01 października 2018

Migawki Września' 18

Ależ ten miesiąc nam zleciał! Dopiero co był koniec wakacji, a tu już kolejny miesiąc minął jak w oka mgnieniu! Zobaczcie co przyniosły nam wrześniowe dni. Zapraszam do kolejnych migawek miesiąca.

Trochę jesieni przed domem...chociaż wrzesień był letni i pogodny. :)


Poranki.


Moja najwspanialsza leśna wróżka!


Niedzielny seans - Zakochany Kundel.


A Mama w kuchni. To jest prawdziwy zapach niedzieli. :) Uwielbiam.


Magiczne wieczory.



Czasami bywam księżniczką Fioną. ;)


Uroczy ten gagatek.


Prezent dla Juli i Kasperka od cioć.


Zabieram prezent i w drogę na babskie spotkanie.


Było tak fajnie, że jedyne zdjęcie jakie mam to rozmazana Jula wychodząca z kuchni. ;)


Dla Was to zdjęcie dzieci na tle szafy...dla nas to początek wyprawy na osiołkach w nieznane. ;)


Kawa z kochaną Mamą.


Mam tak fajną szafę na jesień i trafne zakupy z poprzednich sezonów, że właściwie nie potrzebuje nic nowego do ubrania. Pojawiły się jednak one. Moje retro butki do sukienek i ulubionych jeansów.



Lunch z Anią i Gabrysią w ulubionej restauracji.




Słodziaki wieczorową porą.


A tu samotne śniadanie z historią w tle. W połowie września miałam mieć operację usunięcia woreczka żółciowego, którą po raz drugi odwołali mi na dzień przed tym jak miałam stawić się w szpitalu! Ostatecznie pojechałam do innego lekarza, w innym mieście, by zakwalifikować się na zabieg. Wracając wstąpiłam na kawę i tosta. 


Ale najbardziej lubię posiłki w tym towarzystwie! ;)


Dzieciaki i zwierzaki. :)


W drodze na Mamy Targ.


A tam różności dla dzieci i rodziców.


Szalona trójca.


Rodzinny obiadek i moje pożegnanie z takim jedzeniem przed operacją. (musiałam!) ;)


Kąpiel po ciężkim dniu? Zawsze!


Spotkanie z moją uroczą Agatką!


Matczyna i siostrzana miłość na jednym obrazku. Nasza mleczna przygoda nadal trwa. :)


Śniadanie z ciocią Anią!


Ktoś tu się zakradł.



No i zaczęło się... Tuż przed operacją!


Macham Wam ze szpitalnego łóżka tuż po.


W szpitalu byłam na szczęście niecałe dwa dni, ale cudownie było wrócić do domu. Czuje się bardzo dobrze, trzymam dietę i tylko trochę mam kłopotów z gojeniem się rany w pępku.


Takie chwile pozwalają jeszcze mocniej docenić się to, co się ma najcenniejsze w życiu.


Rodzina.


Weekendowa drzemka. Na Gapcie zawsze można liczyć.


Zmieszczę się?


Skoro tak to ty misiu siadaj i poczytam Ci książkę.



Naszą miejsko-wiejską ulicę dojazdową zaczęli po latach remontować!


Ale taka perspektywa na nadchodzącą jesień nie jest optymistyczna. :/


Może zapozujecie?


Kuchenny skrzacik.


Ulubione miejsce Lunki w sezonie grzewczym to łazienka. :)


Dwie czytałki.


Taka sytuacja!


Na szczęście to "tylko" pomadka ochronna.


Małe zakupy w TKMaxx i Hebe. Kapcie marki Mahabis to perełka!


Weekendowe zajęcia plastyczne. :)


Trochę odpoczynku we 4 na kanapie.


Odkryliśmy nowe fajne bistro z jedzeniem wegetariańskim.


Potem spacer i gorące kako.



Wiem, że na świecie dokonuje się wiele naprawdę istotnych rzeczy za sprawą wspaniałych ludzi, jednak za każdym razem, gdy udaje mi się uśpić dziewczyny za jednym zamachem, czuje się jak Pani tego świata! ;)


We wrześniu zaczęłam pracować nad nowym projektem, o którym mam nadzieję Wam niebawem opowiem. Chociaż to dopiero początek!


Wrzesień był bardzo pracowity, a za razem wyciszający, gdzie musiałam przede wszystkim postawić na swoje zdrowie i zwolnienie tempa.
Październik zapowiada się niezwykle emocjonująco, ale o tym... w następnych migawkach. ;)

Do napisania!
SHARE:

15 komentarzy

  1. super migawki:) Gusi czy posiadasz torbe obag (chyba jest na jednym zdjeciu:))? moglabys dac znac prosze czy jestes z niej zadowolona? pozdrawiam Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzien dobry ! Zycze duzo zdroweczka :) Cudowna rodzinka, dziewczynki cud malina :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Potrafisz zawsze tak świetnie podsumować dany miesiąc zdjęciami :) Dziękuję za to,że prowadzisz tego bloga, niektórym (jak np mi) daje on naprawdę bardzo pozytywnego kopa...i cieszę się,że przez przypadek kiedyś tam Cię odkryłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gusiu, czuje dokladnie tak samo jak autorka powyzszego komentarza. Dajesz super podglad w Wasze zycie takie zwyczajne/niezwyczajne z pelnia rodzinnej milosci na pierwszym planie.
      Duzo zdrowia dla Ciebie, wracaj do pelni sil i niech sie rana po operacji szybko goi. A dla dziewczynek usciski i buziaki.
      Pozdrawiam bardzo bardzo goraco
      Wierna czytelniczka -Paula zzw.
      Ps.To zdjecie gdzie karmisz Gabrysie bardzo mnie rozczulilo, gdyz sama dopiero co zakonczylam swoja droge mleczna z 2-letnia coreczka (to bardzo swieza sprawa bo dopiero ja odstawilam na poczatku tego tygodnia i wciaz jeszcze przezywam ten fakt :( dobrze nam bylo w tej symbiozie ale wzgledy zdrowotne i nakaz lekarski przewazyly szale.

      Usuń
  4. Wspaniałe migawki Gusiu, POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe migawki miesiąca...jak zawsze zresztą. Nie wiem ile lat już Cię obserwuję na tym blogu Gusiu ale ciepło bijące od Waszej rodziny jest niemożliwe :) Ja mieszkam poza Polską ale jak patrzę na Twój sposób przedstawiania świata to jeszcze bardziej tęsknię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle pieknie i magicznie. Zycze duzo zdrowia. P.S Uwielbiam to miejsce w sieci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zauroczona waszymi zwierzakami.Nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt,a ich obecność jest bezcenna w wychowywaniu dzieci,co u Was świetnie widać.Pozdrawiam.Małgorzata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle piękny miesiąc u Was. Sama zastanawiam się nad rozpoczęciem takiego cyklu na moim blogu. Gusiu, ponieważ wracasz do sił po zabiegu to proponuję zajrzeć na mojego bloga. Tam znajdziesz zestawienie moich ulubionych seriali netflixowych:) może coś Cię zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie uchwyciłaś momenty z twojego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Gusiu. Bardzo proszę o post o waszych suplementach co stosujecie jak walczycie z przeziębienie co na wzmocnienie jakie witaminy itp itd myślę że wiele mam i kobiet będzie szczęśliwa z takich info. Daj znać czekam bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też mnie kiedyś czeka zabieg z woreczkiem, czemu już musialas go wyciąć? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia jak zawsze zresztą :* a ja mam pytanie. Jak poszła Wam przeprowadzka Gabrysi do pokoju razem z Marysia? Gabrysia przesypia cała noc?nie budzi się a przy okazji Marysi? Chcielibyśmy przenieść młodego do pokoju wspólnego z siostra ale on nadal budzi się w nocy :(

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig