Nie chcę narzekać, bo zima to naprawdę piękna pora roku, ale...ale jest już po Świętach (gdzie śniegu nie było nawet ciut ciut), wyskoczyły mi 4(!) zimna/febry/opryszczki, jestem wciąż podziębiona i nie wiem jak mam się ubierać na te minusowe temperatury (wciąż mi zimno).
Tak już mam, że już pod koniec stycznia wyczekuje wiosny. W zeszłym roku nadeszła bardzo późno i może strach, że i w tym będzie tak samo, mnie jeszcze bardziej niecierpliwi. Czekam, no nie da się ukryć! :)
Jak sobie pomagam? Myślę o wiośnie! O nowych pomysłach, podróżach, zmianach w Magicznym Domku i kompletowaniu wiosennej garderoby!
Większość rzeczy wyszukuje w sklepach internetowych, bo teraz wyjątkowo nie lubię wychodzić z domu. :)
Koszula w kwiatki z przeceny w Jackpocie. Do jeansowej spódnicy lub jasnych spodni.
Urocza torebeczka w moich ulubionych kolorach. :)
Lakierowane baleriny w kolorze jasnego różu do sukienek.
Dawno nie kupowałam butów sportowych do chodzenia. Ta para z myślą o wiosennych spacerach i wyjazdach latem.
To już ostatnia para butów! :) Czarno złote baleriny do jeansów. :)
Zeszyt w kwiaty na wiosenne pomysły i plany. :)
Lawendowa świeczka z Bath&Body Works.
A na stole tulipany, które chociaż trochę rozweselają biel za oknem.
Jednym z moich noworocznych postanowień jest oszczędzanie, dlatego staram się by moje zakupy były jeszcze bardziej przemyślane. Poza tym, robię po raz setny porządki w szafie i tam naprawdę jest sporo fajnych rzeczy, do których muszę powrócić.
Czy Wy też tęskno odliczacie dni do wiosny?
Ja również tęsknię za wiosną niesamowicie! osobiście za zimą nie przepadam, chociaż bywa naprawdę piękna!
OdpowiedzUsuńTulipany i inne "wiosenne" dodatki świetnie poprawiają nasz nastrój, co więcej są uroczą ozdobą domu... coś o tym wiem. Pozdrawiam!
Ja też już z utęsknieniem czekam na wiosnę i liczę, że nie będzie się ociągać z nadejściem jak w tamtym roku :)
OdpowiedzUsuńTulipany to jedne z moich ulubionych kwiatów - od razu robi się radośniej w pokoju :)
Oj tak, nie mogę się doczekać słoneczka!
OdpowiedzUsuńNa opryszczkę polecam tabletki Heviran, na receptę niestety, ale skuteczne:) mi pomagają, bo też mam ciągle z tym big problem:( Edyta.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, heviran jest najlepszy, mam w domu zapas, tak na wszelki, odpukać, wypadek i niech tak zostanie, pozdrawiam
UsuńPS. Ja lubię taką zimę -5 do -10 a nie to co teraz, plusowe temperatury i znów leżę przeziębiona w domu
też mi wyskoczyła opryszczka >.<
OdpowiedzUsuńzimowy krajobraz jest przepiękny, ale ja chcę już móc ubierać się w lżejsze ubrania!
torebka piekna, ale cena mnie powaliła:(
OdpowiedzUsuńTulipany zawsze przypominają mi wiosnę:)
OdpowiedzUsuńObydwie pary balerin są cudowne :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie wyczekuję już wiosny. Obecnie za oknem jest szaro i buro, więc nawet krajobraz zimowy nie jest pocieszeniem ;). Również już dokonałam ubraniowych wiosennych zakupów i nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła te rzeczy założyć ;)
OdpowiedzUsuńGusiu podałabyś str. internetową gdzie zamówiłaś tę koszulę?
OdpowiedzUsuńPiękne tulipany! Od razu poczułam wiosnę!
OdpowiedzUsuńPiękne tulipany. Uwielbiam kwiaty w domu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie czekam już na wiosnę. Tym bardziej, że od wiosny rusza wykańczanie naszego domu i nie mogę się już doczekać przeprowadzki :D A na razie rozgrzewam się zupami.
OdpowiedzUsuńPodziwiam - ja nigdy nie mogę kupić butów przez internet. A co do zakupów - ja rownież postanowiłam jeszcze bardziej oszczędzać, ponieważ w Wielkanoc chce pojechać do Tajlandii :)
OdpowiedzUsuńPiekna ta torebka i notesy. Mam już dość śniegu i spóźniających się autobusów - wiosno, wracaj!
OdpowiedzUsuńA ja wciaz mam choinke i ozdoby swiateczne, bo mialam nadzieje, ze choc troche sniegu u mnie spadnie. Ludzilam sie, ze Mikolaj cos sypnie z nieba :) ale powoli chyba zaczne przywolywac wiosne. Moze z tym mi lepiej pojdzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekamy! Ja, chociaż to trochę głupie, zaraz po Bożym Narodzeniu zaczynam przygotowania do wiosny :))
OdpowiedzUsuńWiosny wyglądam jak przez Lufcik :) też się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńA gdzie można kupić takie balerinki? ;))
OdpowiedzUsuńTeż pocieszam się kwiatami w wazonie:)Namiastka wiosny...I również rozglądam się za wiosenną garderobą w internecie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
No co ja widzę ,jakieś nowe obrazki na ścianie ??? :)))
OdpowiedzUsuńGusiu, te baleriny o których piszesz to lordsy :)
OdpowiedzUsuńGosiu, a podasz adres sklepu, w którym zamawiasz buty?
OdpowiedzUsuńpiękna świeczka :) uwielbiam :) śliczne buty :D czekam na wiosnę, jednak na podlasiu nie jest to proste - 27 to norma od jakiegos czasu:D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoska koszula :) naprawde swietna !
OdpowiedzUsuńSkąd te buciki w gwiazdki? Urocze :)
OdpowiedzUsuńjakie baleriny? to nie sa żadne baleriny, tylko loafersy bądź lordsy, sklepy wrzucają je czasami w kategorie balerin bo tam najbardziej pasuja i dlatego, ze wiele osob wciąż nie wie jak ten typ obuwia się nazywa. tak samo jak mokasyny nie sa balerinami tak lordsy nimi nie sa.
OdpowiedzUsuńW Londynie zimy jako takiej się nie odczuwa, czasami zdarzają się wręcz wiosenne dni pełne słońca i ciepła ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę Wam zazdroszczę teraz tego śniegu...;)
Witaj Gosiu, mnie też opryszczka nie oszczędziła no i jeszcze jęczmień na oku :( Ja również uwielbiam tulipany.Mam pytanie gdzie kopiłaś te cudne pudrowo-różowe baleriny i te świetne szare "kangury"?? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie możemy doczekać się wiosny :) Wiosną nie marzną tak dłonie przy robieniu zdjęć w plenerze:D W Łodzi wczoraj jak i dzisiaj bardzo wiosenna pogoda, to chyba dobry znak :)
OdpowiedzUsuńJa również postanowiłam, że będę oszczędzać. Niestety, w ostatnim czasie moje oszczędności nieco się uszczupliły, co bardzo mi się nie spodobało... Najgorsze jest to, że gdy już mam jakieś oszczędności, zawsze wydarza się coś, co zmusza mnie do ich wydania - masz podobnie? Jak sobie z tym radzić?
OdpowiedzUsuń