29 kwietnia 2017

Migawki Kwietnia' 17

Tuż przed majówką, która miejmy nadzieję przyniesie nam w końcu ładną pogodę, zapraszam Was na migawki minionego miesiąca. Przysłowiowy kwiecień plecień sprawdził się w 100%, wiąż nie możemy się doczekać pełnowymiarowej wiosny. 

Jaki był kwiecień w Magicznym Domku?

Początek miesiąca przywitaliśmy spędzając króciutki wyjazd nad morze. Całą relację można zobaczyć tu - klik. :)


Z wizytą u Ali. :)


I wspólna kąpiel! ;)


Suszenie kwiatów czyli kąpielowe handmade. 


Mniam mniam, zdrowe śniadanie, czyli omlecik z płatków owsianych.


Zupka dyniowa, którą bardzo lubimy.


Czas na małe rozpieszczenie przez porodem - pedicure. :)


Z wizytą u tygodniowego Janka. Marcysia już urodziła! Słodziak!
 

Czas na witaminki.


Drzemeczka ze słodziakiem. :)


Czteropokoleniowe wyjście do restauracji. :)




Planujemy, rysujemy.


Tęskno za każdym promykiem słońca...


Składanie kolejnych części z wyprawki.


Ostatnie dni w biegu i rzeczy do załatwienia. W przerwie, taki zestaw lubię zamówić w kawiarence Ikea. :)


W tym miesiącu otaczają mnie same pięknie rzeczy! Taką piękną grę memory zamówiłam w sklepie Mysiogonek.


Fajnie mieć kota! :)


I psy dwa! :) 
(Gapcia na stałym miejscu - fotelowiec ;) )


A tu komplet tych darmozjadów, okropników, brudasów i łobuzów. ;) Nie ma dnia bez psocenia i jakiejś szkody. Trzy światy!


Mamy takich cudnych przyjaciół, że przychodzą z takim przeeeeepysznym jedzeniem! 



Wspólne czytanie z ciocią i babcią. :)


W drodze ze święconką! :)


Stół gotowy!



Kreacja też.



I jedzonko. :)


Oraz prezenty na zajączka dla najmłodszych. :)




Pielęgnacja Gapci.


Kwiecień plecień, czyli wiosenna kolacja i pierwsza długa bajka Frozen. :)



Kolejne piękne rzeczy, które mnie zachwyciły w tym miesiącu! Kosmetyki z Mac'a, przepiękne świeczuszki Kringle i najbardziej luksusowy pled jaki miałam w życiu - 100% kaszmiru. 


A ja rosnę i rosnę! Nie kochani, to nie bliźniaki! ;)


Ploteczki przy kawie z Julą. To już ostanie podrygi i wyjścia. ;)


Ostatnie prasowanie i takie rozkoszne śpioszki z Next, które dostałam od cudownej czytelniczki Gosi. :*


Poranne śniadanko.


Pościelowe wygłupasy.




Ściskamy!


Artyści. :)


A po wizycie u lekarza nasza pewnie...ostatnia randka przed godziną zero. ;)



Taki to miesiąc za nami!

Życzę Wam kochani cudownego majowego weekendu. U nas zapowiada się bardzo ciekawie. ;)

Do napisania! :*
SHARE:

25 kwietnia 2017

Wiosna w Szafie

Kobiety rozkwitają na wiosnę! Chowają głęboko do szafy golfy i ciepłe swetry. Mnie tez ogarnia ogromna ochota na jaśniejsze kolory i zwiewne sukienki. Zimą kupuję naprawdę niewiele rzeczy na chłodny sezon. Jednak sukcesywnie od początku (zwłaszcza gdy coś można dostać okazyjnie) zbieram perełki na wiosnę. Pierwsze zakupy z tą myślą uczyniłam już w październiku. :)
Ponieważ wciąż nie mam pojęcia jaki rozmiar będę nosiła przez następne wiosenne miesiące po ciąży, nie mogę sobie pozwolić na jakieś szaleństwo w ubraniach. Skupiam się zatem na dodatkach, które uwielbiam chyba jeszcze bardziej! :) Mój styl ubierania jest raczej prosty. Czasami wystarczą wygodne jeansowe rurki i prosty T-shirt, a resztę tworzą właśnie dodatki. Oryginalna torba, szal oraz buty. 

Buty to od 2 lat najczęściej kupowana przeze mnie część garderoby, a to dlatego, że zmieniła mi się stopa. Kiedyś nosiłam rozmiar 37-38, teraz noszę 38-39, więc część moich butów musiało pójść w świat lub zapomnienie. I chociaż często nr 39 jest "okapinkę" na mnie za duży, stawiam teraz wielki nacisk na wygodę z dwóch powodów. Po pierwsze mam lekką obsesję na punkcie stóp i unikam jak ognia otarć czy przyczynania się do powstawania haluksów i innych deformacji. Po drugie odkąd jestem mamą, muszę być bardziej mobilna. Niestety, na tą chwilę wszelkie szpilki i buty na obcasie odpadają. I wiem, że tak mówi większość mam, ale jest w tym wiele racji, bo moim zdaniem lepiej się wygląda nawet w balerinach czy kobiecych trampkach, które nie krępują zmysłowych ruchów, niż bieganie pokracznie za dzieckiem w szpilkach. ;) 

Jeśli chodzi o wiosnę i lato, lubię klasykę w romantycznym, marynarskim oraz sportowym wydaniu. Ubranie musi być schludne, proste i pasujące do sylwetki. Lubię natomiast lekko szalone akcenty w dodatkach lub asymetrycznych okryciach lub sweterkach "a la fru fru"*. Taka klasyka zawsze się obroni, a rzeczy będą mogły pozostać dłużej w szafie. Również dlatego nie kupuję aż tak dużo nowych rzeczy, po wciąż mam swoje ukochane ubrania, na które czekałam całą jesień i zimę.

* tak nazywamy z moją Mamą rzeczy, które mają taki inny, oryginalny krój

Warto więc robić sukcesywnie porządek w naszych szafach (uwielbiam tą procedurę), bo zawsze się okazuje, że mamy w nich praktycznie wszystko czego nam potrzeba. Wtedy ewentualny deficyt można jasno ustalić, następnie zrobić sobie listę życzeń i nie ulegać kompulsywnym zakupom. Przynajmniej można się postarać. ;)

W tym roku na wiosenny sezon czekają na mnie takie dodatki.

Buty:


Wygodne trampki marki Tamaris (Zalando). Mają ciekawy wzór i kolor przez co uatrakcyjniają prosty out-fit.


Czarne, klasyczne baleriny marki Geox, które jak pamiętacie dostałam w prezencie na gwiazdkę. Są hiper wygodne, noga w nich oddycha i pasują do wszystkiego.


Trampki w szalonym różowy kolorze (Next), do jeansów lub zwiewnej sukienki. :)


Szare sandałki na koturnie marki Pier One (Zalando), które są niesamowicie wygodne. Na specjalne okazje i nie tylko.


Beżowe skórzane buty marki Esprit. Do zestawów bardziej eleganckich jak i sportowych. (Błękitna chusta również Esprit).

Torebki:

W tym sezonie wybrałam nieduże torebki, w których zmieszczę najpotrzebniejsze osobiste rzeczy i przewieszę przez ramię. Reszta będzie spakowana do torby powieszonej na wózek. ;)

 
Szara klasyczna torebka marki GAP (Zalando). Noszę już od jakiegoś czasu i szalenie ją polubiłam.


Miałam wielką ochotę kupić sobie w tym roku czerwony płaszcz, jednak 3 razy odsyłałam zamówione produkty. Postanowiłam więc postawić akcent na czerwoną torebkę marki Next, która będzie pasowała do torby do wózka.


A jeśli o torbach do wózka mowa, to oprócz cudownej torby marki Skip Hop, która będzie moją podstawową, dokupiłam zestaw Next w kwiatuszki, na wypadek pikniku czy bardziej ogrodowych wypadów (jest zrobiona z nieprzemakalnego i niebrudzącego się materiału).


A na koniec perełka marki Fossil (TKMaxx), która ożywi każdą stylizację i będzie pasowała również do stylu safari (lniane koszule, kolory khaki, które też lubię latem)


Oczywiście na jakieś drobne zakupy ubraniowe też się skuszę, ale zazwyczaj są to basicowe rzeczy, które pasują mi do ubrań, które mam już w szafie.


Zdecydowałam się również na jedną lekką kurteczkę marki Numph (Zalando).


 
Powyższe zakupy rozłożyłam sobie na raty i kompletuje je już od października, dzięki temu nie były takie dotkliwe dla mojego portfela. Prawda jest taka, że najchętniej kupuję ubranka dla Marysi oraz szykuję wyprawkę dla Gabrysi. Oczywiście, też staram się takie zakupy mocno przemyśleć. Z Marysią jest o tyle dobrze, że lubię ją w luźniejszych, wygodniejszych rzeczach, więc kupuje taki rozmiar, by mogła go nosić od wiosny do późnej jesieni. 
Ostatnio robiłyśmy porządki w jej szafie i zdecydowałam się na kilka fajnych nowości (najwięcej z Next i Zara Kids).


Takie już te mamy są! ;)


Często pytacie, gdzie kupuję Marysi obuwie. Najczęściej są to świetne marki upolowane w TKMaxx. Żadne jej buty nie przekroczyły ceny 80-100 zł, a wybieram zawsze wyprofilowane, porządnie wykonane buciki marek Naturino, Hush Puppies, Timberland itp.


Gdy coś mi się podoba i chciałabym w niedalekiej przyszłości kupić, robię sobie tablice życzeń i daje sobie czas do namysłu. Część z tych rzeczy są już w drodze i chyba jesteśmy już naprawdę gotowe na tą trochę opóźniającą się wiosnę! :)

Do napisania kochani! :*
SHARE:
© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig