Choć minęło parę dni, nadal nie mogę uwierzyć, że nasza mała Marysia chodzi już do przedszkola. Dziarsko wchodzi do sali, a ja nie wiem co się z nią dzieje przez te parę godzin. Wiem jedynie, że jest jej dobrze, wiem, że zdobywa nowe znajomości i umiejętności. Jednak to jest już jej świat, do którego mogę mieć dostęp tylko z jej opowiadań. Za miesiąc skończy trzy latka, a mnie wciąż zdumiewa jak to mogło tak szybko minąć.
Gabrysia urodziła się 4 miesiące temu. Z jednej strony w mojej głowie poród był jakieś sto lat temu i nie mogę sobie już wyobrazić, że przecież jej kiedyś z nami nie było. Z drugiej strony zaskakuje mnie niespodziankami jak pierwszy przewrót o kilka tygodni za szybko, czy pierwszym zębem (!), który wyrósł parę dni temu. Dogonić chcę tą moją Marysię, a ja tak chciałabym, by były wciąż malutkie. I taki dysonans wewnętrzny czuję, pomiędzy tęsknotą za tym co przemija, a ciekawością tego co jeszcze nas spotka.
Jestem z tych, którzy absolutnie nie chcą przyspieszać pewnych rzeczy. Wcale nie marzę o przespanych nocach (no.. może trochę marzę o ogólnym odpoczynku od wszelakich obowiązków). Nie czekam z utęsknieniem na czas, gdy Marysia nie będzie już wędrować do naszego łóżka. Uwielbiam, gdy zakopuje się w pościel i w środku nocy unosi się zapach jej włosów. Absolutnie nie tęsknie do czasu, gdy opuszczą kiedyś nasz Magiczny Domek. Chociaż wiem, że będę musiała z tym się pogodzić, w tej chwili jest to poza zasięgiem mojej wyobraźni. :)
Póki co żyję, tu i teraz i jest mi w tym stanie bardzo dobrze. Dzieci doskonale tej umiejętności uczą. Teraz ważne są pierwsze dni przedszkola i zajęcia Marysi. Czekanie na drugi ząbek Gabrysi, który już prześwituje na dziąśle. Kompletowanie ich jesiennych szaf i pilnowanie, by niczego im nie zabrakło. Dla mnie mogłyby mieć tle lat co teraz, a za pół roku powiem, że tyle ile będą miały własnie wtedy. :)
I pomimo, iż najważniejszy jest dla nas dzień dzisiejszy, lubimy pielęgnować cudowne wspomnienia. Najlepszą metodą są zdjęcia, których robię codziennie niezliczoną ilość. Migawki uchwycone na blogu, do których mogę wracać wszędzie gdzie tylko jest internet. Pamięć bywa zawodna, ale blogowy pamiętnik zapamiętuje większość ważnych dla nas chwil. Natomiast wszystkie sentymentalne cudeńka wkładam dziewczynkom do magicznego pudełka. Każda dostanie je od nas w odpowiednim czasie. Może na 18 lub 30 urodziny, a może dopiero wtedy gdy same będą oczekiwały swojego pierwszego dziecka. Póki co wkładam do pudełek nasze małe skarby, które przypominają nam pierwsze chwile i pierwsze razy.
Do pudełek chowam przeróżne pamiątki. Metryczki ze szpitala, pierwszy smoczek czy pieluszkę. Zasuszone liście i kasztany uzbierane jesienią, gdy urodziła się Marysia. Gazetę dokładnie z dnia urodzin, jak i pismo o modzie z danego miesiąca, by wiedziały jaka wtedy panowała moda i co działo się wtedy na świecie. Pierwszy strój ze szpitala, który na sobie miały. Kartki z chrzcin i z pierwszych urodzin. Pierwsze obcięte włoski. Te wszystkie ważne małe rzeczy, które sukcesywnie wkładam do pudełek.
Jestem pewna, że nie jedna z Was ma takie sentymentalne pudełeczko dla swoich dzieci. Piszcie kochane, co do niego chowacie.
Miłego wieczoru i do napisania niebawem!
Wasza G.
Póki co żyję, tu i teraz i jest mi w tym stanie bardzo dobrze. Dzieci doskonale tej umiejętności uczą. Teraz ważne są pierwsze dni przedszkola i zajęcia Marysi. Czekanie na drugi ząbek Gabrysi, który już prześwituje na dziąśle. Kompletowanie ich jesiennych szaf i pilnowanie, by niczego im nie zabrakło. Dla mnie mogłyby mieć tle lat co teraz, a za pół roku powiem, że tyle ile będą miały własnie wtedy. :)
I pomimo, iż najważniejszy jest dla nas dzień dzisiejszy, lubimy pielęgnować cudowne wspomnienia. Najlepszą metodą są zdjęcia, których robię codziennie niezliczoną ilość. Migawki uchwycone na blogu, do których mogę wracać wszędzie gdzie tylko jest internet. Pamięć bywa zawodna, ale blogowy pamiętnik zapamiętuje większość ważnych dla nas chwil. Natomiast wszystkie sentymentalne cudeńka wkładam dziewczynkom do magicznego pudełka. Każda dostanie je od nas w odpowiednim czasie. Może na 18 lub 30 urodziny, a może dopiero wtedy gdy same będą oczekiwały swojego pierwszego dziecka. Póki co wkładam do pudełek nasze małe skarby, które przypominają nam pierwsze chwile i pierwsze razy.
Do pudełek chowam przeróżne pamiątki. Metryczki ze szpitala, pierwszy smoczek czy pieluszkę. Zasuszone liście i kasztany uzbierane jesienią, gdy urodziła się Marysia. Gazetę dokładnie z dnia urodzin, jak i pismo o modzie z danego miesiąca, by wiedziały jaka wtedy panowała moda i co działo się wtedy na świecie. Pierwszy strój ze szpitala, który na sobie miały. Kartki z chrzcin i z pierwszych urodzin. Pierwsze obcięte włoski. Te wszystkie ważne małe rzeczy, które sukcesywnie wkładam do pudełek.
Miłego wieczoru i do napisania niebawem!
Wasza G.
Też mam takie pudełko dla synka.Schowana obrączka ze szpitala.pamiatki chrztu.pierwszy lok.pierwszy smoczek...Sama dostałam od mamy obrączkę ze szpitala-ponad 30 lat trzymała ja dla mnie i dała gdy sama byłam w ciąży:-)
OdpowiedzUsuńTak to będzie super pamiatka,sama tez swoim dzieciom zrobiłam takie pudełka i kiedys w świeta jak je oglądaliśmy było dużo radości i śmiechu :)
OdpowiedzUsuńJa chomikuje także rysunki. Mam też pierwsze buciki.
OdpowiedzUsuńPamiątka super!! ja też mam takie pudełko, i chowam w nim dosłownie to co Ty, póki co jeszcze smoczka tam nie ma, bo go ciągle używa, ale kiedyś..;) ja dodatkowo, co miesiąc w okolicy jej daty czyli 19-go, robię zdjęcie, piszę wagę, stawiam cyferkę który to mc, ubieram ją jakoś tematycznie do danego mca i kładę jakieś elementy co kojarzą się z danym mcem, i tak już będziemy robić 8 zdjęcie, a na koniec roku wręczymy wszystkim foto kalendarze, uwielbiam patrzeć jaka była malutka na tych zdjęciach 1,2,3... i niesamowite że tak szybko te dzidziusie rosną.. :) pozdrawiam! Alguienos
OdpowiedzUsuńJest Pani cudowną Mamą! Dziewczynki mają wspaniałe dzieciństwo i z pewnością wyrosną z nich wspaniałe kobiety. Obserwuję Wasz Magiczny Domek od dawna i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się stworzyć dla własnych dzieci chociaż namiastkę tego, co Pani nam pokazuje.
OdpowiedzUsuńWitaj Gusiu, również mam takie pudełko trzymam w nim podobnie jak Ty pamiatki od urodzenia oraz pierwsze rysuneki itp ale ja mam swoje pudełko z 1978 roku gdzie moja Mama chowała różne pamiątki. Najśmieszniejsze są moje kartkóweczki z podstawówki, aż czasem wydaje mi się że moja wiedza była większa wtedy niż dzis hihi
OdpowiedzUsuńJa też zachowałam metryczkę, kartki z urodzin, pierwsze włoski. O liściach, kasztanach i gazetach jakoś nie pomyślałam. Zostawiam też czasem bilety wstępu np. do zoo albo do innych atrakcji. Zbieram też mleczne zęby, chociaż niektórzy uważają, że to obrzydliwe. :)
OdpowiedzUsuńZ biegiem lat do maleńkich ubranek dochodzą pierwsze rysunki z przedszkola, pierwsze wypadniete mleczne zęby, pierwszy szkolny zeszyt...Przez kilka lat mieliśmy taki zwyczaj, że w dniu urodzin chłopaków wyciągaliśmy te wszystkie pamiątki, czasem nawet przy urodzinowych gościach:) Wzruszające, gdy taki kawaler 185cm wzrostu nie może uwierzyć, że mieścił się w takich dżinsach rozmiar 62;)
OdpowiedzUsuńJa też mam takie pudełko, które sama wykonałam metodą decoupage. Pępek, włosy lub zęby akurat mnie trochę obrzydzają więc tego nie zachowałam, ale mam smoczek, kartki, zdjęcia pierwszego i ostatniego usg itp. Twój pomysł z magazynem i gazetą wspaniały! Już zamówiłam archiwalne wydanie magazynu i zdobyłam cudem archiwalny numer gazety :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Ja też tworzę pudełko wspomnień dla swojej córci i o gazetach nie pomyślałam :-( Chciałabym to naprawić, zatem pytam gdzie Pani zamówiła archiwalne gazety? Córka jest z 10.04.2017. Z góry dziękuję za odp. Pozdrawiam :-)
UsuńJa kupowałam w dniu urodzin, tzn. nie ja ale rodzina. :)
UsuńBratowa "załatwiła" mi gazetę lokalną (ma dostęp do archiwum tych gazet), natomiast miesięcznik o modzie zamówiłam normalnie na stronie internetowej wydawnictwa (trzeba szukać wydania archiwalne). Pozdrawiam
UsuńJa mam i pudełko i zeszyt/pamiętnik który prowadzę dla córki i zapisuje w nim wszystkie ważne rzeczy. Pudełko i zeszyt ze zdjęciami z pierwszych 12msc planuje zrobić także dla syna jak się urodzi :)
OdpowiedzUsuńNie mam swoich dzieci i prawdopodobnie jeszcze jakąś chwilę miec nie będę. Ale ten pomysl jest cudowny. Oglądając Twoje pamiątki dla dziewczynek aż mi się oczy zaszkliły.
OdpowiedzUsuńU nas jest m.in. test ciążowy, pierwszy pajacyk, ubranko w którym Mała wróciła ze szpitala, bransoletka z porodówki, pierwszy smoczek, pierniczek z pierwszych wspólnych Świąt (Mąż wykroił własnoręcznie naszą trójeczkę trzymającą się za ręce :)), czapeczka którą dla niej wydziergałam, pamiątki z chrzcin i roczku. Aż się wzruszyłam... :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie. Nie pomyślałam o takim pudełku, ale założę na pewno... Na szczęście mam jeszcze 2-3 tygodnie do porodu, więc zdążę od samego początku ;-)
OdpowiedzUsuńmy też mamy takie pudelka wspomnień :) niestety podczas remontu zostały uszkodzone :( dlatego muszę zakupić jakieś nowe i tu pytanie do Ciebie Gusiu:skąd są wasze?
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :) Takie pudełko można następnie podarować dziecku w dniu 18 urodzin do tego dodać kilka słów o każdym z danych przedmiotów :)
OdpowiedzUsuńja też z sentymentem wrzucam do podobnego pudełka pamiątki z dzieciństwa naszego Młodego, a już troszkę tego jest ...
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł! NIe mam takiego pudełka, bo mamy małe mieszkanko, ale pomysł jest super!
OdpowiedzUsuńMoja córka w sierpniu skończyła 29 lat a ja do dzisiaj mam jej opaski które miała założone na rączki w szpitalu ze swoimi danymi i gdy czasem przeglądam te stare pamiątki to łza się w oku kręci.
OdpowiedzUsuńja tez mam takie pudelko do tego metryczke urodznioa od Pluszowej Pracowni cos pieknego :) I dobry pomysl by t wreczyc dziecku na 18 urodziny!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi pudelkami wspomnień!
OdpowiedzUsuńNasza Marysieńka ma dopiero dwa miesiące. Ale też zbieram dla niej te pierwsze wspomnienia. Kupiłam album i opisuję wszystko. Mam też ubranko, w którym wyszła ze szpitala, ale na naszą skrzynię czekamy, robi ją moja bratowa. Mamy już od niej dwie - jedna pamiątki z ślubu i wesela, druga na życie po ślubie (ta jest już pełna, chyba musimy poprosić o nową).
OdpowiedzUsuńMyślę, że cudownym będzie dla Twoich dziewczyn ten blog. Aż sama myślę czy nie zacząć prowadzić.
Kiedy kolejny post? Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pamiątki. Sama też mam takie pudełko wspomnień dla córki. Mam nadzieję,że przypadnie jej do gustu.
OdpowiedzUsuńO ,,naszych pudełkach,, pisałam niedawno na blogu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też muszę stworzyć takie pudełeczko dla mojego 5-miesięcznego synka :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem taka sentymentalna...Szkoda, że moja mama nie prowadziła takich pudełek ze wspomnieniami, bo miałaby mi co teraz pokazywać
OdpowiedzUsuń