03 sierpnia 2013

Letnie Kąpiele

Jestem miłośniczką kąpieli nie tylko w sezonie jesienno-zimowym. Wiele z Was, gdy panują wielkie upały preferuje prysznic, jednak ja lubię poleżeć w wodzie i zrelaksować się nawet latem. Nalewam letnią wodę (nie za gorącą, ale tez nie za zimną), otwieram szeroko okno i wlewam do wanny płyny o owocowych zapachach. Po upalnym dniu, spacerach w słońcu nasze ciało również potrzebuje odprężenia.

Przez otwarte okno wieje delikatny wiaterek, zieleń bucha za oknem, pachnie truskawkami, a ja wyobrażam sobie, że biorę kąpiel na świeżym powietrzu. Wspaniałe uczucie! Dlatego gdy tylko mogę korzystam w takiej letniej kąpieli w ciągu dnia np. w weekend.




































Czasami ulgę przynosi mi kąpiel na wieczór. Po upalnym dniu gdzie dużo spraw ma się na głowie oraz duszeniu się w kiepsko klimatyzowanym samochodzie taka kąpiel daje wielkie ukojenie. Dni są długie. Jeszcze nieśmiało zagląda przez okno słońce lub przejdzie ciepły letni deszcz. Wieczorem wybieram leśne, jagodowe nuty płynu do kąpieli i myślę sobie, że lato jest wyjątkowo piękne w tym roku.




































Od jakiegoś czasu letnie kąpiele uprzyjemniają mi naturalne płyny do kąpieli francuskiej firmy 'Born to Bio'. Wybrałam je ze strony www.lovemeeco.pl. Truskawkowy i jagodowy zapach wydawał mi się idealny na lato. Płyny mają delikatny, naturalny aromat i nadają wodzie aksamitną konsystencję (delikatnie oleistą ale nie tłustą). Skóra jest bardzo delikatna i nawilżona. Latem nie przepadam za obfitym balsamowaniem ciała, które szybciej się zapycha i poci. Dzięki 'Born to Bio' mogę pominąć ten etap w pielęgnacji i nie martwić się, że skórą będzie przesuszona.
Naturalne płyny nie pienią się tak obficie gdyż nie zawierają SLSów, więc nie liczcie na kąpiel w ogromnej pianie. Jednak pozytywny efekt po ich użyciu na naszej skórze oraz zapach jest dla mnie priorytetem.




































Do napisania!
SHARE:

35 komentarzy

  1. oj nie mam wanny, ale chwale sobie letnie prysznice z lekko chlodna woda. Po takim prysznicu w ogromne upały czuje sie jak nowo narodzona.


    www.malachitt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. a gdzie dopisek o lokowaniu produktów i artykule sponsorowanym ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Gusiaczku, zazdroszczę Ci bardzo tego okna w łazience. Dzięki temu, że można je otworzyć, wieczorna kąpiel nabiera innego wymiaru, a świeże powietrze sprawia, że nie "kisimy się" w dusznej łazience. A co do kosmetyków...widziałaś może ostatnio u mnie na blogu jakie nowości przywiozłam z niemieckiego Rossmanna?

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam kąpiele, niezależnie od pory roku ;) Może dlatego, że w wynajmowanym mieszkaniu mam tylko prysznic, więc kiedy wracam do domu, rozkoszuję się wanną ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna reklama, ale wypadaloby zaznaczyc ze post jest sponsrowany... to bardzo w zlym guscie... jak bedzie tak dalej przestane cie czytac :/

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też lubię kąpiele w wannie z książka w ręku :) niestety nie mam w łazience okna - tego Ci zazdroszczę :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze odnosnie tego sponsoringu. Mam nadzieje ze wzielas pieniadze za te reklame a nie jakies 2 gowniane kremy. Taka usluga na innych blogach jest warta nawet 1000 zl wiec mam nadzieje ze moja ukochana bloggerka nie sprzedala sie za 2 zele pod prysznic. nie odbierz mnie zle jestes moja ulubiona blogerka i ciesze sie ze zarabiasz. jedyne co mnie martwi to wlasnie to ze nie napisalas ze post jest sponsorowany. jak jakas kasia tusk...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kąpiele w wannie, wolę niż prysznic. Narobiłaś mi smaka na kąpiel przy otwartym oknie, ale szkoda że nie mam okna w łazience :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Malachitt - letni prysznic też jest dobry! :)

