Choinka stoi przybrana na swoim stałym miejscu, potrawy wigilijne rozdzielone i zaplanowane, większość prezentów zapakowana chowa się po szafach. Jednak w tym roku jeszcze nie czuję tego podekscytowania i radości w sercu, gdzieś mi umyka ta magia świąt. Brak śniegu, wiadomości przez radio i ciężar całego 2020 roku powoduje, że widzę ją gdzieś za mgłą i tylko mrużę oczy. Grudzień w naszej rodzinie to masa tragikomicznych wydarzeń i za każdym razem zastanawiam się - co jeszcze na nas spadnie w tym roku. Cały był zakręcony, ale grudzień jeszcze przyspieszył złowieszczo tempa! Magia świąt próbuje poddać się i to w przedbiegach. Ale przecież jeszcze nie wszystko stracone. Brakuje mi tylko takiego skupienia i przygotowań w zaciszy własnego domu. Postanowiłam w ten weekend wyczarować atmosferę radosnego oczekiwania i sięgnąć po najprostsze techniki znane od zarania dziejów. We współczesnym świecie łatwo zapomnieć o prostych rozwiązaniach, a przecież one są najlepsze! Co więcej paradoksalnie właśnie w tym roku mogą zadziałać jeszcze mocniej ponieważ plusem tej całej sytuacji jest to, że ten grudzień mija nam zdecydowanie spokojniej. Nie gonimy za prezentami po galeriach, nie spędzamy cennego czasu w kolejkach, ustaliliśmy również, że w tym roku postawimy na skromniejsze prezenty (bardziej skupimy się na prezentach dla dzieci, na które złoży się cała rodzina). Zupełnie nie przejmuję się tym w czym wystąpię na Wigilii, albo w co ubiorę dzieci - naprawdę wszystko czego potrzebuje mam w swojej szafie. Nie mam też potrzeby kupowania niczego nowego z dekoracji, ozdób świątecznych czy zastawy stołowej. Najpiękniejsze ozdoby wiszą na naszej starej choince i cieszą od lat. Ten brak pośpiechu i uwolnienie się od myśli, że trzeba wydać ostatnie pieniądze na ten cały prezentowo-kulinarno-świąteczny entourage daje mi ogromną ulgę i satysfakcję. Już wiem, że tak właśnie powinno być w każde święta. Choć staramy się by był to dzień odświętny nie znaczy, że musi być wszystkiego za dużo. Skromniej, prościej, dzięki czemu można skupić się na tym co najważniejsze. Dlatego w te ostatnie dni, bez pośpiechu będę szukała tego rozedrgania w sercu, za pomocą kilku czynnościom.
1. Pakowanie prezentów. Starannie z zadumą, ciesząc się z tego, że mogę podarować bliskim coś co sprawi im przyjemność. Misternie obwiązywanie podarunków ma w sobie coś z medytacji. Warto zrobić to wcześniej, bez pośpiechu.
2. Sprzątanie i mycie okien. Chociaż jestem daleka od tego, by przez widmo nadchodzących świąt doprowadzać się do skraju wyczerpania tylko dlatego, żeby mieć posprzątanie na święta, to jednak, gdy się zrobi to z głową, na spokojnie, to nawet umycie okien, przed uroczystym dniem może sprawić masę przyjemności. W końcu to miłe uczucie, gdy dom jest zadbany i wypielęgnowany i sprzątanie paradoksalnie może przybliżyć nas do świąt. Zwłaszcza jak w moim przypadku - miałam przez 4 godziny cały dom dla siebie (Pan Poślubiony pojechał z całą trójką do babci) i słuchając świątecznych jazzowych kawałków pucowałam nasz domek. Jeszcze zmiana pościeli, porządek w bieliźniarce i zadowolenie, że udało się zrobić coś magicznie pragmatycznego. ;)
3. Kulinarne przygotowania. Magia świąt niewątpliwie chowa się w kuchni. A jeszcze lepiej, gdy nie ma w niej pośpiechu. Nam w tym roku świąteczne plany się trochę pokrzyżowały, będziemy w znacznie mniejszym gronie, ale dzięki temu jakoś tak naturalnie będzie u nas skromniej z jedzeniem. I bardzo się cieszę! Tradycja tradycją, ale naprawdę nie trzeba dawać się ponosić temu szaleństwu. W tym roku chyba jeszcze bardziej chodzi o wspólne przygotowania, a nie o jakiś idealny efekt końcowy. Za nami wspólne pieczenie nieidealnych pierniczków, a jutro lepimy pierogi! Dziewczyny bardzo lubią kulinarne wyzwania, to one zainspirowały nas do stworzenia Zestawu Małego Kucharza!
4. Dziecięcy świat. To prawda stara jak świat, że gdy są w rodzinie dzieci magia świąt jest na wyciągnięcie ręki. Gdy myślę o Wigilii, to oprócz kulinarnych przyjemności, cieszę się na samą myśl otwierania prezentów przez nasze dzieci. W tym roku udało mi się na spokojnie kupić wszystko to co wymarzyły sobie pisząc list do Mikołaja. Aż sama nie mogę się doczekać, aż będziemy się wspólnie bawić zawartością. ;) Oczywiście w świętach Bożego Narodzenia nie chodzi o prezenty, ale są ich bardzo przyjemną częścią. Wisienką na torcie jest to, że dla naszego Miłoszka te święta będą tymi pierwszymi. :)
Droga Gusiu, jak dobrze było przeczytać Twój post przed jutrzejszym dniem, który cały spędzę na gotowaniu potraw wigilijnych. Pewnie stresowałabym się czy ze wszystkim zdążę i czy będzie błysk w domu. Teraz już wiem, że nie chcę się absolutnie denerwować ani śpieszyć. Dziękuję za ten wpis i życzę pięknych Świąt dla Waszego Magicznego Domku.
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie o to co masz przymocowane do łóżka. Skąd ta blokada, żeby dziecko nie spadło? Jak tego szukać w Internecie?
OdpowiedzUsuńLionelo Barierka Ochronna Do Łóżka Eva Szary
UsuńMój pierwszy komentarz w Magicznym Domku.... u mnie podobnie z nastrojem.. w tym roku wyjątkowo moja dziecięca radość na nadchodzące Święta lekko przygasła. Trudno to wytłumaczyć. Marzyliśmy w tym roku być w Polsce z rodziną ale niestety jest to niemożliwe. Już kolejny rok mówimy: za rok się uda. I niech się w końcu uda! Wesołych Świąt dla mieszkańców Magicznego Domku!
OdpowiedzUsuńCzęsto w okolicach Bożego Narodzenia czekamy na jakąś magię, wyjątkowość, coś takiego, dzięki czemu sami poczujemy się jak dziecko, utuleni, radośni i spokojni, podczas gdy to wszystko mamy cały czas w sobie... Wesołych Świąt, Gusiu! ❤️
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję za post, z którego wprost bije ciepło i normalność. Podczytuję Cię regularnie i przy okazji ładuję swoje akumulatory Waszym spokojem. Życzę wszystkiego dobrego. Oby udało się zrealizować wszystkie "odpoczynkowe" plany. Ja swój prezent dostałam wczoraj - dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży :)
OdpowiedzUsuńBrak komentarzy?:) wszyscy chyba zajęci przygotowaniem do Świąt. Chciałam Ci Gusiu życzyć wszystkiego co najlepsze, przede wszystkim tego "banalnego" zdrowia dla Was wszystkich, chwili wytchnienia w 2021 r. z nadzieją ,że to co obecnie się dzieje ,skończy się. Świata taki jaki był przed 2020 r. Jak co roku uszczknęłam dla siebie trochę świątecznego klimatu od Ciebie:) .Pozdrawiam Cię serdecznie z dolnego śląska. Ewa.
OdpowiedzUsuń