19 lutego 2019

Poznajcie Layette!

Od jakiegoś czasu unoszę się 5 cm nad ziemią, bo wreszcie robię to co kocham! Doszłam do wniosku, że wszystko co się nam w życiu przydarza ma swój konkretny cel. Czasami te zdarzenia, które nie są przyjemne, a na dodatek nie mamy na nie wpływu, mają nas pokierować na dobrą ścieżkę. W danym momencie tego nie rozumiemy, ale potem okazuje się, że właśnie to musiało się wydarzyć, by mogło nastać lepsze. My też dokonując szereg decyzji w życiu wpływamy na to co nam się przytrafia. Dlatego zawsze warto podążać za głosem swojego serca i ufać własnej intuicji. Bo właśnie wtedy nadchodzi taki moment, w którym chcemy być po prostu sobą, robić to co się kocha i potrafi najlepiej. Gdy to się zrozumie i zacznie w tym kierunku działać, to zaczyna się prosta droga do spełnienia marzeń...

Kochani, to dla mnie jeden z najbardziej emocjonujących wpisów na blogu. Właśnie dziś chcę przedstawić Wam markę Layette, która powstawała ostanie kilka miesięcy. Wraz z mężem Michałem połączyliśmy swoje rodzicielskie doświadczenie, poczucie estetyki, zamiłowanie do przyrody oraz pięknych przedmiotów dnia codziennego, otwierając rodzinną markę, w której łączymy wszystkie te aspekty i tworzymy z sercem unikatowe akcesoria dla niemowląt i małych dzieci!
Ponieważ pisanie bloga jest dla mnie dość sporą częścią życia, a Waszą obecność niezmiernie sobie cenię, to właśnie Wam, oprócz rodziny i najbliższych, chcę o tym opowiedzieć niemalże w pierwszej kolejności, właśnie dziś!

Od kilku miesięcy pracuję nad ilustracjami, które maluję akwarelami, a następnie "przelewam" na tkaniny bambusowe. Zależało mi na świetniej jakości materiale, który będzie naturalny oraz niezwykle delikatny i aksamitny dla skóry dziecka. I tak powstała kolekcja "Close to Nature", która stworzona została w zgodzie z naturą z certyfikowanych tkanin bambusowych. Jednocześnie zadbaliśmy o to, by każdy dodatkowy element wyprawki, taki jak wykończenie, metki oraz opakowanie zostały wykonane z naturalnych, biodegradowalnych materiałów. Kolecja "Close to Nature" składa się z trzech motywów - Pond (Staw), Orchard (Sad) i Forest (Las), które nawiązują do przyrody i obcowania na łonie natury. Oddałam w nich moje zamiłowanie do polskich krajobrazów, które są różnorodne i najpiękniejsze na świecie!


Nasze wzory przedstawiają naturę taką jaka jest, tak by dzieci poznawały florę i faunę bez zakłamywania rzeczywistości. Kolekcje Layette nie odwołują się do żadnej płci, wzory doskonale się uzupełniają i można je swobodnie ze sobą mieszać zarówno kolorami jak i motywami. Chciałam by stonowana kolorystyka pasowała do każdego domu urządzonego z sercem.

Więcej o filozofii Layette możecie poczytać w zakładce "O Nas" na stronie internetowej www.layette.com.pl , na którą serdecznie Was zapraszam, bo można dokładnie obejrzeć ze wszystkich stron nasz cały asortyment, przeczytać o pielęgnacji tkanin bambusowych, zobaczyć skład produktów, kolory, wzory, faktury!
Postaraliśmy się, by było to coś naprawdę wyjątkowego! :)

Poznajcie kawałek świata Layette!


Kolekcja Pond czyli nasz polski staw, gdzie jest tatarak, lilie wodne oraz kumkają żaby i latają ważki. I chociaż nasza aranżacja nawiązuje trochę do dziewczęcego świata, to nie dajcie się zmylić. Ten wzór będzie również idealnie pasował dla chłopca. Wystarczy go połączyć z butelkową zielenią lub pięknymi brązami. Wszystkie nasze wzory są testowane przez dzieci. Zostało udowodnione "naukowo", że uwielbiają odszukiwać zwierzątka i owady w każdej kolekcji! ;) Za to najmniejsze maluszki testują tkaniny przez zmysł dotyku, który jest u nich świetnie rozwinięty od pierwszych dni od narodzin. Ja mogę tylko dodać, że nie dotykałam bardziej mięsistych i aksamitnych tkanin!



Asortyment mamy ogromny. Znajdziecie u nas otulacze oraz pieluszki bambusowe, pościele z wypełnieniem i bez, prześcieradełka oraz żakardowe kocyki, które zostały utkane według naszego projektu z naturalnej przędzy bambusowej z bawełną najwyższej jakości. Są cudowne!


Poszwy na pościel dziecięcą zrobiliśmy w niestandardowym wymiarze, który będzie idealnie pasował na kołderki i poduszki z IKEA (seria LEN i LENAST)! Pościel jest dwustronna i bardzo starannie wykończona z zapięciem na zamek. Ma służyć na lata!



Mamy kilka wyjątkowych rzeczy, które chronione są autorskim wzorem. Mam na myśli między innymi wyjątkowy rożek, który przypomina kształtem liść. Zawijamy maluszka w listek, tak by było mu przytulnie od pierwszych dni od narodzin i by czuł bliskość natury. :) Gdy podrośnie rożek idealnie sprawdza się jako mata do zabawy. Rożek dedykowany jest dla maluszków, ale nawet nasza Gabrysia lubi się w niego "zawijać". ;)




Każda kolekcja ma duży wzór i delikatniejszy MINIMAL, który zawiera subtelne elementy z każdej kolekcji. We wzorach MINIMAL są prześcieradełka, tradycyjne rożki, otulacze i poduszeczki bambusowe oraz ochraniacze na łóżeczko. Zwróćcie uwagę również na zaprojektowane wyjątkowe pikowanie tkaniny bambusowej, które nawiązuje do natury.


Następną nowością są nasze przewijaki, które są wykonane z atestowanej folii bezpiecznej dla skóry dziecka, która nie zawiera ftalanów. Przyznam, że zawsze osobiście brakowało mi ładnych przewijaków na rynku, więc mam nadzieję, że wyszliśmy na przeciw Waszym oczekiwaniom i potrzebom. Poznajcie nasze przewijaki na przykładzie kolejnej kolekcji Forest.



Przewijaki pasują do ram łóżeczek o rozmiarze 120 x 60 cm, można je z powodzeniem położyć i zabezpieczyć kołeczkami na komodzie, jak również idealnie pasują do drewnianego stelaża IKEA, tak jak zaprezentowaliśmy to w naszym LOOKBOOKU.
Z mojego doświadczenia wynika, że pokrowce na przewijaki są niepraktyczne, bo jeśli ubrudzą się w jednym miejscu, to i tak trzeba zdjąć i wyprać całość. Dlatego postawiliśmy na przewijak, który zdobi pokoik lub łazienkę, który łatwo można utrzymać w czystości. Za ewentualne podkłady pod samą pupkę służą nasze pieluszki bambusowe, które pakujemy po dwie sztuki (duży wzór i mały Minimal z każdej kolekcji).


A jeśli o pielęgnacji mowa, to mamy w swoim asortymencie przepiękne koszyczki do przechowywania pieluszek i niemowlęcych drobiazgów oraz bambusowe ręczniki kąpielowe z kapturkiem, które dosłownie oczarują Was swoją delikatnością!






Ostatnią kolekcją, którą przygotowaliśmy na sezon wiosenny jest Orchard czyli polski sad owocowy, który według mnie delikatnie nawiązuje do klimatu retro!


Oczywiście do każdej kolekcji zaprojektowany rostał żakardowy kocyk. W kolekcji POND wyeksponowane są lilie wodne, w kolekcji FOREST listki a w ORCHARD musztardowe delikatne gałązki.


Czekając na maluszka.




Każdy produk jest pakowany w piękne ekologiczne opakowanie. Tu najmniejszy rozmiar, w którym pakujemy min. zestaw pieluszek i otulacze.


Uważam po prostu, że oczekująca na maleństwo mama powinna dostawać jak najwięcej prezentów! :)


Naszą nowością są również narzuty na łóżeczko, które mają wypełnienie. Przez swoja grubszą warstwę i idealny wymiar po łóżeczko (120x60 cm) pozwala na szybkie pościelenie łóżeczka jedną ręką, nawet podczas trzymania maluszka w drugiej. Dzięki nim pościel się nie kurzy i można z powodzeniem odkładać na nie dzieciaczki na poobiednią drzemkę.



Kolejnym autorskim wzorem marki Layette jest ergonomiczna poduszka do karmienia w kształcie liścia. W projektach zawarłam swoje macierzyńskie doświadczenia, ponieważ karmię Gabrysię do dnia dzisiejszego (mam zamiar karmić do 2 roku życia). Często karmienie jest elementem usypiania maluszka i poduszkę zawsze trzymam po swoim łokciem. Kształt liścia (szersza strona) pozwala na swobodne ułożenie ręki, która zazwyczaj po ukończonym posiłku i uśpieniu przenosi maluszka do kołyski lub łóżeczka. Gdy dziecko podrośnie, poduszka może z powodzeniem zdobić łóżeczko starszaka.


Ale to nie koniec. Do każdej kolekcji można dokupić zestaw plakatów, które idealnie dopełnią aranżacje pokoiku dziecięcego.





W całym projekcie zawarliśmy to wszystko co cenimy sobie jako mieszkańcy Magicznego Domku. Nasi stali czytelnicy zobaczą w marce Layette po prostu naszą rodzinę, którą znają już prawie 9 lat! Każdy element jest w 100% zaprojektowany przez nas, zgodnie z naszym poczuciem estetyki, miłością do natury i rzeczy pięknych. Między innymi dlatego też zdecydowałam się na pierwszą sesję zdjęciową własnie w Magicznym Domku! Uważam, że to miłe uczucie ofiarować Wam coś, nie jako anonimowa firma, za którą nikt nie ma pojęcia kto stoi. Layette to my, Magiczny Domek! :) Wiecie więc doskonale, że są to produkty autentyczne, które powstały z podszeptów naszego serca.

Koniecznie zajrzyjcie do naszego sklepu internetowego

www.layette.com.pl 

- gdzie odsyłam Was po więcej zdjęć do LOOKBOOKA (zakładka na samej górze) oraz zachęcam do zapoznania się z całym asortymentem.

Koniecznie polubcie nasz INSTAGRAM:

www.instagram.com/layette.com.pl/ 

- gdzie w pierwszej kolejności dowiecie się o nowościach, pracach oraz kolejnych kolekcjach, nad którymi pracuję!

Śledźcie nas również na Facebooku:

https://www.facebook.com/sklep.layette/

Będę Wam bardzo wdzięczna za to, gdy dołączycie do naszego świata Layette!




Oficjalne otwarcie naszego sklepu zaplanowane jest na początek marca, ale już dziś rusza przedsprzedaż naszych produktów! Wysyłki rozpoczynamy na początku marca, więc Ci, którzy skorzystają z zakupów pre-order będą mieli pewność, że dostaną produkty w pierwszej kolejności. My za to, ruszamy już juro na nasze pierwsze targi KIDS TIME, gdzie zadebiutujemy jako nowa marka na rynku. Trzymajcie kciuki za Layette i śledźcie relacje z targów na naszym Instagramie (klik)!

Kochani nawet nie zdajecie sobie sprawy jak się cieszę, że mogłam się tą nowiną z Wami wreszcie podzielić! Dziękuje za to, że jesteście!

Do napisania!

Gusia

P.S Dziękuję również naszym czytelnikom jeszcze za to, że tak dobrze nas znają! Gdy wspominałam, że pracuję nad tajemniczym projektem, wiele osób wróżyło nam same super opcje, które mogły być równie prawdopodobne!
Trzeci dzidziuś? - zawsze marzyliśmy o trójce dzieci, mam nadzieję, że to marzenie się kiedyś spełni!
Autorska książka z ilustracjami dla dzieci? - to marzenie od lat jest na mojej liście do spełnienia! Daje sobie jeszcze max 2-3 lata! ;)
Kawiarnia? - marzenie, nad którym całkiem niedawno się nawet się poważnie zastanawialiśmy, ale doszliśmy do wniosku, że nie bylibyśmy wstanie poświęcić swojego wolnego czasu (wliczając też popołudnia i weekendy) na prowadzenie kawiarni, mając jeszcze tak małe dzieciaczki.
Sklepik ze swoimi pracami malowanymi akwarelami? - moje prace przelane na tkaniny to dla mnie właśnie to marzenie! :) 
SHARE:

11 lutego 2019

Wspaniałości Zimy '19

Jeszcze chwilka i mentalnie żegnam się z zimą. Nie była sroga, ale ileż można tych chorób i braku słońca? Zapraszam Was do wspaniałości mijającej (mam nadzieję) już zimy.
Lubie te wpisy, bo są lekkie i przyjemne również dla mnie, bo w czasie gdy dużo się dzieje, warto pomyśleć również o drobnych przyjemnościach, by nie wariować już zupełnie. ;)


Zacznijmy od ulubionych, najlepszych jeansach jakie miałam, o których zapominałam Wam opowiedzieć już od ponad roku. Odkąd na nie trafiłam, kupiłam je w kilku kolorach i noszę je nieprzerwanie. Mowa o jeansach Harper marki Dorothy Perkins dostępnej na Zalando. I chociaż parę lat temu zainwestowałam w dwie pary dobrych spodni Levis, których jakość jest bardzo dobra, to jednak dopiero te leżą na mnie jak marzenie. Chodzi o to, że są to spodnie z lekko podwyższonym stanem i kończą się w idealnym miejscu. Cała pupa jest idealnie wyeksponowana, a żadne boczki (a jestem ich szczęśliwą posiadaczką) nie wychodzą na spotkanie ze światem. Są po prostu genialne i za dobrą cenę! Obecnie to jedyny model jeansów, który mam i gwarantuje, że nie jednej z Was przypasują. Są tez bardzo dobrej jakości, bo piorę je non-stop. Jeśli wahacie się miedzy rozmiarami, to wybierzcie ten mniejszy. Już ten sam fakt świetnie poprawia humor. ;)


Jestem może lekko monotematyczna z tymi herbatkami, ale jest to u mnie pozycja obowiązkowa. I chociaż ktoś może sobie pomyśleć, że po co wydawać więcej pieniędzy na coś takiego jak herbata (koszt to ok. 13 za paczkę) to gwarantuje Wam, że te smaki są nie do podrobienia. Jedna saszetkę spokojnie zaparzam dwa razy i piję ją całymi dniami pracując i siedząc przy biurku. Te ze słodszym aromatem (jak ta ze zdjęcia) pomagają też odstawić cukier, jeśli ktoś przyzwyczajony jest do słodzenia herbaty. Bardzo się cieszę, że w pobliżu mam sklepik z ekologiczną żywnością, gdzie mogę kupić sobie te herbatki i smakować różne smaki.


Jeśli chodzi o picie płynów w ciągu dnia, to staram się pić jak najwięcej również wody. Niestety zawsze trudno mi było mi zliczyć ile szklanek zdołam wypić w ciągu dnia. Wiadome jest to, że powinno się wypijać przynajmniej 1,5 litra czystej wody, a nie zawsze nam się to udaje. Już od jakiegoś czasu nie kupuje wody w plastikowych butelkach i najczęściej piję...wodę z kranu! A aby było mi łatwiej kupiłam sobie szklaną butelkę, którą świetnie się utrzymuje w czystości, a z racji, że ma 0,75 litra wody, to staram się wypijać takie dwie w ciągu całego dnia. Butelka Equa.


Ostatnio pisałam Wam o mojej toaletce. Stosuje teraz naprawdę niewiele kosmetyków kolorowych, ale lubię dobry makeup no makeup. Nie ukrywam, że lubię dobry efekt, ale uzyskany bardzo szybko i całkiem niedawno odkryłam kilka produktów marki Nude by Nature. Produkty do brwi są fenomenalne, a rozświetlasz w sztyfcie cudny.


Uwielbiam naturalne kosmetyki i najwięcej nowości szukam w pielęgnacji cery. W grudniu trafiłam na kosmetyki (hiszpańskie?) La Saponaria. Mam serum wygładzające oraz rozświetlający hydro żel do twarzy. Jestem po prostu zachwycona! Z pewnością dokupię coś jeszcze jak skończę to co obecnie używam. Kosmetyki przepięknie pachną, ich działanie widoczne a cena w miarę przystępna (poniżej lub ok. 100 zł).


Kolejną perełką jest przecudowny notes z kartkami do malowania akwarelami, który dostałam od mojej serdecznej Agatki. Notes kojarzy mi się z czasem, w którym maluję tylko dla siebie. To niesamowite skupienie, które towarzyszy mi podczas malowania koiło mi duszę przez całą jesień i zimę, gdy tworzyłam coś dla mnie bardzo ważnego. Szkoda, że nie wszystkie pracę mogę Wam pokazać już dziś, ale już tuż tuż... ;)



Na koniec Film, który mnie zachwycił! Na film A Star is Born, o którym ostatnio głośno, szłam z wielkimi oczekiwaniami, nie zawiódł mnie ani trochę. Przed czytałam kilka recenzji, poznałam bliżej Lady Gagę za sprawą filmu dokumentalnego i przyznam, że zaskoczyła mnie jej osoba i to jak łatwo zaszufladkowałam ją kiedyś w swojej głowie jako po prostu szaloną i skandaliczną gwiazdę pop. I chociaż film nie jest zaskakujący, bo nie ma zagmatwanego scenariusza (i dobrze, bo przecież nie zawsze o to chodzi!), postaci nie są psychologicznie rozbierane na kawałki pierwsze, to coś w tym filmie jest takiego elektryzującego. Lady Gaga zagrała tak zwyczajnie, w takim najlepszym tego słowa znaczeniu. Mam na myśli to, że grała bez krzty teatralnej maniery, tak jakby zwyczajnie przeżywała to co robi w filmie i nie było obok żadnej kamery. Sam Bradley świetny, jego debiut reżyserski podsumowałabym tym co mówił w wywiadach o tym jak inni reagowali na to, że chce zrobić ten film. Na wieść, że chce sam wyreżyserować pierwszy raz film, który ma być już 4 adaptacją z Lady Gagą, która nie jest aktorką, a on zaśpiewać...wszyscy kiwali głową z politowaniem. A jednak warto podążać za swoimi marzeniami, nawet jeśli nie każdy w nas wierzy...


Całuje Was mocno! I wracam z postami już niebawem! :*
SHARE:
© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig