Wspominałam Wam, że zaadaptowaliśmy dawny garaż i stworzyliśmy z niego pokój dzienny. I tym sposobem mamy całkiem uroczy garaż (do tej pory tak właśnie nazywamy to pomieszczenie) z kaflowym piecem, pianinem, kanapami i stołem. :)
Wciąż staram się osiągnąć kompromis pomiędzy prostotą i minimalizmem, a ciepłem, które bardzo lubię i nie potrafię z niego całkowicie zrezygnować. Celem jednak było, by nowy domek był funkcjonalny i prosty w utrzymaniu porządku. Założę się jednak, że wraz z upływem czasu będzie 'dojrzewał'. Jeśli cofniecie się do pierwszych wpisów na blogu zobaczycie ile się działo przez ostatnie lata. Dobrze widać to na przykładzie naszej dawnej sypialni. Początek był taki (klik) a następnie po wielu transformacjach ostateczna wersja była taka (klik). Myślę, że w nowym domku będzie podobnie. Mieszkamy tu zaledwie pięty dzień. :)
Jestem osobą, która z jednej strony potrzebuje dużo przestrzeni, a z drugiej uwielbiam otaczać się pięknymi przedmiotami i je gromadzić. Będę się starała jednak nie przesadzić z dużą ilością ozdób, w których się kocham. Sztuka prostoty do mnie przemawia i rzeczywiście ułatwia życie.
W garażu :) starłam się stworzyć taki klimat, by małymi zmianami dostosowywać się do pór roku, które będą widoczne za dużym oknem.
O piecu kaflowym postaram się napisać osobnego posta, ponieważ jest to druga (po wannie) rzecz, w której się zakochałam od pierwszego wejrzenia. :)
Kończąc dziesiejszy wpis, siedzę sobie wygodnie w foteliku i mam oto taki widok:
Czas wolny i słodkie lenistwo są nieocenione! :)
Wy również ładujcie akumulatory, jeśli tylko możecie!
Do następnego!
przepiekny salonik! Mieszaknie bardzo mi się podoba, jest proste, jasne, ciepłe ale też z klasą! Marzę o tym, aby w przyszłości móc stworzyć takie miejsce dla siebie i mojej rodziny!
OdpowiedzUsuńPięknie...mój mąż wraz z kotkiem w podobnej pozie leniuchują na kanapie :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię za determinację. za konsekwentną realizację zamierzeń. tak szybko poradziliście sobie z remontem i stworzeniem nowego domu. podziwiam i zaglądam codziennie. fajnie wiedzieć, że są na świecie tak normalni, ciepli i prawdziwi ludzie z tak zdrowym podejściem do życia. dużo uczę się od ciebie przede wszystkim szacunku i doceniania tego co posiadam. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię za determinację. za konsekwentną realizację zamierzeń. tak szybko poradziliście sobie z remontem i stworzeniem nowego domu. podziwiam i zaglądam codziennie. fajnie wiedzieć, że są na świecie tak normalni, ciepli i prawdziwi ludzie z tak zdrowym podejściem do życia. dużo uczę się od ciebie przede wszystkim szacunku i doceniania tego co posiadam. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHej, salon piekny. Czy macie w ogole telewizor ? myslalam ze zobacze go w salonie a tu nie ma :)
OdpowiedzUsuńPięknie i klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce :D, a o piecu chętnie posłucham - wcale mnie nie dziwi, że tak Ci się spodobał :D
OdpowiedzUsuńPięknie :) tez tak spalam z pieskiem :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie mnie rozczuliło :) A salonik absolutnie przepiękny, i to okno! Marzenie!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie rozłożyło mnie na łopatki :D tak ja Wasz salon! Piękny, jasny, idealny ;)
OdpowiedzUsuńAkumulatory ładuję dzielnie z mężem :)pozdrawiam!
Witaj :) Ja przeprowadzam się po 10 stycznia, bo do tego czasu skończą ściankę w mieszkanku. Już się zastanawiam co gdzie poustawiać i czego się pozbyć w czasie przeprowadzki. Nasze nowe mieszkanko mój mąż chce urządzić totalnie minimalistycznie a ja chciałabym trochę ozdób oraz białe mebelki a część w stylu shabby chic. On uważa ze ten styl nadaje się do domków nie do mieszkania. Po obejrzeniu Twojego nowego domku przekonuje się po woli do minimalizmu lecz z ozdób jednak ciężko będzie mi zrezygnować. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńToż to nie salonik, ale całkiem spory salon! ;) Czy mebelki pochodzą z Ikei? Największe wrażenie zrobił na mnie piec kaflowy... Przywołuje wspomnienia z dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńPiękny salon. Już dawno miałam zapytać: skąd są stół i krzesła? Już w poprzednim Twoim domku wpadły mi w oko)
OdpowiedzUsuńAch! Pięknie, pięknie, pięknie! :) Czy mogę liczyć na to, że napiszesz jakie farby położyliście na ściany? Byłabym wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po-świątecznie,
Ola
Zaczytuję się, nowy domek cudowny, czekam z niecierpliwością na kolejne posty:) Chciałabym się zapytać gdzie można kupić taką drabinkę, którą masz w łazience, poluję na taka a nie mogę znaleźć, pozdrawiam Karo
OdpowiedzUsuńWymieniliscie wszystkie meble? Fotele nowe, kanapa chyba tez nowa, co ze starymi?
OdpowiedzUsuńa mi sie zupelnie nie podoba nowy domek :( poprzedni mial cieply klimat a w nowym jest jakos surowo i bez wyrazu, ale byc moze tak jest tylko na poczatku i w trakcie mieszkania miejsce to zyska dusze. najwazniejsze jednak by podobalo sie mieszkancom. piesiu przeslodko spi w objeciach pana :D
OdpowiedzUsuńcudowny dom!
OdpowiedzUsuńSalon ogromny ale cudownie urzadzony. Na zdjeciach widzę dwoje drzwi czy to oznacza ze macie dwa wejscia ? Dokąd prowadza te drugie ?
OdpowiedzUsuńŚliczny salonik, ale ja już się nie mogę doczekać jak pokażesz kuchnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podziwiam, dopiero co się wprowadziliście, a już w domu wszystko dopięte na ostatni guzik- zasłony, obrazki na ścianach, dywany...ja po roku od wprowadzenia się powiesiłam karnisze, które dopiero po kolejnym dorobiły się firanek:D
OdpowiedzUsuńŚliczne wnętrza, takie proste i jednocześnie eleganckie. A co do salonu to zastanawia mnie jedna rzecz: nie masz telewizora w nim? no wiadomo telewizor nie jest obowiązkowym alementem, ale jednak w większości mieszkaniach/domach znajduje się w salonie ;)
OdpowiedzUsuńTelewizor widać w tle na zdjęciach z regałem na ksiażki więc pewnie tam będzie salonik do ogladania i czytania(?) Mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńIKEA SHOW - pół katalogu co najmniej albo i więcej.. nie fajne to - ale rzecz gustu -a i owszem jest tu klimat ... klimat salonu meblowego IKEA! szkoda :(
OdpowiedzUsuńmonika
salonikogaraż jest super! stolik i piec kaflowy od razu trafiły do mojego serca :)
OdpowiedzUsuńHmmm...tak sobie, brakuje klimatu jaki był w poprzednim domku no ale każdy lubi coś innego
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie ze nie wszyscy czytelnicy Magicznego Domku czytają autorkę dokładnie. Przecież wiadomo, ze po tygodniu mieszkania w nowym miejscu nie uda sie stworzyć klimatu który był dopracowywany latami w poprzednim miejscu. Wejdzcie pod linki które Gusia podeslala w poście z początków. Zmiana jest przecież ogromna!
UsuńJa osobiście będę z wielka ochota przyglądać sie wszystkim zmianom i niech autorka pisze o nich jak najwiecej!
Ula
Gusiu, wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPrzepieknie urzadzany salonik, ja powoli ogarniam tez urzadzanie swojego mieszkanka ;) dopiero teraz czuje taka fajna satysfakcje z urzadzania wnetrza, kiedy wreszcie ma sie cos swojego :)
OdpowiedzUsuńWow, no pieknie to wszystko wyglada!zazdroszcze!
OdpowiedzUsuńA ostatnie zdjecie meza i "dzieciakow" jest fenomenalne;) cudo!
Dobrze powiedziane!
OdpowiedzUsuńpieknie! ja też niedawno sie przeprowadzilam do mojego upragnionego M. Dlatego wiem co przezywalas w tym okresie. Ja mieszkam od 3 grudnia. Zaczynam moje przygoda z blogowaniem, wiec moj magiczny domek i jego wnetrza pojawia sie z czasem. Zapraszam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOD KILKU DNI UMIERAM Z CIEKAWOŚCI CO DO WYGLĄDU KUCHNI I INNYCH POMIESZCZEŃ ;) LITOŚCI ;)
OdpowiedzUsuńJa też umieramm... ;-) Litości :-)- mama_kordianka
OdpowiedzUsuńSlicznie i przytulnie:-) I zazdroszcze bardzo kominka
OdpowiedzUsuń;-)
really cosy place
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, jasne wnętrze. Stolik przy kanapie oryginalny, podoba mi się bbb. pozdrawiam magda
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Jest jak w bajce. Uwielbiam duże przeszklenia:) Piękno!
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną najbardziej brakuje mi zwierzaków...U Ciebie pełna chata;)
OdpowiedzUsuń