02 stycznia 2014

Ulubione w 2013 roku (kosmetyki do pielęgnacji)

Witajcie kochani w Nowym Roku! :)
Mam nadzieję, że zaczynacie początek roku w bardzo pozytywnym nastawieniu i masą budujących postanowień na nadchodzące miesiące. Czyż nie wspaniale zacząć od nowa z czysta kartką? 
Ja do takich 'początków' przywiązuję dużą wagę, chociaż wiem, że teoretycznie nic się nie zmienia w ciągu jednego dnia, to jednak wewnętrznie czuję ogromną energię i motywację. A przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie. :)
Ale zanim zaczniemy Nowy Rok i zanim umieszczę mały reportaż z naszego sylwestra, to czas na pierwsze podsumowanie minionego roku. Uwielbiam takie podsumowania!

Moje ulubione (w tym poście - kosmetyki) w tym roku, to te które, się najlepiej u mnie sprawdziły, i do których powracałam w ciągu roku kilkakrotnie. To dlatego w mojej liście znajdzie się mniej produktów do pielęgnacji twarzy, a to dlatego, że próbowałam kilka zestawów i choć naprawdę byłam z nich zadowolona to nie miałam tego samego np. kremu w tym roku dwa razy. Ponieważ moja cera znacznie się zmienia w ciągu roku używam innych produktów do twarzy, zwłaszcza jeśli chodzi o kremy. Jednak wciąż poszukuję. Jestem rozerwana pomiędzy miłością do kosmetyków naturalnych, a chęcią testowania polecanych cudotwórców niekoniecznie naturalnych. Staję się jednak bardziej otwarta, ale nadal patrzę na skład kosmetyków i wybieram mniejsze zło, które zaskakująco nie jest takie złe dla mojej skóry :)
Druga sprawa to, że akurat w grudniu wpadło do mojej kosmetyczki kilka perełek, które zostaną ze mną na dłużej, ale byłoby to niesprawiedliwe nazywać je ulubieńcami minionego roku. Pojawią się pewnie w lutym, przy okazji posta o pielęgnacji zimą. :)

PIELĘGNACJA

Włosy:

Odkryłam najlepsze szampony dla moich włosów* i wypróbowałam kilka serii. Sa to szampony firmy Organix, które kupowałam w aptece z kosmetykami naturalnymi ale odkryłam, że znacznie taniej można je kupić w drogerii Hebe. 



















Dostępne są rożne serie - Zielona Herbata, z Keratyną, z olejkiem makadamia lub kokosowym. Różnią się zapachem, czasami konsystencją, ale efekt po ich użyciu jest podobny. Włosy są puszyste, ale wygładzone, lśniące, zdrowe i nawilżone. Robią dokładnie to, czego oczekuję od efektów pielęgnacji włosów. Poza tym są bardzo wydajne i mają ładne, zgrabne opakowanie. Cena ok. 26 zł 

Już wiem, że w tym roku będę im również wierna, tylko wypróbuje pozostałe serie.

* moje włosy: naturalne, niefarbowane, normalne z tendencją do przesuszania, czasami ze swędzącą skórą głowy

Ciało:

W minionym roku wypróbowałam parę ciekawych płynów, masełek i olejków do ciała, jednak biorąc pod uwagę, działanie i jednocześnie dostępność oraz cenę, moi faworyci roku minionego (i poprzedniego również ;) ) to mleczko do kąpieli i oliwka do ciała firmy Babydream z serii dla mam. 



















Ponieważ uwielbiam kąpiele w wannie, jest to dla mnie idealny zestaw na co dzień. Mleczko ładnie pachnie i zmiękcza wodę. Staje się taka mleczna, przez co delikatniejsza dla naszej skóry. Ogromny plus za dobry skład, niezawierający SLS-ów.
Nie przepadam za smarowaniem ciała (tak, pod tym względem jestem strasznym leniem) dlatego forma smarowania ciała oliwką na mokrą jeszcze skórę, jest dla mnie idealna! Olejek pomaga zapobiegać rozstępom, ładnie nawilża, wygładza i pachnie. (Tu muszę przyznac, że w tym roku kochałam się też w innym ulubionym olejku KLIK jednak ze względu na dostępność i cenę, zdecydowanie wybieram ten zestaw.) Cena ok. 10-12 zł

Dłonie i Stopy

Ulubionymi kosmetykami, które trzymam w szufladzie w stoliczku nocnym :) są kremy do pielęgnacji rąk i stóp firmy Alverde.

































Uwielbiam (!) je za zapachy, konsystencję oraz naturalny skład. Krem do stóp nie dość, że nawilża to jeszcze koi stopy po całym dniu. Jedyny minus to dostępność. Kończą mi się zapasy. :( Testowałam wiele kremów, ale te po prostu są dla mnie najlepsze.

Twarz

Tu jak wspominałam, w tym roku pojawiło się kilka perełek, jednak wymienię te które powróciły do mnie kilkakrotnie.

Woda termalna Uriage.

































Na wodę termalną namówiła mnie lata temu moja Babcia, która używała jej zwłaszcza do odświeżenia latem. Jednak w tym roku zaczęłam używać wód termalnych (lub hydrolatów) również zamiast toniku. Wypróbowałam kilka firm, ponieważ często były przecenione lub dodawane do innych kosmetyków. Jednak do tej wracam już po raz kolejny. W niej jest coś takiego, że naprawdę wiem, że działa. Poza tym ma najlepszy rozpylacz i nie wymaga osuszania twarzy ręcznikiem. Przez to mam wrażenie, że jest mocniej nawilżająca i łagodząca. Z tego co widzę, wiele osób doceniło jej właściwości. Plusem jest też dostępność (zazwyczaj kupuje ją w Superpharm) i częste przeceny.

Demakijaż

To część mojego wieczornego rytuału. I chociaż tak czy siak lubię użyć w tym celu wody, to pierwszym krokiem jest demakijaż oczu płynem micelarnym. Fenomenalne są produkty firmy Bourjois.

































Wracałam w tym roku do tych produktów kilkakrotnie czasami do niebieskiego płyny czasami do fioletowego (klik) jak również do chusteczek (klik), które idealnie sprawdzają się w podróży i są najlepsze (moim skromnym zdaniem) na rynku. Tańszy i godny zastępca Biodermy, którą lubiłam kiedyś (na studiach) ale teraz uważam, że jest trochę przereklamowana i nie warte swojej ceny. (no i dodatkowy plus - dostępność w Rossmanie!)

Cena ok. 13 zł

Antyperspirant

Próbowałam stosować antyperspiranty naturalne, jednak nie radziły sobie z jednym... ze stresem. Nie należę do osób potliwych, jednak muszę czuć się swobodnie w sytuacjach stresowych. I tu idealnie sprawdza się dezodorant Vichy.

































Zaczęłam go stosować 10 lat temu za namową mojej przyjaciółki ze studiów - Marcysi. Jednak wtedy na studencką kieszeń wydawał mi się niesamowicie drogi! :) Powróciłam do niego ze 2 lata temu i teraz widzę, na rożnych portalach, blogach urodowych, że przechodzi swoją druga młodość i czas świetności. I dobrze! Bo naprawdę warto! Jest delikatny dla skóry i przepięknie pachnie. Działa i to najważniejsze. Dostępny w większości aptek, ale ja kupuje zazwyczaj na promocji w Superpharm za ok. 23 zł.

Pasta do zębów

To dziwne, że jeszcze nie pokazywałam swojej ulubionej pasty w postach o kosmetykach, bo używam ją przez cały bity rok! Pasta wybielająca Tea&Coffie Pearl Drops to mój faworyt!

































Pasta przeznaczona dla maniaków kawy i herbaty - czyli dla mnie! :) Regularnie używana, przepięknie wybiela zęby. Odkąd ją stosuję dostaję masę komplementów a nawet zarzuceń, że z pewnością poddałam się zabiegowi wybielania zębów! Używam jej przez cały czas, ale zaznaczam, że nie mam wrażliwych zębów. 
Cena ok. 12 zł

Peeling 

Chociaż mam małą obsesję na punkcie peelingów do twarzy (mechanicznych i enzymatycznych) to w tym roku pragnę wyróżnić ten produkt. To peeling z kwasem glikolowym firmy Le Maadr.

































Mały cudotwórca. Dla mojej skóry naprawdę zbawienny. Owszem troszeczkę szczypie. Owszem, po użyciu skóra jest lekko zaróżowiona, ale 'efektem ubocznym' jest gładka, oczyszczona cera, a pory zmniejszone.
Cena ok. 32zł (trzeba uważać na niby-promocje w Superpharm - bo czasami kosztuje tam 69zł! W aptekach internetowych znacznie taniej!)

Maseczka

Moja ulubioną maseczką jest oczyszczająca na bazie glinki z firmy Sanoflore.

































Za co ją lubię? Jest naturalna i bardzo delikatna. Ma działanie oczyszczające, ale jak na glinkę zasychającą na twarzy (dobrze w trakcie użyć wody termalnej) nie przesusza twarzy. Oczyszcza a jednocześnie nawilża. Jest wydajna! Ulubieniec! :)

Cena ok. 45 zł

To tyle jeśli chodzi o ulubieńców do pielęgnacji. Czas na ulubieńców makijażowych. CDN.
SHARE:

18 komentarzy

  1. Kulka vichy oraz woda Uriage to rownież moje hity:) muszę wypróbować maseczkę oczyszczającą z Sanoflore:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Woda Uriage i dezodorant Vichy to także moi ulubieńcy :) Jestem ciekawa tych kremów z Alverde. Nie miałam jeszcze okazji spróbować ich kosmetyków, a z tego co czytam wnioskuję, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kulkę Vichy mam na swojej liście zakupowej :) A woda Uriage i do moich faworytów należy.

    OdpowiedzUsuń
  4. moją woda termalna Uriage już do mnie jedzie ( dwie butelki na zapas). muszę wypróbować ten peeling ale dopiero zaczynam przygodę z kwasami to wezmę się za niego po witaminie c .

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam kilka z tych kosmetyków, antyperspirant od niedawna stał się także moim ulubieńcem a woda Uriage wręcz moim must have :) Bardzo lubię takie posty Twojego autorstwa i czekam na kolejne :)
    PS. Dla mnie rozpoczęcie roku to także ważny czas, cele, postanowienia...i urodziny mojego młodszego synka. Dziś kończy 3 lata, miło było witać nowy rok w taki sposób. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie można kupić pastę do zębów, o której mówisz?

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na Twoich ulubieńców makijażowych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mialam okazje kupna tego kremu z alverde,ale skusilam sie na inny i teraz juz zaluje((( no i chyba trzeba rozejrzec sie za tym peelingiem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam szampon i odżywkę z linii kokosowej, u mnie ten zestaw zupełnie się nie sprawdził. Włosy były splątane i szorstkie.
    Z trudem je zużyłam.

    Płyn do kąpieli i oliwkę dla mam bardzo lubię, tak samo jak wodę termalną.

    Dezodorantów w kulce nie lubię bo trzeba długo czekać aż wyschną, inaczej na bluzce pozostają plamy. Ale gdyby vichy był w formie sztyftu, chętnie bym go używała.

    Ciekawa jestem tej pasty do zębów, też jestem maniaczką kawy i herbaty.
    Napisz proszę gdzie ją kupiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam też w tym roku szampon Organix, nawet w jakiejś promocji za 15zł, akurat robiąc większe zakupy mogłam go kupić za pół ceny w Hebe. Jestem go bardzo ciekawa i chyba szybciej po niego sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  11. Również używam wodę termalną Uriage i polecam każdemu, szczególnie osobom z cerą problematyczną lub po wszelkiego rodzaju zabiegach. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo zaciekawiły mnie te kosmetyki Organix. Woda Uriage to również mój faworyt. No i muszę wreszcie wypróbować te sławną kulkę Vichy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gusiu jesli chodzi o kosmetyki Alverde to polecam Allegro - jest ich tam pełno

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli chodzi o rozświetlacz to ja też szukałam i miałam takie same wymagania jak Ty. Trafiłam na:
    Paese, Wiosenna mgła pudrowa
    Jest świetny ! robi taki ładny efekt jak na zdjęciu, łatwo się nakłada pędzelkiem, ja mam najjaśniejszy odcień i jak dla mnie jest idealny. no i cena też przystępna. Także polecam i ciekawa jestem czy przypadnie Ci do gustu :)
    Pozdrawiam - PAAELLA

    OdpowiedzUsuń
  15. musze wyprobowac ten plyn micelarny z bourjous- ostatnio szukam idealnego plynu do makijazu- moze akurat ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Pastę do zębów Tea & Coffee kupiłam dzisiaj w rossmannie za 12,99 zł.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moi kosmetyczni ulubiency sa bardzo podobni. Szampon Organix, tylko z kokosem, ale polecam Ci tez Monotheme, daje podobny efekt. Również dostępny w hebe. Uwielbiam tez Bourjois, ale micel i uriage :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy - tą pastę do zębów kupuję albo w Rossmannie albo w Superpharm

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig