30 marca 2017

Migawki Marca '17

Witajcie kochani. Kolejny miesiąc zbliża się ku końcowi i chociaż staram się być tu z Wami na bieżąco, to za nami bardzo aktywny czas i nie zawsze jest tyle wolnych chwil ile byśmy sobie życzyli. Jest praca, małe remonty w domu, częste badania i wizyty u lekarza, spotkania towarzyskie, z położną, wiosenne porządki, rekrutacja do przedszkoli, przygotowania do narodzin Gabrysi, a nawet szykujemy się na króciutki wyjazd (jeszcze we troje). Gdy chwilę milczę, wszyscy pytają się czy już Gabrysia jest z nami, ale ja mam nadzieję, że jeszcze zostanie w brzuszku, tak bym spokojnie urządziła święta Wielkanocne! ;) Oczywiście wszystko może się zdarzyć, jak również to, że będziemy czekać jeszcze dłużej, jak na naszą Marysię, która urodziła się znacznie po terminie. Jest mi z jednej strony już bardzo ciężko (wszystko robię pięć razy wolniej) ale z drugiej strony mam swój plan w głowie, który chciałabym dokończyć, by potem mieć spokojną głowę tylko dla powiększonej rodziny przez kolejną, rozkoszną istotkę. :)

Ale wracajmy do migawek! Zawsze sama zastanawiam się co tam mi się udało uchwycić w ciągu minionego miesiąca. :)

Marysiowe, niemalże cotygodniowe spotkania z Alą. :)


Czasami proste prezenty są najlepsze. Marysia uwielbia ten serwis z Biedronki!


Ale te większe, z myślą o wiośnie też są fajne. :)


Coraz więcej słońca wpada do domu. 


Nowe i stare. Czyli przepiękne zabawki również z mojego dzieciństwa (Muminki w tle). :)


Gdy tylko mogę pozwalam sobie na drzemkę z tym słodziakiem. Wypoczywać w pierwszej ciąży było znacznie łatwiej. ;)


Uwielbiam gotować, ale czasami nawet nie zdążę, bo Pan Poślubiony robi to z taką pasją. Jego omlet mogłabym jeść non stop na śniadanie!


Dzień Kobiet spędziłyśmy z Anią i moją Mamą w ulubionej ostatnio restauracji. 


Magiczna trójca. :)


Przyjaciółki od serca. :)


No tak, większość zdjęć to Marysia, Marysia Marysia...


A w kuchni mały remoncik. Na szczęście już za nami. Zdjęcia i post w przyszłym tygodniu!


Przygotowania wyprawkowe i prasowanie ciąg dalszy.


A czasami moi mili spędzają czas sami i jadą sobie np. na zakupy. Zawsze wysyłają zdjęcia. Tu Tata kupił nowe buty. To nic, że prawie do niczego nam nie pasują, ale Marysia je uwielbia! ;)


Moje lubione ostatnio pismo dotarło w ładne zapakowanej paczuszce.


Spotkanie z Marcysią i Stefcią.


A tu z ciocią Madzią i Julkiem. :)


Mniam mniam, takie kanapeczki.


Mój potarganiec i reszta ekipy.


Otwieram się na nowe, specyficzne smaki.


Z dziadkami na gigantycznych, najlepszych w mieście kotletach schabowych! :)



A u Babci produkcja knedli. Schabowy i knedle to fajna odmiana od codziennego zdrowego jedzenia (które z resztą bardzo lubimy).


Jednak ulubione Marysi...


Uwielbiam taki magiczny klimat o poranku.


Jednak cieszymy się niezmiernie, że nareszcie przyszła wyczekana wiosna!


A tu mój wieczorny kącik do czytania. :) Bardzo lubię się tu zaszyć i odpocząć po kolejnym aktywnym dniu.


Z wizytą u cioci Ani. Pytacie czy będzie wpis "Z cyklu Podglądamy" z nowego domu Ani i Łukasza. Będzie, będzie! Tylko tak trudno doprecyzować termin z tymi delikwentami. ;)


Ktoś tu odziedziczył zainteresowanie końmi (klik) po Mamusi. :)


O Panu Poślubionym nie można też zapomnieć! Randka była i koncert! ;)



I naprawdę pyszna i lekka pizza, na którą mieliśmy straszną ochotę.


A co późnym wieczorem pije kobieta w 9 miesiącu ciąży w pubie? Kwas chlebowy! ;)
To był fajny wieczór we dwoje!


Domowe zakupy w Ikea.


A u Marcysi, która lada moment urodzi, taki prześliczny kącik.


To był szalony miesiąc!

Już jutro wybieramy się na dłuższy weekend nad morze, by trochę nabrać sił na nadchodzący miesiąc, który będzie równie aktywny oraz przełomowy. Raczej planuję być totalnie offline i odpocząć od wirtualnego świata, ale jak tylko wrócimy obiecuję nadrobić kilka postów! :)

A zatem do napisania po weekendzie! :*
SHARE:

9 komentarzy

  1. Z samego rana czytam ten post a syn dosypia; dajesz mi pozytywna energie na cały dzień. Dużo sił zycze na ten nadchodzący miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakowało mi Twoich postów! A ten tak pozytywnie, magicznie mnie naładował na dzisiejszy dzień:) Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze jakoś ustawić subskrypcje do Twojego bloga bo mi nie wyskakują powiadomienia, że dodałaś posta :P

    NIe wiem dlaczego ale wzruszyly mnie Twoje zdjęcia, Twoje oczekiwanie na córeczkę - jakaś sentymentalna jestem, rok temu byłam w 9 msc, Sarę urodziłam 13 kwietnia i chyba zbliżam się coraz bardziej do momentu gdy myślę o kolejnym maleństwie :) bo jak widzę Twoją wyprawkę to ach :) serce łopocze, tak bym chętnie znów to przeżyła :) znów czuła ruchy, czekała, jechała nad ranem do szpitala <3

    Piękne zdjęcia, szczególnie to za oknem z rana :) naprawdę człowiek relaksuje się przy Twoich postach

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że jak na ciężarną kobietę to masz naprawdę bardzo napięty grafik :) Mam nadzieję, że chociaż będzie cie widać na instagramie bo uwielbiam Twoje zdjęcia i tak tęskno bez was :) I życzę wam udanego wypoczynku :* Pozdrawiam :*:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jak na Twoim blogu widnieje nowy post! to jak poranna kawa- chwila przyjemnosci;) mam pytanie, co to za knajpka z tymi schabowymi -tez jestem z lodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię te Wasze migawki. Tyle dobrego jedzenia, uśmiechnięte buzie. Ekstra :] Trzymam kciuki za Ciebie i dzidzie ;] Pozdrawiam ciepło
    Martyna z www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię Twoje migawki miesiąca. Zastanawia mnie skąd masz pluszowe misie z Muminków- świetna pamiątka :)
    Pozdrawiam

    Puchowa czapka blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne zdjęcia i fotorelacja😊
    Pozdrawiam🤗

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Aż mi sie jeśc zachciało oglądając te zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig