też chciałabym się dowiedzieć, skąd sorter na kredki? Jest przeuroczy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na aranżację, świetny wpis
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuń