Nie krzyczcie na mnie! Już raz dwa, nadrabiam zaległe posty. Dziś znów kobiece tematy. Kosmetyki!
Bardzo lubię o nich pisać, bo wyszukiwanie naturalnych perełek, stało się moim hobby.
Dziś pod lupę idą kosmetyki do włosów, które u mnie sprawdziły się najlepiej.
SZAMPON
Odkąd stosuje naturalne, pozbawione sylikonów kosmetyki do włosów, moja czuprynka sprawia mi o wiele mniej kłopotów. Wcześniej miałam włosy suche, puszące się i trzeba było im poświęcać sporo czasu podczas układania.
Na samym początku (gdy zaczęłam stosować naturalne szampony) moje włosy systematycznie pozbywały się pozostałości innych produktów. Celem było pozbycie się warstewki silikonów, która latami oblepiała moje włosy. Fakt, że produkty z silikonami wygładzają włosy, które lśnią po każdym użyciu. Pamiętajmy jednak, że to nie nasze włosy tak lśnią ale odbija się na nich sztuczna warstwa. Pomyślałam sobie, że zaryzykuje i wydobędę z moich włosów naturalne piękno. I udało się!
Obecnie nie mam żadnych z nimi problemów. Są bardzo elastyczne, nawilżone, nie przetłuszczają się i co najważniejsze przypominają w wyglądzie i w dotyku włosy małej dziewczynki (dzieci mają bardzo ładne włosy, nie przesiąknięte zbędnymi specyfikami). Nie farbuję ich i bardzo rzadko używam produktów do stylizacji. Nie muszę ich myć codziennie. Ale wracamy do ulubieńców!
Przetestowałam kilka różnych firmy, które w swojej ofercie mają szampony naturalne, ale to właśnie szampony Alterry służą mi najlepiej.
Przetestowałam wszystkie rodzaje! Jedne lubię bardziej, drugie mniej. Wszystko zależy od rodzaju naszych włosów. Moim najbardziej służą serie: "Oliwka i Kwiat Lotosu", "Makadamia i Figa" oraz "Biotyna i Kofeina".
Ponieważ szampony są w częstym użyciu, ogromnym plusem jest dostępność firmy Alterra w sklepach Rossman oraz ich cena. (ok. 7-9 zł)
Szampony cudownie się rozprowadzają, delikatnie pienią i doskonale oczyszczają, nie powodując wysuszenia.
ODŻYWKA
I tu pojawia się firma Alterra. Moim ulubieńcem jest nawilżająca maska do włosów suchych i zniszczonych "Granat i aloes".
Stosuję ją po każdym myciu (co 3 dni), nakładając je na końcówki włosów (od wysokości ucha w dół). Ten sposób sprawdza się tak doskonale, że nie kupuję 'pośrednich' odżywek, które z założenia można stosować codziennie. Maska doskonale nawilża (ale nie obciąża!), gdyż nie nakładam jej przy samej skórze głowy. Ułatwia rozczesywanie włosów. Ma cudowny zapach i konsystencję.
Cena ok. 9zł
OLEJEK
Jestem leniwcem (rozleniwił mnie również efekt dwóch powyższych produktów), że rzadko stosuję inne specyfiki. Jednak raz na tydzień lub dwa tygodnie wcieram olejek we włosy i pozostawiam go na całą noc. Rano, po umyciu, włosy są niewiarygodnie miękkie i odżywione.
Pierwszym olejkiem, który używałam i byłam z niego niezwykle zadowolona był Bhringraj z firmy Hesh, zamówiony na stronie www.helfy.pl. Uwierzyłam, że olejki działają cuda. Bardziej dostępną alternatywą jest olejek pielęgnacyjny "Granat i awokado"...do ciała z firmy Alterra. Ponieważ ma w swoim składzie olej rycynowy, doskonale sprawdza się na włosach.
Jak widzicie nie zawsze cena kosmetyków świadczy o ich jakości. Pomimo, że wypróbowałam kilka firm, to właśnie ekonomiczna Alterra sprawdza się u mnie najlepiej.
Już za chwilę biorę się za recenzję kosmetyków do twarzy. Oj! Tu będzie ciężki orzech do zgryzienia i masa produktów. Mam nadzieję, że zdążę z postem jeszcze przed północą. :)
Do zobaczenia!
zgadzam się. stosuje kosmetyki altery ( maska i olej ) od ok 3 tygodni ( szampon familijny rumiankowy za 6 zł :) ) i kiedyś miałam maleńki i chudy warkoczyk, a obecnie jest mega poprawa :-)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO REJESTRACJI , W CZERWCU JUŻ WYSYŁAJĄ PACZKI Z 5 KOSMETYKAMI ; ) http://shinybox.pl/?ref=ff4df48
OdpowiedzUsuńTeż jestem wielką fanką tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńa ja czekam do północy na podsumowanie kosmetyków do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMaskę do włosów z Alterry mam w planach zakupowych. Od jakiegoś czasu używam odżywkę "Granat i aloes" i bardzo dobrze mi służy :-)
OdpowiedzUsuńBędąc w Rossmanie ani razu nie spojrzałam w stronę tych szamponów. Myślałam 'phi, jakieś takie rossmanowskie kosmetyki, nie mogą być dobre'. Po Twoim wpisie jutro lecę zakupić, bo dość już mam przetłuszczonych włosów sztucznie się mieniących i swędzącej skóry głowy. Szukałam czegoś naturalnego, ale jestem 'zielona' w tym temacie, więc nie bardzo wiedziałam gdzie i jak szukać. Przerażała mnie też cena bio-kosmetyków, bo zazwyczaj nie należą do najtańszych. A tu proszę-dobry szampon i maska za taką ceną i z taką dostępnością:) Dziękuję za post:) Moje włosy chyba jeszcze bardziej, czuję, że odetchną z ulgą :)
OdpowiedzUsuńSzamponem z Alterry jestem już dłuższy czas zainteresowana i trzeba będzie chyba w niego zainwestować ;)
OdpowiedzUsuń