23 grudnia
Święta, święta i po świętach, a ja jeszcze nie wrzuciłam ostatnich dni z przygotowań do Wigilii. W piątek rano było trochę zamieszania, bo zaspaliśmy i zapomniałam, że umówiłam się z ubezpieczycielem na spotkanie! Potem wpadli dziadkowie, którzy przywieźli świeże rybki na rybę w galarecie, którą co roku przygotowuje Pan Poślubiony.
Poranne zamieszanie.
Potem zabieram się za przyszykowanie Wigilijnego stołu. Zajmuje mi to naprawdę sporo czasu, by dopiąć wszystko na ostatni guzik, ale jednocześnie sprawia ogromną przyjemność.
W między czasie Marysia się bawi.
Przytulanie Gapci. :)
Potem jedziemy z Mamą do sklepu. Tuż przed świętami, prezenty wszystkie mamy, ale w tym całym zamieszaniu zapomniałam kupić kilka rzeczy w Rossmannie dla Marysi. Do tego kilka dni temu upatrzyłam sobie świeczniki, które stwierdziłam, że bardzo pasowałyby by do wystroju stołu.
Ponieważ jak to bywa przed świętami, w domu lodówka pusta, po to, by pomieściła Wigilijne potrawy. Idziemy z dziewczynami na lekką włoską pizzę. :)
Popołudnie to czas pełen pracy. Idziemy do Babci, by jej pomóc w przygotowywaniu potraw. Do tego musimy udekorować ciastka, które będą zdobiły Wigilijny stół.
Zupa grzybowa dochodzi na ogniu, a ja pomagam mamie zapakować ostatnie prezenty.
Późnym wieczorem, gdy Pan Poślubiony gotuje rybę, ja kończę dekorować stół. Nie wyobrażam sobie robienia tego w dzień Wigilii, bo był w życiu nie zdążyła. :) Czasami piszecie, że talerze się zakurzą czekając na kolacje następnego dnia. Naprawdę w Waszych pięknie wysprzątanych mieszkaniach na święta tak się kurzy? Bo u nas nie! :)
24 grudnia WIGILIA
Zostało kilka rzeczy do zrobienia, ale staramy się nie poddać świątecznej gorączce. Ważne, by robić wszystko razem w swoim tempie. :)
Zaczynamy dzień od ogarnięcia kuchni, drzwi wejściowych od strony dworu i dopracowywaniem najdrobniejszych elementów.
Ja znajduje czas na kąpiel, maseczkę i manicure.
A gdy Marysia śpi wyjmuje z ukrycia wszystkie prezenty. Ilość ogromna, ale to podarunki dla 20 osób!
U Mamy szykuję sałatkę i wypełniam kartki z spersonalizowanymi życzeniami dla każdego gościa. :)
Ubieramy się i czekamy na gości! :)
A potem nie wiem jak czas minął! To był cudowny,magiczny wieczór!
Dziękuje Wam, że byliście z nami w tym magiczny okresie w roku! :*
Już niebawem przybranie Wigilijnego stołu, gwiazdkowa chwalipięta i inne wpisy.
Całuje Was mocno i życzę odpoczynku po świątecznym szaleństwie! U nas był maraton, więc tez się regenerujemy! :*
Ja to się zawsze nadziwić nie mogę jak ty to ogarniasz tak sprytnie :) cudowne chwile a zdjęcia Marysi z tatusiem na których podejrzewam że robią akuku rewelacja! Odpoczywajcie i cieszcie się sobą :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :*
UsuńGusiu jak jak zwykle zachwycona jestem Twoim domkiem i wszystkim co robisz, najbardziej podoba mi się, że na stole jest wszystko, a nie jest przeładowany jakąś wielką ilością potraw itp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! Mój ulubiony blog :)
MARTAMÓWI
Gusiu jak zwykle popadliśmy w zachwyt i zauroczenie i powtórzę się pisząc że czytamy Cię jak najlepsze ulubione pismo i chociaż sporo odbiegam wiekiem a nawet mam się za niezłą artystkę (tę domową i rodzinną oczywiście ooo a nawet w tym roku zwaną pieszczotliwie cyborgiem)to jestem z Ciebie dumna bo czytając Cię wyobrażam sobie że właśnie czyta Cię i ogląda mnóstwo młodych żon i mamuś którym do teraz się nie chciało i kiedy czytają i patrzą jak sprzątasz,urządzasz,gotujesz,świętujesz,pielęgnujesz,kolegujesz,urlopujesz......to zobaczą że można trzeba tylko chcieć,tylko chcieć,mieć plan na to życie i podążać do pięknego rodzinnego szczęścia.Ty ten plan realizujesz i pięknie się nim dzielisz.A Twój blog to w moich ulubionych pierwsze miejsce za naturalność, prostotę i szczerość.POZDRAWIAM!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za te ciepłe i motywujące słowa! :*
UsuńGusiu, u Was jak zwykle wszystko dopracowane i dopieszczone :)
OdpowiedzUsuńczy możesz zdradzić co to za talerze? przepiękne :)
Hihi za każdym razem pada pytanie o talerze :) To zastawa (jakieś włoskiej marki), którą dostałam po Mamie (kupiła ja przynajmniej 10 lat temu!)
UsuńGusiu czy moglabys podac w komentarzu przepis na ta salatke groszkowo- pomaranczowa? Dziekuje.
OdpowiedzUsuńPodpinam się pod tą prośbę ...prezentuje się intrygująco :)
UsuńGroszek zielony (koniecznie mrożony), pomarańcza, śmietana lub jogurt ze 3 łyżeczki majonezu, sól pieprz - położona na liściach sałaty lodowej (najlepiej malutkich) lub cykorii.
UsuńGusiu, a co się stało, że Marysia ma nowy wózek? :)
OdpowiedzUsuńKinga
Został w domu a ten wypożyczyliśmy w Galerii w punkcie obsługi :)
UsuńPięknie, ciepło i rodzinnie.. Dopracowane wszystko perfect!
OdpowiedzUsuńMnie natomiast (no, przepraszam) wzrasta poziom oksytocyny jak patrzę na przytulaski Marysi z Gapcią <3
Piękny stół, chciałabym mieć kiedyś w swoim domu na tyle miejsca, aby wszystkich móc zaprosić i żeby nikt nie jadł z łokciem w kolejnym talerzu :)
OdpowiedzUsuńGusiu, wspominałaś, że jesteś ostatnio odrobinkę rozkojarzona :) Czy personifikowane życzenia to celowy zabieg, czy miały być spersonalizowane? Rozśmieszyło mnie to, bo skojarzyło mi się z petryfikacją z Pottera :D
Cała rozkojarzona ja! :) Już poprawione! ;)
Usuń