21 lipca 2013

50 Przypadkowych Faktów O Mnie cz. 1

Aby lepiej kogoś poznać, trzeba znać małe szczególiki na temat drugiej osoby. To one tworzą nasz charakter. Bardzo spodobał mi się TAG o faktach z życia, przyzwyczajeniach i dziwnostkach. Od jakiegoś czasu spisywałam dla Was swoje 50 punktów - oj nie było łatwo - 50 punktów to bardzo dużo! :)
Zapraszam na kilka (dziesiąt) faktów o Magicznym Domku z przymrużeniem oka. ;)

1.
Uwielbiam jeść, bo to jedna z największych przyjemności w życiu, jednak jest parę rzeczy, których nie zjem. Osoby z mojego otoczenia nie mogą nadziwić się, że nie lubię chałwy, masła orzechowego i bitej śmietany (z wyjątkiem domowej mojej Babci).

2.
Jako dziecko bardzo często chorowałam na zapalenie uszu i mój słuch uległ pogorszeniu. Teraz często jest powodem śmiesznych sytuacji. Np. w sklepie ekspedient mówi: „Dwadzieścia złotych poproszę” a ja mu podaje dwadzieścia złotych i trzy grosze. :)  

3.
Unikam chodzenia do sklepów z pluszowymi zabawkami w obecności obcych ludzi, ponieważ mam dziwną przypadłość. Nie mogę się powstrzymać od całowania miśków!

4.
W liceum miałam zespół rockowy, gdzie śpiewałam, a nawet przez krótką chwilę grałam na basie! Ostatnio dowiedziałam się od kolegi z zespołu, że basista który przez jakiś czas opiekował się naszym zespołem w domu kultury gra obecnie w zespole Dawida Posiadło. Poza tym mamy nagrane kilka piosenek własnego autorstwa (w domowym studio) i nasze piosenki leciały w studenckim radio. To była super przygoda!

5.
Od 9 roku życia jeżdżę konno. Gdy zaczynałam się uczyć, na 8 upadków z konia, 7 było razem...z koniem. Była wtedy straszna zima i mój koń po prostu ciągle się ślizgał, potykał i przewracał. Na szczęście niż złego nam się nie stało.

6.
Mogłabym spokojnie wygrać w konkursie na największe balony z gumy do żucia. Wystarczą dwie gumy balonowe Orbit i balony wychodzą większe od głowy! (ile powietrza w płucach) :) Robienia balonów nauczył mnie mój Tata.

7.
W życiu miałam jedno złamanie – lewej ręki. Miałam ok. 6 lat i rywalizowałam ze starszą dziewczynką w skokach z rozbujanej huśtawki. Tylko ona była już ‘doświadczona’ i skakała w odpowiednim momencie lotu  a nie z ‘dechy’.

8. 
Mam starszego brata o 8 lat i od dzieciństwa byłam tak w niego wpatrzona, że mówiłam w formie męskiej: "byłem, robiłem itp." Wolałam bawić się resorakami, klockami lego i chodzić po drzewach, bo było to znacznie bardziej pasjonujące od bawienia się lalkami. Minęło mi dopiero w pierwszej klasie podstawówki, gdzie zrozumiałam, że bycie dziewczyną też jest  fajne. :)

9.
Mam 165 cm wzroku. 
Waga – nieznana. Nie ważę się, by się nie denerwować. :)

10.
Gdy kładę się spać, muszę mieć zimną poduszkę pod uchem, a w ciągu nocy przekładam ją kilkakrotnie by się nie nagrzała.

11.
Mam przeraźliwą fobię latania samolotem. Zaczęła się 10 lat temu, gdy leciałam do Teksasu z 3 przesiadkami. Loty były koszmarne, pełne mocnych turbulencji i od tego czasu przed startem muszę napić się winka i się rozluźnić. Każdą podróż samolotem przezywam tydzień wcześniej i mam koszmary. Oczywiście wiem, że to najbezpieczniejsza i najszybsza forma podróżowania, więc latam, ale nie jest mi łatwo.

12.
Uwielbiam jeździć na nartach! Kiedyś jeździliśmy z rodzicami co roku i były to najwspanialsze ferie.  Teraz, od paru dobrych lat nie byłam ani razu. Bardzo za tym tęsknię.

13.
Pan Poślubiony oświadczył mi się 10.08.10 w Chorwacji w Dubrowniku, w bardzo pięknym miejscu z widokiem na morze. Było bardzo romantycznie i emocjonująco! :)








14.
Panicznie boję się os! Nie mogę się nigdy powstrzymać i odskakuję kilkanaście metrów z piskiem gdy jakaś koło mnie przeleci. Potem jest mi wstyd, gdy zdarzy mi się to przy obcej osobie.

15.
Jako dziecko przeżyłam cudowna przygodę na wakacjach. Mój wujek zorganizował ‘poszukiwanie skarbów’ dla grupki dzieciaków. Byliśmy piratami, mieliśmy specjalne mapki, z punktami kontrolnymi oraz wskazówkami, które przybliżały nas do zakopanego skarbu. Płynęliśmy łódką, chodziliśmy po lesie, aż szczęśliwie dodarliśmy do miejsca gdzie w zakopanym blaszanym pudełku kryły się słodycze! :)

16.
Od lat, moim wymarzonym kierunkiem podróży jest Ameryka Łacińska. Natomiast żaglówką chciałabym przepłynąć Karaiby. 

17.
Mam dziwaczny zwyczaj mieszania piżam. Praktycznie nigdy nie zakładam góry i dołu od kompletu. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje, ale dekadencko wybieram spodnie w kratkę a koszulkę w kwiatki i jestem z tego powodu szczęśliwa. Moja przyjaciółka twierdzi, że jestem nienormalna. :)

18.
Może zostało mi to od czasów dzieciństwa, gdy Mama wychodząc do pracy szykowała mi strój do przedszkola, a zastawała mnie w kompletnie innym gdy wracałam już do domu. Mówiła wtedy do mojej Babci: „Jak Ty ją wypuściłaś z domu? Perkalikowo w kratkę*! 
Na to Babcia, która odprowadzała mnie do przedszkola: „Ależ ona tak wyszła ubrana z pokoju!” 
*tak w rodzinie określamy coś co zupełnie do siebie nie pasuje

19.
Dodam tylko tyle, że na co dzień ubieram się normalnie i raczej wszystko do siebie pasuje . :)

20.
Jestem taką lekko niespełnioną aktorką. Nie wiem czy mogłabym wykonywać ten zawód, ale bardzo lubię naśladować ludzi, grać w ‘pokazywane’ kalambury oraz zawsze byłam udział w występach szkolnych. :)

21.
W szkole uwielbiałam mieć "czyste" zeszyty. Gdy tylko musiałam skreślić jakiś błąd, natychmiast musiałam przepisać całą stronę. Dzięki temu, szybciej się uczyłam. :)

22.
Do dziś mam swoje pudełeczko, gdzie Mama zachowała moje rysunki z dzieciństwa. Są tam nawet takie, które rysowałam w wieku 3 lat!

23.
Jestem fatalnym pasażerem, wie to każdy kierowca. Zachowuje się jak pani Bukiet z ‘Co ludzie powiedzą’ gdy krzyczę: Uważaj kot! Zwolnij! Szybciej! Czemu jedziesz tą trasą?? 
Po prostu wole zdecydowanie być kierowcą i sama prowadzić samochód wtedy wszystko jest idealnie. :) 
(I oczywiście gdy ktoś to robi w drugą stronę, to się bardzo irytuję!)

24.
Jestem antyfeministką. Nigdy nie czułam się gorsza z powodu tego, że jestem kobietą i nie czuję potrzeby rywalizacji z mężczyznami. Oczywiście uważam, że jeśli ktoś wykonuje ta samą pracę, nie powinien dostawać większego czy mniejszego wynagrodzenia.

25.
Gdy byłam na wakacjach w piątej klasie podstawówki, bez gody rodziców przefarbowałam włosy na czerwono! Ponieważ nie znałam się zupełnie na farbach, nie użyłam szamponetki (gdzie mogłabym zmyć włosy po kilku myciach, wraz z końcem wakacji) tylko najmocniejszej farby! 
Było kino - i w domu i w szkole. :)

Cześć dalsza już niebawem!
SHARE:

27 komentarzy

  1. Ja również boję się latać- zwłaszcza do USA, bo lot jest długi i nigdy nie wiadomo co się stanie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło Cie pzonac bliżej:)))
    Bardzo podobnie reaguje na osy:))) Kiedyś wpadłam w rój os w lesie, teraz uciekam i reaguje nieadekwatnie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha moja siostra też mówiła w formie męskiej. Do dziś pamiętam jak pytaliśmy ją - jesteś chłopcem czy dziewczynką. A ona odpowiadała że chłopcem. A jak pytaliśmy to czemu nie sika na stojąco. To mówiła że jej siusiak urośnie.Urocza była. Zaznaczę że to wpływ mojego brata który jest jej praktycznie rówieśnikiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Gosia!
    Nie moge uwierzyc: ja tez uwielbiam jesc, przy czym nie lubie w.w. przez Ciebie rzeczy,tez chorowalam czesto na uszy i mam problem ze sluchem, co czasem bywa zabawne i wiele, wiele innych podpunktow mamy wspolnych. Jakie to zabawne, ze ludzie moga miec tyle wspolnego, choc nigdy nie widzieli sie na oczy. Serdecznie pozdrawiam!
    Wiola

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako dziecko przeżyłam cudowna przygodę na wakacjach. Mój wujek zorganizował ‘poszukiwanie skarbów’ dla grupki dzieciaków. Byliśmy piratami, mieliśmy specjalne mapki, z punktami kontrolnymi oraz wskazówkami, które przybliżały nas do zakopanego skarbu. Płynęliśmy łódką, chodziliśmy po lesie, aż szczęśliwie dodarliśmy do miejsca gdzie w zakopanym blaszanym pudełku kryły się słodycze! :) - :O:O ale super! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat z punktem 10 możemy sobie podać ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "(...) Oczywiście uważam, że jeśli ktoś wykonuje ta samą pracę, nie powinien dostawać większego czy mniejszego wynagrodzenia."
    Czyli jesteś feministką :) Przecież to główna idea feminizmu - pełne równouprawnienie płci. A to, że czasem się gubi między postulatami i demonstracjami, z żadnej kobiety nie powinno robić antyfeministki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na dalszą część:)Jesteś interesującą osobą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajny post, chyba także coś takiego przygotuję na blogu u siebie ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam napisać dokładnie to samo co ktoś wyżej.
    Jeżeli uważasz, że powinno się otrzymywać takie samo wynagrodzenie za taką samą pracę, to jesteś feministką. Feminizm to nie rywalizacja z mężczyznami. Nie trzeba bać się tego słowa. Może dziś wiele osób je wykoślawia, ale feminizm z definicji nie jest niczym złym i powiedzieć "jestem antyfeministką" to tak jakby powiedzieć: "uważam, że kobiety są gorsze".

    Poza tym zgadzam się z Tobą w baaaardzo wielu punktach i baaaardzo lubię Twój blog:)
    Olga

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ciekawe i interesujące historie :) bardzo udany pomysł na posta

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy post :) czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  13. :) myślałam, że tylko ja tak robię z poduszką :) a lataniem mam podobnie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. dzis pierwszy raz trafilam na twojego bloga szukajac idealnego hamaka:) blog jest tak swietny, ze spedzilam juz na nim dwie godziny. pelno na nim dobrych pomyslow wnetrzarskich i emanuje z niego takie domowe cieplo:)

    natomiast zmartwila mnie twoja deklaracja, ze jestes antyfeministka, bo nigdy nie czulas sie gorsza od mezczyzn. feministki tez nie czuja sie gorsze i walcza wlasnie o to, zeby tak ich nie traktowano, czy to za sprawa nizszych wynagrodzen czy plciowego podzialu zawodow czy w koncu poprzez rozne szkodliwe stereotypy. nie kazda z nas musi byc aktywiska feministyczna, ale chyba wszystkie doceniamy to, co feministki dla nas zrobily i robia(prawa wyborcze,prawo do edukacji, do decydowania o wlasnym ciele itp.) no i mysle, ze dlatego kazda z nas powinna na co dzien odczarowywac slowo "feminizm", tak by nie kojarzylo sie negatywnie. w feminizmie chodzi o wolnosc, wybor, szacunek. nie ma w tym nic negatywnego:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Numerek 3 wydaje się najciekawszy ;p Chętnie bym to zobaczyła samemu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kropelka z mojego życia - dla mnie lot powyzej 2 godzin to katorga... Uciązliwa jest ta fobia, bo bardzo często wykręcam się od dalszych podróży, a z drugiej strony tyle chcę zwiedzić!

    lawendowa panna - no właśnie, nie da się nad tym zapanować. Ja się czasami trzymam, trzymam, nie ruszam, nic nie mówię, a tu nagle ta osa we mnie i na mnie i juz wtedy pisk i skakanie.

    Magdalena - :) byłem i wiem co to znaczy :P

    Wiola - :)

    Karolina - warto takie rzeczy robić dla dzieciaków, pamiętają to do końca życia! :)

    jestesczesciamnie - powinny być lodóweczki na takie poduszeczki :)

    farfaraway i olga i ananimowa (ostatnia) - spodziewałam się, że ten punkt, napisany dwoma zdaniami może byc trochę kontrowersyjny, bo to temat rzeka i trudno w komentarzu czy nawet poście wyjaśnić co się tak naprawde myśli.

    Mi chodzi o to, że nie lubię umniejszania żadnej płci. Fenimizm rozwijał się latami i tak jak na początku był w słusznej sprawie, tak teraz zaczyna za daleko galopować. Nie lubię słuchać swierdzeń, że np. faceci są niepotrzebni, tylko ewentualnie do spłodzenia dzieci (a tak czasami zagorzałe feministki mówią) bo to równie przykre (a może nawet silniej) co powiedzenie, że kobieta powinna stać przy garach. Równouprawnienie jest różnie rozumiane. I tak, uważam że niezaleznie od płci za ta samą pracę powinno sie dostawać takie samo wynagrodzenie. Ale nie chce równouprawnienia np. pod takim wzgledem by na siłę w klasie było po równo dziewczynek i chłopców. Egzaminy powinny być anonimowe i jeśli do danej klasy dostanie się wiecej chłopców nie skreślałabym ich z listy bo na ich miejsce powinno wejść kilka dziewczynek, którym gorzej poszło (lub na odwrót). Albo nie wpychałabym na siłę do kopalni kobiet żeby było równouprawnienie, bo są pewne atrybuty męskie i damskie i nie ma co z nimi walczyć. W kopalni jest cieżka praca i wiekszości pracują tam mężczyźni. Oczywiście, że nie ma reguł bo może być tysiące kobiet silniejszych od szczuplego, wątłega faceta, ale pewne rzeczy układają się same. Ja nie chcę równouprawnienia bym nagle była zmuszona przepuszczać w drzwiach męźczyn, czy płacić na pierwszej randce. I nie czuję się z tym gorzej. Pewne rzeczy to tradycja, a nie wojna płci.
    Może moje zdanie na ten temat jest uwarunkowane moim doświadczeniem, gdy nigdy nie zaznałam gorszego traktowania tylko dlatego, że jestem kobietą. U mnie w pracy osoby wykonujace tą samą pracę niezaleznie od płci dostają to samo wynagrodzenie - i nie wyobrazam sobie bym mogła traktować pracowników inaczej. Dzielę się obowiązkami w domu, sama potrafię używać wiertarki, a z kolei mój mąż świetnie gotuje itp. Nie czuję żadnej płaszczyzny, na której moglibyśmy konkurować. Szanuję i kobiety (bo je uwielbiam!) i mężczyzn (bo lubię po prostu ludzi). Myślę, że każda płeć ma w sobie masę pozytywnych aspektów, które wzajemnie się uzupełniają i nie powinnyśmy, my kobiety czuć się zagrożone, bo mamy naprawdę wiele do zaoferowania.
    A może słucham za dużo radia TokFM, gdzie feministki zapraszane do studia, są tak przesadne i wyrażają się tak bezwzględnie o mężczyznach, że jest to przykre i nie mogę tego zrozumieć. Niestety przez wiele wypowiedzi, źle mi się kojarzy fenimizm we współczesnym wydaniu.
    Przecież jest masa mężczyzn (przynajmniej mnie tacy otaczają) którzy cenią i szanuja kobiety, proszą je o radę i nie traktują gorzej od siebie. A na koniec może inaczej, ja po prostu na codzień w ogóle nie myslę o kobietach i mężczyznach, którzy maja lepiej czy gorzej, w czym sa lepsi czy gorsi, tylko o - ludziach. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dubrownik kocham. To naprawdę magiczne miejsce, w sam raz na przeżywanie romantycznych chwil i składanie deklaracji na całe życie. Dla mnie 10.08.2010 to akurat smutna data. Cieszę się, że ktoś to zrównoważył we wszechświecie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. milo Cie poznac:) te balony , ciekawe hmm:)

    OdpowiedzUsuń
  19. czytam Cię regularnie, trafiłam poprzez bloga Nissiax83 :) Również panicznie boję się os, pszczół i bąków. Zawsze uciekam z piskiem i macham przy tym rękami :D Wiem, że wygląda to przekomicznie ale nie umiem inaczej..

    OdpowiedzUsuń
  20. Haha ;D ale z Ciebie dusza artystyczna, przedstawienia, zespoły ;D a z pkt. 18 miałam identycznie...Mama szykowała ładne ciuszki a ja ubierałam coś innego- paski,kratki, kropki-wszystko na raz- panie w szkole ze świetlicy nazywały mnie "pajacem" ;/czekam na kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetnie jest Ciebie poznać z zupełnie innej perspektywy, nie patrząć przez pryzmat domku czy kulinariów :)

    odnośnie krzyczenia a'la Pani Bukiet z co ludzie powiedzą :) mamm zupełnie tą samą przypadłość, staram się z tym wlaczyć ze względu na niepotrzebne zagrożenie.

    po tych 0 faktach, upewniam się, że musisz być odlotową osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gusia, ale walnelas z tym feminizmem, naprawde. Feminizm nie polega na tym, zeby kobiety wpychac do kopalni. To co napisalas to wlasnie feminizm, czyli rownouprawnienie, ktore w naszym konserwatywnym i nadal w duzym stopniu zasciankowym spoleczenstwie wymaga promocji i wspierajacych go regulacji (np. suwaki na listach wyborczych), bo pomimo Twojego fantastycznego doswiadczenia dyskryminacja kobiet istnieje czy tego chcesz czy nie. To ze nigdy nie bylas np. w Peru, nie oznacza ze Peru nie istnieje. Tak samo z przemoca wobec kobiet, fizyczna i symboliczna, tak samo ze szkalnym sufitem, tak samo z rozna praca za ta sama prace. To, ze sama nie widzisz i nie odczuwasz tych problemow, to nie znaczy ze ich nie ma. Indywidualne doswiadczenie nie jestem zadnym wyznacznikiem trendow spolecznych, dlatego jesli chcemy rzeczywistosc poznac troche lepiej mozemy siegnac od statysyk i badan naukowych. Polecam. Feminizm nie jest anty-meski, jest pro-kobiecy. Napisalas ze "feminizm zle Ci sie kojarzy", ale to Ty go widzisz i kojarzysz przez skrajnosci. A moze zle Ci sie kojarzy bo... malo o nim wiesz...? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 50 faktów o mnie czyli moje doświadczenia, wspomnienia, upodobania, poglądy i rownież moja wiedza i spostrzeżenia. Czy mała czy duża, trudno to wywnioskować po paru zdaniach. :)

      Usuń
  23. "mam 165 cm wzroku" ;)

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig