31 sierpnia 2012

Czas Odnaleziony

Wiem Drodzy Czytelnicy, że miałam pisać częściej. Gimnastykuję się jak mogę, by wygospodarować trochę czasu, jednak codziennie przybywa mi pozycji 'do zrobienia' na mojej liście. W kolejce kilka postów, więc mam nadzieję, że uda mi się nadrobić zaległości w nadchodzący weekend. 
Nieustannie marzę o tym by mieć czas na nic nie robienie. Jednak do pracy trzeba chodzić, kilka spraw załatwić, zamknąć kilka projektów, posprzątać w domu i zrobić zakupy, znaleźć czas dla przyjaciela, odespać nieprzespaną noc itd itp.

Wszyscy wiemy, jak ważne jest to by odnaleźć czas dla siebie, dla swoich pasji, by w końcu trochę pożyć. Nie pamiętam kiedy ostatni raz się nudziłam. Boże, jakie to musi być cudowne uczucie. Nuda jest bardzo twórcza. Nic nie siedzi nam z tyłu głowy, nie mamy już nic do zrobienia i zastanawiamy się co ze sobą począć. Właśnie wtedy zastanawiamy się nad swoim życiem i kierunkiem, w którym zmierza. Liczę ukradkiem, że znajdzie się czas na 'nudę' w zimowe wieczory. Zanim to nadejdzie, czekają mnie bardzo aktywne miesiące. Jesień w tym roku będzie przełomowa!

Wracając do pasji i twórczości, to muszę Wam przedstawić jej owocny przykład. Uwielbiam ludzi z pasją, którzy napędzeni są tak pozytywną energią, że potrafią w wspaniały sposób ją zmaterializować. Aż serce rośnie, a człowiek nabiera chęci do spełniania własnych marzeń. 
Mimi, nasza blogowa koleżanka, na której bloga (kliknijcie - polecam!) regularnie zaglądam, wydała własną książkę! 
Nakład malutki, bodajże 200 sztuk, ale przez to książka jest jeszcze bardziej wyjątkowa! Przyszła do mnie przepięknie zapakowania w połowie tygodnia i będzie mi umilać wieczory w nadchodzący weekend. Piękne wydanie na ekologicznym papierze, idealnie odzwierciedla bohaterów bloga.
Autorka książki 'Czas Odnaleziony' doskonale wie jak ważne jest celebrowanie nieśpiesznego życia. Przepiękne fotografie, kulinarne przepisy, fascynacja podróżami i bijący od autorki spokój. 
Jakże się cieszę, że to część pierwsza - no muszą być następne!

Dziś, w piątkowy wieczór pozwalam sobie na chwilkę zapomnienia i nieśpiesznych godzin. Zaczytuję się w pachnącej nowością książce, popijam kaszmirową herbatkę i czekam na odwiedziny przyjaciół. 





















































Magiczny Domek dostał dedykację!














































































A dla Was jakie chwile to 'czas odnaleziony'?




















SHARE:

24 komentarze

  1. Nie znałam tego bloga wcześniej, ale weszłam tam i przepadłam :) Tytuł książki brzmi bardzo spokojnie, muszę ją dorwać, bo będzie idealna na długi, zimowy wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale u Ciebie pięknie, a i książkę koleżanki blogerki z chęcią bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie czas ze znakiem przewodnim "nuda" to dla mnie czas poszukiwany, ale mam nadzieję, że niedługo przerodzi się w odnaleziony ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://niezapominatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie książka Mimi (i Sebastiana, żeby nie było, że go pomijam!) dotarła idealnie w imieniny, też z przemiłą dedykacją :)
    Uwielbiam jej bloga, a z książki cieszyłam się niemal jak z własnej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jaki to jest papier nieekologiczny?

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosia genialny fotel! Mam nadzieję, że wszystko co zaplanowałaś-wykonasz i będziesz "nudzić się" (genialny opis) z przyjemnością:D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci, że ja tez juz zapomnialam co to znaczy nudzic sie, od dwoch miesiecy remontuje mieszkanie, w ten weekend sie wprowadzam i jestem szczesliwa ze bede mogla zaznac tego uczucia!

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie tam u Ciebie!a Mimi..cóż,wszystko już zostało powiedziane:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja w drodze, będzie w poniedziałek, już nie mogę się doczekać przeglądanie i czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale klimatyczny kącik:)

    http://ania1991.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie, i fajna kniga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brak nudy jest wspaniały wg mnie, jednak faktycznie przydaje się od czasu do czasu taka chwila wytchnienia. Bardzo lubię klimat Twoich zdjęć i ogólnie Twojego domu :-) A jak można by dostać tę książkę? W sensie jeśli ktoś byłby zainteresowany kupnem :-) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. przyjemny masz kącik z fotelem aż mam ochotę wskoczyć na zdjęcie i poleniuchować!:)) Pozdrawiam Mag

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwile z mężem.. psiakiem... książką... trio doskonałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaki nastrój :)
    Jeżeli będziesz miała chwilkę wolną to zapraszam do siebie :)
    Możesz przejrzeć stroje dnia czy też nowinki kosmetyczne :)
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  16. Chwile we wlasnych czteru scianach gdy nadchodzi wieczor i wtedy ten widok z 8.pietra przez duze okno na 'swiat' - to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja nie wiem jak mozna sie nudzic :O podobno nudza sie tylko ludzie nudni :P zawsze jest milion rzeczy do robienia, chociazby najprostsze, podstawowe: ksiazka/film - a tego nuda bym nie nazwala, w koncu to rozrywka tym bardziej jesli ktos lubi to robic. nuda jak dla mnie to bezsensowne przerzucanie kanalow pilotem i liczenie minut do zachodu slonca ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czas odnaleziony...hm to zarówno wszystkie wspólne chwile z mężem, dziećmi i psem jak i również chwile tylko dla siebie: książka, kawa i hamak najlepiej w Bieszczadach lub polskim morzem.

    Mimi też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czas odnaleziony - to pojedyncze zdarzenia, słowa, gesty, kęsy pysznego jedzenia, lampka wina, magia świec, ciepły koc, promienie słońca na twarzy, szum fal, majestat gór, spokojny oddech dziecka i dziecięcy zachwyt nad światem, ulubiona muzyka w tle... to całkiem duża ilość pojedynczych chwil które składają się na szczęście....

    ps. podczytuje od m/w miesiąca, ale ostatnio czytam "do poduszki" od początku i bardzo mi sie u Ciebie podoba...

    ps2. szkoda, że o takiej ksiazce i blogu dowiedziałam się tak późno - czytajac Twój wpis bo moze udałoby mi sie na nia załapać

    OdpowiedzUsuń
  20. Czas odnaleziony - to pojedyncze zdarzenia, słowa, gesty, kęsy pysznego jedzenia, lampka wina, magia świec, ciepły koc, promienie słońca na twarzy, szum fal, majestat gór, spokojny oddech dziecka i dziecięcy zachwyt nad światem, ulubiona muzyka w tle... to całkiem duża ilość pojedynczych chwil które składają się na szczęście....

    ps. podczytuje od m/w miesiąca, ale ostatnio czytam "do poduszki" od początku i bardzo mi sie u Ciebie podoba...

    ps2. szkoda, że o takiej ksiazce i blogu dowiedziałam się tak późno - czytajac Twój wpis bo moze udałoby mi sie na nia załapać

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę,że ta pozycja robi furorę w blogach. zaraz lecę sobie kupić bo ciekawość mnie zżera.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja również czekam na tę książkę, mam nadzieję, że zachwyci mnie tak ja Ciebie, pozdrawiam i troszkę nudy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem posiadaczką 3 egzemplarzy i powiem szczerze, że czekałam na nie chyba najbardziej w tytm roku. Dla mnie od kilku dni w domu święto. Kocham Mimi i Sebastiana, dobrze, że są jeszcze tacy ludzie na świecie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. czytam tego posta i to dla mnie jest właśnie "Czas odnaleziony". Jesteś oazą spokoju, też powinnaś napisać książkę - pochłonęłabym ją w jeden wieczór. Jak tu wchodzę to mam ochotę wszystko zmienić w swoim życiu. Szczególnie rzucić się w wir celebrowania życia. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig