02 marca 2015

Skrywane w Mojej Torebce

Bardzo lubię ten cykl, ponieważ po zawartości torebki można podejrzeć na jakim etapie życia jest jej właścicielka. Czy jest chwilowo zabiegana i w jej torebce panuje lekki nieporządek? Może to torba do pacy lub szkoły i zawiera cenne dokumenty? :) A może skrywa rzeczy na każdą okoliczność, bo oostatnio dużo podróżuje i bywa poza domem?














































Moja torebka nie skrywa w sobie wielu rzeczy. Jest przystosowana do obecnego stylu życia. :) Odkąd pojawiła się Marysia, do torebki wkładam osobną kosmetyczkę na jej drobiazgi. Posiadam tzw. diaper bag, ale w tej chwili, gdy Marysia ma zaledwie (a właściwie JUŻ za parę dni!) 5 miesięcy, nie potrzebuje jeszcze dla niej nosić za wielu rzeczy.
Tak więc od lewej: czerwona kosmetyczka w króliki (TKMAxx) na drobiazgi Marysi i jej przyjaciółka Zośka (Nissiaku nawet nie wiesz jaką nam sprawiłaś nią radość!), kalendarz, długopis, portfel marki Fossil, kosmetyczka IKEA z drobiazgami, coś do picia (zazwyczaj woda lub sok, który dodatkowo zabija pierwszego 'głoda'), klucze do Magicznego Domku i samochodu, gumy i telefon.






















W Marysiowej kosmetyczce trzymam: 2-3 pieluszki, pieluszkę tetrową, chusteczki, linomag, krem przeciwbólowy na dziąsełka i zapasowy smoczek.

W granatowej kosmetyczce trzymam: plastry na ewentualne odciski, chusteczki antybakteryjne, balsam do ust, chusteczki, lusterko, żel antybakteryjny do rąk, małą szczotkę do włosów, mini dezodorant w w razie stresujących sytuacji :) i tylko dwa kosmetyki (ponieważ raczej nie mam w zwyczaju poprawiać makijażu w ciągu dnia poza domem) korektor i mini róż do policzków Benefit, oba kosmetyki wystarczają by idealnie ożywić makijaż.

Dodatkowo wrzucam do torebki pomadkę lub błyszczyk, którego w danym dniu używam.

Jeśli dosłownie wyskakuje na chwilę do sklepu (np. bez Maryśka) biorę ze sobą inną małą torebkę i zabieram ze sobą tylko telefon, portfel i kluczyki. :)

Dzięki małej ilości rzeczy oraz 2 kosmetyczkom nie grozi mi bałagan w torebce, jedynie gdzie muszę robić regularne porządki to portfel!

A Wy co trzymacie w swoich torebkach? Od kiedy Mamy zaczęłyście używać typowej diaper bag?

Do miłego! :)
SHARE:

19 komentarzy

  1. Ja diaper bag używam w zasadzie miesiąc po tym jak zostałam mamą ze względu na to że obowiązkowo noszę dodatkowe ubranko na zmianę czyt. zaślinienie się lub potężna kupa a do tego karmię butelką więc butelka i tu polecam pojemnik z przegródkami na mleko :) także moja torba póki co odeszła w zapomnienie, ale nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem porządku w Twojej torebce :)) Moja jest ogromna i znajduje się tam sporo przedmiotów....nie zawsze potrzebnych również.... Czasami i zakupy w nią się zmieszczą ;))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gusiu gdzie kupiłas swoją torebkę? nie wygląda na typowa diaper bag pełną przegródek tylko na elegancką i wiosenną torebkę

    OdpowiedzUsuń
  4. My z Martynką od samego początku używamy Diaper Bag. Na samym początku znajdowało się w niej niemal wszystko: pampersy, chusteczki nawilżane, pieluszka tetrowa, mleko, butelka z piciem, mlekiem, itp. Teraz, kiedy Martynka ma już 10 m-cy(właśnie dziś kończy!!!), mamy w niej w zasadzie tylko kilka pieluszek, sudocream, jakąś małą przekąskę i deserk. Bardzo często podróżujemy do Babci Martynki (jakieś 15 km) i taka torba naprawdę okazała się bardzo pomocna.
    Na początku próbowałam wkładać wszystko w moją ogrooooomną torbę. Bezskutecznie niestety, ponieważ panował w niej ogromny bałagan i nic nie mogłam znaleźć i wyglądałam przekomicznie z wielką torbą i wózkiem :-)
    Twoja Gusiu torba jest przeurocza i bardzo uporządkowana. Każdego dnia uczę się od Ciebie wielu rzeczy.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubie Twoj blog i czesto tu zagladam.
    Bardzo fajnie zorganizowalas sobie wszyskie rzeczy w torbce, tylko po co ta guma do zucia? Pelna jest wszelkich sztucznosci i trucizn. A poza tym takie zucie gumy nigdy mi sie nie podobalo.

    Pozdrawiam! Ala

    OdpowiedzUsuń
  6. Gusiu, piękna torebka no i portfel też bardzo mi się podoba, wogóle ten zestaw nastraja wiosennie, zupełnie nie jak pogoda za oknem zima znów zaskoczyła :) My używamy od początku diaper bag, właściwie ze względu na to, że pasuje mi od razu do wózka, karmię piersią, więc butelek nie noszę, też krem na odparzenia, pieluszki (używamy wielorazówek) i specjalną torbę na zużyte, małe opakowanie chusteczek na wyjścia, bo w domu woda, płyn i waciki oraz też noszę ubranko na zmianę, w razie cięższego przypadku, co na szczęście teraz rzadziej się zdarza (jesteśmy 1,5 miesiąca starsi;)), pieluszka tetrowa i przewijak, który był załączony do torby, nigdy nie kładę dziecka bezpośrednio na tych przewijakach np w galeriach... z moich rzeczy w osobnej kosmetyczce, która była do torby trzymam klucze, telefon, portfel i dokumenty do auta oczywiście ;) no i obowiązkowo woda do picia, ewentualnie jakiś gryzak dla małego, także jest trochę tego, na dziąsełka nie używamy nic a mamy już 4 ząbki ;) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie zorganizowana torebka! Ja również trzymam w swojej torebce kosmetyczkę do której wkładam wszelkie drobiazgi jak chusteczki, szczotkę, gumy, długopis, mini perfumy itd. To bardzo poręczne rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Magiczny domku, czy jest możliwość wysłania do Was maila? :-) Niestety ten podany w Waszym profilu nie chce się u mnie pokazać.

    Będę wdzięczna za informację czy taki kontakt jest w ogóle możliwy.

    Pozdrowienia z Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak każda kobieta uwielbiam torebki, tę którą teraz noszę dostałam od mojej siostry Milenki na imieniny. Torebka jest prześliczna - i firmowa! Wydrukowane jest na niej logo zakładów wędliniarskich "Krabczyński i syn" – a torebka była w promocji przedświątecznej!
    Wysypałam wszystko z torebki na stolnicę (Milenka akurat robiła ciasto i się trochę na mnie zezłościła, ale zaraz się pogodziłyśmy), przejrzałam i spisałam wszystkie rzeczy, które w niej były, a mianowicie: papierek po pysznej kanapce z podstawówki (pamiątka!), zestaw szczotek do włosia miękkiego, twardego, do trymowania, tapirowania i Bóg jeden raczy wiedzieć do czego jeszcze, grzebienie, pomadki, pudrów tyle co to nawet przy podnoszeniu ciężarów się nie zużywa, smartfon telefon i obok notes z zapisanymi ręcznie cyferkowatymi zawijaskami z numerami telefonów do najbliższych i tych dalszych też, bo w smartfonie to bardzo trudno znaleźć, dowód osobisty mój i Milenki (bo ona się boi, że zgubi), karta zniżkowa do Biedronki, Stonki, solarium „Słonko” i lojalnościowa do stacji Shell, stacji Statoil, stacji Orlen, stacji Carrefour, podstacji przepompowniczej w niedalekiej dzielnicy przemysłowej i karta do apteki całodobowej, na której jest już tyle punktów uciułanych, że niebawem będę mogła odebrać bandaż lub wycieczkę zagraniczną, może nawet i do Ciechocinka! A może nawet witaminę C jak się poszczęści!! Oprócz tego w torebce znajdowała się również przecudna składana automatyczna parasolka, niebywałe osiągnięcie mechaniki precyzyjnej (tatuś mi kupił jak był na wycieczce w Warszawie) i mały atlas grzybów polskich, i kaseta magnetofonowa z nagraniem tokujących głuszców, cążki do paznokci i cęgi do drutu kolczastego. Między czternastą a piętnastą kartką atlasu grzybów wsunięty był bilet tramwajowy, skasowany. Między kartką czterdziestą dziewiątą a pięćdziesiątą ukryte były dwa banknoty dziesięciozłotowe, schowane na czarną godzinę, o których w ogóle nie pamiętałam! Ale się uradowałam - kupię za to coś fajnego dla Milenki! To wszystko znajdowało się w głównej komorze torby. Przejdźmy teraz do bocznych kieszonek - w pierwszej pudełko zapałek, paczka papierosów w połowie pełna (nie palę, ale jakbym zaczęła kiedyś to będą jak znalazł), kolejny bilet tramwajowy, też skasowany, skarpetka jedna niestety tylko, ale może się przyda. Były też luzem monety dwie pięciozłotowe, jedna dwuzłotówka, pięćdziesięciogroszówka i trzy jednogroszówki. Razem dwanaście pięćdziesiąt trzy! No i karteczka z zapisanym adresem do bloga „Magiczny Domek”! A w drugiej kieszonce mam dropsy! One tak fajnie grzechoczą jak biegnę do tramwaju! I przyznam się, że niestety nie mam takiego porządku jak Ty, ale w weekend zrobię porządek w torebce! Pozdrawiam (Milenka też!) PA!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny portfel! Lubię takie wyszukane dodatki. Faktycznie torebka dużo o kobiecie zdradza:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Siostry Boczek jesteście szalone! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się, są szalone,ale piszą cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się, są szalone, ale piszą cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gusiu czy karmisz Marysię piersią?

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie ciekawi jak rozwiązujesz u siebie problem prania i prasowania. Ja przy pięcioosobowej rodzinie po prostu tonę w morzu ubrań itp.O ile nie mam problemu z porządkami w domu(robię to w większości w nocy, gdy dzieci śpią)to deska do prasowania i suszarka na bieliznę stanowią już stały element wystroju wnętrza mojego domu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piszesz, że do pielęgnacji swojego ciała stosujesz naturalne kosmetyki. Czy do prowadzenia domu używasz też naturalnych środków? Czy używasz proszków do prania? Jeśli tak to jakich dla dziecka a jakich dla pozostałych domowników?

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo się cieszę że Zośka się sprawdza i polubiły się z Marysią :*

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig