26 października 2011

Trudny Czas

W Magicznym Domku jest dziś wyjątkowo pusto, cicho i smutno. Prawie dwa tygodnie Pan Poślubiony spędzi w szpitalu. Będzie miał planowaną, poważną operację biodra. 

Ostatnie dni chcieliśmy spędzić delektując się życiem domowym. Między innymi dlatego była wczoraj taka dyniowa uczta. Staraliśmy się nie myśleć za wcześnie o szpitalnych murach. A o dziwo w tym miesiącu pechowo zaliczyliśmy je i ja, i teraz Pan Poślubiony. Tak czasami musi być. Potem jest tylko lepiej. 
Czekam więc z utęsknieniem na to 'lepiej' za paręnaście dni. Dziś jest mi smutno i jesiennie. Brakło mi energii na pozytywne myślenie. 
Po powrocie ze szpitala wyjęłam wszystkie słodycze z domu i odgrzałam zupkę. I z tacą jedzenia zaszyłam się w ciepłym łóżku. Dziś nie chce mi się nawet wystawić czubka nosa. Minimalnie osładzam sobie nastrój dużą dawką cukru.






















Nie wiem czy będę miała tyle czasu na pisanie kolejnych postów w najbliższych dniach, jednak bardzo bym chciała. Pan Poślubiony prosił o nie, bo chce zaglądać do Magicznego Domku (chociaż na komputerowym ekranie) by zdrowieć szybciej. 

Mocno Was pozdrawiam! I trzymajcie kciuki za te nadchodzące jesienne, trudne dni.
SHARE:

25 października 2011

Jesienny dzień z Dynią

Dziś wyjątkowo udany kulinarnie dzień - nasz dzień z dynią. Jesień bez dyni to jak jesień bez spadających liści.



































Kupiłam sporą ćwiarteczkę dyni z myślą o pikantnej zupie krem z dodatkiem chilli.

Jest bardzo prosta do przygotowania a niezmiernie pyszna i zdrowa.




































Kawałek dałam Panu Poślubionemu do starcia na muffinki z dynią, które pachniały w całym domu wieczorem.




































Zupa krem z dyni gotowa. Podana ze świeżo posiekaną natką pietruszki i z pestkami z... dyni. :)
Samo zdrowie!





















































Na drugie danie szykuje się tarta z cukinią.






































































Raz dwa trzy i gotowe - lubię pyszne i szybkie przepisy!




































Hmm... wyjątkowo lubię pisać o tartach i je smakować. :)





















































Przy okazji robienia czegoś z dyni warto zachować troszeczkę na muffinki. (wystarczy szklanka startej dyni - ja dodałam ciut więcej)

Przy okazji wykorzystałam urocze foremki kupione w nietypowym (jak na takie kulinarne produkty) sklepie.




































Zmodyfikowałam zupełnie przepis i zabrałam się do pracy. Po prostu uwielbiam domowe wypieki! Nie tylko dlatego, że są zdrowsze bo wiem z czego są zrobione. Dzień z unoszącym się zapachem ciasta/ciasteczek po domu zawsze jest wyjątkowy. Poza tym po raz pierwszy wykorzystałam dynię w cieście! :)





















































Muffinki wyszły trochę niezgrabne (ciasta starczyłoby na 20 foremek ja rozlałam je do 18tu !)
Zapach i smak? Nie do opisania - palce lizać - nawet na surowo! :) 





















































Polecam dynię! W jesienne dni potrzebujemy zdrowych smakołyków!
SHARE:

23 października 2011

Dobre jedzenie = Dobry Dzień

Jestem osobą bardzo wrażliwą zmysłowo. Lubię rozpieszczać uszy piękną muzyką i głosem moich najbliższych podczas rozmowy. Cieszyć oczy pięknymi widokami i przedmiotami. Jestem też bardzo wrażliwa na dotyk - puszysta sierść mojego kota, mięciutki kocyk podczas czytania książki. A jeśli zapach to... domowego ciasta, jego perfum, miasta w deszczu czy olejku w kominku.
Smak jest niezmiernie ważnym dla nas zmysłem a jedzenie... to moja odwzajemniona (w postaci paru dodatkowych kilogramów) miłość. Jaki byłby świat bez tych wszystkich pyszności? Jaki byłby świat bez naszych zmysłów* ?

* również szóstych :) 

Dobre jedzenie zawsze potrafi poprawić mi humor. I na słodko i na słono i zupełnie neutralnie. Na dobry dzień - dobre jedzenie. Zawsze podziała. :)

Trzeba zacząć od dobrego śniadania. Dziś w stylu francuskim czyli na słodko. :)



























Weekendowe obiady są najprzyjemniejsze. Nigdzie się nie śpiesząc można delektować się zapachem unoszącym się po całym domu.
Tym razem przygotowałam pałki z indyka z pieczonym jabłkiem.




















































Oraz sałatkę z suszonymi pomidorami, pleśniowym serem i winogronami.




































Raz dwa i podano do stołu.




















































Jakiś czas temu rozpoczęliśmy degustacje win. Tym razem padło na chilijskie wino różowe. 


























Weekendowy obiad bez deseru? Nie ma mowy!




































Samych rozkoszy zmysłowo-smakowych Wam życzę! :)

SHARE:

22 października 2011

Weddingowe zdjęcia: Sesja

Ostatnia porcja zdjęć wklejona do blogowego pamiętnika w Magicznym Domku.

























































































































































Alicja w Krainie Czarów...





















































Do następnego Kochani!
SHARE:

21 października 2011

Weddingowe zdjęcia: Wesele

Kilka zdjęć z przyjęcia. :)















































































































































































































































Do następnego moi mili!
SHARE:

Weddingowe zdjęcia: Ślub

Kolejna porcja zdjęć z naszego wyjątkowego dnia! Tym razem z samej ceremonii.
































































































































































































































SHARE:
© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig