Ostatnie podsumowanie miesiąca w 2020 roku. Roku, który z pewnością zapamiętamy na długo. Nie ukrywam, że z jakąś taką ulgą pożegnałam ostatnie godziny minionego roku (tak jakby ta magiczna data miała coś naprawdę zmienić ;P ), ale miło jest zacząć "od nowa". Myślę, że obok wielu przeciwności losu, nauczyliśmy się jeszcze mocniej, co w życiu jest tak naprawdę ważne. Chyba dawno tak klarownie tego wszystkiego nie miałam poukładanego w głowie (rok 2020 dał trochę więcej czasu na zastanowienie się), jednak teraz przystępuję do najważniejszego i najtrudniejszego etapu - realizacji.
Nasz miniony miesiąc był udany. Zdarzyło się kilka nieprzewidywalnych zwrotów akcji i małych trosk, ale ostatecznie poczuliśmy piękną magię świąt, w przerwie świątecznej bardzo zwolniliśmy i z tego naszego rodzinnego czasu (bez pośpiechu, pracy) cieszę się najmocniej. Zapraszam na migawki grudnia!
Okres przedświąteczny jest zawsze gorący. Tym bardziej, że w grudniu pojawiła się nowa kolekcja Layette i uroczy zestaw kucharza dla dzieci kochających gotować! Pakowanie paczuszek to wielka przyjemność.
Przytulanki z ciocią Zuzią!
Prace kreatywne - to coś co dziewczyny zajmie zawsze!
A nawet nas rodziców nie raz pochłonie. :)
Kluseczka.
Ta błoga cisza, gdy wszystkie dzieci już śpią.. :) Nie żebym narzekała, uwielbiam to nasze zamieszanie za dnia, ale jako rodzic wysokowrażliwy, czuje czasami przebodźcowanie i jak powietrza potrzebuję wieczornego oddechu.
Bywają też weekendy, kiedy dziewczynki jadą do Babci Joli, a my mamy jedno dziecko. I chociaż Miłoszek jest naprawdę z całej trójki najbardziej wymagającym bobaskiem (mało śpi, potrzebuje bliskości i noszenia, czasami atencji na 100% to i tak dla nas to wakacje! :) Tu spacer z mężem - nawet mogliśmy porozmawiać bez przerywania nam w połowie zdania. :)
Sypialniany spokój. Moja oaza.
Choineczka przyświeca do późnej kolacji.
A my możemy sobie obejrzeć jakiś film. Nie oglądam dużo, bo czasami żal mi czasu, tym bardziej na milion seriali (chociaż wiem, że wiele z nich jest świetnych). Ale w tym sezonie zdążyłam zobaczyć parę ciekawych pozycji (w tym serialowych). Napiszę Wam innym razem co polecam.
Poranne widoki na dobry początek każdego dnia!
A wieczorami bywa, że ktoś nie może zasnąć. :)
O nowym mebelku i moim miejscu, gdy pracuje w domu pisałam tu -
KLIK.
A tu mój kącik jak jestem w Layette.
Uśpiłam Miłoszka a oni słodko czytają, wiec i ja przysiadam na chwilkę posłuchać.
Och szkoda tylko, że zostawili taki bałagan!
Wieczorne kąpiele coraz większego maluszka. :)
Łóżko piętrowe to fajna sprawa!
Bywa, że do pracy idę z pasażerem na gapę. :)
Naleśniki i nutella .... w styczniu robię im detoks od słodyczy, bo w grudniu wszyscy zaszaleliśmy. :/
No i bach, tuż przed świętami przeszliśmy na dobrowolną kwarantannę (mieliśmy kontakt z osobą zakażoną), ale na szczęście nie zachorowaliśmy. Ruszyła więc edukacja domowa. :)
Już wiemy, że święta będą w pomniejszonym składzie, ale i tak szykujemy się do nich całym sercem!
A tu moi drodzy, moja zabawka z dzieciństwa - Piórnik z Polly Pocket. Dostałam go od cioci i nie musze Wam chyba mówić jaką zrobił furorę w klasie w tamtych czasach. :) Takich sentymentalnych zabawek mam mnóstwo. Sama też mam zamiar zachować w wielkiej skrzyni te najpiękniejsze naszych dzieci.
Przygotowania do Wigilii. Chociaż było znacznie skromniej, te święta były naprawdę zaskakująco udane. A o nich i o prezentach dzieci napisałam więcej tu -
KLIK.
A tu...Wigilijny spacer po ogrodzie. Kolejne zielone święta!
Cudaki. :)
Tak to jest, że jak te brzuchy w święta się rozciągną, to potem jest tylko gorzej. :) Były i domowe hoddogi z cebulką i tiramisu chyba ze 3 razy!
Ale spacery są dobrą równowagą. :)
Można bawić się naprawdę przednio w sylwestra od godziny 14 z dziećmi. ;) Pełno ludzi (większość ozdrowieńców hihi). I znów przepysznego jedzenia całe tony!
I nasze elegantki pozują do zdjęć!
Wszystkie dzieci zachwycone sylwestrowym ogniskiem!
Plusem takich spotkań jest też to, że jeszcze można spokojnie napić się łyczka proseco u siebie w domu i miło spędzić czas na rozmowie z mężem do 1:30! :)
I tak żegnamy 2020 rok! Do napisania!
wspaniale, buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńPięknie, rodzinnie. Miło się patrzy:)
OdpowiedzUsuńEwa
Ostatnie zdjęcie przedstawiające Pani męża z synem jest przecudne! Wszystkiego dobrego w nowym roku! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Też chciałam to napisać. Cudowne zdjęcie. Ujmuje...
UsuńO rany, Polly Pocket! Ożyły wspomnienia :) Moje niestety chyba wyrzucone :(
OdpowiedzUsuńAleż miła niespodzianka w ponury czwartek:))Jak wszyscy uwielbiam migawki z miesiąca:))Zabalowane chłopaki świetnym akcentem na koniec posta i roku:))Ewa.
OdpowiedzUsuńWszyskiego najlepszego 2021 roku .
OdpowiedzUsuńO, i widzę, że czytane są moje "Fakty i plotki o smokach" - wygląda na to, że z dużym skupieniem :) Mam nadzieję, że książka się Wam podoba! Ślę serdeczności :)
OdpowiedzUsuńOjej dopiero teraz zobaczyłam wpis! Od samej ilustratorki WOW! Książka jest świetna!!
UsuńUrokliwy czas grudnia u Was:). Ja w tym roku grudzień miałam wyjęty z życia ,1.12 pojechałam na usg do szpitala i na drugi dzień już byłam na oddziale,i operacja usunięcia guza ślinianki i ścisła dieta do teraz więc jedzeniowe szaleństwo mnie ominęło. Szczęśliwego nowego roku dla Was kochani:).
OdpowiedzUsuńUwielbiam migawki i pędzę do Layette zamówić zestaw kucharza! Najlepszego w Nowym Roku:-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was!😍
OdpowiedzUsuń