Uwielbiam sentymentalne przedmioty, zwłaszcza, gdy jest w nich zaklęta rodzinna historia. I chociaż nasze wnętrza są bardzo eklektyczne, ponieważ Magiczny Domek to miks przeróżnych stylów i klimatów, to jednak widać u nas zamiłowanie do starych mebli i nietuzinkowych przedmiotów. Dzięki tej harmonii czujemy wolność. Stare drewno idealnie komponuje się z meblami nawet z poczciwej Ikei. Jako miłośniczka wnętrz lubię podglądać i podziwiać różne style. Zachwyci mnie i nowoczesność i w pełni rustykalny czy góralski domek. Uwielbiam skandynawski design, meble lat 60-tych, a nawet loftową surowość. Jednak u nas, musi być po naszemu i dlatego ten miszmasz pasuje nam najlepiej. Wtedy każda rzecz może odnaleźć tu swoje miejsce, bo jedynym kluczem łączącym tu całość jest kolor, materiał i faktura. Klimat całego domu tak naprawdę nadają przedmioty i gdyby tak wszystko stąd wynieść pozostałyby zwykłe puste ściany.
Znacie już moje zamiłowanie do drobnych zmian, mam wrażenie, że z nimi dojrzewa nasz dom. I chociaż rzadko piszę Wam tu o smutnych wydarzeniach z naszego życia, to i nas nie omijają. Jakiś czas temu odeszła od nas ukochana babcia męża, babcia Nina. Bardzo się lubiłyśmy, a jej głos, zawsze pełen czułości i dobrych słów zapamiętam do końca życia. Pozostawiła po sobie niedowierzanie, że już jej nie będzie przy rodzinnym stole i dom pełen przedmiotów z historią, które trzeba było ocalić od zapomnienia. I tak Pan Poślubiony zachował sobie pudełko z pozytywką, które miał u Babci Niny na swoje skarby, jak również w naszym kredensie stoją szklaneczki dziecięce, z których pił kompot, gdy był dzieckiem. Stary kredens, ikona i przepiękny obraz, który będzie przypominał nam babcie Ninę. Jakże cudowne były przedmioty z tamtych lat. Lata mijają ale ich urok nie przeminie nigdy.
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że aż tak obraz odnajdzie się w naszych wnętrzach, to miejsce jakby czekało na wypełnienie ściany historią. Obraz przedstawia ulubione kwiaty babci Niny peonie, które jej mąż zamówił u łódzkiego malarza.
Przepiękne kolory i dbałość o detale. Pomieszczenie nabrało szlachetności.
Te przepiękne poduszki, które tak cudownie pasują do obrazu, są uszyte z lnianego materiału, który w swoich zasobach miała babcia Nina. Są po prostu przepiękne!
Gapci się ostatnio bardzo przytyło. ;) Zawsze tak jest w sezonie letnim, a to dlatego, że więcej czasu spędza na dworze i zakrada się do domu rodziców i regularnie podkrada pieczywo! :)
Dzięki nowym sentymentalnym dodatkom, wnętrze zmieniło swój klimat. Zrobiło się bardziej sielsko?
Duże zmiany nastąpiły też w holu, gdzie idealnie wpasował się kredens - rodzinna pamiątka po babci Ninie. Nadaje niesamowitego uroku. Jednak żeby nie było zbyt poważnie i staroświecko, otoczyłam go nowoczesnymi plakatami.
Jestem niesamowicie zadowolona, że mogłam przeorganizować i zrobić porządki w naczyniach i paterach. Teraz wszystko na swoje miejsce. Ponieważ zazwyczaj to u nas są wyprawiane duże uroczystości rodzinne, trochę się tego nazbierało. Wszystko jednak jest ułożone przejrzyście i dużą swobodą.
Kolejną perełką jest malutka szafeczka, która zawisła przy wejściu do kuchni.
Takie meble z historią i antyki nadają niepowtarzalnego uroku. Bardzo często urządzane są tak również kawiarnie i restauracje, co nadaje im domowego ciepła i retro uroku.
Mogłam rozłożyć tez swoją maleńką kolekcję uroczych porcelanowych skarbów. A żeby nie było zbyt poważnie, zamieszkały w niej filcowe misie. Taki mały akcencik dla naszych dziewczynek.
I chociaż tak jak wspominałam na początku, podobają mi się różne wnętrza, uwielbiam podglądać jak mieszkają inni, jednak we własnym domu najważniejsze jest to, byśmy odzwierciedlili swój gust, historię i zamiłowania. Byśmy w domu czuli się po prostu sobą. I tak u nas przeplatają się stare klimaty z nowymi, styl etniczny z sielskim, a w dużej mierze tworzą je rodzinne przedmioty i sentymentalne dodatki. Zastanawiam się nawet nad osobnym postem o przedmiotach z historią w Magicznym Domku.
Życzę wspaniałego tygodnia!
Wasza G.
Śliczna jest ta malutka szafka!
OdpowiedzUsuńA miałaś kiedyś napisać o koszu na drewno, który zagrał w filmie- jestem ogromnie ciekawa tej historii jak również dziadka- aktora.
Kochana pięknie mieszkacie 💓jest uroczo,a dzięki mebelkom babci Niny także klimatycznie i z historią z rodzinna historią.Uwielbiam zaglądać do Was.Pizdrawiam 😙😊
OdpowiedzUsuńTakie ciepłe i sentymentalne wnętrze, gratuluje 👍🏻
OdpowiedzUsuńKocham takie pomieszanie starego z nowszym! Dom nabiera wtedy duszy. Pamiątki po przodkach to wyjątkowa rzecz, ja mam po dziadkach stary wiszący zegar, który darzę ogromnym sentymentem. Wszystkie pamiątki po Babci Ninie są przepiękne i stylowe. Peonie to także moje ulubione kwiaty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak dostojny obraz jak dla mnie jest zbyt mocny i wyrazisty do większości swojskich mebli. Oczywiście każdy powie, że style się miesza itd. Ale niestety to nie pasuje i źle komponuje się z wiklinem na ścianie. Stół powinien być na środku a kredens w holu jest za duży i trochę gryzie się ze schodami i kaflami na podłodze. Rzeczy te mają dużo szlachetności i gryzą się w tak swojskim środowisku. Dziwne jest trzymanie w korytarzu pięknego kredensu z porcelaną. Jest to trochę niepraktyczne. Powinien być on wyeksponowany w salonie lub jakimś pokoju.... Oczywiście to moje spostrzeżenia ale myślę, że blisko ci do nieświadomego pomieszania z poplątaniem.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to tylko Twoje spostrzeżenie. Iga
UsuńMam podobne odczucia, ale to ma się podobać właścicielom.
UsuńPięknie i szlachetnie. A czy mogłabyś kiedyś pochwalić się zawartością swoich kredensów i napisać post o porcelanie i wszystkich innych porcelanowych i szklanych swoich zbiorach? :)
OdpowiedzUsuńKochana Gusiu, bardzo lubię Twojego bloga. Pozwolę sobie na pewną innowacyjność. Otóż bardzo chciałabym Cię zaprosić do mnie do domu. Mój dom jest naprawdę "inny". Pomieszanie stylów, ale bardzo się staram. Sądzę, że pod koniec tego lata i dom i ogród z "bajki" będą już skończone. Jestem w trakcie renowacji, remontów itp. ale bardzo jestem ciekawa Twojego zdania, jak to wszystko się skończy ;-) Mnóstwo rzeczy mnie czeka jak na przykład pranie dywanów po tej całej rozpierduszce :) Nie chcę pokazywać tego jako ja, ale z drugiej strony z chęcią chciałabym usłyszeć jakie pomysły mają inni, Ty, osoby życzliwe. Czy przyjmiesz takie zaproszenie jako na przykład "Z innego magicznego domku..."? Byłoby mi bardzo miło. Mieszkam w sumie nie daleko, bo na Wilanowie ;-) Tak ot pomysł, jeśli jesteś zainteresowana podaję swojego emaila (tylko dla nas prywatnie: mackasia@me.com). Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńTo jest eklektyzm właśnie. Taki styl pozwala na wiele. Ja tu widzę,że wszystko się łączy. Peonie nawiązują kolorystyką i stylem do wnętrza salonu oraz do innych roślin. Kredens jest wyeksponowany. Raczej rzuca się w oczy w korytarzu, przyciąga wzrok. To co dla jednych nie jest praktyczne, dla drugich jest. "De gustibus non disputandum est", jak mawiali starożytni. My mamy w domu też styl eklektyczny. Mebli szukaliśmy na targach staroci i je odnawialiśmy. Zestawiliśmy je z wieloma nowoczesnymi elementami np. z nowymi lampami. Rozumiem, że mój przedmówca koniecznie chciał wyrazić swoje zdanie. Jednakże, dyskusja na temat gustu nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńPiękne te pamiątki po babci!Też mam kilka takich perełek u siebie i za każdym razem ciepło mi się robi na serduszku, kiedy na nie patrzę. Obraz bardzo kobiecy, subtelny, ta ściana chyba faktycznie na niego czekała,pasuje idealnie!:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGusiu,powiem krótko p-rz-e-p-i-ę-k-n-i-e.Jana
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze. Mogę zapytać skąd pochodzi lampa nad stolikiem kawowym w salonie? Poszukuję podobnej.
OdpowiedzUsuńlampa stara ikea
UsuńCóż za uczta dla oczu... Coś wspaniałego. A ta malutka wisząca szafka mnie rozłożyła. O takim domu marzyłam całe życie. Marzę nadal:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Wierna podglądaczka.
Ach... Jakie skarby! Wszysto mi się podoba. Salonik w wydaniu sielskim wygląda przeuroczo.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu babci, niech spoczywa w spokoju i szczęściu. <3
OdpowiedzUsuńWnętrze Twojego domu jest fantastyczne. Wszystko wspaniale dopasowane, z charakterem. Jest bardzo przytulnie, podziwiam. :)
Masz wiele pięknych rzeczy. Pamiętam , że w holu był kiedyś przy schodach zegar i wyglądało to super. A kredens powinien mieć swoje miejsce w salonie czy też innym pokoju, bo tu zdecydowanie nie pasuje i nie jest odpowiednio wyeksponowany. Tak się czasem wystawiało zbędne rzeczy z mieszkania do holu czy też korytarza (łącznie z obrazkiem i miśkami). Troszkę się zapędziłaś i straciłaś poczucie smaku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja osobiście pozwolę sobie na taka uwagę, że takie myślenie jest bardzo przestarzałe, że okazałe, fajne meble to tylko w salonie. Teraz myślenie się zmienia, i hole są urządzanie niczym pełnoprawny pokój, dając dodatkową wyjątkową przestrzeń w domu. W wielu domach hol to puste ściany, kafle, ewentualnie wykładzina. A tu jest ekstra!
UsuńCudeńka! Niesamowite wnętrza
OdpowiedzUsuńMi najbardziej wpadła w oko zastawa. Naprawdę śliczna!
OdpowiedzUsuńsielsko... przebywając w takim pomieszczeniu trzeba czuć się wspaniale. Obraz przepiękny! :-)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz i poduszki mnie także urzekły. pięknie mieszkacie. A co do tekstu... ja się nie umiem pogodzić z tym, że ludzie odchodzą. nie doświadczyłam tego jeszcze i nbie wiem jak przeżyję taką stratę. Na przykład dom mojej babci jest pełen cudownych skarbów, ale uważam, że nie będą one niestety tak warte już bez babci . Ściskam i trzymajcie się zdrowo.
OdpowiedzUsuńPiękny obraz:) Też mam takie dwa, namalowane przez moją babcię. Stoją sobie w salonie i nie ma osoby, która nie zapytałabym o nie. Zapraszam do obejrzenia na moim blogu:)
OdpowiedzUsuń