    anonimowa marta, anonimowy i anonimowy 2 (jak zwykle ;) ) - ja nie jestem Kasią Tusk, ona ma pieknego bloga o modzie oraz kosmetykach i pewnie jest to jej praca (o ile mi wiadomo) i jest nieprawdopodobnie o wiele tysięcy razy :) popularniejsza ode mnie, ja natomiast pisze bloga dla przyjemności, jestem zwykłą dziewczyną i nie dostaję tysiąca propozycji o współpracy, tym bardziej, że o kosmetykach piszę jak o jedzeniu, czy wnetrzach - bo lubię i mnie to interesuje. O takich przyjemnych aspektach życia. Więc po co takie komentarze? Muszę się przyznać, że często po niektórych komentarzach, nachodzi mnie myśl: no tak to tylko Polska i polska mentalność. A nie chciałabym tak myśleć a jednak... Zaskakujące jest to, że zawsze to piszą anonimowi ;) ciekawe dlaczego? Nie chcą ujewniać swojego bloga? A może nie mieli by odwagi takiego założyć? Ciekawe...

    Anutek - tak kochana, widziałam! :) We wrześniu prawdopodobnie zagościmy do Berlina i już się nie mogę doczekać jak odwiedzę DM. :)

    marta - nie wiem czy to u mnie kwestia przyzwyczajenia, bo mielismy wanne w moim rodzinnym domu od mojego urodzenia i kąpiel w wannie jest taką chwilką dla mnie niezależnie od pory roku.

    lampy wiszące - postaram się w najbliższym czasie umieścić posty o które mnie prosiliście :)

    moniczkowo - ja przyznam się, że jeszcze książki w wannie nie czytałam, może dlatego, ze zazwyczaj robie nastrojowe światło, przy którym trudno sie czyta. :)

    pirelka - jesli się nie ma okna, można chociaż otworzyc drzwi od łazienki i zrobić malutki przeciąg w domu i poczuje się chociaż troszeczkę letniego wiaterku. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja rowniez bede anonimowa poniewaz nie chce mi sie gdzies tam logowac i nie prowadze zadnego bloga... rowniez zgadzam sie z dziewczynami iz powinnas zamiescic info, ze ten blog jest sponosorowany bo czuc i widac to tak az po oczach boli, a to nie jest zadna polska mentalnosc tylko Twoja szczerosc w stosunku do Twoich czytelniczek!!!! i nie obracaj kota ogonem jakimis glupimi tlumaczeniami wlasnie polska mentalnoscia!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy -
    Ja myślę sobie moi drodzy tak, że jeśli komuś przyszła do głowy myśl tego typu :'jeśli będzie tak dalej (i tu, że np. za mało piszesz, że nie ciekawie, że zły temat itp) to nie będę zaglądać na bloga - to ja proponuje by zaprzestał zaglądania już tego dnia.
    Mnie dziwi to, że jeżeli komuś coś się nie podoba, to zagląda i komentuje. Czy wchodzimy do restauracji, gdzie wiemy, że coś nam niesmakowało i nie podobało nam się tam? Nie, idziemy tam gdzie lubimy.
    Mi nie zależy na dużej ilości czytelników, wolę mniejsze grona ludzi, którzy odbieraja podobnie świat jak ja. Czasami tęsknię, za początkami gdzie pisałam jak teraz, o wszystkim i o niczym dla siebie, w wąskim gronie stałych czytelników. Teraz cokolwiek nie napiszę jest źle. Dlatego nie traćcie swojego cennego czasu na zaglądanie do Magicznego Domku - kiedy świat zewnetrzny nie kojarzy Wam się z estetyką i piękniem (jak dla mnie ogród i dom) tylko z reklamą i sponsoringiem. Niektórzy pisali, że powinnam psać często bo MUSZĘ, bo to mój obowiązek i praca.
    Pokazuje Wam mój świat i zapraszam Was do środka (oczywiście nie na 100%) i to już jest wystarczająco stresujące i odważne. :)

    Miłego dnia Wam życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszmy się, że Gusia w ogóle pozwala pisać anonimowym, a mało jest takch blogów. Mogła by wyłączyć tych wszystkich, który mają z czymś problem i ukrócić to lub moderować. Ale Gusiu nie wyłączaj tej opcji, bo są też dobrzy anonimowi jak ja. :)
    Pozdrawiam Milena

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mieszkam na drugim koncu swiata i bardzo lubie tu zagladac. Podoba mi sie bardzo Twoj domek, posty o kosmetykach (ja mialam bardzo powazne problemy z cera i nigdy nie lubilam z nikim na ten temat rozmawiac, a przez to ze tak ladnie piszesz o dbaniu o cerze, ja tez probuje sie z nia obchodzic bardziej delikatnie), o ksiazkach, zwierzakach, modzie i takich babskich sprawach.
    Zawsze sie znajdzie ktos co bedzie cos krytykowac, ale tym nie nalezy sie przejmowac.
    Czekam na nastepne posty!
    Pozdrawiam! Ala

    OdpowiedzUsuń
  14. oj mi sie wydaje ze to jedna i ta sama osoba takie głupoty wypisuje, szkoda mi takich ludzi łatwiej skrytykowac niz zrobic cos samemu...
    Gusiu pozdrawiam i czekam na kolejne posty

    OdpowiedzUsuń
  15. rano zawsze wolę prysznic ale wieczorem bez relaksującej kąpieli (nawet w lecie!) się nie obejdę - zawsze wrzucam do wody albo jakiś płyn czy sól, albo kulkę, zapalam świeczkę i ja już mogę z łazienki nie wychodzić:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Również piszę jako anonimowa. Mam podobny stosunek do techniki jak Twój opisywany w jednym z postów ,lubię z niej korzystać a nie być niewolnikiem . Z tego powodu nie posiadam kont itp.Może ktoś się z tego uśmieje ,ale co mi tam . Bardzo lubię Twojego bloga ,czytam z wielką przyjemnością ,czasem coś skomentuję lub może czymś Cię zaskoczę (to ja pisałam ,że o mały włos nie zostałyśmy sąsiadkami).Bywają posty które interesują mnie bardziej lub mniej ,jak wszystko w życiu .Jednak czasem kiedy czytam komentarze wszystko mi opada .Jak ktoś normalny na umyśle może mieć pretensje ,że przeprowadziłaś się do dużego domu w którym mieszkali tylko rodzice ,lub że pracujesz w rodzinnej firmie ( w cywilizowanym świecie powód do dumy ),czy ciągłe wypominanie zasobów portfela .Nazwijmy rzecz po imieniu ,jakieś ofermy próbują polepszyć sobie samoocenę Twoim kosztem .Myślę ,że wcale nie warto tego komentować ,bo to najlepszy sposób na pozbycie się takich kleszczy .Pamiętaj ,że masz wierne grono zadowolonych czytelników i rób dalej to co do tej pory , dla siebie i dla nas .
    Pozdrawiam
    Stała czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  17. No i oczywiście wolę wannę . Niema to jak relaks po całym dniu w przyjemnie pachnącej pianie , tego kabina nie zastąpi :)))
    Stała czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  18. nie interesuje mnie czy jest to post sponsorowany czy nie. wiele razy pisałaś o kosmetykach a tu nagle jakieś bezsensowne i niepotrzebne wyrzuty w stosunku do Ciebie. ja chcę czytać o pielęgnacji i mam nadzieję, że tak jak do tej pory takie posty będą się pojawiać. a poza tym uwielbiam do Was zaglądać. jest tak normalnie, domowo i ciepło. czerpię całymi garściami i uczę się od Was doceniać wszystko co mam bo Wy jak nikt inny potraficie smakować i celebrować każdą chwilę.
    pozdrawiam. stała czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  19. Niektórzy cierpią po prostu na chroniczny ból pupy i wszystkiego się czepiają ;) Przecież dopóki polecasz kosmetyki które naprawdę Ci się sprawdzają, to możesz dostawać za to nawet i miliony, a będziesz fair w stosunku do czytelników :) Ja ze swojej strony chcę tylko podziękować za wpuszczenie nas do swojego świata.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie nie obchodzi ile kosmetyków uzywasz, jakich itd..... zaglądanie do magicznego domku jest dla mnie już rytuałem i czystym relaksem.... nie mam bloga(choc bylo kilka prob pisania), zyje skromnie, wlasnie w czasie rewolucji zyciowej na polnocy Norwegii; odkad znalazlam twojego bloga nie moge sie doczekac kolejnych postow chocby mialy byc o niczym, bo wlasnie mamy wiele wspolnych cech:)

    czytam tylko Twojego bloga i czasem zagladam do nisiax bo kocham Nowy Jork, reszta wieszkosci blogow to niestety zywa reklama kosmetykow (jestem kobieta dbam o siebie ale malo mnie ten temat interesuje)ale nie komentuje chamsko - Blog jest prywatnym ogrodkiem i ja to szanuje

    buziaki Gusia:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Już nie rozpisuj się tak o krytyce bla bla bla. Nie skrytykowałam ciebie tylko to, że nie napisałaś o tym, że ten post to reklama (przynajmniej od połowy). Pierwszy raz widzę taką natrętną reklamę na twoim blogu i to mnie dziwi. W dobrym tonie jest pisanie o tym, że kosmetyki dostało się za darmo lub, że post jest sponsorowany. I tyle. Na moje może u ciebie być takich postów milion zarabiaj sobie, przecież każdy by chciał zarabiać na tym, co lubi robić, ale warto żebyś zaznaczała już na początku, wtedy takich postów nie będę czytać. To takie elementarne u popularnych bloggerów zachowanie, że tego, co dostają za darmo nie opisują jako własnego superodkrycia... tak jak ty tu zrobiłaś. Tak boli napisać "post sponsorowany" pod tytułem? Zwykła ludzka uczciwość. Wtedy będziemy wiedziały czy ufać twojej recenzji czy patrzeć z przymrużeniem oka. A zarobisz tyle samo.

    OdpowiedzUsuń
  22. I ja uwielbiam wszelkie kosmetyki do kąpieli oraz relaksować się w wannie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gusiu ja również apeluję, byś nie przejmowała się bezsensowną krytyką... Ja również jestem fanką Twojego Bloga, daje mi on chwile wytchnienia, relaksu a także masę inspiracji:) Tak trzymaj dalej!

    Wierna czytelniczka,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  24. A wydawało mi się, że to jest jedyny blog wolny od hejtów...a jednak zakompleksione, zazdrosne, pozbawione własnego życia "polaczki" dotrą wszędzie...Gusia ma w 100% rację pisząc, że to "polska mentalność", bo w krytykowaniu i zazdroszczeniu wszystkim wszystkiego (najlepiej z poziomu fotela przy komputerze, bo samemu się nie chce ruszyć tyłka, żeby na coś zapracować) jesteśmy mistrzami...Chyba żaden inny naród nie jest równie zakompleksiony i zawistny...Aż wstyd się czasami robi, jak się czyta te wszystkie "komentarze" w internecie...Ludzie, ogarnijcie się.

    OdpowiedzUsuń
  25. "A wydawało mi się, że to jest jedyny blog wolny od hejtów...a jednak zakompleksione, zazdrosne, pozbawione własnego życia "polaczki" dotrą wszędzie...Gusia ma w 100% rację pisząc, że to "polska mentalność", bo w krytykowaniu i zazdroszczeniu wszystkim wszystkiego (najlepiej z poziomu fotela przy komputerze, bo samemu się nie chce ruszyć tyłka, żeby na coś zapracować) jesteśmy mistrzami...Chyba żaden inny naród nie jest równie zakompleksiony i zawistny...Aż wstyd się czasami robi, jak się czyta te wszystkie "komentarze" w internecie...Ludzie, ogarnijcie się."

    Straszny jest ten komentarz (i nie tylko ten). Jak można mieć taki brak szacunku do własnego narodu...tak obrzucać błotem. Ludzie są ludźmi, w Polsce, w USA, w Chinach...wszędzie są dobrzy, źli, mądrzy, zawistni, bezinteresowni itd...natura ludzka nie zna języka czy rasy.

    Sorki Gusia, musiałam skomentować.
    Bloga uwielbiam i czytam, tym bardziej, że jesteś z mojego rodzinnego miasta:-)
    Gdybym miała taką wannę/łazienkę, też bym brała długie kąpiele - muszą być wspaniale relaksujące!




    OdpowiedzUsuń
  26. Kąpiele w wannie latem sprawiają mi nawet większą przyjemność niż zimą. Nie ma to jak się schłodzić w letniej kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
  27. Polska mentalność? A ty myślisz, że w USA nie krytykuje się blogerów za przemycanie reklam? Tylko w Polsce? To chyba mało widziałaś.

    OdpowiedzUsuń
  28. I tak- będę krytykowała każdego, kto jest nieuczciwy i przemyca reklamy. Drobne czy duże. Zobaczcie sobie najpopularniejszą singapurską blogerkę Xiaxue - dostała samochód i co? Pod tytułem notki o samochodzie jest zaznaczony charakter posta - Advertortial. Jakoś jej to nie boli. I jeszcze raz piszę głupie kwoki bo widzę, że myślenie was bardzo boli i czytanie ze zrozumieniem też NIE KRYTYKUJĘ TEGO BLOGA JEST ŚWIETNY KRYTYKUJĘ TYLKO PRZEMYCANIE REKLAM. Dlaczego w telewizji jest to karalne i jest obowiązek publikowania informacji o lokowaniu produktu a na blogach uchodzi do bezkarnie i tylko sięgacie po więcej wazeliny?

    OdpowiedzUsuń
  29. To jest "typowa polska mentalność", a nawet "specjalność"...Każdy kto mieszka/mieszkał chociaż parę lat za granicą, albo często podróżuje widzi to bardzo wyraźnie. Wyjedźcie, poznajcie ludzi, którzy potrafią być dla siebie po prostu życzliwi, mówić "dzień dobry" do obcej osoby na ulicy i nie interesować się tym, co kto ma na sobie, czy jest za gruby, czy za chudy albo "jak to możliwe, że takie młode małżeństwo stać na to wszystko"...Polska jest daleko w tyle i to nie ma nic wspólnego z nienawiścią do własnego narodu, to po prostu smutna rzeczywistość.
    A co do reklamy - to skąd wiecie, że Gusia dostała te kosmetyki za darmo i je reklamuje? Sprawdzacie jej wyciągi z konta i skrzynkę pocztową? Gusia nie raz pokazywała konkretne kosmetyki,a nawet pisała, w jakim sklepie spożywczym robi zakupy (pokazując wielkie torby z logo) i jakoś oburzenia nie było...

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapomniałaś dodać jeszcze papieroska po kąpieli z winkiem na ławce mmmmmmmm Gusia trzeba rzucić już
    palenie to kiedy na te prądy?

    pozdrawiam Anna Kołodrubiec:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Powiem szczerze, mnie to w ogóle nie przeszkadza ani nawet nie zastanawia czy kosmetyki pokazywane na blogu są reklamowane w celach zarobkowych czy po prostu ktoś się dzieli z nami swoimi kosmetycznymi odkryciami za darmo. Bo co mi to za różnica. Czytam bloga dla przyjemności, bo jest ciekawy a tematy różnorodne (również kosmetyczne). I po prostu nie rozumiem całej tej dyskusji. Bo czy naprawdę wszystkie blogi muszą zawierać w sobie lokowanie produktów i muszą być sponsorowane? A jeśli tak to czy taka informacja coś zmieni? Bo jeśli o mnie chodzi to nie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej Gusiu. Mieszkam w bloku i bardzo chciałabym wziąć psa ze schorniska, jednak wiele osób mi to odradza, strasząc że zabraknie mi wolnego czasu, że to obowiązek i przede wszystkim że mogę się zarazić groźnymi dla życia chorobami...Widzę że Wasz pies śpi z Wami w łóżku, cały czas się przytula, więc to chyba nie do końca prawda? Możesz mi coś doradzić, jak dbać o psa i stworzyć mu tak ciepły dom, jaki Wy mu dajecie? Pozdrawiam, K.

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig