Czekałam na ten moment z wielką ciekawością, lecz z drugiej strony nie przeszkadzała mi jego opóźniona realizacja. Pokoik Miłoszka miał powstać jakoś przed jego drugimi urodzinami, ale splot różnych zdarzeń przełożył realizacje ale myślę, że właśnie ten moment na zmianę okazał się najlepszy, gdyż wcześniej nie byliśmy na to oboje gotowi. Wcześniej, bo do stycznia 2022 roku, Miłoszek nie przespał ani jednej nocy w swoim poprzednim łóżeczku (może zdarzyło się raptem kilka drzemek) i pierwszym krokiem było nauczenie go spać w nim tuż obok nas. Z ogromnej symbiozy i potrzeby bliskości, małymi krokami otwieraliśmy się na trochę więcej przestrzeni. Wówczas był to dość spory krok, ale Miłoszek pięknie nauczył się zasypiać w łóżeczku, wystarczyło być tu obok i można było spokojnie czytać książkę przy delikatnej lampce - układ idealny. :) Nie od razu przyszło nam to łatwo i wymagało czasu i nakładu naszej pracy (np. tygodni usypiania po bite dwie godziny). Miło było wreszcie dojść do komfortowego momentu szybkiego usypiania, jednak zawsze jest ten moment zastanowienia i decyzji czy warto akurat teraz z tej strefy komfortu wychodzić? Cóż, tak samo wyglądała decyzja o kolejnym członku rodziny, bo zanim robiło się łatwo i przyjemnie ze starszakiem, byłam już w kolejnej ciąży, by nie było odwrotu. ;) Chyba coś z tym jest, że im większa różnica wieku, tym trudniej się zdecydować. I bardzo się cieszę, że tam nam się to pięknie ułożyło.
Teraz, wraz z nadejściem okresu jesienno-zimowego, chcieliśmy raz na zawsze załatwić sprawę popsutego prądu, więc siłą rzeczy nadszedł czas na stworzenie nowego pomieszczenia, tak by od razu ustalić nowe kontakty. Wersji na przemianę poddasza było mnóstwo, począwszy od innego ustawienia ścianek, jak również fakt do kogo właściwie miał należeć nowy pokój. Pierwsza wersja była taka, żeby stworzyć większy wspólny pokoik dziewczynek, ale Marysia bardzo chciała zostać w ich ukochanym pokoiku z boazerią. Potem był pomysł na stworzenie tu naszej sypialni z kącikiem do pracy (och jak dobrze, że do tego nie doszło), ale problemem było postawienie ścianek, które wypadały praktycznie w każdym oknie. Niewątpliwie to pomieszczenie było bardzo specyficzne i trudno było tu coś sensownego wymyśleć. Na szczęście całkiem niedawno wpadł mi pomysł podzielenia pomieszczenia, by stworzyć malutki pokoik dla chłopca oraz zachować przestrzeń pomieszczenia przy schodach, tak by nie zatracić jego charakteru. Trochę obawiałam się tego czy pokoik nie będzie za malutki, ale przecież dzieci, rzadko spędzają czas tylko w pokoju. Gdy młody kawaler będzie rósł, też pewnie aktywność przeniesie na zewnątrz (spotkania ze znajomymi, sporty, zajęcia dodatkowe). Najważniejsze jest to, by miał swój prywatny kącik z łóżkiem i biurkiem. Zazwyczaj chłopaki nie potrzebują wiele do szczęścia. Co prawda to dla mnie teraz abstrakcja (fakt, że nasze dzieci będą cały czas rosły ;) ), ale wiem jedno, że zawsze, wraz ze zmianami w naszej rodzinie, płynnie zmienia się nasz dom i to w nim najbardziej lubię. Stali czytelnicy znają już nasze różne wersje różnych pomieszczeń i to jak przez ostatnie lata wszystko się tu zmieniało. Nadal pomysłów mam nie brakuje i jestem sama ciekawa co z tego wyniknie w przyszłości. :)
Póki co cieszymy się ogromnie z nowego pokoiku Miłoszka i z tego, że naturalnie rozpoczął nowy etap w swoim rozwoju. Nie ukrywam, że był bardzo podekscytowany całą zmianą i od razu poczuł się tu jak "u siebie". Zapraszam Was do kolejnego wnętrzarskiego wpisu z Magicznego Domku, gdzie przedstawię zupełnie nowo powstały pokoik dla Miłoszka.
Tapczanik jest trochę większy (140 x 70 cm) niż poprzednie łóżeczko Miłoszka (które już znalazło swój nowy domek i trafiło do czytelniczki Magicznego Domku), zmieniliśmy wiec też kołdrę i pościel (Layette).
Wyszło przepięknie i super zagospodarowana przestrzeń 😍
OdpowiedzUsuńPrzepięknie, jak zwykle z resztą. :-)
OdpowiedzUsuńWow, piękny ten pokoik :) nie moge sie doczekać kolejnego wpisu!
OdpowiedzUsuńNo i trzymam kciuki za te przespane noce :))
Bardzo spójnie wyglada pokoik Miloszka i jak zwykle czuje sie klimat magicznego domku :) Super !
OdpowiedzUsuńPo minie widać że główny bohater bardzo zadowolony. Jestem rozkochana w tej kolorystyce!
OdpowiedzUsuńWyszło naprawdę uroczo :) Pokoik idealnie wpasował się w tę przestrzeń :) Pozdrowienia! Magda
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Was, ślicznie. Wszystko zaplanowane. Pozdrowionka i życzę przespanych nocy:)
OdpowiedzUsuńpięknie, schludnie, prosto, no i brawo
OdpowiedzUsuńŚliczny pokoik :) ja mam pytanie o odcień farby jaki został pomalowany pokoik ? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wasze wnętrza! Te nietuzinkowe dodatki❤️ Masz niesamowity talent do tworzenia nowych aranżacji, a wykorzystanie przedmiotów, które macie zawsze jest trafione na 100%. Piękny pokój Miłoszów i od rażący nasuwa się pytanie, jakie kolejne pomieszczenia czekają na zmiany?:)
OdpowiedzUsuńŚliczne wnętrze! Bardzo podoba mi się pojemnik wiklinowy, czy możesz podzielić się, gdzie znalazłaś?
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik! Mimo niewielkich rozmiarów udało Ci się zmieścić w nim wszystko co potrzebne i stworzyć przestrzeń sprzyjającą zabawie i wypoczynkowi. Stonowana kolorystyka i przemyślane dodatki sprawiają, że pokój Miłoszka wygląda jak prawdziwa oaza spokoju. Super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie komentarze jak na każdym blogu
Usuń